KIRA - Jeszcze zaimponuję ŚWIATU!

Teraz gdy miały jakiekolwiek szanse na zwycięstwo, Kira przez chwilę zastanawiała się, czy nie wybrać Squirtle zamiast Rattaty. Po części dlatego że bała się tego czy nowy stworek w drużynie będzie się słuchać jej poleceń, przecież był nowy i mógł nie uznawać jej jeszcze za swoją trenerkę. Lecz z drugiej strony dwa wodne pokemony do tego jeszcze tego samego gatunku też nie były zbyt dobrym pomysłem. Ostatecznie zdecydowała się na Rattate gdyż był to idealny sposób na sprawdzenie jego zachowania podczas bitwy gdyż nie była to jakaś poważna walka, dziewczyna wypuściła Rattate z pokeball'a by ten staną na polu bitwy.
- Focus Energy, a następnie Quick Attack - rozkazała pokemonowi, mając nadzieje że ten wykona jej polecenia.

- Świetnie, zaczynamy Squirtle użyj Tackle!
Twój Rattata wydawał się opanowany i pogodzony z tym, że został złapany. Użył Focus Energy i zwiększył szansę na zadawanie krytycznych ciosów. Na przeciwnej stronie areny swoje komendy wydał już Max. Wodny pokemon Maxa zderzył się tym samym atakiem z Squirtle, lecz widać było, że jest on nieco silniejszy. Twój Rattata ruszył mimowolnie na kolejnego Rattatę. Oba pokemony zderzyły się używając tego samego ataku. Jednak w waszym przypadku wydawało się, że pokemony są na tym samym poziomie.
- Nieźle teraz Water Gun w Rattate i Quick Attack w Squirtle'a - rozkazał Max.


Stan Walki:
Max:
Rattata - 90%
??? - 90%
Kira & Flora
Squirtle (Flora) - 85%
Rattata (Kira) - 90% (x2-Krytyczne ciosy)

- Okej, Quick Attack, a następnie Tackle w Rattate - rozkazała dla myszopodobnego pokemona.
Dziewczyna starała się skupić na walce i na swoim pokemonie, jednak cały czas obawiała się że jej matka, albo jej pokemon mogliby ją tu zobaczyć. Wcześniej się nad tym zbytnio nie zadstaniwiała ale teraz wręcz nie mogła przestać o tym myśleć. O ile spotkanie z Grovyle nie było by złe, gdyż pokemon zawsze był łagodny i przyjacielki wobec wszystkich wokół, to już jego ,,właścielka" niezbyt, a Kira nie chciała wysłuchiwać kolejnych kazań, szczególnie w obecności swoich nowych znajomych. Nastolatka szybko się rozjerzała czy nie ma nikogo z tej dwójki w pobliżu, po czym walnęła się otwartą dłonią w oba policzki chcąc pomóc sobie skupić się na tym co tu i teraz.

Jako że Quick Attack był atakiem z priorytetem ze względu na szybkość wasze pokemony typu normalnego zderzyły się na środku areny. Wyglądało na to że użyty wcześniej Focus Energy zadziałał tym razem i Rattacie udało się uderzyć krytycznie. Na Tackle nie było już czasu, gdyż Water Gun trafił idealnie w cel.
- Kira musi współdziałać! Squirtle Tackle w tego wodnego pokemona.
Wodny starter twojej znajomej ruszył do akcji i trafił przeciwnika. Nie było to może efektowne posunięcie, ale przynajmniej dało wam przewagę w tej bitwie. Max postanowił wydać kolejne komendy.
- Uważaj! Dobrze teraz jeszcze raz Water Gun w Rattate, a Ty Rattata użyj Tail Whip na Squirtle, dzięki temu obniżysz jego obronę i lekko go zdezorientujesz poczym użyj Bite!
Rattata wykonał ruch ogonem zmniejszając czujność Squirtle'a i ruszył do ataku. Natomiast w kierunku twojego pokemona, leciała już struga wody!

Stan Walki:
Max:
Rattata - 60%
??? - 80%
Kira & Flora
Squirtle (Flora) - 85% (-1xObrona)
Rattata (Kira) - 75% (x2-Krytyczne ciosy)

Dziewczyna nadal miała problem ze skupieniem, ale starała się jak najszybciej wymyślić jakiś plan działania. Może niech skupią się na atakowaniu jednego pokemona, a następnie drugiego. W ten sposób mógłby się pozbyć jednego z przeciwników i następnie we dwójkę atakowały drugiego. Jednak wodny pokemon nadal by atakował, co utrudniało by wykończenie przeciwnika. Cóż nic innego nie przychodziło jej do głowy więc postanowiła przedstawić taki plan sojusznitce
- Flora, skupmy się na wyelimowaniu Rattaty, a dopiero później zajmijmy się tym niebieskim pokemonem - zaproponowała lekko przyciszonym głosem, tak by Maxs jej nie usłyszał, ale Flora już tak - Quick Attack, a następnie Tail Whip na Rattate - zakomendowała głośniej.

- Zrozumiałam! Masz łeb na karku Kira!
Zapomniałyście obie o strategi uników, a to w walce pokemonów bardzo ważna rzecz. Water Gun  wodnego pokemona szybko dosięgnął twojego Rattate, a Bite zadał niezłe obrażenia pokemonowi Flory.
- Squirtle Water Gun! Celuj w Rattate!
Przed Rattate wskoczył jego kompan i zasłonił swoim ciałem wodny atak, którego praktycznie nie odczuł. Jednak twój Rattata szybko znalazł lukę w defensywie i przy pomocy szybkiego ataku zaatakował przeciwnika, po czym osłabił jego defensywę machając ogonem.
- Muszę przyznać, że jak na waszą pierwszą walkę to jest całkiem nieźle, ale nieźle to czasem za mało! Rattata jeszcze raz Tail Whip i Bite. Poliwhirl! Użyj Bubble Beam w Rattate, zaczyna być niebezpieczny z tą swoją szybkością. - wydawał polecenia Max.
W końcu poznałaś gatunek przeciwnika.


Stan Walki:
Max:
Rattata - 50% (-1xObrona)
Poliwhirl - 75%
Kira & Flora
Squirtle (Flora) - 65% (-1xObrona)
Rattata (Kira) - 60% (x2-Krytyczne ciosy)

- Rattata, uniknij jego ataku, a potem Quick Attack i Tackle w Rattatę - rozkazała.
Dziewczyna starała się skupić na walce, ale cały czas martwiła się że może być w pobliżu jej matka. Gryzła swoją dolną wargę, myśląc nad kolejnym ruchem. Mogła by jeszcze raz osłabić obronę Rattaty Maxsa, ale możliwe że wystarczyłoby jeszcze jeden atak i pokemon wreszcie straci przytomność.

Quick Attack trafił krytycznie! i zablokował użycia ataku z ogonem. Jednak po chwili twój Rattata został zmyty za pomocą Bubble Beam. Z drugiej strony Squirtle trafił swoją wodną bronią, lecz oberwał od Bite. Wyglądało na to, że Rattata Maxa był już bardzo wyczerpany i bliski kresu swoich sił.
- Dobrze Poliwhirl czas na zmianę taktyki. Użyj Hypnosis na Rattacie, po czym Pound na Squirtle. Rattata Ty ruszaj w kierunku Squirtle'a i zaatakuj Bite!
Wyglądało na to, że Max stara się wywrzeć presje na Tobie i Florze. W między czasie twoje obawy nasilały się z każdą sekundą i wydawało Ci się, że ktoś na Ciebie spogląda.


Stan Walki:
Max:
Rattata - 10% (-1xObrona)
Poliwhirl - 75%
Kira & Flora
Squirtle (Flora) - 45% (-1xObrona)
Rattata (Kira) - 45% (x2-Krytyczne ciosy)

- Quick Attack na Rattate - powiedziała, ale myślami wydawało się że była zupełnie gdzie indziej.
Dziewczynie z sekundy na sekundy było się coraz ciężej skupić. Chciała rozejrzeć się wokoło, ale powinna się skupić na tym co dzieje się na arenie. Gdy poczuła na sobie czyjś wzrok pomyślała że dostaje jakiejś paranoi. Nie powinna odwracać i patrzeć czy, nie ma tu przypadkiem jej matki. Tak właściwe nawet gdyby tu była to co miałaby tu robić? Niby to jest miasto w którym miesza i w którym do niedawna Kira też mieszkała, ale po co miała by przychodzić pod pokecenter? Przecież mogło się stać coś Grovyle... bądź po prostu musiała coś zrobić w okolicy tego miejsca... poniekąd z jej szczęściem to było bardzo prawdopodobne
Ostatecznie stwierdziła że nie wytrzyma dłużej tego napięcia które rosło w jej głowie i rozejrzała się.

Zanim twój Rattat uderzył Quick Attack w Rattate, Poliwhirl stanął Ci na drodze i otrzymał obrażenia! Miało to jednak drugie dno, gdyż pokemon złapał twojego pupila i użył Hypnosis. Rattata ostatecznie zasnął, a to oznaczało, że walka była kontynuowana jako "handicap match". Pound i Bite trafiły idealnie w cel i znokautowały Squirtle'a!
- O nie to nieuczciwe! - wykrzyczała Flora.
- To walka pokemon! Musisz przechytrzyć twojego przeciwnika. Jednak sądzę, że warto to zakończyć. Rattata prędko się nie obudzi, a ja nie mam zamiaru atakować niewinnego pokemona w sparingu. - mówiąc to Max schował swoje dwa pokemony do pokeballi.
To samo postanowiła zrobić Flora, która zwróciła się w twoim kierunku.
- Wszystko gra, wyglądasz na bardzo rozkojarzoną. Z minuty na minutę coraz bardziej się zamyślałaś. Nie możesz do tego dopuszczać.
Max podszedł do twojego Rattaty i psiknął czymś na jego pyszczek. Gryzoń momentalnie się obudził i w amoku rozgryzł mały preparat używając Bite! Wygląda na to, że ta walka wpłynęła na niego w takim stopniu, że nauczył się identycznego ataku co jego przeciwnik. Patrząc na swojego pokemona, poczułaś powiew wiatru za swoimi plecami, który kojarzyłaś ze swojej przeszłości.

Rattata:

- Taa wszystko gra, przepraszam tak jakoś samo wyszło - odpowiedziała, ale nie była przy tym zbyt przekonywująca i już na pierwszy rzut oka było widać że kłamie.
Zwykle starała się być szczera przez co kłamanie nie wychodziło jej za dobrze. Nie powiedziała prawdy bo nie chciała by jej nowi znajomi dowiedzieli się o jej sytuacji rodzinnej. Była to przecież jej sprawa i nikt nie powinien o tym wiedzieć czy się wtrącać. Cóż nawet jeśli rzeczywiście miała powody by być rozproszona to nie powinna do tego dopuścić. Postanowiła podejść do Rattaty i ,,włożyć" go z powrotem do pokeballa, by móc oddać go do leczenia po walce, gdyż zupełnie nie zauwarzyła że Max coś na niego psikną, ale gdy poczuła powiew wiatru gwałtowinie się dwróciła jakby miała kogoś tam zobaczyć.

- Hej wszystko dobrze? - zapytała Flora.
Zielonowłosa dziewczyna rozglądała się dookoła, jakby chciała zrozumieć co mogło Cię rozkojarzyć, ale jej wzrok nie dostrzegł nic szczególnego. Na chwilkę przerwał wam Max.
- Posłuchajcie. Mam dla was coś. - zagaił chłopak i wręczył wam po jednej małe niebieskiej kuli. - To jest Grearball. Dostałem parę sztuk za ostatnie mistrzostwa. Jest znacznie lepszy od pokeballi i przydaje się na łapanie silnych pokemonów. Pozwólcie teraz, że się pożegnamy. Muszę ruszać przed siebie, by załatwić swoje sprawy. Mam nadzieję, że się jeszcze spotkamy
Chłopak zniknął w drzwiach Pokecentrum, a Ty i Flora pozostałyście na środku boiska treningowego.
- Kira co powiesz byśmy się spotkały w Pewter City? Chciałabym spędzić czas w Viridian City i trochę pozwiedzać, a jakie są twoje plany?
Słysząc to, po prostu czułaś czyjeś oczy na swojej postaci. Ktoś zdecydowanie Cię obserwował i nie był to przyjazny wzrok.

Ekwipunek:

Dziewczyna nadal czując na sobie czyjś wzrok na sobie rozejrzała się. Słysząc pytanie Flory zaczęła się zastanawiać. Na razie nie miała żadnego konkretnego planu. Z jednej strony chciała jak najszybciej opuścić to miasto, więc po pójściu do pokecenter mogła od razu pójść do Viridian Forest, ale wolała nie zostawać sama dopóki czuje na sobie ten wzrok. Z drugiej zaś mogła oprowadzić Florę po Viridian City, w tedy nie zostałaby sama, ale w tedy została by tutaj dłużej. Kira wzruszyła ramionami.
- Nie wiem, pewnie pójdę do Pewter City, ale skoro chcesz pozwiedzać to mogę cię oprowadzić po mieście - zaproponowała.
Nastolatka zdecydowała się poprzebywać trochę w mieście niż zostać sama.

Sytuacja wyglądała naprawdę dziwnie. Niby wszystko było okej, ale tak naprawdę coś wisiało w powietrzy. Byłaś jednak pewna, że twoja matka na pewno nie jest w pobliżu. Było to coś zdecydowanie innego. Scott? Nie! Na pewno by podszedł i pogratulował walki. Może ojciec? To byłoby prawdopodobne. Nie był typem nadopiekuńczym, a obserwowanie rezultatów jego wychowania z daleko mogło wywoływać takie odczucia. Jednak to nadal nie było to.
- Naprawdę! Zrobisz to dla mnie?! - Flora rozpromieniała na twarzy. - Więc chodźmy od razu! Pokaż mi wszystko!
Nim zdążyłaś coś odpowiedzieć, dziewczyna chwyciła Cię za rękę i wręcz wyszarpała ją z panewek.
- Od czego zaczniemy?
Wyglądało na to, że teraz zostałaś przewodnikiem Viridian City!

Kira znowu się rozejrzała jej niepokój rósł z minuty na minutę. Gdy Flora złapała ją za rękę szybko ją wyrwała i spojrzała na nią z strachem. Gdy zobaczyła że to ona uspokoiła się. Jedna ręka wisiała jej wzdłuż tułowia, a drugą złapała za swój nadgarstek. Zagryzała dolną wargę myśląc nad odpowiedzią.
- Może zacznijmy od wyleczenia pokemonów? - zaproponowała.
Gdy to powiedziała jeszcze raz się nerwowo się rozejrzała. Wiedziała że widać po niej zdenerwowanie, ale niezbyt ją to obchodziło. Miała tylko nadzieje że Flora nie zwróci na to uwagi.