IndeksLatest imagesRejestracjaZaloguj

 

 Nick Colten

Go down 
2 posters
AutorWiadomość
Serniczek

Serniczek


Liczba postów : 10
Dołączył : 13/03/2019

Nick Colten Empty
PisanieTemat: Nick Colten   Nick Colten EmptyPon Mar 25, 2019 1:16 pm

★ Imię i Nazwisko: Nicolas Colten
★ Team: Mystic
★ Pochodzenie: Floaroma Town, Sinnoh
★ Wiek: 23 lata
★ Wygląd: Myślę, że mój wzrost mieści się w ogólnie przyjętej granicy przeciętności. Nie jestem raczej tym wysokim, szczupłym brunetem, o którym marzą wszystkie dziewczęta. Jestem raczej kimś odwrotnym, jest mnie odrobinę za dużo i mam jasne włosy, które na różnych częściach głowy mają różne odcienie blondu, chociaż nigdy ich nie farbowałem. Oczy mam koloru miodu, co jest chyba jedyną cechą mojego wyglądu, który naprawdę lubię. Kiedy patrzę w lustro, przychodzą mi do głowy najróżniejsze, mniej lub bardziej poetyckie porównania, jak na przykład kolor łanów pszenicy w pełni lata, albo barwa, jaką przybiera woda, kiedy o zachodzie słońca padają na nią ostatnie promienie słońca. Na tym jednak kończą się moje mocne cechy, bowiem, kierując spojrzenie na moje oczy, nie da się nie patrzeć na całość twarzy, która... no cóż, pozostawia wiele do życzenia. Mam niemal damski, trójkątny podbródek, brak mi zarostu (który sprawia, że wyglądam jak ośmiolatek, który przykleił sobie włosy z głosy do twarzy). Mam delikatne rysy mimo mocno widocznych kości policzkowych. Garbię się i mam ogromny problem z patrzeniem w oczy, zdecydowanie częściej obserwuję swoje buty, niż przed siebie, co jest z pewnością spowodowane dręczącym mnie nieustannie wstydem, który mnie nie opuszcza ani na minutę.
Prawdę mówiąc, Nick nie jest ani pulchny, ani nie ma kobiecych rysów. Jest przeciętnej budowy, a jego mięśnie rozwijały się w wyniku pracy na farmie, ich objętość nie jest wobec tego duża, dysponuje za to siłą, o którą trudno jest go podejrzewać. Słowo przeciętny jest naprawdę odpowiednie w jego przypadku. W swoim opisie ma jednak rację, jeśli chodzi o jego oczy, które rzeczywiście mają wyjątkową, miodową barwę, naprawdę trudno je zapomnieć.
★ Charakter: Introwertyk pełną parą. Nie potrafię rozpoczynać rozmów, jeśli tego pragnę, nie lubię przebywać w dużej grupie, czuję się przytłoczony, zagrożony. Nawet, jeśli przebywam z najbliższymi przyjaciółmi i rodziną, potrafię być zmęczony po kilku godzinach  i potrzebuję "czasu dla siebie", czyli zwykle kilku godzin z książką, zamknięty samotnie w pokoju. Płeć przeciwna mnie przeraża, prawdę mówiąc nie wiem, czy jestem heteroseksualny, mam wrażenie że mężczyźni działają na mnie bardzo podobnie, jak kobiety, jednak nie miałem okazji dotąd sprawdzić w praktyce. Trudno mi się porozumiewać z innymi, można mnie wręcz podejrzewać o jakąś chorobę ze spektrum autyzmu, ale nie znam się na tym, po prostu kiedyś ktoś tak mnie określił.
Prawdę mówiąc, Nick nie dostrzega pewnego wysoce istotnego obszaru swojej osobowości. Nie widzi, a może nawet nie ma pojęcia, jak wiele jest w nim empatii, że potrafi się tak poświęcać dla innych. Zwykle wycofuje się ze świata na rzecz życia we własnym umyśle. Wydaje się być gburowaty i niecierpliwy, ale zwykle oznacza to tyle, że czuje się niekomfortowo w danej sytuacji. Tak naprawdę w umyśle chłopaka wszystko zachodzi bardzo powoli, choć nie należy do półgłówków. Jemu po prostu nigdy się nie spieszy, a im bardziej skomplikowany proces ma do przemyślenia, tym dłużej i mozolniej się to odbywa. Ma wielką obawę przed kontaktami z innymi, bojąc się że będzie czuł się przytłoczony i pochłonięty. Dlatego zwykle stoi z boku, będąc przy tym świetnym obserwatorem i bardzo rzadko się odzywając. Jest dość mocno antysocjalny, ale ma imponujące umiejętności gromadzenia wiedzy i analizy, choć rzadko jest w stanie skorzystać ze swojej wiedzy ze względu na nieśmiałość i wycofanie.
Ma jednak inne zalety, którą jest na przykład umiejętność zachowania zimnej krwi w sytuacjach stresu i pozostawanie logicznie myślącym, kiedy inni mogliby panikować, czy być zmieszanymi.
Wobec innych zwykle zachowuje niecodzienną mieszaninę bezstronności i współczucia. Jest on bardzo powolny w okazywaniu swoich uczuć, ponieważ potrafi dosięgnąć tych uczuć poprzez długie i żmudne okresy przemyśleń. Jego zachowanie waha się pomiędzy chęcią odosobnienia, a przypływami przyjacielskiej troski.

★ Biografia: Urodziłem się na farmie, która od pokoleń należała do mojej rodziny, a dzieciństwo i wczesną młodość spędziłem, wpajając sobie hasło mojego ojca "Nigdy nie jedz niczego, czego sam nie zabiłeś, nie zebrałeś, nie uprawiłeś." Tak więc mnie nauczono, praktycznie nie bywałem w marketach, a farma była niemal zupełnie samowystarczalna. Jaja, mięso, warzywa. Wszystko to ja i mój ojciec wytwarzaliśmy sami dla siebie i częściowo na sprzedaż, co pozwalało nam kupować zasoby, których nie byliśmy w stanie wytworzyć sami, jak tkaniny na ubrania, buty, mydło, cukier, guziki. Matki nie poznałem. Nigdy nie udało mi się wyciągnąć z ojca informacji, co się z nią stało. Absolutnie odmawiał rozmowy na ten temat. Nie wiem, czy zmarła w trakcie porodu, czy ojciec znalazł mnie nad rzeczką i zdecydował się mnie wychować, czy może zostawiła go z noworodkiem na rękach, czy jestem dzieckiem jego brata... nie wiem niczego o swojej rodzinie poza tym, że mam (miałem) ojca i podobieństwu do niego nie jestem w stanie zaprzeczyć. Był podobnej budowy,  miał oczy w tym samym kolorze. To on nauczył mnie bycia cichym, skromnym, skrajnie nieśmiałym człowiekiem, który niechętnie dzieli się z innymi... w zasadzie czymkolwiek.
Przyszedł czas na pójście do szkoły,  a ja jako bardzo cichy i skryty dzieciak nie byłem tą perspektywą zachwycony. Znałem dotąd tylko kilkoro dzieci z sąsiednich domów, ale z żadnego z nich nie mogłem nazwać swoim przyjacielem. Prawdę mówiąc prawdziwe rozmowy prowadziłem dotąd tylko z ojcem. Może był to jego błąd. Fakt, że nie spędzałem czasu z innymi dziećmi. Dlatego zawsze byłem nad wyraz poważny na swój wiek. Niezwykle poważnie traktowałem powieżone mi obowiązki, które z biegiem lat stawały się coraz bardziej znaczące.
Wracając do szkoły i edukacji, kiedy trafiłem do klasy z jedną z sąsiadek, uświadomiłem sobie, dopiero wtedy, że moje spojrzenie nieprzypadkowo często wędruje w jej stronę. Ma na imię Poppy i jest naprawdę wyjątkową osóbką. Zdecydowanie nie jest typem szarej myszki. Ma w sobie dużo damskiej energii i pewności siebie, której jednak nie widać na pierwszy rzut oka. Przy pierwszym kontakcie zdaje się przede wszystkim bardzo sympatyczna, pełna empatii i... w jakiś sposób przyciąga do siebie absolutnie każdego, kto ma z nią kontakt. Dopiero później okazuje się, że Poppy zna swoją wartość, potrafi być uparta i ma wyraźne zdrolności przywódcze. Osobiście jestem zdania, że jej ciekawa, pełna energii osobowość jest zasługą tego, że wychowały ją trzy kobiety: matka, babka i starsza kilkanaście lat siostra.
Poznałem ją jako pięciolatkę, która sprzedawała owoce i warzywa w ciągniętym za sobą drewnianym wózku na wielkich kołach. Latem truskawki, jeżyny, czereśnie, wiśnie. Jesienią jabłka, orzechy i marchew. Nie do  końca wiem, czy moja fascynacja tą dziewczyną była i jest spowodowana zauroczeniem, uczuciem romantycznym, czy może jest to zwyczajne zainteresowanie, ponieważ zwyczajnie jest ciekawą osobą. Nie umiem odpowiedzieć na tę kwestię.
Możesz myśleć, że zadanie, które jej wyznaczono było zdecydowanie zbyt odpowiedzialne dla sześciolatki. No i masz rację. Poppy miała szczęście, że nikt nie zrobił jej krzywdy.
Opiszmy ją  więc chociaż ogólnie. Kiedy ją ostatnio widziałem, miała krótkie, szokjąco rude włosy. Twarz ma pokrytą piegami, oczy w bardzo jasnym, zielonym kolorze. Jest niska, stanowczo niższa ode mnie, a sylwetkę ma... można powiedzieć zdrowo zaokrągloną. Nie należy do dziewcząt, które sprawiają wrażenie, że może je płamać mocniejszy podmuch wiatru. Dziewczyna wydaje się być w każdym względzie solidna. Silna.
Uczniem byłem, jak zapewne łatwo się domyślić, absolutnie przeciętnym, wyrażającym może jedynie odrobinę większe obeznanie w naukach przyrodniczych, jak biologia i geografia.
To nie tak, że nie miałem absolutnie żadnych znajomych. Byłem jednym z tych dzieciaków, które obraca się i dobrze odnajduje w grupie kilku znajomych; w moim przypadku była to dwójka. Nie byłem aż tak cichociemny, żeby być absolutnym samotnikiem. Moi koledzy byli bardzo stereotypowi. Dziwak i mózgowiec. Titus i Dexter. W zasadzie nie chciałbym poświęcać im zbyt wiele miejsca, ponieważ nie zajmują też zbyt wiele miejsca w mojej pamięci. Po ukończeniu szkoły nie kontynuowaliśmy kontaktów. Można uznać, że nasza relacja powstała na potrzeby szkoły.
Mój ojciec nie chorował, dzięki naszej żywności i pracy, którą podejmowaliśmy, był okazem zdrowia. Zmarł nagle w wyniku uderzenia piorunem. W czasie burzy uparł się, że wyjdzie z domu i przyprowadzi stado bydła do stodoły i przypłacił to życiem. Znalazłem go martwego kilka godzin po jego śmierci. Nie wiem, czy zabił go sam piorun, czy ogień, który się rozpętał dookoła. Nie wiem też, czy gdybym poszedł wtedy z nim, nie byłbym w stanie mu pomóc; przeprowadzić reanimację, przenieść go w bezpieczniejsze miejsce. Staram się o tym nie myśleć, ale co jakiś czas nawiedzają mnie myśli, że być może mogłem temu zapobiec.
Po śmierci ojca dowiedziałem się, że tak właściwie to go nie znałem i pozwoliłem mu mieć bardzo wiele sekretów, które odkryłem (nie w całości) dopiero, kiedy byłem w stanie otworzyć jego biuro. Dotąd miałem możliwość wejść tam tylko na jego wyraźne polecenie. Nie, nie wzbudziło to mojego niepokoju. Ojciec narzucał na mnie wiele dziwnych zakazów i nakazów. Poza zeszytami zapisanymi notatkami dotyczącymi wydatków i przychodów gospodarstwa, szuflady i szafki zapełnione były przemyśleniami mojego jedynego krewnego, dotyczącymi... no właśnie, czego?
Karteczka z adresem i starannie wyrysowanym obok znakiem zapytania leżała na jego biurku obok częściowo spakowanej walizki. Planował wyjazd, o którym nigdy mi nie powiedział, zmarł gwałtownie zaraz przed nim.
Przeczytałem wszystkie odręczne zapiski, ale ojciec nigdy nie pisał ich z myślą, żeby komukolwiek ułatwić ich zrozumienie. Pisał je dla siebie, a wszystko, czego zdołałem się domyślić, to fakt, że mój ojciec odkrył jakąś wielką rządową tajemnicę dotyczącą próby stworzenia narzędzia do masowego kontrolowania umysłów.
Notatki zeskanowałem do wersji elektronicznej i noszę teraz ze sobą w nadziei, że być może spotkam na swojej drodze kogoś, kto będzie w stanie wyczytać z nich cokolwiek więcej, niż ja. Oryginały spaliłem. Sam nie do końca wiem, dlaczego to zrobiłem. Być może chciałem być jedyną osobą, któ
Sprzedałem farmę, wiedząc że nie będę w stanie sam jej utrzymać. Zostawiłem sobie tylko jedno zwierzę: samca Taurosa imieniem Napoleon; wyrośnięte, spokojne zwierzę, które było wystarczająco silne, by nieść mnie na grzbiecie przez świat. Z resztą, nawet gdybym został, farma zbyt przypominała mi ojca i nie byłem w stanie w niej przebywać. Pieniądze w większości wpłaciłem na jakąś kilkudziesięcioletnią lokatę, zostawiłem sobie tyle, żeby przez kilka miesięcy mieć co jeść.
★ Ciekawostki: - prawdopodobnie jest biseksualny
- nie wie, jak wiele dziewcząt w jego otoczeniu ukradkiem wzdychało do niego;
- jest leworęczny
- jego ulubionym typem jest typ trawiasty
★ Cele/marzenia: Odnaleźć cel w życiu, stać się kimś  więcej, może coś tak banalnego jak uwierzyć w siebie. Pewnie chciałby też wziąć udział w jakichś zawodach jeździeckich na Taurosach. Dowiedzieć się, czym zajmował się jego ojciec i czy naprawdę zginął na skutek nieszczęśliwego wypadku


Ostatnio zmieniony przez Serniczek dnia Czw Mar 28, 2019 7:37 pm, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry Go down
Serniczek

Serniczek


Liczba postów : 10
Dołączył : 13/03/2019

Nick Colten Empty
PisanieTemat: Re: Nick Colten   Nick Colten EmptyPon Mar 25, 2019 1:25 pm

Cytat :
Nick Colten Bag_Luxury_Ball_Sprite Tauros Nick Colten Male
Imię: Napoleon

Nick Colten Ds8nboF

Typ: Nick Colten 1uZ20QE
Poziom: 5
Ewolucja: - - -
Ataki: Tackle, Tail Whip, Rage, Ice Beam
Umiejętność: Intimidate
Trzyma: - - -
Charakter/historia: Napoleon jest pokemonem spokojnym, można nawet pokusić się o stwierdzenie, że flegmatycznym. Nigdzie mu się nie spieszy, jeśli nie otrzymał innego polecenia, jeżeli nie musi, nie szuka również towarzystwa innych pokemonów, w stadzie zawsze trzyma się na uboczu i żuje trawę, łypiąc tylko spode łba wielkimi, cielęcymi oczyma. Jest w zasadzie dość posłuszny, bo na takiego został wychowany (był jednym z samców rozpłodowych w swoim stadzie), nieposłuszeństwo zdarza mu się sporadycznie, głównie przy szczególnie brzydkiej pogodzie (bo kto lubi, kiedy pada zimny deszcz i wieje wiatr, brrrr). Brak w nim agresji, która kojarzy się z bykiem, z samcem. Pieszczoty przyjmuje tylko od swojego trenera, na dotyk innych zwykle reaguje parskaniem i błyskaniem białkami oczu (no, chyba że chodzi o rudowłose pulchne dziewczęta (tudzież kobiety), za nimi szaleje, nie wiedzieć czemu). Trudno go również zestresować, zupełnie jakby naprawdę niewiele poza jedzeniem go w życiu obchodziło. Jest wytrzymały, odporny na chłód i gorąco. Dobry, pewny, choć już niemłody wierzchowiec.
Jego historia nie jest zachwycająca, brak w niej także śladów okrucieństwa, naprawdę nic szczególnego. Został kupiony przez ojca Nicka, jako cielę z myślą o utrzymaniu małego stada Miltanków, głównie na własny użytek. Żył tak przez długie lata, mając na wyłączność zarówno stado samic, jak i uwagę farmera. Był traktowany dobrze, ale zasadniczo nie, jako przyjaciel, a bardziej z szacunkiem, jako pokemon który ich żywił i częściowo pracował na ich utrzymanie. Teraz wędruje z Nickiem i trudno powiedzieć, czy mu to odpowiada, czy wolałby dalej stać za ogrodzeniem i jeść trawę.
Natura: Wyluzowany
Smak:  Lubi kwaśne, nie lubi słodkiego
Data złapania:brak
Trener: Nick Colten
Przywiązanie: 50


Ostatnio zmieniony przez Serniczek dnia Czw Mar 28, 2019 7:52 pm, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry Go down
Serniczek

Serniczek


Liczba postów : 10
Dołączył : 13/03/2019

Nick Colten Empty
PisanieTemat: Re: Nick Colten   Nick Colten EmptyPon Mar 25, 2019 1:27 pm

Plecak:
Pokedex
5x Pokeball
Odznaki:
-
Powrót do góry Go down
Serniczek

Serniczek


Liczba postów : 10
Dołączył : 13/03/2019

Nick Colten Empty
PisanieTemat: Re: Nick Colten   Nick Colten EmptyPon Mar 25, 2019 1:27 pm

Portfel:
Aktualny stan: 1000$
Powrót do góry Go down
Herbatka

Herbatka


Liczba postów : 1107
Dołączył : 22/01/2019

Nick Colten Empty
PisanieTemat: Re: Nick Colten   Nick Colten EmptyPon Mar 25, 2019 1:33 pm

No nie jest to wesoła historia, ale sama koncepcja pochodzenia Nickosia i jego nastawienie do świata będą bardzo ciekawe w fabule! Jako członek teamu Mystic otrzymujesz TM Ice Beam. Akceptuję.
Powrót do góry Go down
Sponsored content





Nick Colten Empty
PisanieTemat: Re: Nick Colten   Nick Colten Empty

Powrót do góry Go down
 
Nick Colten
Powrót do góry 
Strona 1 z 1
 Similar topics
-
» NICK NA MULTI DLA NALEŚNIORKA.

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
PokeKingdom :: Karty Postaci [zaakceptowane]-
Skocz do: