Policyjny ośrodek treningowy

- Idzie ci naprawdę bardzo dobrze moja droga, zdecydowanie brakuje ci już o wiele mniej do opanowania Focus Punch, dlatego się nie poddawaj, jesteś bardzo blisko końca. - rozpoczynając już kolejną z rzędu serię brzuszków, po których będę chyba miała prawdziwy kaloryfer, dopinguję swoją partnerkę, która powinna niedługo opanować ruch i tym samym osiągnąć kolejny sukces. - Świetnie radzisz sobie z poszczególnymi etapami, dlatego osiągnięcie celu nie powinno zająć tobie zbyt wiele czasu, tak trzymaj.

Buneary nie chciała być gorsza niż jej ludzka partnerka i starała się równie mocno, aby opanować atak. Może nie będzie miała kaloryfera na brzuszku, ale za to jej uderzenia będą wbijały w ziemię.

- Myślę, że na dzisiaj możemy zakończyć ćwiczenia, w końcu poczyniłaś naprawdę spore postępy i zdecydowanie przyda ci się chwila odpoczynku, ciągłe przeciążanie wytrzymałości nie jest zbyt dobre. - poświęcam kilka dobrych minut, aby uporządkować pole treningowe, ponieważ mało kulturalne byłoby zostawianie bałaganu innym funkcjonariuszom, po czym wraz z moją partnerką wracam do domu, abyśmy obydwie odpoczęły przed kolejnym dniem.
- Wczoraj znalazłaś się naprawdę bardzo blisko opanowania ruchu, dlatego postaraj się powrócić do tego momentu, przypomnij sobie jak najwięcej szczegółów i postaraj się je odtworzyć.

Buneary ponownie powraca do treningu i ćwiczy ciosy. Jest już naprawdę blisko pełnego opanowania ataku. Wyglądało na to, że ciężka praca popłaca i przybliża do osiągnięcia upragnionego celu.

- Świetnie tobie idzie moja droga, jesteś naprawdę blisko opanowania Focus Punch, być może starczą jeszcze ze dwie takie sesje i będziesz miała nareszcie go z głowy, aż zaczął być trochę wkurzający, prawda? - przerzucając się z brzuszków na przysiady kontynuuję swój własny trening, jednocześnie nadal dopingując swoją partnerkę do prawie ostatniego wysiłku. - Tak jak ćwiczyłaś do tej pory: zbierz jak najwięcej energii, a następnie wyprowadź przed siebie cios i uwolnij ją.

@Chmurek zerkniesz mi do ogrodu?

Gołym okiem widać było, że opanowanie ruchu nastąpi już niedługo. Buneary poruszała się z gracją i opanowaniem, bez problemu gromadząc energię w łapce i uwalniając ją n manekinie, który wyglądał już jakby przebiegło po nim stadu gnu z króla lwa. Jeszcze trochę i nic z niego nie zostanie.


Niestety nie mogę, bo nie mam moda na ogródki :c Ale wysłałem tam Herbacię <3

- Wspaniale sobie radzisz moja droga, naprawdę jesteś już bardzo blisko opanowania Focus Punch, dlatego nie poddawaj się, lada moment będziesz miała ten ruch z głowy i będziesz mogła zająć się czymś innym. - nie przerywając swoich ćwiczeń dopinguję swoją partnerkę, która jest naprawdę bardzo blisko końca nauki ciosu, który jest jednym z najbardziej uciążliwych jeśli chodzi o poświęcony czas. - Rób tak jak ćwiczyłaś do tej pory, a powinnaś niedługo mieć koniec.

Manekin roztrzaskuje się w drzazgi, kiedy Nyx precyzyjnie uderza swoim atakiem. To znak, że atak został opanowany, a ciężki trening się opłacił. Króliczka otarła pot z czoła i westchnęła ze zmęczenia.


Buneary opanowuje Focus Punch!

- Moje gratulacje Nyx, udało ci się opanować Focus Punch, wiedziałam, że ci się uda! - dumna z sukcesu swojej partnerki podnoszę ją z ziemi i trzymając wysoko w górze robię piruet. - Pora wracać do domu, musisz być naprawdę zmęczona tym ciężkim treningiem. - szybko robię porządek na polu, a następnie wracam z Bunaery do domu, aby odpocząć przed kolejnym dniem.
- W porządku moja droga, co powiesz teraz na Water Pulse? Polega on na tym, że wytwarzasz sferę z wody, za pomocą której masz szansę oszołomić przeciwnika. Na początek spróbuj zebrać trochę energii z otoczenia.

Buneary stała na sali treningowej, zbierając energię, którą później zamierzała przemienić w wodę. Było to tylko w teorii podobne do zbierania energii jak przy Focus Punchu. Rodzaje energii był całkiem inny i wyglądało na to, że na razie zbieranie nie przynosi efektów.

- Spokojnie moja droga, nie przejmuj się tym, że ruch nie wychodzi ci idealnie od razu, dopiero zaczęłaś jego naukę, a jest on jednym z tych, na które trzeba poświęcić odrobinę czasu, chociaż nie aż tyle, ile potrzebowałaś przy poprzednim. - pocieszam trochę swoją partnerkę, w międzyczasie dalej trenując. - Może spróbuj wyobrazić sobie na początek samą wodę, ogromne jej ilości i nałożyć ten obraz na energię, którą zebrałaś? Może zdoła ci to trochę pomóc, abyś potem mogła ją „wytworzyć".

Nyx niestety nie udało stworzyć się wody, było na to jeszcze za wcześnie. Niemniej po kilku próbach jej łapki zrobiły się wilgotne. To zawsze jakiś progres.

- Spokojnie Nyx, bez nerwów, idzie ci bardzo dobrze jak na początek nauki, wierzę, że w takim tempie raz dwa opanujesz Water Pulse. - nie przerywając swoich ćwiczeń, czytaj: pompek, dopinguję swoją partnerkę, która raczej szybko zaczyna łapać, o co chodzi w tym ruchu. - Już udało ci się uzyskać trochę wilgoci, więc jesteś na dobrym tropie. Spróbuj połączyć to uczucie „mokrości" z zebraną energią, tak aby stały się jednym, a potem możesz zacząć powoli próbować formować atak.

*Nyx to już oficjalnie Lopunny :)

Nyx kontynuowała trening, starając się stworzyć wodę w łapkach. Te stawały się coraz bardziej mokre, aż wreszcie z energii, którą Lopunny zebrała pomiędzy piąstkami popłynęła woda. Klasnęła, a ciecz rozlała się po podłodze.

- Wspaniale sobie radzisz moja droga, musisz być już przynajmniej w połowie drogi, a jak zdążyłaś nie raz się o tym przekonać, teraz powinno być już z górki jeśli chodzi o dalszą naukę ataku. - dumna ze swojej partnerki chwalę jej postępy, jednocześnie nie przerywając swojego treningu, podczas którego z pompek przerzucam się na brzuszki. - Wytwarzanie wody potrzebnej do ciosu wychodzi ci coraz lepie, dlatego możesz już powoli zacząć skupiać się na utworzeniu z niej jednej, w miarę stałej bryły, którą uderzysz w oponenta. Wyobraź ją sobie jako bańkę mydlaną.