IndeksLatest imagesRejestracjaZaloguj

 

 Kate the Explorer

Go down 
2 posters
AutorWiadomość
Camus

Camus


Liczba postów : 399
Dołączył : 02/02/2019

Kate the Explorer Empty
PisanieTemat: Kate the Explorer   Kate the Explorer EmptySob Lut 15, 2020 4:42 pm

Kate the Explorer Prolog12
Kate the Explorer Il_570xN.1791829175_qol5
Poranek zbudził Cię codziennością. To samo słońce, wyrastające znad tych samych budynków, na tle tego samego nieba. Ten sam budzik obudził Cię, wzbudzając w Tobie rutynowe, pobudkowe emocje. Gdy już wyczłapałaś się z łóżka i zawlokłaś przemęczone ciało do łazienki, rozległ się głośny krzyk z zewnątrz.
-Kaaaate! Wróciłem!- donośny głos Twojego staruszka przeszył  Twoje uszy. Jak oznajmił, wrócił właśnie ze swojej podróży. Wypadałoby się niby powitać, ale pewnie i tak prędzej czy później na niego wpadniesz. Mama zapewne siedziała w sklepie obok domu i obsługiwała klientelę. Tymczasem Wynaut stał grzecznie niedaleko Ciebie i wypatrywał, co aktualnie porabiasz. Ciekawska natura Pokemona, a może poranny głodek i żmudne treningi, sprawiły iż posłusznie czekał, aż skończysz wykonywać poranne rytuały.

Gdy już skończył się ten nudny poranek zeszłaś na dół, by przekonać się, że staruszek mimo wcześniejszej zapowiedzi nigdzie się nie prezentował swoją osobą. Prawdopodobnie poszedł do sklepu przywitać się z mamą. W lodówce czekało na Ciebie gotowe śniadanie, w zasadzie do wyboru, do koloru. Były tam kanapki, sok, mleko, owoce, ale i Ursa-Whiskey (zapewne dla Twojego taty), burger do odgrzania, serek budyniowy oraz paczkowany ser, wędlina i masło. W dolnej szufladce leżały jakieś warzywa i grzyby. W szafkach łatwo było dostrzec paczki chipsów, ciastka oraz perfidnie leżącą paczkę papierosów Tropius. Jednym zdaniem, mama nie zostawiła Cię z niczym. Nie zapomniała także o małym co nieco dla Wynauta. Jego stanowisko konsumenckie było gotowe do użytku. Pełna miseczka pysznego jedzonka, miseczka wody aromatyzowanej sokiem z jagód Oran. Mama zawsze wiedziała jak o was zadbać.

W radiu słychać było nowinki z Pewter:
-[i]W naszym pięknym Pewter temperatura dzisiaj osiągnie niecałe 30 stopni Celsjusza, a to idealna pogoda, by wybrać się do nowego Parku Bursztynów. Lider Sali w Pewter - Brock oznajmia, iż w tym roku Festiwal Kryształów będzie wyjątkowo huczny. Podobno do Kanto zjadą się mistrzowie kamiennych Pokemonów z całego świata. Jak zapewne wiecie, raz do roku podczas tego festiwalu jeden trener zostaje wybrany przez Panią Bursztynów. Tegoroczny szczęśliwiec dostąpi zaszczytu wejścia razem z elitarnymi trenerami do Świątyni Bursztynów. Może w tym roku, ktoś z Pewter będzie miał tę przyjemność? Bądźcie z nami już o 13! Relację na żywo poprowadzi Alexa z regionu Kalos.

Jak widać w Pewter wiele się dzieje. Dochodziła powoli 10, więc miałaś jeszcze mnóstwo czasu na zastanowienie się nad swoją podróżą. Mogłaś zostać jeszcze dzień w Pewter i wziąć udział w Festiwalu bądź obrać jakiś azymut. W przypadku drugiej opcji mogłaś obrać kierunek na Viridian City lub Cerulean City.
@Kate


Ostatnio zmieniony przez Camus dnia Wto Lip 28, 2020 1:17 am, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry Go down
Kate

Kate


Liczba postów : 18
Dołączył : 13/02/2020

Kate the Explorer Empty
PisanieTemat: Re: Kate the Explorer   Kate the Explorer EmptySob Lut 15, 2020 10:43 pm

Gdy Kate się ogarnęła - wzięła poranny prysznic, założyła jakieś jeansy i koszulkę - ruszyła na dół aby zjeść, oczywiście jej niebieski przyjaciel poczłapał za nią. Nawet się odwróciła i podrapała go bulwie na jego czole, wiedział że to lubił. No i oboje byli głodni, więc musieli coś zjeść. Kate zajęła się przeszukiwaniem lodówki, a stwór poszedł do swojego karmidła. Przeglądając zawartość lodówki, Kate podrapała się po głowie i wyjęła z niej kanapki oraz mleko. Oparła się o ladę w kuchni, nalała sobie mleka do kubka i jadła śniadanie. Słuchała tego, co leciało w radio i brzmiało to ciekawie, choć nie w jej stylu. Nie przepadała za festynami i innymi spędami dla mas, do tego uważała Broacka za nadętego pajaca. A może tak się przejść? Skoczyć gdzieś za miasto?
- Hej, Niebieski. - zagadała do Wynauta - Chcesz się przejść?
Pokemon akurat jadł i tylko spojrzał w jej stronę, zdawał się być pozbawiony rozterek, czy i gdzie iść. Widać jemu było dobrze, gdziekolwiek był
- No co? Pokażę Ci kawałek świata, spodoba Ci się - uśmiechnęła się do niego i ugryzła kanapkę.
Właściwie już od jakiegoś czasu nosiła się z zamiarem ruszenia w świat. Miała nawet spakowany plecak. Chciała udowodnić, że jest samodzielna i umie zadbać o siebie i swojego pokemona. Zasadniczo z trudem dbała sama o siebie, ale chciała to zmienić. Skończyła śniadanie, ruszyła na górę po plecak i zniosła go na dół. Spokojnie poczekała, aż Niebieski zje swoje śniadanie, w tym czasie schowała do plecaka paczkę chipsów, a fajki do kieszeni. Wzięła go za rękę i wyszła z nim z domu. Oczywiście najpierw musiała zajść do sklepu i pożegnać się z mamą i dokupić jeszcze jakieś rzeczy. Miała zapas jedzenia dla siebie, ale Niebieski też musiał coś jeść. Gdy szła z nim ulicą uśmiechała się do ludzi z sąsiedztwa, a Niebieski machał do nich i ich pokemonów. W sumie ten pokemon nie był dla niej pokemonem, był raczej jak przyjaciel którego nie postrzegała w ramach bycia pokemonem.
- Hej mamo, hej tato - stanęła przed nimi, a Wynaut uśmiechnął się i im pomachał - W sumie to wiecie, co planuję do dawna i dziś się zdecydowałam. Idę sobie - wiedziała, że średnio wyszło jej to, co chciała powiedzieć, ale co z tego? - Kupię jeszcze kilka rzeczy i idę znikam z miasta
Wiedziała, jak rodzice zareagują. W końcu rozmawiała z nimi o tym wiele razy. Wzięła koszyk i poszła po to, czego potrzebowała - wrzuciła do niego dwie puszki lemoniady Mix au Lait, dwie butelki wody i dwa potiony. Stanęła z tym przed kasą i spojrzała na mamę.
Powrót do góry Go down
Camus

Camus


Liczba postów : 399
Dołączył : 02/02/2019

Kate the Explorer Empty
PisanieTemat: Re: Kate the Explorer   Kate the Explorer EmptySro Lut 19, 2020 3:18 pm

Twoja mama bez słowa poszła po ingredienty, o które poprosiłaś. Skasowała je, dorzuciła w gratisie kilka przekąsek dla Ciebie i Wynauta, podała Ci i powiedziała z uśmiechem:
-Niech Ci służą Kate. Wiem, że Cię nie zatrzymamy, więc proszę uważaj na siebie. Dbaj o Wynauta i odezwij się czasem. Pewnie trafisz na Twojego staruszka w trasie po drodze. Z tego co mówił znowu wyjeżdża jutro... Nie musisz płacić, potraktuj to jak prezent na start. Życzę Ci udanej podróży.- to powiedziawszy podeszła do Ciebie i uściskała Cię mocno. Twój tata stał niewzruszony i tylko przewracał oczami. Ostatecznie bez słowa raczej wyszedł. W jego kroku słychać było nierównomierność i ewidentne zdenerwowanie stanem rzeczy.

Miasto Pewter huczało najgłośniej dotychczas. Festiwal rozpoczął się na dobre. Niedaleko znajdowała się urna z bursztynami, które to decydują o tym, kto dostąpi zaszczytu wejścia do Świątyni Bursztynu. Niby pierdołka, ale tuż przed wyjściem mogłaś skorzystać z atrakcji tego festiwalu i kto wie, może poznać kilka wpływowych osób. Mogłaś też po prostu opuścić miasto i ruszyć w wybranym przez siebie kierunku. Wśród zakupów znalazłaś minimapę od mamy. Wyglądała na starą. Najwidoczniej należała do niej lub Twojego taty. Były na niej zaznaczone różne ciekawe miejsca. Coś jak Bucket Lista miejsc do zobaczenia. Może warto było przyjrzeć się temu bliżej?

Powrót do góry Go down
Kate

Kate


Liczba postów : 18
Dołączył : 13/02/2020

Kate the Explorer Empty
PisanieTemat: Re: Kate the Explorer   Kate the Explorer EmptyWto Lut 25, 2020 8:56 pm

Dziewczynie trochę głupio było, że matka daje jej rzeczy za darmo. W końcu to był jej sklep i w ogóle. Co do ojca, chyba domyślała się czemu wyszedł. Chyba martwił się o nią, w końcu Kate nie oddalała się od domu dalej, niż na spacer w góry, a teraz postanowiła ruszyć w świat. Rozumiała, że się martwi i będzie się denerwować, ale chciała ruszyć i koniec. Chciała udowodnić, że umie sobie radzić i umie zadbać o siebie i Wynauta. Spakowała rzeczy dane jej przez mamę
- Mamo, dam sobie radę. Jestem dorosła - starał się brzmieć poważnie - Dam rade. I powiedz tacie, że nic mi nie będzie. Będę do was dzwonić i pisać - też ją przytuliła - Codziennie będę dzwonić, obiecuję - uśmiechnęła się, wzięła Wynauta za łapkę i wyszła ze sklepu.
Rozejrzała się po okolicy i odpaliła papierosa. Nie chciała iść na festyn, nie lubiła takich imprez, a wiedziała że gdyby została to jeszcze by się jej odwidziało i by została. Nieee, wolała opuścić miasto i zacząć swoją przygodę. Popatrzyła na pokemona i posadziła go sobie na barki. Dodatkowe pół kilo nie robiło jej różnicy
- Idziemy do Viridian City, Niebieski. Co Ty na to? - obrała kierunek do tego miasta i ruszyła tam. Da sobie radę i udowodni wszystkim, że umie dbać o siebie.
Powrót do góry Go down
Camus

Camus


Liczba postów : 399
Dołączył : 02/02/2019

Kate the Explorer Empty
PisanieTemat: Re: Kate the Explorer   Kate the Explorer EmptySob Mar 07, 2020 2:43 pm

Do Viridian City prowadziła niestety niezbyt przyjemna droga. Słynny labirynt lasu Viridian figurował na tle nieboskłonu już od dobrych kilku minut Twojej podróży. Jak się szybko okazało Niebieski na moment uciekł Ci z pola widzenia, żebyś po chwili mogła go znaleźć na gałęzi drzewa, próbującego zjeść jabłko. Oczywiście fizyka nie bierze jeńców i szybko sprowadziła go do parteru... dosłownie. Maleństwo nie przejęło się jednak i wróciło do Ciebie. Gdy już dotarliście pod rzeczony las mogłyście odczuć na sobie czyjś wzrok, był przeszywający i mroczny.

Kate the Explorer D39c3ck-2c28b669-1157-43aa-b200-49bfccef292b.jpg?token=eyJ0eXAiOiJKV1QiLCJhbGciOiJIUzI1NiJ9.eyJzdWIiOiJ1cm46YXBwOjdlMGQxODg5ODIyNjQzNzNhNWYwZDQxNWVhMGQyNmUwIiwiaXNzIjoidXJuOmFwcDo3ZTBkMTg4OTgyMjY0MzczYTVmMGQ0MTVlYTBkMjZlMCIsIm9iaiI6W1t7InBhdGgiOiJcL2ZcLzQ4OTllZTVmLTkwNGMtNDk0OS05MzU4LWMzMzNlZTQ3MjJkM1wvZDM5YzNjay0yYzI4YjY2OS0xMTU3LTQzYWEtYjIwMC00OWJmY2NlZjI5MmIuanBnIn1dXSwiYXVkIjpbInVybjpzZXJ2aWNlOmZpbGUuZG93bmxvYWQiXX0

Jak się wkrótce okazało w lesie zgubiłaś się kompletnie. Po długim spacerze po raz czwarty zobaczyłaś to samo specyficznie wyglądające drzewo. W końcu usiedliście, by przez chwilę odpocząć. Wokół było podejrzanie cicho, a Niebieski wydawał się być kompletnie niewzruszony. Naiwne maleństwo najwidoczniej miało wrażenie, iż dokładnie wiesz dokąd idziecie.

Nieopodal słychać było jakiś delikatny szum, z przeciwnej strony zdawało Ci się, iż widzisz jakieś uskrzydlone stworzenie, a jeszcze z innej dobiegał słodki zapach. Trzy zmysły dawały Ci do myślenia, jednocześnie determinując Twoją drogę.


Powrót do góry Go down
Kate

Kate


Liczba postów : 18
Dołączył : 13/02/2020

Kate the Explorer Empty
PisanieTemat: Re: Kate the Explorer   Kate the Explorer EmptySob Mar 07, 2020 8:25 pm

Idąc drogą, razem z wesołym i nico zbyt rozbrykanym Niebieskim, Kate rozmyślała co może się stać w nocy w lesie. Oczywiście po głowie chodziły jej najczarniejsze myśli - zaatakuje ich Duskul, Bidoofy ze wścieklizną, a już na koniec przyleci Chalizard i spali cały las. W końcu uświadomiła sobie, jakie głupoty przychodzą jej do głowy i wyrwała się z tych głupich myśli. Nie mogła znaleźć w polu widzenia Niebieskiego, więc rozejrzała się bardziej i spostrzegła go, jak próbuje zerwać jabłko. Przystanęła na chwilę i uśmiechnęła się. Był uroczy. W sumie był dla niej jak terapia, mając pod opieką takiego uroczego stworka przestała ciągle imprezować i trzymać się z niezbyt odpowiednim towarzystwem. No i była z tego powodu szczęśliwa. Z uśmiechem podeszła bliżej niego i pomogła zerwać mu jabłko. Gdy w końcu dotarli do lasu było tam jakoś dziwnie. Do tego poczucie bycia obserwowanym, brrrr. Może gdzieś tam za krzakiem czaiły się Bidoofy ze wścieklizną? Cholera. Najwyraźniej to ona będzie musiała bronić Niebieskiego.
Kate próbowała znaleźć drogę, jednak nic jej nie wychodziło. Kręciła się w kółko już dość długo i nadal był w tym samym miejscu. W końcu zrezygnowana usiadła na trawie i zapaliła papierosa. Wiedziała, że się zgubiła i był zrezygnowana. Na szczęście Wynaut wyglądaj na mniej zrezygnowanego i wierzącego, że jej działania mają jakikolwiek sens. Spróbowała się uśmiechnąć i go pogłaskać po głowie. Gdy zaczęła wsłuchiwać się w dźwięki otoczenia, wyłapała dziwny zapach i dźwięk czegoś latającego. Hmmm, postanowiła zadziałać szybko i racjonalnie, udała się w kierunku szumu łapiąc pokemona za łapkę. Uznała, że będzie to bezpieczniejsze, niż gdyby miała trafić na ul Combee. A nóż widelec zobaczy Yanmy i pokaże je swojemu podpieczonemu? Może też znajdzie drogę? Na to drugie liczyła bardziej
Powrót do góry Go down
Camus

Camus


Liczba postów : 399
Dołączył : 02/02/2019

Kate the Explorer Empty
PisanieTemat: Re: Kate the Explorer   Kate the Explorer EmptySob Kwi 04, 2020 3:06 am

Kate the Explorer Watermill_animation_by_coldflame1987_d2k8j6e-fullview.jpg?token=eyJ0eXAiOiJKV1QiLCJhbGciOiJIUzI1NiJ9.eyJzdWIiOiJ1cm46YXBwOjdlMGQxODg5ODIyNjQzNzNhNWYwZDQxNWVhMGQyNmUwIiwiaXNzIjoidXJuOmFwcDo3ZTBkMTg4OTgyMjY0MzczYTVmMGQ0MTVlYTBkMjZlMCIsIm9iaiI6W1t7ImhlaWdodCI6Ijw9MzYwIiwicGF0aCI6IlwvZlwvYWQ4ZDRhZWItYWNhYS00MWVlLThkMGUtNjU5YTQ2YTQ1NWRiXC9kMms4ajZlLTM1NTYyYjQ5LTZiM2YtNGIyOS1hYzE1LTZlYTdjMDQwNGMxOS5qcGciLCJ3aWR0aCI6Ijw9ODgwIn1dXSwiYXVkIjpbInVybjpzZXJ2aWNlOmltYWdlLm9wZXJhdGlvbnMiXX0
Idąc w stronę szumu ujrzałaś coś, czego nie spodziewałabyś się znaleźć w środku lasu. Była to niewielka rzeczka, ale to nie ona sprawiła u Ciebie zdziwienie. Był to młyn wodny, który w zasadzie wyglądał na opuszczony. Wyglądało jednak na to, że był połączony z chatką, więc było to dobre miejsce, by schronić się przed zimnem i niebezpieczeństwami. Słodki zapach uleciał, więc oddaliłaś się całkiem od pierwotnej pozycji. No i wcześniej nie widziałaś tego młyna, więc na pewno znalazłaś jakąś drogę. Zdradziecki Las Viridian okazał się być nieprzejednany. Ostatecznie znalazłaś się w końcu nad rzeczką, gdzie Niebieski hasał sobie ze szczęścia. Wydał z siebie cieniutki pisk na znak radości. Ufał Ci bezgranicznie. W pewnym momencie postanowiłaś sprawdzić "opuszczenie" młyna. Przeczucie cię nie zawiodło, nie było tutaj żywej duszy. Było za to mnóstwo pajęczyn i starych mebli. Na parterze znajdowała się sień, w której stał niewielki stół tuż obok maleńkiej kuchni. Szafki były niestety puste, najwidoczniej miejsce to zostało dawno opuszczone. W drugim końcu pomieszczenia znajdowało się małe biurko i mała półka z książkami, natomiast na samym krańcu domku znajdowała się antresola, na którą wchodziło się po drabinie. Na górze znalazłaś w miarę wygodne łózko i małe okienko, które wyglądało jakby znad wiatraka. Drzwi wejściowe były ryglowane, staromodne rozwiązanie nie?

W wielkim skrócie poza brakiem jedzenia to miejsce było idealnym schronieniem. Wtedy też zdałaś sobie sprawę, że Niebieskiego nie ma obok Ciebie. Pewnie maleństwo bryka na zewnątrz koło rzeczki. Trzebaby sprawdzić, czy się nie potopił. Ten jednak ku Twojemu zaskoczeniu znalazł się po drugiej stronie rzeczki. Bóg jeden wie jak tam przelazł, ale zdawało Ci się, że coś znalazł. Wyglądało to jak... szkielet?! Dopiero teraz zdałaś sobie sprawę, że po drugiej stronie rzeki na drzewie wisiał szkielet. Prawdopodobnie mieszkańca tego miejsca. Robiło się coraz ciemniej, a Ty miałaś jeszcze chwilę, by poeksplorować. Przede wszystkim musiałaś znaleźć sposób, by Niebieski wrócił na drugą stronę. Mogłaś to uczynić korzystając z przewróconego drzewa lub starych desek w domku. Przy okazji mogłaś zbadać szkielet lub poszperać w książkach. Mogłaś też olać wszystko i iść spać.
Powrót do góry Go down
Kate

Kate


Liczba postów : 18
Dołączył : 13/02/2020

Kate the Explorer Empty
PisanieTemat: Re: Kate the Explorer   Kate the Explorer EmptyPią Lip 10, 2020 3:50 pm

Miejsce było dziwne, nigdy o nim nie słyszała. Na pierwszy rzut oka wyglądało na bezpieczne, więc dziewczyna zrzuciła z siebie plecak i oparła go o ścianę. W ogóle musiała znaleźć swojego pokemona, wolała gdy był blisko, niż biega samopas. W końcu był mały i dość bezradny, jeżeli chodzi o walkę, a do tego mógłby się czegoś przestraszyć. Nie wiedziała, co czaiło się w lesie, więc bezpieczeństwo przede wszystkim. Wyszła więc z chaty i rozejrzała się po okolicy, ale Niebieskiego na pierwszy rzut oka nie było widać. Ale... o cholera! Jak on przeszedł przez rzekę i co właściwie tam robił? Nie miała czasu na myślenie. Spojrzała na leżące nad wodą drzewo i zaczęła po nim iść szybkim krokiem.
- Nie ruszaj się, idę po Ciebie - starała się brzmieć normalnie, ale martwiła się o niego. I w sumie nie chciała go łapać do pokeballa. Choć to może był błąd?
Gdy weszła na drzewo, spostrzegła, że wisi też tam szkielet. No, nie robiło się zbyt ciekawie. Neh, a mogła siedzieć w domu.
Powrót do góry Go down
Camus

Camus


Liczba postów : 399
Dołączył : 02/02/2019

Kate the Explorer Empty
PisanieTemat: Re: Kate the Explorer   Kate the Explorer EmptyNie Lip 12, 2020 11:20 pm

Przeprawa przez rzekę na pewno nie należała do najprzyjemniejszych. Zdarzało się już, że Kate znajdowała się w o wiele gorszej sytuacji. Balansując na krawędzi mokrej i zdradliwej przygody z nurtem oraz bezpiecznej przeprawy dziewczyna krok za krokiem posuwała się do przodu.

W pewnym momencie równowaga i Prawo Grawitacji odmówiły posłuszeństwa i ostatni krok panienki Robinson skończył się soczystym wywrotem w kierunku lądu. Na szczęście nic się nie stało, a jedyne co teraz jej groziło to niewielki ból i kilka siniaków. Niebieski zaczął radośnie skakać dookoła swojej trenerki i nawet tryknął ją rączkami, by sprawdzić, czy wszystko z nią w porządku.

Druga strona rzeki okazała się być równie ciekawa. Pomijając wiszącego na drzewie umarlaka, a także jedyną drogę przez rzekę - jaką stanowił konar, dało się tutaj zauważyć jakiś zagajnik, ogrodzony żywopłotem, w którym zdawało się znajdować małe podwórze. Znajdował się tutaj niewielki ul, a także zrujnowana altana, pokryta pajęczyną. Sama okolica wyglądała jakby została przed laty opuszczona przez mieszkańców. Uszu Kate i Niebieskiego doszedł cichy szmer, który wkrótce przeistoczył się w bardzo charakterystyczne bzyczenie.
Powrót do góry Go down
Kate

Kate


Liczba postów : 18
Dołączył : 13/02/2020

Kate the Explorer Empty
PisanieTemat: Re: Kate the Explorer   Kate the Explorer EmptyPią Lip 17, 2020 11:18 pm

Przejście na drugą stronę można uznać za udane, gdyby nie końcówka i wywalenie się na twarz. Warknęła w myślach na siebie i swoją nieuwagę, gdy wtem podbiegł do niej Niebieski i zaczął tykać ją łapkami. Nie miała siły gniewać się na niego, że tu poszedł, po prostu nie umiała. Nadal leżąc na brzuchu, uśmiechnęła niemrawo i wstała. Wzięła pokemona na ręce, a ten rozłożył się wygodnie w jej objęciach. Podeszła do wiszącego szkieletu, coś niezbyt dobrego musiało się tu stać, a na nie chciała czy też nie wiedziała co o tym myśleć. Wiedziała jednak, że rano musi pochować kości, w końcu każdy zasługuje na godny pochówek, nie ważne kiedy i jak odszedł.
Później zobaczyła też altanę i żywopłot, zaczęła sobie wyobrażać, jak musiało wyglądać to miejsce w czasach świetności. Na bank lepiej, niż teraz. Ciekawiło ją to coraz bardziej, może jednak zostanie tu na jakiś czas? Później mogłaby powiadomić o tym miejscu w najbliższym mieście. Później tylko sprawdzi współrzędne tego miejsca na GPS w telefonie. Oczywiście, o ile dociera tu zasięg. W sumie nie sprawdziła tego do tej pory.
Następne spostrzegła ul, zaciekawiło to ją. Ciekawiło, czy Combee pozostawione same sobie - sądząc po stanie szkieletu -, na tak długo przeżyją, czy jednak nie? Jak się po chwili przekonała, coś tu żyło i bzyczało. Dobra, czas się ewakuować. Powoli zaczęła się wycofywać głaszcząc Niebieskiego i obierała kierunek na konak, po którym tu przyszła. O ile będzie miała szczęście, to wróci tak samo, jak tu przyszła.
Powrót do góry Go down
Camus

Camus


Liczba postów : 399
Dołączył : 02/02/2019

Kate the Explorer Empty
PisanieTemat: Re: Kate the Explorer   Kate the Explorer EmptyWto Lip 28, 2020 1:27 am

Ekspedycja na drugą stronę przeszła o wiele łagodniej niż w poprzednim przypadku. Snując się powolutku w kierunku chaty Kate zauważyła, iż bzyczenie nie ustąpiło. Pochyliwszy głowę w kierunku ula ujrzała Combee, który samotnie fruwał nad okolicą i zapylał wszystkie kwiatki, jakie napotkał. W ostateczności nie był agresywny, a wręcz olewczy w kierunku Kate i Niebieskiego. Maleństwo wykonywało swoją pracę, a po skończonej robocie wróciło do ula i ucichło. Ciekawe stworzonko. Może dobrze byłoby odwiedzić je jeszcze?

Tymczasem wstąpiliście do chaty, by schronić się przed zmarznięciem na zewnątrz. Pogoda szybko uległa pogorszeniu, a ciepła atmosfera przemieniła się w deszczową, pochmurną noc. Na szczęście dach był w dobrym stanie i nie musieliście martwić się o przetrwanie nocy. W środku nadal nie było pożywienia, a jedynie kurz, brud, pajęczyny i sterta ksiąg, które wyglądały na dość stare. W pierwszych oględzinach Kate nie zauważyła iż w ścianie tuż obok kuchni znajduje się dziura - najpewniej mysia. Teraz zdawało się to mieć większe znaczenie, szczególnie, iż utknęli w środku na jakiś czas. Niebieski Bóg wie skąd wytrzasnął jabłko i zaczął je pałaszować ze smakiem, jedną łapką podając Ci drugie. A to zdolny szkrab! Znaleźliście sposób, by nie umrzeć z głodu i mieliście też czas na eksplorację chaty, bądź staromodne pójście spać na antresoli, gdzie też znajdowało się łóżko.
Powrót do góry Go down
Sponsored content





Kate the Explorer Empty
PisanieTemat: Re: Kate the Explorer   Kate the Explorer Empty

Powrót do góry Go down
 
Kate the Explorer
Powrót do góry 
Strona 1 z 1
 Similar topics
-
» Kate Robinson

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
PokeKingdom :: Działy Mistrzów Gier :: MG Camus 6/6-
Skocz do: