|
| | Pokemon: Citro Adventures | |
| | Autor | Wiadomość |
---|
Camus
Liczba postów : 399 Dołączył : 02/02/2019
| Temat: Pokemon: Citro Adventures Pią Wrz 27, 2019 2:32 am | |
| - Spoiler:
A to już się wydarzyło!Wezwana przez Dyrektor Valorie van Higen, Gwenola von Everec zostaje zaproszona do podróży do nieznanego regionu Citro. W tej podróży udział wziąć mają również Charles Adams (jej przyjaciel) i jego Eevee "Azul" oraz Rebecca Irma van Higen (córka dyrektorki) wraz ze swoim Oranguru "Guru". Jeszcze nim data odpłynięcia nastała Gwenolę i Charles'a zaatakował olbrzymi Seviper, którego właścicielem okazał się być (w tajemniczym liście) enigmatyczny "V", który obiecał spotkanie w Nawiedzonym Domu. Podczas pakowania Gwenola pożegnała się ze swoją przyjaciółką Fleur Ross (która wracała w rodzinne strony). Dziewczyny podczas wizyty w sklepie kupiły najnowszą wersję Poketch-XT. Fleur niedługo potem wyruszyła ze swoim Bulbasaurem (zaopatrzonym w Grass Gem). Tymczasem niezapomniana podróż miała się rozpocząć. Po maleńkiej sprzeczce z Charlesem, który ewidentnie flirtował z Beccą, Gwenola postanowiła mu odpuścić i w zgodzie oraz harmonii wkroczyli na pokład karaweli "Spirycja". Po niezwykle ciepłym przyjęciu przepysznym jedzeniem i grze w "Czerwonego Psyducka", Dyrektor Valorie postanowiła wprowadzić naszych bohaterów w tajemnice Derione - miasta, w którym zawsze (prawie) panuje ciemność. Gwenola będzie musiała sprostać wyzwaniom tego miejsca, by pomóc Davidowi - liderowi sali w Derione. Tuż przed dobiciem do brzegu, Gwen i Becca stoczyły przyjacielski pojedynek, by przygotować się na nadchodzące niebezpieczeństwo. Ciut wcześniej podczas groźnego wzburzenia morza Charlie i Gwen mieli pierwsze chwile zbliżenia, które pozostały jednak bez odpowiedzi tej drugiej (czyżby Gwarlie... eee... Charwen... No nieważne! nie byli sobie pisani?). Tuż po dostaniu się do miasta duchów nasi bohaterowie stanęli w ciemności tak okropnej, iż bez luminujących Pokemnów trudno byłoby się zorientować, gdzie co jest. W tym samym momencie Gwen otrzymała telefon od mamy, która zrobiła jej przypału i przy okazji dała w opiekę jajko, które czeka na nią w PokeCentrum. Tymczasem lider oznajmił im, iż już za 3 dni będą mogli podziwiać Zorzę Jutrzni. David zaprowadził drużynę na rynek, gdzie mieli odpocząć po podróży. Gwen postanowiła poszukać szczęścia i wzięła udział w Pop-Quizie o Derione. Niestety pytania nie były łatwe, więc musiała odnaleźć odpowiedzi na własną rękę. Wyekwipowana w mapę ruszyła przed siebie. Jak się szybko okazało Burmistrzowa Crave zasponsorowała rzadką nagrodę na rzecz Pop-Quizu. Wkrótce jednak bez większych ceregieli Gwenola udała się do punktu informacyjnego, napakowanego od dechy do dechy. Po wyczekaniu swojej kolejki Gwen poznała Sharon, pracownicę punktu informacji, a zarazem bibliotekarkę z Derione. Jej wierny przyjaciel Shuppet był bardzo przychylnie nastawiony do Gwenoli. Tymczasem w informatorze bohaterka mogła przeczytać o każdym budynku w Derione. Poniżej zamieszczam tekst opowiadający o Tunelu Zmierzchu: "Tunel Zmierzchu - jeden z najstarszych tuneli kopalnianych w całym regionie Citro. Założycielami tego tunelu byli Dominic i Ryan Tombs. Sami wykopali ten tunel łączący przeciwległe strony miasta. Z początku miał być to tunel ewakuacyjny, jednak w jego pobliżu odkryli złoża siarki. We wczesnych latach istnienia kopalni produkcja odbywała się na najniższych segmentach, a siarka wydobywana była z górnych segmentów. To sprawiało, że Tunel Zmierzchu tworzył jedną wielką manufakturę siarki i wyrobów pirotechnicznych. W późniejszym czasie kopalnię zamknięto od publicznego użytku, a jedynie nieliczni mieli do niej wstęp ze względu na wysokie stężenie siarki w powietrzu. Tragiczna historia zadecydowała o zamknięciu kopalni i odcięciu jej od tuneli. Bracia założyciele Dominic i Ryan Tombs udali się na ekspedycję, by przygotować fajerwerki na festiwal miejski, jednak niestety wówczas stężenie siarki w powietrzu wewnątrz nagrzanej dolnej części kopalni było na tyle wielkie, że wystarczył jeden mały kamień kopnięty niefortunnie przez braci, by jedna mała iskra doprowadziła do eksplozji. Od tamtej pory kopalnia jest nieczynna, a możliwe jest tylko zwiedzanie niesamowitego tunelu, który w swym mroku kryje podobno gwiazdy. Ku pamięci braci Tombs - zawaloną kopalnię nazwano "Tombstone", czyli nagrobkiem." W ten sposób Gwenola rozwiała chociaż jedną z kilką wątpliwości. Udała się do rybiego rynku, gdzie zaczepiła jednego ze sprzedawców w celu uzyskania informacji. PYTANIA DO POP-QUIZU: - Jak nazywa się słynna nawiedzona kopalnia siarki, która znajduje się tuż obok miasta?
- Jakie święto obchodzimy już za trzy dni?
- Jak na imię ma burmistrzowa Derione?
- Jak nazywa się prom, który przybija codziennie do Derione?
- Ile skrzydeł znajduje się w bibliotece nawiedzonego domu?
- Jakiego koloru jest rzadki okaz Pokemona, który lokalnie nazywa się "Grinth"?Link do całości
Stary morski wyga spojrzał spod swojej niebieskawej (tak przynajmniej Ci się wydawało) czapencji i odrzekł - Mówi panienka o naszej karaweli? Płynęła panienka nim i nie ma pojęcia jak się nazywa?-roześmiał się marynarz- Jestem pewny, że w pamięci znajdzie panienka tę nazwę. Natomiast może zaoferować panience jakąś Poke-Rybkę? Albo jakieś przesmaczne konserwy lub inne smakołyki wilków morskich? Mapę? Kompas? A może gdzieś panienkę zabrać? W razie czego proszę śmiało pytać. Jeśliby mnie tutaj nie było, w karczmie zapytaj o Wolfganga, to ja rzecz jasna- to powiedziawszy ukłonił się i zajął się klientelą. Tobie pozostało jedynie przejrzeć pamięć i zdecydować, cóż chcesz uczynić dalej? @Granola | |
| | | Granola
Liczba postów : 12 Dołączył : 06/07/2019
| Temat: Re: Pokemon: Citro Adventures Sob Kwi 11, 2020 6:39 pm | |
| - Cytat :
- - Jak nazywa się słynna nawiedzona kopalnia siarki, która znajduje się tuż obok miasta?
- Jakie święto obchodzimy już za trzy dni?
- Jak na imię ma burmistrzowa Derione?
- Jak nazywa się prom, który przybija codziennie do Derione? Spirycja
- Ile skrzydeł znajduje się w bibliotece nawiedzonego domu?
- Jakiego koloru jest rzadki okaz Pokemona, który lokalnie nazywa się "Grinth"? xxxxxZaśmiałam się. xxxxx- Moją pamięć można momentami przyrównać do pamięci Goldeena – powiedziałam z uśmiechem, w myślach poklepując się za żart sytuacyjny. Na następne słowa mężczyzny jedynie pokiwałam przecząco głową, unosząc dłoń.- Dziękuję panu za pomoc, jednak muszę odmówić. Chociaż... mapa brzmi całkiem kusząco... – przerwałam na moment, i koniec końców nie zastanawiając się nad tym długo, wyciągając portfel.- A co mi tam. Poproszę jedną!xxxxxZ jednej strony wiedziałam, że najpewniej najpotrzebniejsze informacje o regionie, w tym mapa, byłyby łatwo dostępne w PokeDexie czy też w zakupionym przeze mnie nie dawno Poketch-XT, lecz z drugiej strony wolałam posiadać mapę. Zwyczajna chęć wygody i większej pewności. Po zakupieniu mapy podziękowałam jeszcze raz mężczyźnie i udałam się w kierunku biblioteki. Jeśli szukam odpowiedzi – to właśnie tam znajdę większość. | |
| | | Camus
Liczba postów : 399 Dołączył : 02/02/2019
| Temat: Re: Pokemon: Citro Adventures Nie Kwi 12, 2020 8:39 am | |
| Jak szybko się okazało mapa była starannie wykonana jednak, ku Twojemu zaskoczeniu nie było na niej dróg, ani mniejszych miejscowości. Dodatkowo mapa była dość nowatorska. Pokazywała jedynie najważniejsze punkty, a i te nie były podpisane. Mogłaś jedynie określić swoje położenie na podstawie innych informacji. - Derione to to fioletowe miasto na zachodzie. Mapy w Citro nie dają rady zaznaczyć dróg. To wszystko przez dwa zwodnicze lasy, które się u nas znajdują. Większość dróg zmienia położenie, więc najbezpieczniej było umiejscowić miasta, które się nie poruszają. Uważaj szczególnie jeśli wybierzesz się w strony Faerii albo Fircone. Nieliczni wracają z Citro z pamięcią, co się tutaj stało. To właśnie przez nasze lasy. Osoby, które podróżują po Citro tracą pamięć, gdy zostają schwytani przez las. Wtedy zazwyczaj odsyłamy ich statkami do domów, by mogli żyć w miejscu, które chociaż mogą sobie przypomnieć. Do tej pory jedynie sześć osób powróciło z Citro nie tracąc pamięci. W razie gdybyś chciała opuścić Derione, możesz śmiało pytać mnie o wszystko. Znam ten region jak własną kieszeń.- orzekł Wolfgang i dał Ci mapę nie biorąc pieniędzy z komentarzem "Niech Ci służy". Tymczasem czas Ci było ruszać. W końcu chciałaś zahaczyć o Lagunę prawda?... prawda? No właśnie tyle się działo wokół, że trudno było skupić się na tym, co obecnie powinnaś zrobić. Zostało ci kilka pytań, których bez podróży w określone miejsca nie będziesz w stanie rozwikłać. Mogłaś też pójść do centrum Pokemon, by zobaczyć jajko, o którym mówiła Twoja mama. | |
| | | Granola
Liczba postów : 12 Dołączył : 06/07/2019
| Temat: Re: Pokemon: Citro Adventures Nie Kwi 12, 2020 10:06 pm | |
| - Cytat :
- - Jak nazywa się słynna nawiedzona kopalnia siarki, która znajduje się tuż obok miasta? Niegdyś nazywany Tunelem Zmierzchu, lecz od niefortunnego wypadku – „Tombstone”.
- Jakie święto obchodzimy już za trzy dni?
- Jak na imię ma burmistrzowa Derione? Burmistrzowa Crave(?). Ale czy to nie przypadkiem nazwisko? Należy zweryfikować.
- Jak nazywa się prom, który przybija codziennie do Derione? Spirycja
- Ile skrzydeł znajduje się w bibliotece nawiedzonego domu?
- Jakiego koloru jest rzadki okaz Pokemona, który lokalnie nazywa się "Grinth"? xxxxxMapa była... specyficzna. Z pewnością nie tego się spodziewałam – wyobrażałam sobie nie wiadomo tak właściwie co, a moim oczom ukazała się bardzo prosta mapa, na której zaznaczono tylko najważniejsze punkty. Z tego co jednak mówił pan Wolfgang szło się domyśleć, dlaczego zdecydowano się na takie posunięcie. Szczerze? Byłam głodna informacji. Pragnęłam usłyszeć więcej historii tego mężczyzny. Choć trochę poznać osoby, o których mówił. xxxxxSzóstka wybranych. xxxxxCzy nazwa była trafna? Zapewne nie. Podejrzewałam, że byli to zwyczajni trenerzy, który mieli u swego boku ogromne pokłady determinacji oraz doświadczonych podopiecznych, z którymi wiązała ich niezwykła więź. Zaufanie. xxxxxPonadto mężczyzna nie pragnął moich pieniędzy, za co podziękowałam mu jeszcze raz na odchodne – mógł łatwo zarobić, lecz odmówił. Nie żebym narzekała, to zawsze jakiś plus do budżetu dla mnie. xxxxxW drodze do biblioteki (do której, tak swoją drogą, zmierzałam szybkim krokiem) zwolniłam i zastanowiłam się chwilę. Jasne, wykonanie jak najszybciej quizu należało do moich zadań, ale... miasto miało tyle możliwości. xxxxx- A niech to – skomentowałam na głos.- Potrzebuję chwilę odsapnąć. Lepiej zobaczę, co ta mama znowu wymyśliła... – dodałam po chwili, kompletnie zmieniając kierunek. Co poradzę? W środku zżerała mnie ciekawość, co to za jajko, o którym mówiła. | |
| | | Camus
Liczba postów : 399 Dołączył : 02/02/2019
| Temat: Re: Pokemon: Citro Adventures Nie Kwi 12, 2020 10:25 pm | |
| Sprawa z Wolfgangiem i mapą musiała zaczekać. Postanowiłaś skierować swoje kroki ku Centrum Pokemon. Droga była delikatnie mówiąc kręta, w końcu jedynym źródłem światła były Lampenty, które za dużo światła nie dawały. Ostatecznie udało Ci się dotrzeć do celu podróży. Siostra Joy widząc Twój pośpiech przyszykowała mini-inkubatorek dla jajeczka, które mieniło się ciekawym światłem. Nie dało się póki co określić gatunku. Jajeczko było we wczesnej fazie wzrostu. Przyczepiona do niego została karteczka "Wierzę w Ciebie córeczko - Mama". No cóż, chociaż tyle mogła z siebie wykrzesać nie?
Twoje kolejne kroki skierowały się ku bibliotece, która znajdowała się wewnątrz Nawiedzonego Domu, tuż obok Sali. Jak się okazało przesympatyczna babinka, którą poznałaś wcześniej odbywała już tutaj swój dyżur. Sharon wydawała się Ciebie nie zauważyć, gdyż od razu przeszła do kolejnej sekcji. Widziałaś, jaki ogrom prezentuje sobą biblioteka. Było tu tak mnóstwo odnóg, że ciężko było ogarnąć to wzrokiem. A to przecież dopiero początek. Jeszcze była tu sala i Nawiedzony Dom!!! No cóż, musiałaś w końcu się zająć sprawami, po które tu przyszłaś. | |
| | | Sponsored content
| Temat: Re: Pokemon: Citro Adventures | |
| |
| | | | Pokemon: Citro Adventures | |
|
Similar topics | |
|
| Permissions in this forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |
|