Dom Dziecka Jazona Reeda

Zielonowłosy chłopak przyszedł do nowo postanowionego budynku. Miał być to Dom Dziecka przeznaczony dla maluszków, którymi miał to się opiekować. Szermierz przyszedł ze swoim małym, żółtym pokemonem. Teraz mieścił mu się na dłoni, jednak wiedział, że szybko wyrośnie.
- Witaj Joltik. Nazywam się Jazon, i będę się tobą opiekować. Myślę, że świetnym pomysłem byłoby nadanie ci własnego imienia. Sądzę, że idealnie będzie pasować do ciebie Peter.
Zielonowłosy nazwał swojego pokemona i zaczął z nim zabawę. Kulał w jego kierunku piłeczkę, którą ten miał mu również kulać. Wspólna zabawa, która miała też charakter treningu mięśni małego pokemona. Na sam koniec wybrał po jednej jagodzie spośród wszystkich gatunków, jakie posiadał i pozwolił mu wybrać jedno do zjedzenia. Trener chciał się dowiedzieć, która mu będzie smakować. Uznał, iż będzie to jego rytuał aż do zakończenia okresu niemowlęcego Petera.

Peter - Dzień 1
- jedna losowo wybrana jagoda

Jazon nie mógł się wręcz doczekać, aż ponownie znajdzie się w Domu Dziecka Jazona Reeda. Dzisiaj Jazon opowiadał małemu Peterowi bajkę, o chłopcu, który miał moce pająka i był prawdziwym hero. Uczył pokemona, iż wielka moc, to wielka odpowiedzialność, ale i wielka cena. Zielonowłosy dużo mówił o odpowiedzialności, sumienności, ale także i o przyjaźni czy wierności. Bawił się również ze swoim malcem. Dzisiaj Joltik miał gumowy patyk-piszczakwę, którą gryzł swoimi, nadal malutkimi ząbkami. Jazon często pajączka przytulał, i starał się dać mu jak najlepszą opiekę. Nim się spostrzegli zastał ich wieczór. Szermierz wyciągnął przed pokemona zestaw jagódek, po jednej z każdego rodzaju jaki posiadał, poza tym rodzajem, jaki zjadł wczoraj.

Peter - Dzień 2
- jedna losowo wybrana jagoda

Dzisiaj Jazon Reed przybył ponownie do swojego przybytku, w którym to zajmuje się malutkimi pokemonami. Dostrzegł malutkiego żółtego pajączka, którego od razu wytulał, zupełnie jak mężczyzna swoją kobietę po kilku miesiącach rozłąki. Dużo czułości byto w tym spotkaniu. Dzisiaj Jazon i Peter oglądali wspólnie film przyrodniczy tyczący się właśnie pająków. Lektor dużo czasu poświęcił na rozprawianie od truciźnie wydzielanej przez niektóre pająki. Po filmie trochę się pobawili, dokładnie w ten sam sposób co ostatnio, czyli piszczącym, gumowym patykiem. Jazon miał wrażenie, że Peter polubił tę zabawę, ale kto tam wiedział. W końcu nie siedział pajączkowi w głowie. Tradycyjnie na sam koniec dał mu jedną jagódkę, którą żółta istotka sama sobie wybrała.

Peter - Dzień 3
- jedna losowo wybrana jagoda

Elektryczny Joltik był bardzo zadowolony z twoich odwiedzin. Uważa Cię za kochanego trenera i uwielbia Cię. Nie przejawia żadnych agresywnych skłonności, raczej pacyfista.

+15% dojrzałości za 3 posty
Bonusy:

Random number (3,10) :

3

Random number (3,10) :

9

Random number (3,10) :

7

Jazon kolejny już raz przybył do swojego "Domu Dziecka". Po ostatniej wizycie w szpitalu nie miał zbyt wiele okazji żeby odwiedzić swojego małego Petera. Kiedy tylko przybył i go zobaczył obdarzył Joltika gorącym uściskiem. Zielonowłosy opowiadał mu o swoich przeżyciach. Starał się wpoić mu jak najwięcej odpowiedzialności. Widział, że pokemon przejawia zachowania pacyfistyczne. Nie żeby mu to jakoś specjalnie przeszkadzało, jednak liczył, iż będzie potrafić rozróżnić pacyfizm racjonalny, od zwyczajnej głupoty. Zademonstrował mu swoje zdolności szermiercze. Tłumaczył, że ważne jest aby mieć siłę, żeby pomagać słabszym. Rozmowa może wiele rozwiązać, jednak czasem użycie siły jest niezbędne. Zaproponował malcowi, aby ten pokazał siłę swoich kiełków, wgryzając się w gumową zabawkę-piszczałkę. Na sam koniec pobawił się wraz z nim i Swordem w chowanego.

Zielonowłosy przyszedł odwiedzić swojego małego podopiecznego. Chciał sprawdzić jak się on ma, oraz jak się rozwija. Kiedy ostatnio go widział, ten wydawał się być bardzo spokojnym i łagodnym pokemonem. Szermierz byłby gotów zaryzykować stwierdzenie, że zbyt spokojny. Jazon postanowił trochę mu wytłumaczyć, że mężczyzna musi wiedzieć, kiedy należy walczyć. Za przykład pokazał mu jego ulubioną zabawką, którą zabrał. Wytłumaczył, że trzeba być twardym, nie miękkim, ale przy tym starając się być przyjaznym. Następnie postanowił się z nim pobawić ... a jakże, zabawką którą przed chwilą mu zabrał.

Jazon ponownie przybył do swojego małego malca. Odwiedził go wraz ze Swordem, aby obydwa pokemony mogły się ze sobą zapoznać, zaprzyjaźnić, nawiązać jakąś relację. Liczył też, że spotkanie tej dwójki wzbudzi u obydwu chęć rywalizacji. Chciał, aby Peter przyjął Sworda jako swojego rywala, zaś u Magnemite'a wzbudzić odrobinę zazdrości, że nie jest już tym jedynym pokemonem. Liczył iż odrobina takich emocji spowoduje zdrowy i naturalny rozwój u elektrycznych pokemonów. Zostawił pokemony same sobie, aby mogły razem się pobawić, możliwe iż Sword przekaże kilka wskazówek pajączkowi, wszak obydwoje są elektrycznymi pokemonami.