Małe, Jeckowe larwiątka

Jako że niedawno zostałem świeżo upieczonym rodzicem, teraz trzeba było zająć się dopiero co wyklutym Poke dzieciakiem. Trochę współczułem mu takiego ojca, ale miałem zamiar dać z siebie wszystko i nie zrobić mu trwałej krzywdy na zdrowiu psychicznym. Gdy znalazłem się w odpowiednio urządzonym pokoju, siadłem na ziemi i wypuściłem z Pokeballa małego Gible.
- Cześć, mały. Jestem Jeck i będę się Tobą opiekował. Mam szczerą nadzieję, że będziemy się dobrze dogadywać. Proszę, mam tu coś dla Ciebie. - z uśmiechem wyjąłem z plecaka jedną Oran Berry i położyłem ją przed Pokemonem. Z tego, co wiedziałem, miały dość neutralny smak, a nie znałem jeszcze preferencji Gibla i nie chciałem ryzykować utratą zaufania. Na tego typu rzeczy przyjdzie jeszcze czas.

Gible jest zadowolony z pierwszej próby interakcji miedzy tobą a nim - spodobała mu się jagoda którą mu podałeś!

+5% dojrzałośći
+7% dojrzałości z bonusu Instinct

Fakt, że maluch był zadowolony z pierwszego kontaktu, całkiem dobrze wpłynął na moje samopoczucie. Uśmiechnąłem się szerzej, przyglądając się malcowi, gdy ten z zaciekawieniem przyglądał się jagodzie, którą przed nim położyłem. Przysunąłem ją bliżej Gible, by zachęcić go do spróbowania.
- Śmiało, możesz ją zjeść. Powinna Ci posmakować. - przekonywałem podopiecznego, przy okazji próbując rozejrzeć się za ewentualnymi zabawkami, które mógłbym mu pokazać. Przyszła mi do głowy jeszcze jedna rzecz i stwierdziłem, że dobrym pomysłem będzie zasięgnięcie opinii Pokemona. - Chciałbyś może dostać jakieś imię? Czy mam do Ciebie mówić per Gible?

@Mozaika @Michael @Tea

Zachęcony twoimi słowami Gible podlecial do położonej przez Ciebie jagody i z prędkością światła ją zjadł. Zaproponowałeś mu jakieś imię ale ten nie do końca zrozumiał o co Ci chodzi.

+4% dojrzałości
+7% z bonusu Instinct :3

Z zadowoleniem przyglądałem się Gible, który wsunął w siebie jagodę w tempie małego odrzutowca. Dobrze, że miał apetyt, to dobry znak. Musiałem przyznać, że byłem nieco zaskoczony rozmiarami Pokemona. Czy wszystkie z nich były aż tak duże? Nie mogłem tego teraz sprawdzić, więc znów skupiłem się na maluchu.
- Zastanawiam się, jak powinienem Cię nazywać. Może... Emmett? Albo Sage lub Dash? Podoba Ci się któreś z tych imion, czy wymienić coś jeszcze? - zapytałem, uśmiechając się zachęcająco w stronę Pokemona. Nie byłem dobry w takich sprawach, jednak chciałem, żeby maluch był jak najbardziej zadowolony.

@Michael

Gible spojrzał na Ciebię z mordem w oczach po czym zupełnie niespodziewanie ugryzl Cię w kostkę. Chyba nie spodobały mu się imiona które właśnie zaproponowałeś. Wyjątkowo wkurzony Gible stał przed tobą gotowy Cię zabić w razie jeszcze jednej zniewagi.

+5% dojrzałości
+7% bonusu Instinct

- Auć! - rzuciłem, gdy poczułem ostre zęby Gible na swojej kostce. Świetnie, kolejny Pokemon, który mnie podgryza, tylko tego mi brakowało. Musiałem coś na to poradzić. Czy naprawdę byłem aż tak beznadziejny? Może to dlatego Carvanha jest na mnie wiecznie wściekły?
- Dobrze, póki co nie będę kombinował z imieniem, ale gryźć nie wolno. Rozumiesz? - zapytałem spokojnie, bo nie chciałem się na malca wściekać. Zęby były jego jedynym sposobem na pokazanie, że coś mu się nie podoba. - Póki co będę nazywał Cię Gible, przynajmniej do momentu, kiedy nie wymyślę czegoś lepszego. Podoba Ci się któraś z zabawek? Chciałbyś się pobawić?

@Michael

Gible pokiwał twierdząco głową. Na razie woli żebyś nazywał go nazwą gatunku zamiast wymyślał jakieś niepasujące mu imię. Na takie coś przyjdzie jeszcze czas.
Smoczy pokemon podszedł do zabawek i z całej ich sterty wyciągnął piłkę i zaczął turlać nią po ziemi. Kopnął ją w twoją stronę, chyba chce żebyś z nim zagrał.

+5% dojrzałości
+10% bonusu za Instinct

Miałem wrażenie, że maluch łapie coraz więcej z tego, co do niego mówię. To dobrze, zaczynaliśmy się dogadywać. Miałem tylko nadzieje, że tą część o gryzieniu też sobie zapamięta. Żałowałem, że nie mam jakiegoś Pokemona, z którym mógłbym Gibla zapoznać, bez obawy, że zostanie zaatakowany. Uśmiechnąłem się, gdy zobaczyłem, jak wyciąga piłkę ze sterty zabawek, po czym kopnął ją w moją stronę. Ależ to było urocze.
- Dobra robota! - pochwaliłem malca, po czym, wciąż siedząc, popchnąłem piłkę w jego stronę. Przygotowałem sobie także kolejną Oran Berry, by poczęstować go nią, gdy już znudzi się zabawą.

@Michael

Gible zamiast odkopać piłkę do Ciebie, kichnął i przypadkowo zniszczył ją jakimś bardzo silnym atakiem. Przez to trochę posmutniał i usiadł zrezygnowany przez swoje przypadkowe działanie.

+5%

Random number (3,10) :

5

% bonusu Instinct

Spojrzałem z zaskoczeniem na zniszczoną piłkę. Nie spodziewałem się, że maluch tak szybko wykaże tego typu umiejętności. Dopiero teraz do mnie dotarło, jak mało wiedziałem na temat ewentualnego wychowania małego Pokemona. Podszedłem do malucha i poklepałem go po głowie.
- Hej, nie martw się! Nic złego się nie stało. Użyłeś właśnie jednego z ataków, a to znaczy, że niedługo będziesz potężnym Pokemonem! - starałem się pocieszyć Gible, podsuwając mu pod nos jedną z kwaśnych poffinek, które kupiłem u Jackie. - Proszę, poczęstuj się i już się nie smuć. Przynieś kolejną piłkę, może tym razem się uda!

Gible zadowolony z podanej mu poffinki zjadł ją z olbrzymią prędkością po czym spojrzał na Ciebie czy nie masz przypadkiem jakiejś drugiej poffinki.

+3 za karmienie
+4 dojrzałości za post

Random number (3,10) :

7

bonusu

Roześmiałem się, widząc, z jakim zaangażowaniem maluch pałaszuje poffinkę. Dobrze, chodziło o to, żeby mu smakowało. Przy okazji zapomniał również o zniszczonej piłce, więc przynajmniej nie musiałem już obawiać się kolejne wybuchu smutku. Chciałem jednak dowiedzieć się, jakiego ataku użył maluch. Zastanowiłem się przez chwilę i wyjąłem z pudełka ostatnią poffinkę. Musiałem go nauczyć, że nagrody dostanie dopiero po pracy.
- Mam jeszcze jedną i dam Ci ją, jednak najpierw chciałbym, żebyś spróbował jeszcze raz użyć tego ataku, który wykonałeś przed chwilą. Gdy Ci się uda, dostaniesz poffinkę w nagrodę. Idziesz na taki układ? - zapytałem, pokazując mu smakołyk, żeby wiedział, że nie kłamię.

Gible zgodził sie na taki układ. Młody smoczy pokemon spróbował użyć tego ataku jeszcze raz ale jedyne co mu się udało to...kichnąć tym atakiem przez co przewrócił się na plecy ale mogłeś rozpoznać w tym atak - Dragon Breath


+4% 

Random number (3,10) :

9

bonusu

Przyglądałem się, jak maluch znów skupia się na tym, by wykonać atak. Cieszyłem się, że tak chętnie wykonuje moje polecenia. Miła odmiana od tego, co przeżywałem ze swoją piranią. Może jednak uda mi się go całkiem dobrze wyszkolić. Przez chwilę rozmarzyłem się na temat wspaniałego Garchompa. Na ziemię sprowadziło mnie jednak kichnięcie Gible i atak, który udało mu się wykonać.
- Hej, dobra robota! Jesteś naprawdę bardzo zdolnym Pokemonem! I na pewno niedługo uda Ci się opanować atak na tyle dobrze, żeby się nie przewracać. No, wstajemy. Proszę, to dla Ciebie, tak, jak obiecałem. - pomogłem maluchowi wstać i przekazałem mu ostatnią poffinkę, nagradzając za starania.