DuoChromatic
Liczba postów : 14 Dołączył : 16/03/2019
| Temat: Abigail Harrison Sob Mar 16, 2019 10:49 pm | |
| ★ Imię i Nazwisko: Abigail Harrison ★ Team: Mystic★ Pochodzenie: --- ★ Wiek: 19 ★ Charakter: Dawniej wesoła i pełna życia dziewczyna. Dziś miota się na granicy szaleństwa. Wszystko za sprawą szeptów, które nawiedzają jej myśli. To one były powodem, dla którego Abigail wycofała się w cień i przestała komunikować z bliskimi. Złamały ją również do tego spotkania, że z jej niegdyś rozgadanych ust, trudno jest wydobyć pojedyncze zdania. Wyłącznie z pacjentami Szpitalu Aurora potrafi nawiązać nić porozumienia. W ich oczach widzi odbicie własnej duszy. Obłąkanej i roztrzaskanej na milion kawałków. Mimo tego w odmętach jej duszy tli się światełko nadziei. Nadziei na powrót do czasów przed wypadkiem. Myśl o nowych jutrze i o świeżym powietrzu, które tak rzadko wdycha, dają jej cząstkę siły do życia i walki, by opuścić ośrodek. Być może będąc znów wolna, malutkie światełko przemieni się w płomień. ★ Biografia: Oni stawali się coraz głośniejsi. Ich szepty były nie do zniesienia. Wszyscy mówili jednocześnie, tak, że nie potrafiłam ich zrozumieć, z jednym wyjątkiem. Jeden z głosów był głośniejszy od innych, wyraźny, jakby stał tuż przy mnie. Powtarzał mi, że zapłata w postaci dusz jest kluczem do wolności, uwolnienia się od moim koszmarów. Na początku ignorowałam wszystko, co mówił, ale nikt nie wytrzyma codziennych tortur, ciągle żyjąc, bez ratunku. W końcu pękłam pod naciskiem jego słów. Za jego namową, zabrałam z garażu kanister z benzyną i w środku nocy, kiedy wszyscy spali, rozlałam ją po domu. Jedną zapałką... widzę ją wciąż, kiedy zamykam oczy ...rozpętałam pożar, który powoli trawił cały dom. Stałam przed nim bez ruchu, trzęsąc się z zimna. Myślałam, że będę wolna, ale głosy wcale nie zniknęły. Wtedy zrozumiałam, że zostałam oszukana. Ostatnim, co pamiętam z tej nocy, są łzy spływające po moich policzkach i dźwięk syren nadjeżdżających z daleka. Później jest tylko ciemność. . . .
Powiedzieli mi, że zatrułam się gazem i byłam nieprzytomna przez kilka dni. Wolałabym się jednak nigdy nie obudzić. po tym co zrobiłam, a do czego nie potrafiłam się przyznać. Policja nie wzięła mnie nawet pod uwagę, jako sprawcę pożaru. Pomimo tego, nie wróciłam do domu i nie dowiedziałam się czy moi rodzice zginęli w pożarze. Zero informacji było jednoznaczne, ale coś nie pozwala mi do końca w to uwierzyć. Brak komunikacji z mojej strony zmusił policję do umieszczenia mnie w szpitalu psychiatrycznym. Tam głosy powróciły. Każdego dnia tam. Każdego, cholernego dnia słyszę niezliczone głosy pieprzonych ludzi. Ludzi, których nawet nie widziałam. Przez pewien czas modliłam się, żeby przestały mnie zadręczać. Szkoda, że robiłam to na próżno. Ich nie da się pozbyć. Ich nie da się uciszyć. Ich nie da się pokonać. Można je jedynie zaakceptować. Mimo że starałam się przybierać niewyobrażalną ilość masek, zawsze będę dziewczyną słyszącą duchy. Tak nazwali mnie inni pacjenci psychiatryka. Szpital nie byłby złym miejscem, gdyby nie ten zapach śmierci pomiędzy jego ścianami. Najmocniej wyczuwam go przy osobie, która następnie umiera za kilka dni. Nie mogę też zapomnieć o izolatkach. Czasami zastanawiam się czy ktoś również trafił do nich tyle razy, co ja. Kiedy pytam się o powód wysyłania mnie tam, wszyscy odpowiadają, że zdarza mi się przeraźliwie krzyczeć. Tak głośno, że jedynie środek nasenny może mnie uciszyć. Tylko dlaczego ja tego nie pamiętam? Leki, które mi podają, może to one są tego powodem? Mam wrażenie, że powoli zapominam wszystko z dawnego życia. . . .
Myślałam, że już do końca życia będę brała leki i otępiale przechadzała się korytarzem w towarzystwie "duchów", ale po roku przyszedł czas na moją terapię. Z początku niechętnie do niej podchodziłam, dobrze, że się nie poddałam. Nawiązałam podczas niej więź z pokemonem. Nigdy nie sądziłam, że kiedyś ponownie się nimi zainteresuję, ale jednak tak się stało. Dzięki moim postępom z Toxelem, zmniejszyli mi dawkę leków, a ja w końcu poczułam, że odzyskuję siły. Tylko po co? Nie sądzę bym kiedyś opuściła ten szpital. Przez ten rok stałam się jego częścią i dowiedziałam się zbyt wielu rzeczy o nim, bym teraz mogła odejść. Szczególnie o jego pracownikach. Większość pacjentów jest dla nich zabawką, na której mogą wyładowywać swoje emocje i spełniać najskrytsze, mroczne marzenia. Gdy nie wychylasz się z tłumu, wszystko jest w porządku. Krok do przodu, czyni Cię celem cerberów. Tak inni nazywają personel szpitala. . . .
Jeśli dowiedzą się, że przestałam brać leki, będę ich nowym celem. Czemu to zrobiłam? Toxel podarował mi coś, co brakowało mi w życiu. Nadzieję. Muszę stąd uciec, zanim skrzywdzą mnie, a co gorzej jego.
★ Ciekawostki:
- Mierzy jedyne 162 centymetry, przez co większość ludzi bierze ją za o wiele młodszą niż w rzeczywistości.
- Posiada bliznę po pożarze na lewej dłoni i prawym oku.
- Przez przebywanie w zamknięciu, jej skóra stała się wrażliwa na promienie słoneczne.
- Na prawej łopatce posiada znamię w kształcie półksiężyca.
- Pomimo jej dziecięcej budowy ciała, potrafi podnieść jedną ręką taboret.
- Zapach kwiatów Orchidei wywołuje u niej mdłości.
- Odzwyczaiła się od noszenia butów.
★ Cele/marzenia:
- Uciec ze szpitala
- Zacząć wszystko od nowa
- Spełnić marzenie z dzieciństwa o zostaniu trenerem
- Dowiedzieć się dlaczego słyszę głosy
- Wrócić do domu i ostatecznie przekonać się, co stało się z rodzicami
- Zjeść lody
- Pokochać siebie
Ostatnio zmieniony przez DuoChromatic dnia Nie Kwi 19, 2020 11:07 pm, w całości zmieniany 19 razy | |
|
DuoChromatic
Liczba postów : 14 Dołączył : 16/03/2019
| Temat: Re: Abigail Harrison Sob Mar 23, 2019 2:17 pm | |
| Toxel Imię: Nital Typ: Poziom: 5 Ewolucja: Toxel (30 lvl)-> Toxtricity Ataki: Belch, Tearful Look, Nuzzle, Growl, Flail, Acid Umiejętność: Static Trzyma: Charakter/historia: Toxel to jeden z pokemonów przeznaczonych do terapii w Szpitalu Aurora. To nie on wybrał Abigail ani to nie ona wybrała jego. Odgórnie został do niej przypisany. Z początku ich relacja opierała się wyłącznie na spotkaniach na zajęciach i żadne z nich nie potrafiło nawiązać porozumienia z drugim. Dopiero z upływem czasu Toxel i Abigail zaczęli przekonywać się do siebie i spędzać ze sobą więcej czasu, dzięki pozwoleniu dyrekcji ośrodka. Głównie w ciszy. Trujący pokemon jest dość tajemniczy oraz nie przepada za ludźmi, a także innymi pokemonami. Nie ukazuje również emocji, a większość dnia spędza siedząc na parapecie lub przechadzając się razem z Abigail korytarzami szpitalu. Natura: Naive (naiwny) ⋆ +Szybkość ⋆ -Sp.Def ⋆ Smak: Kwaśny Data złapania: - Trener: Abigail Harrison (DuoChromatic) Przywiązanie: 50%
Ostatnio zmieniony przez DuoChromatic dnia Sob Kwi 18, 2020 1:58 am, w całości zmieniany 6 razy | |
|
DuoChromatic
Liczba postów : 14 Dołączył : 16/03/2019
| Temat: Re: Abigail Harrison Nie Mar 24, 2019 12:42 am | |
| ★ Plecak: Pokedex 5x Pokeball
★ Odznaki: - | |
|
DuoChromatic
Liczba postów : 14 Dołączył : 16/03/2019
| Temat: Re: Abigail Harrison Nie Mar 24, 2019 12:43 am | |
| ★ Portfel: Aktualny stan: 1000$ | |
|
Michael Księżniczka
Liczba postów : 1241 Dołączył : 22/01/2019
| Temat: Re: Abigail Harrison Pon Kwi 20, 2020 5:50 pm | |
| Karta postaci zaakceptowana! | |
|
Sponsored content
| Temat: Re: Abigail Harrison | |
| |
|