IndeksLatest imagesRejestracjaZaloguj

 

 When your life falls apart, just keep walking. Never think twice. Never look away.

Go down 
2 posters
Idź do strony : 1, 2  Next
AutorWiadomość
Bezpański Naleśnik

Bezpański Naleśnik


Liczba postów : 545
Dołączył : 24/01/2019

When your life falls apart, just keep walking. Never think twice. Never look away. Empty
PisanieTemat: When your life falls apart, just keep walking. Never think twice. Never look away.   When your life falls apart, just keep walking. Never think twice. Never look away. EmptyWto Kwi 21, 2020 11:05 pm

Nie zatrzymywałaś się, odkąd rano wyruszyłaś w dalszą drogę. Chciałaś się znaleźć jak najdalej od rodziny, która może patrolować tutejsze lasy. Co prawda od ostatniego razu ich nie spotkałaś ani nie usłyszałaś ich przeraźliwego wycia, ale szybko mogło się to zmienić, więc nie warto było się o tym przekonywać.
Las powoli się przerzedzał, a ty wkraczałaś na podmokłe tereny bagienne. Z początku ostrożnie stawiałaś każdy krok, żeby się nie zamoczyć, ale z czasem nie przykładałaś już większej uwagi do wody w butach. Zajmowało to zbyt dużo czasu i wysiłku, więc postanowiłaś iść przed siebie, nie bacząc wcale na to, że chodziłaś po łydki we wodzie. W oddali majaczał ci obraz jakiegoś miasta, chociaż z tego punktu ciężko było je rozpoznać. Znacznie bliżej ciebie znajdowała się jednak drewniana chatka, która stała po drugiej stronie zbiornika wodnego. Był dość sporych rozmiarów, więc przejście go w koło zajęłoby bardzo dużo czasu, a na wskroś też nie mogłaś iść, bo poziom dna gwałtownie spadł.
Zauważyłaś, że ktoś przyglądał się tobie z wiatrołapu domku. W końcu wyszedł i przeszedł na pomost, wchodząc do małej, drewnianej łódki. Nieznajoma ci osoba zaczęła wiosłować w twoim kierunku, ale dłuższą chwilę jej zajęło, nim znalazła się bliżej twojego brzegu.
- Wsiadaj, podrzucę cię na drugą stronę. Lepiej nie chodzić blisko brzegu, tutejsze wody bywają zdradliwe - zaproponowała, gdy przepłynęła resztę dzielącego was dystansu, aczkolwiek kobieta nie wyszła na brzeg. Siedziała cały czas w łódce, czekając na twoją decyzję.

miła pani, która po ciebie przypłynęła :>:
Powrót do góry Go down
Mrs. Nobody

Mrs. Nobody


Liczba postów : 143
Dołączył : 11/11/2019

When your life falls apart, just keep walking. Never think twice. Never look away. Empty
PisanieTemat: Re: When your life falls apart, just keep walking. Never think twice. Never look away.   When your life falls apart, just keep walking. Never think twice. Never look away. EmptySro Kwi 22, 2020 5:01 pm

Ucieszyłam się kiedy zobaczyłam, że zaczynam powoli wychodzić z lasu. Nie wiedziałam jeszcze wtedy, że trafię w gorsze miejsce, niż w którym byłam obecnie. Bagna. Myśl, że będę cała brudna i mokra, obrzydzała mi dalszą wędrówkę. Jednak jeśli miałabym ryzykować spotkaniem z rodzicami, a tym miejscem to chyba było wiadomo, co wybiorę. Z początku starałam się unikać mokrych miejsc, ale w końcu to bagno i na dłuższą metę to nie wypaliło. A pal licho mokre buty... Ja chce się jak najszybciej stąd wydostać! Kiedy tak szłam, umęczona i prawie zrezygnowana, zauważyłam w oddali miasto.  A przynajmniej tak mi się wydaje. Może są tutaj nie tylko tereny bagienne, ale i jakieś rośliny, które wprowadzają w halucynacje. Czy ta chatka i kobieta są prawdziwi? Odpowiedzią na moje pytanie był odzew ze strony kobiety, która do mnie podpłynęła i zaproponowała pomoc na przedostanie się do drugiego brzegu. Bez zbędnych zastanowień weszłam do środka transportu wodnego, po czym uśmiechnęłam się doń.
Uh, dzięki. Myślałam, że dam sobie spokój i tam już zostanę.
Odparłam, lekko zdyszana ale z wciąż widniejącym uśmiechem. W tym samym czasie starałam się zetrzeć dłońmi brudną wodę z siebie.
Jestem... jestem Layanabell, ale mówią mi Anabell. Bądź też Bell.
Dodałam, kiedy skończyłam machanie dłońmi po nogach. Nie chciałam być niekulturalna, dlatego też się przedstawiłam. Mimo tego, że uczono mnie, żeby nie ufać obcym. Jednak ja od zawsze miałam z tym problem. Poza tym czułam, że mogę jej zaufać.
Powrót do góry Go down
Bezpański Naleśnik

Bezpański Naleśnik


Liczba postów : 545
Dołączył : 24/01/2019

When your life falls apart, just keep walking. Never think twice. Never look away. Empty
PisanieTemat: Re: When your life falls apart, just keep walking. Never think twice. Never look away.   When your life falls apart, just keep walking. Never think twice. Never look away. EmptySro Kwi 22, 2020 9:40 pm

- Cieszę się, że mogę pomóc - odpowiedziała, odwzajemniając uśmiech, po czym odbiła od brzegu i wolnym tempem płynęłyście ku drugiemu brzegu. Trochę wam to pewnie zajmie, zważając na to, że kobieta miała teraz dodatkowe obciążenie w postaci twojej osoby. - Mów mi Hayley - przedstawiła się, cały czas wiosłując.
- A więc Anabell, co robisz pośrodku bagien, jeśli mogę spytać? Najbliższe miasto jest kawał drogi stąd, na południowy-wschód od Orleanu leży Polis, jeśli się nie mylę. Stamtąd pochodzisz? - zapytała, chcąc zająć jakoś wasz czas podczas tej krótkiej podróży. Kobieta nie wydawała się być wścibska czy dociekliwa, nie chciała raczej, abyście płynęły w ciszy. Dopiero teraz zauważyłaś, że zza pleców weszło jej coś na ramię. To... pająk.
When your life falls apart, just keep walking. Never think twice. Never look away. 167
Powrót do góry Go down
Mrs. Nobody

Mrs. Nobody


Liczba postów : 143
Dołączył : 11/11/2019

When your life falls apart, just keep walking. Never think twice. Never look away. Empty
PisanieTemat: Re: When your life falls apart, just keep walking. Never think twice. Never look away.   When your life falls apart, just keep walking. Never think twice. Never look away. EmptyCzw Kwi 23, 2020 8:36 pm

Kobieta odwzajemniła uśmiech, również się przedstawiając.
Em... Postanowiłam udać się przed siebie. Mam już dość monotonii w swoim życiu. Nie, nie stamtąd. To małe miasteczko i mało kto o nim wie. Nie ma go nawet na żadnych z map. Takie... zadupie.
Odparłam, wbijając wzrok w dno łódki. Zastanawiając się czy ów miejsce, w którym się urodziłam i wychowałam, jest tym, które wydawało mi się, że znam. Tak jak moi rodzice. Westchnęłam cicho, unosząc wzrok i prawie natychmiast zawieszając go na pająku. Uśmiechnęłam się na jego widok.
Fajny jest. Ja też mam pokemona, ale nie znamy się za dobrze. Dopiero od niedawna jestem trenerką.
Powiedziałam cicho, wyciągając Balla z Mimikyu i przyglądając mu się ze skupieniem. Został wybrany przez Skrzydlatego, a ja nawet nie wiem czemu. Mój kieszonkowy towarzysz pewnie zna powód, ale i tak przecież mi tego nie przekaże. No bo jak? On nie zna mojego języka, a ja jego. I tu jest pies pogrzebany.
Powrót do góry Go down
Bezpański Naleśnik

Bezpański Naleśnik


Liczba postów : 545
Dołączył : 24/01/2019

When your life falls apart, just keep walking. Never think twice. Never look away. Empty
PisanieTemat: Re: When your life falls apart, just keep walking. Never think twice. Never look away.   When your life falls apart, just keep walking. Never think twice. Never look away. EmptyCzw Kwi 23, 2020 9:05 pm

Kobieta słuchała tego, co mówisz, nie przestając wiosłować.
- W takim razie nie za dobrze się przygotowałaś, chociaż nie ma się co dziwić. Bagna są słabo oznaczone na mapach, pewnie dlatego, że uważa się je za część tego ogromnego lasu. Co jest oczywiście błędem - wyjaśniła z niemałą pogardą w głosie dla wszystkich kartografów, którzy tworzyli mapy waszego regionu. Nie, żebyś miała czas się odpowiednio spakować do swojej podróży i pomyśleć o jakichś lepszych ciuchach do przedzierania się przez bagna, ale Hayley przecież o tym nie wiedziała. Gdy zauważyłaś na jej ramieniu pająka, kobieta spojrzała na niego i się uśmiechnęła.
- Nie należy do mnie. Właściwie, to dziki pokemon, ale oswojony. Dosyć często odwiedza i dogląda mojej babki, która mieszka w tej chatce - wyjaśniła, a pokemon uśmiechnął się radośnie i pomachał ci jednym z odnóży. - Nigdy nie zajmowałam się trenowaniem pokemonów zawodowo, ale ze swojego doświadczenia z tymi stworzeniami mogę ci powiedzieć, że potrzeba czasu na rozwinięcie jakiejś głębszej relacji. Wbrew pozorom, to całkiem tak, jak z drugim człowiekiem. Mam córkę w podobnym wieku do ciebie i cały czas jej to powtarzam. Niedawno wyruszyła w swoją podróż... Może i cię nie znam, ale wyglądasz na sympatyczną dziewczynę. Na pewno sobie poradzisz z nowym towarzyszem - kobieta wydawała się mówić prosto od serca. Może i nie potrzebowałaś rad dotyczących życia od kompletnie obcych ci ludzi, ale nie zaszkodziło ich chociaż wysłuchać. Cały czas przyglądałaś się ballowi. Może warto go wypuścić? Jeśli kobieta ma rację, nie złapiesz z nim kontaktu, jeśli będzie cały czas siedział w środku.
Powrót do góry Go down
Mrs. Nobody

Mrs. Nobody


Liczba postów : 143
Dołączył : 11/11/2019

When your life falls apart, just keep walking. Never think twice. Never look away. Empty
PisanieTemat: Re: When your life falls apart, just keep walking. Never think twice. Never look away.   When your life falls apart, just keep walking. Never think twice. Never look away. EmptyNie Kwi 26, 2020 1:20 pm

Uśmiechnęłam się szeroko, kiedy Hayley z oburzeniem mówiła o ludziach, którzy łączą ze sobą te dwa miejsca. Spojrzałam na pajęczego pokemona, który pomachał mi swoim odnóżem. Nie zastanawiając się ani chwilę, wyjęłam w jego kierunku rękę, aby go pomiziać. Wsłuchiwałam się jednak cały czas w słowa kobiety. Dowiedziałam się, że ma córkę, która rozpoczęła swoją przygodę.
Pewnie musi Ci być ciężko, że jej nie ma?
Zapytałam, raz jeszcze się uśmiechając. Może nie powiedziała praktycznie nic takiego szczególnego, ale wyczułam dużą miłość, którą kobieta darzyła swoją córkę. Trochę zrobiło mi się przykro, ponieważ niemalże od razu na myśl przyszli mi moi rodzice. Raczej żaden kochający rodziciel nie chciałby zabić swojego potomka, choćby nie wiadomo jaki był. Westchnęłam cicho, wciąż wpatrując się w kulkę. Może i ma rację co do tego, że poradzę sobie z Mimikyu. W sumie musi mnie choć trochę lubić, skoro został ze mną po tym, jak Skrzydlaty mu prawdopodobnie nakazał. No właśnie, nakazał. Po co ja się łudzę? Kiedy tylko dopłyniemy do brzegu i w jakiś sposób się osuszę, to wypuszczę z Balla pokemona.
Powrót do góry Go down
Bezpański Naleśnik

Bezpański Naleśnik


Liczba postów : 545
Dołączył : 24/01/2019

When your life falls apart, just keep walking. Never think twice. Never look away. Empty
PisanieTemat: Re: When your life falls apart, just keep walking. Never think twice. Never look away.   When your life falls apart, just keep walking. Never think twice. Never look away. EmptyNie Kwi 26, 2020 2:05 pm

Spinarak przeskoczył z ramienia Hayley na twoje kolana, gdy okazałaś mu odrobinę zainteresowania i poddał się twoim pieszczotom. Kobieta zaśmiała się na ten widok.
- To straszny pieszczoch, wiecznie szuka atencji - powiedziała, a pająk wytknął w jej stronę język, jakby nie zgadzał się z jej słowami. Ona jedynie odpowiedziała uśmiechem. - Nie chciałam, żeby wyruszała sama. Świat potrafi być naprawdę okropny, ale to dobra lekcja życia. Poza tym, nie mogłam jej przy sobie trzymać pod kluczem. Każdy rodzic martwi się o swoje dziecko bez względu na wiek, ale nie mogłam jej przy sobie dusić - odpowiedziała na twoje słowa, nie mówiąc konkretniej o swoich powodach do zmartwień. Widziała, że coś cię trapi, ale widocznie uznała, że lepiej nie poruszać tego tematu (pewnie się domyśliła, że chodzi o rodziców po twoim westchnięciu).
Dobiliście w końcu do brzegu. Spinarak wskoczył z powrotem na ramię Hayley, a ty wypuściłaś z balla Mimikyuu. Stworek rozejrzał się po okolicy i zatrzymał na dłużej wzrok na obcej mu kobiecie.
- Wydaje się być czujny. To dobrze, będzie cię dobrze chronił - zauważyła, cumując łódkę do pomostu, kiedy już z niej wyszła. Ruszyła w stronę chatki, ale zatrzymała się, gdy zauważyła, że cały czas stoisz w miejscu. - Jeśli masz ochotę, możesz wejść do środka. Muszę zobaczyć, co u babci, ale później mogę zaprowadzić cię do New Orleans, jeśli będziesz chciała - dodała, dochodząc już do drzwi. Kobieta dała ci wybór. Mogłaś się jeszcze na chwilę tutaj zatrzymać i ruszyć do miasta w towarzystwie osoby zaznajomionej z tym miejscem, albo próbować dotrzeć do niego sama.
Powrót do góry Go down
Mrs. Nobody

Mrs. Nobody


Liczba postów : 143
Dołączył : 11/11/2019

When your life falls apart, just keep walking. Never think twice. Never look away. Empty
PisanieTemat: Re: When your life falls apart, just keep walking. Never think twice. Never look away.   When your life falls apart, just keep walking. Never think twice. Never look away. EmptyNie Kwi 26, 2020 3:04 pm

Kobieta wydawała się być zmartwiona podróżą córki. Nie znałam tego uczucia, kiedy ktoś bliski martwi się o Ciebie i troszczy jak tylko potrafi. Ale nie mogłam dłużej żyć tym co było. Teraz jestem tutaj i muszę myśleć o tym co dzieje się tu i teraz. Gdy dobiliśmy do brzegu, pajęczy pokemon wrócił na ramię Hayley, a ja tak jak sobie obiecałam, wypuściłam swojego pokemona. Ten niemalże natychmiast zawiesił wzrok na obcą dla niego postać.
W porządku Mimikyu. Jest z nami.
Wyjaśniłam kieszonkowemu stworzeniu, aby ten niepotrzebnie się nie „puszył”. Kobieta po zacumowaniu łódki, ruszyła w kierunku chatki. Zaproponowała mi wejście do środka budynku, choć nie do końca wiedziałam czy powinnam. Mogłam przecież równie dobrze zaczekać na zewnątrz. Chyba też by się nic nie stało? Uśmiechnęłam się tylko, biorąc na ręce Mimikyu i ruszyłam za Hayley.
Twoja babcia... czy ona nie będzie miała nic przeciwko obcym?
Zapytałam, nie chcąc denerwować starszej kobiety swoją, być może niepotrzebną obecnością.
Powrót do góry Go down
Bezpański Naleśnik

Bezpański Naleśnik


Liczba postów : 545
Dołączył : 24/01/2019

When your life falls apart, just keep walking. Never think twice. Never look away. Empty
PisanieTemat: Re: When your life falls apart, just keep walking. Never think twice. Never look away.   When your life falls apart, just keep walking. Never think twice. Never look away. EmptyNie Kwi 26, 2020 3:55 pm

Kobieta uśmiechnęła się na twoje pytanie, odpowiadając ci, żebyś się niczym nie przejmowała. Weszłyście razem do środka, aczkolwiek drogę zablokował wam pewien pokemon. Zaalarmowany czyimś nadejściem, zerwał się spod łóżka, pod którym leżał i wyskoczył na środek pomieszczenia.
When your life falls apart, just keep walking. Never think twice. Never look away. 745-d
Na widok Hayley uspokoił się jednak i wrócił na swoje miejsce. Nie zareagował nawet na twoją obecność, skoro byłaś w obecności kobiety.
- Lycanroc jest bardzo czujny, ale nie musisz przy mnie zostawiać straży, drogie dziecko - odezwała się starsza kobieta, unosząc głowę znad poduszki na wasz widok.
Spoiler:
- W twoim stanie musi się ktoś tobą opiekować - odpowiedziała, podchodząc do kuchenki, na której zagrzała wodę i zaparzyła jakieś zioła dla starszej kobiety, w międzyczasie przedstawiając cię swojej babci. Ciebie również poczęstowała gorącym kubkiem naparu. Rozmawiałyście jakiś czas, a ty dowiedziałaś się, że Mary tak naprawdę była babcią męża Hayley, który już nie żył. Kobieta zachorowała nagle na jakąś dziwną chorobę, która powoli wyniszczała jej organizm i nie pozwalała jej wstać z łóżka. Kobieta mimo swojego stanu zdrowia była pogodna, aczkolwiek widać było, że jest również stanowcza i nieugięta.
- Mary, naprawdę byłoby nam łatwiej, gdybyś zamieszkała razem ze mną. W Orleanie byłabyś pod stałą opieką - zaczęła znowu Hayley, próbując przekonać starszą kobietę do tego, aby przeprowadziła się do miasta.
- Mój wnuczek wybrał odpowiednią kobietę... Miło mi, że się o mnie troszczysz, ale mówiłam ci już wielokrotnie, że nie zamieszkam w mieście tych pijawek. Bagna to nasz dom i jeśli mam tutaj umrzeć, akceptuję to - staruszka mimo wielokrotnych namów wnuczki nie zmieniła swojego zdania. Z jej głosu słyszałaś, że gardzi miastem, w którym mieszka młodsza kobieta, chociaż z rozmowy, której się przysłuchiwałaś, nie mogłaś jednoznacznie stwierdzić, jaki był tego powód. Zaczęła głośno kaszleć, zakrywając dłonią usta. Gdy ją odsunęła, razem z Hayley zobaczyłyście, że jest na niej krew.
- Moje dni są policzone, drogie dziecko. Nie trać na mnie czasu, zrób wszystko, co w twojej mocy, żeby uratować resztę. I nie wciągaj w to osób postronnych. To od zawsze była wojna wilków - przestrzegła ją, a ty widziałaś, jak Hayley cierpi z powodu stanu starszej kobiety i bezsilności, z jaką musi na to patrzeć wiedząc, że nie może jej pomóc. Wypowiadając przedostatnie zdanie, spojrzała na ciebie, mając na myśli twoją osobę. Podeszłaś do okna, dając kobietom chwilę prywatności i zauważyłaś jakieś ruchy na zewnątrz. Coraz więcej kształtów przemykało po bagnach, aczkolwiek nie mogłaś wyłapać niczego konkretnego. Czułaś za to narastające wrażenie niebezpieczeństwa.
Powrót do góry Go down
Mrs. Nobody

Mrs. Nobody


Liczba postów : 143
Dołączył : 11/11/2019

When your life falls apart, just keep walking. Never think twice. Never look away. Empty
PisanieTemat: Re: When your life falls apart, just keep walking. Never think twice. Never look away.   When your life falls apart, just keep walking. Never think twice. Never look away. EmptyNie Kwi 26, 2020 4:22 pm

Choć zaskoczył mnie pokemon przebywający w pomieszczeniu, to nawet się nie wystraszyłam. Tym bardziej, że wydawał się nie zwracać na mnie większej uwagi. Hayley przedstawiła mnie starszej kobiecie, która wyglądała na schorowaną. Zaparzyła jakiegoś naparu, którym mnie poczęstowała i zaczęłyśmy rozmawiać. W sumie przez cały czas to one prowadziły konwersację. Głównie między sobą. A ja czułam się tam jak piąte koło u wozu. Kompletnie nie rozumiałam o czym mówią. Pijawki? To w tym Orleanie można nabawić się pijawek? Ohyda! Wykrzywiłam się lekko na dźwięk tego słowa. Młoda kobieta namawiała babkę, aby ta porzuciła bagna i zamieszkała u niej w mieście. Ta jednak nie dawała za wygraną i zawzięcie broniła swego zdania, jak i decyzji. Mary kaszlała, plując krwią co nie było dobrą oznaką. Zmartwiło mnie to trochę, bo wydawała się być dobrą kobietą. A wyglądało na to, że tak jak mówiła, jej dni są już policzone. Westchnęłam cicho, uważnie się jej przyglądając. Gdy usłyszałam o wciąganiu innych osób i zobaczyłam jej wzrok na sobie, natychmiast wyczułam, że chodzi tu o mnie. Nie chcąc przeszkadzać im w dalszej rozmowie i nie chcąc czuć się dziwnie, odeszłam od stołu i podeszłam do okna. Zza szyby obserwowałam tutejszą przyrodę, zastanawiając się przy okazji co miała na myśli Mary mówiąc o wilkach. Zauważyłam tym samym jakieś ruchy. Odruchowo odsunęłam się od okna, wciąż się przyglądając. Wiedziałam, że coś bądź ktoś się tutaj zbliża i nie wiedziałam czy jesteśmy bezpieczne. Co jeśli znaleźli mnie rodzice? Nie zamierzałam jednak przyglądać się temu bezczynnie.
Hayley, Mary... Coś się zbliża.
Poinformowałam kobiety, stając naprzeciw drzwi wyjściowych i wyczekując. Jeśli okaże się, że jesteśmy w niebezpieczeństwie, natychmiast używam swojej mocy.
Powrót do góry Go down
Bezpański Naleśnik

Bezpański Naleśnik


Liczba postów : 545
Dołączył : 24/01/2019

When your life falls apart, just keep walking. Never think twice. Never look away. Empty
PisanieTemat: Re: When your life falls apart, just keep walking. Never think twice. Never look away.   When your life falls apart, just keep walking. Never think twice. Never look away. EmptyNie Kwi 26, 2020 10:44 pm

Gdy przerwałaś Hayley i Mary, te spojrzały na ciebie, a Hayley podeszła szybko do okna, wyraźnie spięta.
- Już tutaj są - rzuciła, przyglądając się ruszającym kształtom za oknem. Kobieta wydawała się swoim wzrokiem wyłapywać więcej, niż ty, bo wyraźnie rozpoznała napastników. - Zostań w środku z Mary i Lycanrociem - brzmiało to bardziej jak rozkaz, niż prośba, ale kobieta nie czekała na twoją ewentualną odpowiedź, tylko wybiegła z budynku. Chwilę po tym, jak drzwi się za nią zamknęły, słyszałaś donośne wycie, którego bliskość zabrzęczała w twoich uszach. Wyjrzałaś przez okno i dopiero wtedy zobaczyłaś uzbrojonych ludzi, którzy mieli przy sobie dość sporo różnych pokemonów. Zbliżali się rozproszeni, aczkolwiek dosyć blisko siebie. Widziałaś wpadające przez okna czerwone punkciki, które były celownikami laserowymi.
- Dziecko, na ziemię! - krzyknęła do ciebie Mary, wydawać by się mogło w samą porę. Zaczęli ostrzał i gdyby nie Lycanroc, który się na ciebie rzucił i przyszpilił cię do podłogi, zapewne oberwałabyś kulkę. Nie minęła chwila, aż usłyszałaś kolejne wycia i skowyty. Na zewnątrz rozpętała się prawdziwa walka, mimo że jej nie widziałaś.
Ktoś nagle wyważył drzwi i wdarł się do środka. Uzbrojony mężczyzna z dwoma pokemonami.
When your life falls apart, just keep walking. Never think twice. Never look away. 93When your life falls apart, just keep walking. Never think twice. Never look away. 332
Lycanroc rzucił się na zielonego pokemona, a ten skutecznie odciągnął od ciebie twoją "tarczę". Przez okno wpadł nagle kolejny gość, który rzucił się na ducha. Wyglądało na to, że wilk jest po twojej stronie i chroni ciebie oraz Mary.
Spoiler:
- Gińcie, wilcze ścierwa! - krzyknął mężczyzna, który stał cały czas w drzwiach przez nikogo niezajęty. No tak, Lycanroc i czarny wilk zajęły się pokemonami, ale nie było nikogo, kto zająłby się ich trenerem. Gdy podniósł do góry broń, instynkt tobą pokierował i wyrzuciłaś z siebie potężny krzyk, który odepchnął przeciwnika na kilka metrów, skutecznie pozbywając się go z chatki, w której się znajdowaliście. Pokemony zaczęły się coraz bardziej rozwalać po chatce, więc chcąc nie chcąc, musiałaś wybiec na werandę, żeby cię przypadkiem nie zmiażdżyły. Mogłaś teraz przyjrzeć się sytuacji, jaka działa się na zewnątrz.
Bagna wokół domu stały się istnym polem walki. Ludzi z bronią było znacznie więcej, niż mogłaś myśleć, gdy wyglądałaś wcześniej przez okno. Walczyły z nimi wilki podobne do tego, który wskoczył przez okno, o różnych umarszczeniach sierści. Jednak nie były same. Z niektórymi uzbrojonymi walczyli ludzie, jednak to, co cię dziwiło, nie mieli żadnej broni. Uderzały w przeciwników rękami jak jakimiś tasakami, tnąc ich ubrania i zadając spore obrażenia. Usłyszałaś huk, który był spowodowany nowo powstałą dziurą w ścianie obok ciebie, przez którą wyleciał pokemon kaktus. Zaraz za nim wybiegł przez nią mężczyzna w samych spodniach.
Spoiler:
- Spokojnie, banshee. Hayley wysłała mnie po blondynkę do chatki Mary, kazała zabrać cię w bezpieczne miejsce - zawołał za wczasu, unosząc ręce do góry w geście pokoju. Na jego klatce piersiowej i z boku rany ciągnęły się świeże rany, z których sączyła się krew. Stanął przed tobą, czekając na twoją decyzję. Nie zamierzał cię do niczego zmusić (przynajmniej na razie), ale nie wyglądał też na takiego, który będzie długo czekał. Zwłaszcza w sytuacji, w jakiej się znaleźliście.
Powrót do góry Go down
Mrs. Nobody

Mrs. Nobody


Liczba postów : 143
Dołączył : 11/11/2019

When your life falls apart, just keep walking. Never think twice. Never look away. Empty
PisanieTemat: Re: When your life falls apart, just keep walking. Never think twice. Never look away.   When your life falls apart, just keep walking. Never think twice. Never look away. EmptyWto Kwi 28, 2020 6:21 pm

Tyle co poinformowałam o tym, że ktoś się zbliża i nagle zaczęły się ostrzały. I gdyby nie Mary to mogłabym oberwać kulką. W sumie to zwinność psowatego pokemona, zdążyła uchronić mnie przed nią. W chacie zjawiły się jakieś dwa pokemony i rozpoczęły atak. Mężczyzna z bronią wykrzyczał do nas, żebyśmy zginęli, a ja zmiotłam go na zewnątrz. Nagle pojawił się czarny wilk i w tym wszystkim brakło tam dla mnie miejsca, więc wyszłam. Po jakimś czasie z chaty wyszedł mężczyzna, cały ranny. Popatrzyłam na niego, jakby urwał się nie wiadomo skąd i kiedy. No bo, przecież oprócz mnie, Mary i pokemonów nie było tam nikogo. Ach, no i ten wi...lkkk. Czy on... Hm, w sumie to całkiem niezłego z niego ciacho. Nawet jeśli zakrwawione. Nie szkodzi, uznam to za nadzienie na tymże ciastku. Boże Anabell, tam się leją za Tobą! Otrząsnęłam się z niepotrzebnych myśli, słuchając tego co mówi nieznany mężczyzna.
Jak to wysłała? Kiedy?
Przecież miałam Hayley cały czas na widoku. Kiedy ona zdążyła... Zaraz, że co?
B-banshee?
Kim do cholery jest banshee? I dlaczego wypowiedział te słowo do mnie? What the FUCK? Nie rozumiałam nic z tego wszystkiego, ale wiedziałam, że mówiąc o blondynce to chodziło mu o mnie. Ale przecież... Nie byłam pewna czy słusznie postępuję, ale skoro stanął w naszej obronie, a nie przeciwko nam to chyba mogłam mu zaufać. Schowałam Mimikyu do balla, bo przez cały ten czas był po za nim. Spojrzałam na mężczyznę wzrokiem, mówiącym „Na co więc czekasz? Zabieraj mnie stąd do cholery.”
Powrót do góry Go down
Bezpański Naleśnik

Bezpański Naleśnik


Liczba postów : 545
Dołączył : 24/01/2019

When your life falls apart, just keep walking. Never think twice. Never look away. Empty
PisanieTemat: Re: When your life falls apart, just keep walking. Never think twice. Never look away.   When your life falls apart, just keep walking. Never think twice. Never look away. EmptySro Kwi 29, 2020 10:33 pm

Gdy zapytałaś, czym do cholery jest "banshee", facet zrobił zdziwioną minę w stylu "to ty nie wiesz?".
- Jak będziemy już gdzieś, gdzie się nie leją, odpowiem na twoje pytania. Tutaj nie jest zbyt bezpiecznie - zauważył dość oczywistą rzecz, ale miał rację. Teraz nie czas i miejsce na jakieś dłuższe rozmowy. Zauważył, że zgodziłaś się na to, aby cię zabrać, więc... sięgnął do spodni i zaczął rozpinać rozporek. Chwila, co?
- Ekhm... mogłabyś się odwrócić? Nie mam na sobie nic oprócz spodni - powiedział nieco zmieszany, ale wydawał się być rozbawiony całą tą sytuacją. Nie wiedziałaś za cholerę, dlaczego chciał się teraz rozbierać, ale niewiele myśląc, zrobiłaś to, o co poprosił. Słyszałaś tylko, jak zsuwa z siebie spodnie, którymi za chwilę oberwałaś. Zarzucił ci je na ramię. - Zabierz je ze sobą, ostatnio straciłem już kilka par - odezwał się, jakby to miało cokolwiek wyjaśniać. Nim jednak zdążyłaś jakkolwiek zareagować, coś wcisnęło się pomiędzy twoje nogi, a ty o miało się nie wywróciłaś, gdybyś nie usiadła na... grzbiecie czarnego wilka. Poczekał chwilę, aż złapiesz się go jakoś mocniej, po czym ruszył przed siebie, rozwijając coraz większą prędkość. Mijaliście walczących, którzy nie zwracali na was uwagi. Przynajmniej wilki, bo pokemony łowców starały się was dopaść, ale futrzaki skutecznie im to uniemożliwiały. W końcu wybiegliście z bagien, a przed tobą rozwinęła się panorama miasta, do którego najwidoczniej zmierzaliście.
Po jakimś czasie wbiegliście pomiędzy budynki w wąskie uliczki, ale wilk zdawał się doskonale je znać, bo nie zwolnił tempa ani na minutę. W końcu znaleźliście się wewnątrz jakiegoś budynku, a on się w końcu zatrzymał.
When your life falls apart, just keep walking. Never think twice. Never look away. 2b1fc350fb8ec2969e4560f505ff226e
Wilk odczekał chwilę, aż z niego zejdziesz i chapnął w zęby spodnie, które trzymałaś pod pachą. Zniknął za jednym z filarów, a za chwilę wynurzył się zza niego czarnowłosy mężczyzna, w tych samych spodniach, które przed chwilą trzymałaś.
- Teraz jest bezpiecznie - zaczął, pozwalając ci rozejrzeć się nieco po wnętrzu. Nie trwało to jednak długo, bo kontynuował: - Banshee to krzycząca kobieta, która głównie znajduje martwe ciała i podobno może nawet przepowiedzieć czyjąś śmierć. Potrafi też używać swojego krzyku do walki, tak jak zrobiłaś to w chatce Mary - wyjaśnił jak gdyby nigdy nic, siadając na jednym z foteli. Obserwował cię bacznie, nie pesząc się nawet tym, że o tym wiedziałaś. - Ile znalazłaś już ciał? Moja koleżanka z Beacon Hills znajduje jakieś średnio dwa razy w tygodniu - powiedział to z taką lekkością i beztroską w głosie, jakby wcale nie pytał o trupy, które rzekomo miałaś znajdywać. Brzmiał tak, jakby pytał cię o to, ile zjadłaś dzisiaj cukierków albo czy kupiłaś sobie jakąś ładną szmatkę do ubrania. Zdawał się też kompletnie nie dostrzegać faktu, że mogłaś być zaskoczona jego zmianą w wilka, bo nie starał się tego nawet wyjaśnić.
Powrót do góry Go down
Mrs. Nobody

Mrs. Nobody


Liczba postów : 143
Dołączył : 11/11/2019

When your life falls apart, just keep walking. Never think twice. Never look away. Empty
PisanieTemat: Re: When your life falls apart, just keep walking. Never think twice. Never look away.   When your life falls apart, just keep walking. Never think twice. Never look away. EmptyCzw Kwi 30, 2020 2:40 pm

Mężczyzna oznajmił, że wyjaśni mi wszystko gdy znajdziemy się w bezpieczniejszym miejscu, niż te. Nim zdążyłam cokolwiek odpowiedzieć, ten zaczął rozpinać rozporek w spodniach, prosząc mnie, abym się obróciła. Choć widząc jego klatę, miałam ochotę zobaczyć również to i owo. Meh, za dużo myślę... Zrobiłam to, o co zostałam poproszona i poczułam jak spodnie lądują na mnie, a pomiędzy moimi nogami staje wilk.  W mgnieniu oka oddaliliśmy się od bagien, a następnie znaleźliśmy się w jakimś mieście. Po chwili wilk wbiegł do jakiegoś budynku, chwycił za spodnie i schował się za filarem. I wrócił mężczyzna. Kiedy szedł do jednego z foteli, ja rozejrzałam się dookoła. Pomieszczenie było naprawdę sporych rozmiarów.
C-co? Nie znajduję żadnych martwych ciał... Ochujałeś?
Zapytałam retorycznie, będąc wyraźnie zniesmaczona tekstem o trupach.
Nie jestem żadną banshee... I nie przepowiadam żadnych śmierci.
Rzuciłam w kierunku faceta, który mówił o tym wszystkim, jakby to był dla niego chleb powszedni.
Lepiej powiedz mi kim Ty jesteś? I jak to robisz? Raz jesteś wilkiem, a raz...
Powiedziałam, na końcu pokazując ręką na niego, przybierając wyraz twarzy w stylu „What the fuck, dude?”
Powrót do góry Go down
Bezpański Naleśnik

Bezpański Naleśnik


Liczba postów : 545
Dołączył : 24/01/2019

When your life falls apart, just keep walking. Never think twice. Never look away. Empty
PisanieTemat: Re: When your life falls apart, just keep walking. Never think twice. Never look away.   When your life falls apart, just keep walking. Never think twice. Never look away. EmptyPią Maj 01, 2020 11:41 pm

Mężczyzna chwilę się zastanowił, gdy powiedziałaś, że nie znajdujesz żadnych ciał. Chyba się tego nie spodziewał, co mogłaś wywnioskować po jego zamyślonej minie.
- Dziwne. Z początku są tylko ciała, sterowanie swoim głosem i wykorzystywanie go do celów ofensywnych to już wyższa szkoła - podzielił się z tobą swoimi myślami, wstając z fotela i podchodząc do ciebie, oglądając cię uważniej, jakbyś była jakąś wystawą w muzeum. - Ale nie jestem ekspertem od banshee, znam zaledwie dwie. Równie dobrze możesz być czymś innym, ten świat cały czas nas zaskakuje - doszedł w końcu do wniosku, że mógł cię mylnie zdiagnozować i wcale nie musiałaś być banshee. Chociaż nigdy nie wiadomo, co nie? Nie wiedziałaś tego ani ty, ani mężczyzna.
- Jestem wilkołakiem, ale nie byle jakim. Nie wszyscy potrafią opanować pełną przemianę w wilka - odpowiedział wyraźnie zdziwiony twoim pytaniem, aczkolwiek nie odmówił sobie pochwalenia się swoimi umiejętnościami. W końcu podszedł do drugiego fotela i złapał za koszulkę, która na nim wisiała i postanowił ją ubrać. Nie miało cię co teraz rozpraszać...
- Masz jeszcze jakieś pytania? Widzę, że jesteś zielona w tym temacie, więc służę pomocą - dodał, rozglądając się po placu za czymś jeszcze, ale koniec końców tego nie znalazł. Nie wyglądał jednak na przejętego tym faktem. Musiało to nie być nic ważnego. - A, i jakbyś pytała, wampiry istnieją. Tak się składa, że ten dom do nich należy.
Powrót do góry Go down
Sponsored content





When your life falls apart, just keep walking. Never think twice. Never look away. Empty
PisanieTemat: Re: When your life falls apart, just keep walking. Never think twice. Never look away.   When your life falls apart, just keep walking. Never think twice. Never look away. Empty

Powrót do góry Go down
 
When your life falls apart, just keep walking. Never think twice. Never look away.
Powrót do góry 
Strona 1 z 2Idź do strony : 1, 2  Next
 Similar topics
-
» ~Bow down to the will of a dead gril walking~
» Hey hey you, while I'm rolling the dice, I'm paying the price, I've been walking on ice

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
PokeKingdom :: Działy Mistrzów Gier :: MG Bezpański Naleśnik 2/2-
Skocz do: