IndeksLatest imagesRejestracjaZaloguj

 

 Hope is coming

Go down 
2 posters
AutorWiadomość
Jazon

Jazon


Liczba postów : 313
Dołączył : 13/03/2019

Hope is coming Empty
PisanieTemat: Hope is coming   Hope is coming EmptyPon Maj 27, 2019 11:42 pm

Hope is coming Images?q=tbn:ANd9GcTL3P8yF8-6htAtQzwmrTUbk3FH6ZiB9DMdqJ9byvSnsGROTIIx

___Dziewiętnaście lat. Tyla czasu spędziłaś pod dachem swojego przybranego ojca. Pan Mori przygarnął cię do siebie i obdarował bezwarunkową miłością. Nastał jednak dzień, w którym postanowiłaś odwdzięczyć mu się. Pod pretekstem zostania najlepszym trenerem pokemon na świecie wyruszyłaś w podróż, której prawdziwym celem miało być odnalezienie tajemniczej kobiety ze zdjęć z biura ojca. Chociaż może, już nie tak tajemniczej po sprawdzeniu gabinetu Pana Mori'ego. Na szybko zrobione zdjęcia nie były zbyt wyraźne, jednak to co najważniejsze udało ci się zapamiętać. Ślady po Pani Mori znikają równie szybko co się pojawiają, zupełnie nie mając ze sobą nic wspólnego.
___Pożegnanie z ojcem nie trwało zbyt długo. Pan Mori chyba wyczuł już wcześniej, że coś jest na rzeczy. Nie znał jednak twojego prawdziwego powodu i chyba łyknął ściemę z zostaniem najlepszym trenerem na świecie. Stał na ganku i obserwował dość długo, jak twoja sylwetka znikała mu z pola widzenia. A ty? Udałaś się w miejsce, z którego pochodzą ostatnie ślady obecności poszukiwanej przez ciebie kobiety. Musiałaś skierować się ku Route 10. Najkrótsza droga wiodła przez Route 8 i chyba była to najlepsza z możliwych tras do obrania. Teraz nie miałaś już dostępu na poszlak z gabinetu, więc musiałabyś zdobyć je sama. Tak czy siak, miałaś do przejścia prawie całe miasto, gdyż twój dom znajdował się w południowo-zachodnim krańcu gminy.
___A skoro już o mieście mowa, to wyglądało ono niczym martwe o tej godzinie. Panowała głucha cisza, przerywana jedynie pojedynczymi świergotami ptaków. Droga, po której szłaś, z szarej i ponurej szybko zamieniła się w piękną trasę w promieniach porannego słońca. W powietrzu dało się wyczuć delikatny i słodki zapach kwiatów. Piękna sceneria szybko jednak ustąpiła miejsca terenom miejskim. Tutaj już widać było pojedyncze osoby spieszące się, zapewne do pracy. Po dość długim spacerze, wreszcie dotarłaś do samego serca miasta. W tym miejscu stał wielki wieżowiec, należący niegdyś do pewnej ważnej korporacji. Kilka lat temu jednak upadli na wskutek ataku ze strony jakiejś zorganizowanej grupy przestępczej. Mimo kilku prób zrobienia czegoś z tym miejscem, stał on nadal pusty i straszył swoim widokiem. Ostatnio nawet krążyły plotki, że coś w środku się dzieje. Dało się usłyszeć straszne odgłosy, wręcz krzyki, a ponoć z najwyższych pięter spadały jakieś drobne przedmioty.
___Stanęłaś przed pierwszym wyborem podczas swojej podróży. Ruszyć najkrótszą możliwą drogą, obrać dłuższą z nadzieją na odkrycie jakieś poszlaki, czy może sprawdzić ile w plotkach znajduje się prawdy ...
Powrót do góry Go down
Hyakki

Hyakki


Liczba postów : 9
Dołączył : 07/05/2019

Hope is coming Empty
PisanieTemat: Re: Hope is coming   Hope is coming EmptySro Cze 26, 2019 10:37 pm

Lepiej, żeby staruszek się niczego nie domyślił. Jeszcze by wysłał za mną jakiś ogon w postaci jednego z kumpli od piwnych wypadów. Nie potrzebuje mieć na tyłku żadnego zgreda z krzywym zarostem. Opuszczając rodzinne strony nie odwróciłam się ani razu. Nie było takiej potrzeby. Wystarczyło, że czułam na sobie ten cholernie irytujące spojrzenie. Dlatego też odetchnęłam z ulgą, jak tylko odeszłam wystarczająco daleko, by ten dziad mnie już nie widział. Mam wreszcie spokój i mogę robić swoje. Ta kobieta ze zdjęcia sama się nie znajdzie.
Jakoś się specjalnie nie przejęłam tym, że miasteczko było jakieś takie mało żywe. Może wszyscy mają przerwę na drzemkę czy coś. Mało mnie to jakoś interesuję, to nawet nie będę drążyć tematu.
Jednak gdy stanęłam przed tym jakże sławnym wieżowcem jakoś naszła mnie ochota, by skopać dupska tym wszystkim upiorom, które niby tam straszą. Ba. Sama je tak przestraszę, że mi coś dadzą za darmochę, byle bym opuściła to miejsce. Taki tam prezent na początek podróży. Jeśli mam znaleźć miłość życia Papcia, to muszę mieć do tego też jakieś większe fundusze, a w takich budynkach też łatwo pogubić swój dobytek. Będę tak miła i adoptuje 2 czy 3 zagubione portfeliki.
Także... włażę do tego wieżowca. Zobaczymy co tam ciekawego napotkam.
Powrót do góry Go down
 
Hope is coming
Powrót do góry 
Strona 1 z 1
 Similar topics
-
» Sad Hope.
» Hope
» Hope Mikaelson
» Ogródek Hope.
» Pobojowisko Hope.

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
PokeKingdom :: Stare przygody-
Skocz do: