IndeksLatest imagesRejestracjaZaloguj

 

 Kurort Jackie

Go down 
2 posters
Idź do strony : 1, 2, 3, 4, 5  Next
AutorWiadomość
Jacqueline
Królewski Robaczek
Jacqueline


Liczba postów : 697
Dołączył : 12/03/2019

Kurort Jackie Empty
PisanieTemat: Kurort Jackie   Kurort Jackie EmptySob Mar 16, 2019 1:25 am

___Po pracy nadszedł czas na zasłużony odpoczynek~!
___Kurort był przepiękny i miał naprawdę dobrą renomę, więc Jackie ucieszyła się, że znalazło się w nim dla niej i Cinny miejsce. Wraz z pokemonem na ramieniu wkroczyła na ciepłą salę, pełną najdziwniejszych i najwymyślniejszych urządzeń do relaksu. Kosmetyki? Ile tylko chcecie. Narzędzia do przycinania futerka? A jakże! Maseczki, kąpiele, gorące źródła? Oczywiście, że są i to nie byle jakie~! Na myśl o wieczorze pełnym zabiegów i rozpieszczania, obie tak naprawdę nie mogły wysiedzieć. Z chęcią dziewczyna weszła do przebieralni, zdejmując z siebie wszelkie ubrania i popędziły pod prysznic. Po podstawowej kąpiel, nago, bo czego by się tu wstydzić, weszły z Cinnamon do zewnętrznego basenu. Były to naprawdę gorące źródła, otoczone nagrzanymi kamieniami. Przysiadły na niższym terenie, tak by mały pokemon nie mógł czuć grunt pod stopami i obie, jednocześnie odetchnęły.
___ - Mmm... Wspaniale, prawda~? Tak tu ciepło, aż mam ochotę zasnąć! - zaśmiała się Jackie, obejmując ramionami kolana. Zerknęła na Cinne, które leżała plackiem w wodzie z rozanielonym pyszczkiem. Wyglądała jak puchata piłka plażowa, która unosiła się na tafli gorących źródeł. - Oh nie, nie, Ma Cannelle... - strofowała ją delikatnie dziewczyna, przyciągnęła do siebie i poprawiła umiejscowienie łapek. - Damie nie wypada przybierać takie pozycje... Trzeba siedzieć ładnie, wygodnie i elegancko~ - wskazała na swoją pozycję. Tego zawsze uczyła ją mama, by się zachowywać odpowiednio w takich miejscach. Cinna zamrugała, ułożyła w ten sam sposób łapki i ogonek, siedząc i grzejąc się w wodzie. Wyglądała tak niezwykle dostojnie i mruczała coś do siebie i Jacqueline może nie zwróciła by na to uwagi, gdyby nie zrozumiała, że ten mały puchaty świstek ją przedrzeźnia... - Oh Ty mała... - chlapnęła na nią delikatnie rozbawiona. Nie zamierzała toczyć tu bójki na wodę, ale Cinna odpowiedziała plaskając lekko ogonem. Pstryknęła wodę tuż przy jej nosku, po czym porwała ją w ramiona i przytuliła do piersi. Mokra sierść straciła na swojej objętości, ale dalej była milutka w dotyku. Nie musiała uczyć Minccino czyszczenia swojego futerka, oh, to ta mała miała we krwi! Nieistniejące paproszki mogła wydłubywać godzinami. - Przejdę teraz na trochę głębszą wodę, dobrze? - zapytała Jacqueline, przesuwając się w głąb baseniku, tak, by gorąca woda zalała obie aż do ramion i szyi. Czuła, że Cinna delikatnie się spięła w jej ramionach. Nie trzymała jej za mocno, by nie bała się, że coś jej zrobi, ale na tyle pewnie by wiedziała, że nagle nie da się jej utopić. Oparła delikatnie czoło o tył jej główki. - Spokojnie, trzymam Cię. Nic Ci się nie stanie, Cinnamon. - powiedziała cicho, po czym z westchnieniem oparła głowę o kamienną ścianę za sobą. Głaskała przyjaciółkę po sierści, dopóki ta się nie rozluźniła i nie zaczęła beztrosko cieszyć gorącymi źródłami. Ah, jak tu było ciepło~! Czy to człowiek czy pokemon, od razu się czuł zrelaksowany!
Powrót do góry Go down
Jacqueline
Królewski Robaczek
Jacqueline


Liczba postów : 697
Dołączył : 12/03/2019

Kurort Jackie Empty
PisanieTemat: Re: Kurort Jackie   Kurort Jackie EmptyNie Mar 17, 2019 12:24 am

___W tej gorącej kąpieli naprawdę można było się zrelaksować i wypocząć... Temperatura była idealna, para ulatywała w niebo jedną wielką chmurką a odgłos przelewającej się wody koił przyjemnie zmysły. Jacqueline zamruczała cicho grzejąc się w przyjemnym cieple z Cinną na rękach. Takie drobne rzeczy, jak ciągła bliskość i obecność pokemona działały na nią kojąco – nie była sama, zawsze miała do kogo się zwrócić. Widziała, że Minccino czuje to samo. Pokemon w końcu rozluźnił się na tyle, by wyłożyć się na jej ramionach i oprzeć o kolana i z równie błogim westchnieniem cieszył się z dobrodziejstw kąpieli w gorących źródłach. Jackie mogła tylko powstrzymywać się od chęci połaskotania puchatego brzuszka, ale stłumiła w sobie ten odruch. Zamiast tego przymknęła oczy, czując przyjemną błogość, która pewnie zamieniłaby się w senność, gdyby nie dźwięk plusku wody. Dziewczyna otworzyła fioletowe oczy i powiodła spojrzeniem po baseniku... Chlup~! To Cinna, korzystając z chwilowego odpłynięcia swojej przyjaciółki, wyswobodziła się z jej ramion i podpłynęła na kamienną ściankę. Wdrapała się na nią by skoczyć na bombę do wody! I jeszcze raz i szykowała się do trzeciego skoku, gdy Jacqueline w porę wstała i złapała ją w locie. Uniosła zdumionego pokemona na wysokość swojej głowy, nie przejmując się, że trochę przy tym świeciła gołym ciałem.
___- Cinnamon, Ma Mie, interdire! Tak nie wolno, chlapiesz na innych. Jeśli nie umiesz być tutaj grzeczna, to wychodzimy, bien ne! - uszka Minccino wyraźnie oklapły i na ten widok Jackie poczuła się źle. Nie cierpiała widzieć Cinny w tym stanie, ale nie były w kurorcie same, skoki na bombę do gorących źródeł to nieodpowiednie zajęcie dla panienek! Fakt, że gdyby nikogo tu nie było, poszłaby w ślady swojego pokemona, ale w obecności innych trzeba umieć się zachować. Wróciła przeto ze stworzonkiem do swojego pokoju. Ponieważ obie miały już za sobą prysznic i podstawową toaletę wieczorną, teraz można było zająć się czymś zupełnie odmiennym. Cinna uniosła nieco uszy, gdy Jackie nucąc skoczną melodyjkę posadziła ją na małej poduszce przy toaletce z lustrem. W schludnym rządku stało obok mnóstwo kosmetyków dla ludzi i pokemonów. Dziewczyna wtarła najpierw w swoje loki pachnącą różami odżywkę i zwinęła włosy w turban z ręcznika. Owinięta puchatym szlafrokiem przysiadła przy toaletce i włączyła suszarkę do włosów. - Zaraz się porządnie zajmiemy Twoją sierścią Cinna. Usiądź grzecznie, dobrze~? – zachęciła ją do tego, głaszcząc pod bródką. Strumień ciepłego powietrza skierowała na jeszcze wilgotne futerko Cinnamon, która z wyraźną przyjemnością nadstawiła głowę i łapki pod urządzenie. Ze śmiechem, wolną ręką Jackie pomagała sobie przeczesując lekko włosy by szybciej się wysuszyła. Od kąpieli w tak słynnych, zdrowotnych źródłach Minccino stała się jakby bardziej puchata w dotyku a jej sierść błyszczała zdrowo. Z cierpliwością i spokojem dawała się wysuszyć, a po tym czekało ją jeszcze czesanie, nakładanie odżywki i jeszcze kilka podobnych zabiegów~!
Powrót do góry Go down
Jacqueline
Królewski Robaczek
Jacqueline


Liczba postów : 697
Dołączył : 12/03/2019

Kurort Jackie Empty
PisanieTemat: Re: Kurort Jackie   Kurort Jackie EmptyPon Mar 18, 2019 12:28 am

___Pod strumieniem ciepłego powietrza suszarki futerko Cinny szybko się wysuszyło. Puszyło się przy tym niemiłosiernie, przez co pokemon wyglądał na okrąglejszego niż był w rzeczywistości... Jackie zachichotała, przeczesując palcami mięciutką sierść a Cinnamon podskoczyła na poduszce, obracając się we wszystkie strony, jakby nie mogła się nadziwić, że podwoiła swoją objętość! Nie był to pierwszy raz gdy po kąpieli jej futerko tak się zachowywało, ale za każdym razem było to przezabawne. Dziewczyna zaśmiała się, widząc jak pokemon bezskutecznie próbuje przygładzić sierść na brzuszku, która po chwili odskakuje, jak niechciany kosmyk włosów na głowie, psujący idealną fryzurę. Poklepała poduszeczkę, dając znak by usiadła z powrotem i wzięła w dłonie miękką szczotkę. Zaczęła od główki, doprowadzając do porządku niesforne kosmyki łagodnymi pociągnięciami. Powoli, raz za razem poprawiła sierść na łebku, dokładnie i ostrożnie zajęła się uszami, nucąc pod nosem cichą piosenkę. Nie minęło dużo czasu, a Cinna podchwyciła melodię i razem zaczęły podśpiewywać podczas wyczesywania ogonka.
___ - A la claire fontaine, m'en allant promener~ - zanuciła Jacqueline, kończąc powoli ten zabieg. Cinnamon świetnie jej pomagała, siedząc grzecznie i podkładając pod słowa piosenki swoje „Ci ci ci”~ Dziewczyna wzięła fioletową buteleczkę i wycisnęła na dłonie różową piankę. Pokemon z wyraźnym zainteresowaniem ją obwąchał, dając sobie wetrzeć kosmetyk w futerko, które miało się stać jeszcze milsze w dotyku~ Cinna zachichotała, gdy dziewczyna potraktowała pianką jej uszka. Po tym wszystkim wzięła grzebień z szerokimi zębami, by móc odpowiednio wyczesać futerko i wszelkie kosmyki, które sterczały w nieodpowiednie strony. Nie mogła odmówić pokemonowi cierpliwości, ba nawet sama Minccino zajęła się wyczesywaniem ogonka, co Jackie skwitowała chichotem i cmoknięciem jej w głowę. Pomyślmy, odżywkę już użyła... Teraz pora na zajęcie się pazurkami. Cinnamon jeszcze nigdy nie podrapała jej ani nikogo innego, była bardzo łagodnym pokemonem, który ostre pazurki chował w miękkim futerku, używając ich tylko w ostateczności – ale to nie znaczyło, że nie trzeba im poświęcać uwagi. Cały czas rosły i pozostawione sobie, mogły trochę przeszkadzać, także Jackie przycięła je delikatnie. O, były już gotowe~ Na sam koniec wzięła kwiatowego zapachu mgiełkę i rozpyliła wokół pokemona. Cud, miód, malina~
Powrót do góry Go down
Jacqueline
Królewski Robaczek
Jacqueline


Liczba postów : 697
Dołączył : 12/03/2019

Kurort Jackie Empty
PisanieTemat: Re: Kurort Jackie   Kurort Jackie EmptyWto Mar 19, 2019 1:10 am

___Czy ona przypadkiem nie rozpieszczała tego pokemona za bardzo..? Jackie przyglądała się jak Minccino ogląda swoje lśniące futerko, obracając się przed lustrem we wszystkie strony. Nie szczędziła na kosmetykach by się nią zająć, także może trochę? Odrobinkę? Szczerze, nie czuła się winna, kochała Cinne całym sercem i chciała dać jej to co najlepsze. Mała to wiedziała, bo gdy tylko napotkała jej rozczulone spojrzenie, zeskoczyła z toaletki wprost w jej ramiona by się tulić i łasić i ocierać główką o jej policzki~ Była w tym szczera radość, czułość i wdzięczność, oh, jak ona kochała tego urwisa~! Pogłaskała pieszczotliwie jej futerko – zdawało się być jeszcze bardziej miękkie i puszyste niż wcześniej, co zdawało się być wcześniej niemożliwe... A jednak. Te kosmetyki dla pokemonów są warte swej ceny. Jackie nucąc coś jeszcze z cicha, odstawiła małą na łóżko a sama zdjęła z głowy turban, by wyczesać swoje włosy. Zdjęła szlafrok by włożyć koszulkę nocną i zgasiwszy światło, wślizgnęła się pod kołdrę wraz z Cinną. Pokemon przytulił się do jej szyi i piersi, a Jackie miarowo głaskała ją po głowie. Coś jednak nurtowało dziewczynę... Westchnęła cicho.
___ - Ma Cannelle..? - szepnęła, czując, jak pokemon nadstawia uszy. Czyli jeszcze nie zasnęła, w porządku. Objęła małą. - Od jutra, będziemy musiały poćwiczyć Twoje maniery, dobrze? - powiedziała cicho, a zdumiona Cinna usiadła raptownie, zerkając ciemnymi oczami na Jackie pytająco, ba, a może z niejakim wyrzutem..? Ta uśmiechnęła się czule, śpiesząc z wyjaśnieniami. - Bo urwis z Ciebie~ Nie zrozum mnie źle Skarbie... Biegasz, skaczesz, wszędzie Cię pełno i kocham Cię za to, ale niektórym może się to nie podobać. Dlatego musisz nauczyć się, kiedy możesz pozwolić sobie na dokazywanie a kiedy trzeba zachować się inaczej. - pogłaskała ją z czułością i przysunęła do siebie. - Dama może być urocza, ale i elegancka, jak to mawiała Ma Maman. Możesz się bawić, tylko nie przeszkadzaj przy tym innymi, tak jak dziś, nie powinnaś skakać do baseniku, gdy inni tam odpoczywali. Jak byś się czuła, gdybyś zmęczona chciała się zdrzemnąć, a obok ktoś by się bawił i grał na trąbce? - Cinna mruknęła coś cicho, chowając główkę w jej ramieniu. Jacqueline przytuliła ją sennie, otulając kołdrą. - Nie martw się... Pomogę Ci... - wymruczała jeszcze, nim kompletnie zasnęła, z nosem w puchatej, pachnącej lawendą sierści.


Ostatnio zmieniony przez Jacqueline dnia Wto Mar 19, 2019 7:52 pm, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
Herbatka

Herbatka


Liczba postów : 1107
Dołączył : 22/01/2019

Kurort Jackie Empty
PisanieTemat: Re: Kurort Jackie   Kurort Jackie EmptyWto Mar 19, 2019 4:47 pm

[16/03] Cool +1
[17/03] Beauty +1
[18/03] Beauty +1
[19/03] Cute +1
Już tu będę na bieżąco, przepraszam za zwłokę!
Powrót do góry Go down
Jacqueline
Królewski Robaczek
Jacqueline


Liczba postów : 697
Dołączył : 12/03/2019

Kurort Jackie Empty
PisanieTemat: Re: Kurort Jackie   Kurort Jackie EmptySro Mar 20, 2019 12:06 am

___Ranek przywitał obie dość wcześnie. Jacqueline obudziła się, gdy promienie słoneczne grzały ją przyjemnie w policzek a puchaty ogon Cinny robił za opaskę na oczy, przysłaniając widok pokoju w kurorcie. Odsunęła puchatą, szarą sierść dłonią i uniosła się na łokciu, przyglądając małemu pokemonowi. Spał najspokojniej w świecie, jak zawsze zajmując ponad połowę jej poduszki. Co ona z nimi miała? Nawet w domu, jeśli przygotowała jej specjalną, atłasową poduchę, wolała spać obok jej głowy, wtulając pyszczek w fioletowe loki i łaskocząc w nocy ogonkiem po szyi. Taka z niej mała, rozczulająca przylepa... Dziewczyna zerknęła na zegarek. Oh, pora wstawać! Drzemka dla urody jest ważna, ale za dużo spania nie sprzyja nikomu, co to, to nie! Pogłaskała delikatnie pokemona po brzuszku, ale gdy nawet nie drgnął zaczęła go łaskotać, co wywołało uradowany chichocik. Zaśmiała się i energicznie odrzuciła kołdrę, podrywając się na nogi. Cinnamon w jednej chwili podskoczyła i skacząc po łóżku skierowała się do łazienki, uprzedzając ją... Czytała jej w myślach, czy jak? Uśmiechając się, Jackie podreptała za nią i zrzuciła koszulkę nocną, by oddać się porannej toalecie. Dzisiaj też miały do zrobienia kilka rzeczy i trzeba było się przygotować~!
___ - A la claire fontaine, m'en allant promener~ - w świeżym ubraniu przysiadły znów do tej samej toaletki co wczoraj. Cinnamon stała na poduszeczce, wyczesując cierpliwie łapkami futerko, a Jacqueline podśpiewując czesała swoje loki. Puszyły się czasem prawie jak jej podopieczna! - J'ai trouvé l' eau si belle, que je m'y suis baigné~ Il y a longtemps que je t'aime, jamais je ne t'oublierai~ - odłożyła grzebyk na bok i wzięła do ręki szczotkę, by pomóc Minccino w wygładzaniu lśniącej sierści. Wolno i dokładnie je wyczesała, po czym sięgnęła po puszkę z różową pianką, którą jak wczoraj wieczorem, wtarła w futerko. Cinna obracała się powoli, z przyjemnością dając się tak wymiziać kwietnie pachnącym kosmetykiem. Aż jej trochę pozazdrościła, ale wystarczyło by wróciła do domu, by była zaraz tulona przez maman i głaskana po głowie, także najlepiej zająć się pokemonem – w końcu po to tu przyszły! Widząc, jak Minccino zaczyna podśpiewywać wraz z nią, ujęła miękkie łapki. Cynamonka zaczęła przechadzać się tanecznym krokiem po blacie toaletki, śpiewając wraz z dziewczyną. - Sur la feuille d'un chêne je me suis fait sécher~ - pokemon obrócił się wdzięcznie wokół własnej osi i stanął na jednej nóżce, w baletowej pozie. Zaraz potem zawirował lekko, tańcząc do rytmicznej melodyjki z uśmiechem na pyszczku~ Jak tancerka z prawdziwego zdarzenia skakała, by na chwilę przystanąć w eleganckiej pozie, prezentując swe zdolności, zadbany ogon i błyszczącą w słońcu sierść. Na sam koniec zrobiła piruet i gdy Jackie zaczęła klaskać, Cinna dygnęła jak prawdziwa dama. Spójrzcie, jak chce, to potrafi~
Powrót do góry Go down
Jacqueline
Królewski Robaczek
Jacqueline


Liczba postów : 697
Dołączył : 12/03/2019

Kurort Jackie Empty
PisanieTemat: Re: Kurort Jackie   Kurort Jackie EmptyCzw Mar 21, 2019 9:06 am

___Huh, może powinny przypadkiem pójść w stronę tańca? Minccino tak dobrze sobie radziła z wirowaniem i pląsaniem, a jej wesoła natura i pogodne usposobienie pasowało do tego idealnie. Ma mnóstwo energii, tu się wspina, tu skacze i robi fikołki w powietrzu, wyglądałaby wspaniale! A może nadawałaby się na gwiazdę filmową..? Ile się teraz słyszy o pokemonach w showbiznesie... Najważniejszym pytaniem było, co sama Cinnamon chciałaby zrobić? Zawsze tak jakoś, były razem, nie raz wspólnie decydowały jakich zadań się podjąć i w którą stronę pójść. Myślały podobnie, stąd ta zgodność charakterów. Niemniej, nieważne gdzie los je zaprowadzi, jak to mówiła jej maman, zawsze trzeba starać się zrobić dobre pierwsze wrażenie! I właśnie nad tym chciała z przyjaciółką popracować, bo przecież grzeczność nic nie kosztuje~!
___ - Widzisz? Gdy chcesz, to potrafisz~! Ale trzeba zawsze chcieć dobrze się zachować Ma Cannelle~! - przytaknęła własnym słowom Jackie i pogładziła lekko puchatą główkę. Wstała od toaletki, Cinna wodziła za nią wzrokiem, gdy dziewczyna się przeciągnęła po czym stanęła wyprostowana przed blatem, na którym stał jej pokemon. - Będziesz powtarzać po mnie? Świetnie~ - uśmiechnęła się, gdy stworek przytaknął, patrząc na nią z zaciekawieniem. Poprawiła włosy i dygnęła wdzięcznie. Minccino powtórzyła ruch. Jeszcze raz! Dziewczyna ukłoniła się nieistniejącej publice z gracją i spokojem, a pokemon równie elegancko ugiął łapki, kłaniając się z nią. I jeszcze raz, ćwiczyły, póki ruch nie zaczął być uroczo naturalny. - Tak robimy, gdy ktoś nas komplementuje albo bije brawo, a czasem, gdy się przedstawiamy~ - wytłumaczyła, bo przecież ukłon był podstawą. Teraz zachowywanie się przy stole. Jackie usiadła na łóżku, łącząc nogi i kładąc dłonie na kolanach. - Widzisz? Przy posiłku albo rozmowie trzeba siedzieć grzecznie i spokojnie... Co prawda, jesteś pokemonem i możesz pozwolić sobie na więcej, ale nie można się wiercić. I gdy jest ktoś obok, czy pokemon czy człowiek, nie można innym w żaden sposób przeszkadzać! Zapamiętasz, Cinnamon? - dziewczyna przeniosła się na krzesło przed toaletką, przyglądając się swojej podopiecznej. Czas pokaże jak zapamięta tę małą lekcję, ale Jacqueline wierzyła, że jak najlepiej~
Powrót do góry Go down
Jacqueline
Królewski Robaczek
Jacqueline


Liczba postów : 697
Dołączył : 12/03/2019

Kurort Jackie Empty
PisanieTemat: Re: Kurort Jackie   Kurort Jackie EmptyPią Mar 22, 2019 11:09 am

___Cinnamon przytaknęła swojej ludzkiej przyjaciółce, po czym wskoczyła jej w ramiona. Lekcja manier chyba się jej spodobała, ale kłopot z tym pokemonem był taki... Wsparła łapki o jej pierś, przechylając główkę w bok i uśmiechając się uroczo, by zaraz otrzeć pyszczkiem o jej policzek i rozczulić dziewczynę ponad wszelkie granice. Problem był taki, że ten pokemon był wyjątkowo słodki~ Nawet jeśli zdarzało się jej coś zbroić, to wszystkim zaraz przechodziła irytacja albo złość na widok oklapniętych uszu i ogromnych, ciemnych, wpatrzonych w nich przepraszająco oczu... Jackie połaskotała stworzonko po brzuszku i pogładziła czule. Cinna nie była złośliwym pokemonem, nie wykorzystywała też swojego uroku do niecnych planów ani nie broiła wiedząc, że się jej upiecze. Dziewczyna starała się być konsekwentna w naukach manier oraz dobrych zachowań, ale rozumiała, że Minccino czasem zrobiła coś nie rozumiejąc, że jest to niewskazane albo zwyczajnie nie wiedząc co się wokół niej dzieje. Ten urok polegał nie tylko na wyglądzie, ale ogólniej sympatii i beztrosce oraz bezkonfliktowości pokemona. Bo po co walczyć, jak można się razem bawić albo skakać a potem uciąć sobie drzemkę?
___Może się trochę za bardzo zamyśliła, bo poczuła miękki ogonek na szyi... A zaraz potem zaczęła chichotać, ponieważ przed atakiem łaskotek Minccino nie można było się obronić~! Próbowała złapać pokemona, który przemykał po jej ramionach i głowie i pasie, nie dając się nawet dotknąć i łaskotał to szyję, to policzek, do dłonie i rozbawiona Jacqueline czuła, że zaczyna brakować jej oddechu. Poróżowiała na policzkach od tego, nie mogąc przestać się śmiać, aż w końcu Cinna wdrapała się na jej ramię, wtulając główkę w jej szyję pieszczotliwie i pomrukując lekko. Była wyraźnie zadowolona z poprawienia humoru swojej trenerce, ba, tryskała przez to dumą a dziewczyna mogła tylko ponownie się zaśmiać i ją wyściskać~
___ - Oh Ty mały urwisie~ - cmoknęła czule czubek główki pokemona. - I jak Cię tu nie kochać~..? - rozczuliła się dziewczyna, przytulając do siebie mocniej stworzenie. - Nie wiem, co bym bez Ciebie zrobiła Ma Cannelle... Ah... Ale nie pora na takie rozmyślania, trzeba pójść na śniadanie~ - powiedziała, biorąc klucz do pokoju w dłonie i kierując się do drzwi ich pokoju. Prawdę mówiąc, tak się rozrzewniła, że bała się, że może to okazać łzami, acz nie była to odpowiednia na to pora. Nie kryła nigdy przed Minccino, ale jak to, wyjść zapłakana do bufetu?
___Kochała Minccino. Kto powiedział, że takie uczucie nie pomagają wydobyć piękna z wnętrza? Kochała swoją małą przyjaciółkę, a ta świadoma tego uczucia rozkwitła z bojaźliwej, niepewnej wszystkiego kulki w uroczego i wspaniałego pokemona oraz przyjaciela z prawdziwego zdarzenia.
Powrót do góry Go down
Jacqueline
Królewski Robaczek
Jacqueline


Liczba postów : 697
Dołączył : 12/03/2019

Kurort Jackie Empty
PisanieTemat: Re: Kurort Jackie   Kurort Jackie EmptySob Mar 23, 2019 10:25 am

___ Śniadanie to najważniejszy posiłek dnia, każdy to powie~ Dlatego rozpoczęcie poranka powinno zostać zwieńczone wspaniałym i sytym posiłkiem, który da energię na wszystkie przeciwności losu. Nic dziwnego, że Cinna była tym trochę podekscytowana – obie był głodne a kurort słynął ze wspaniałego menu i najpyszniejszych dań~ Było czego oczekiwać, więc wyszły z pokoju i ruszyły schodami w stronę sali bufetowej. Minccino musiała sobie wziąć do serca jej słowa, bo zamiast skakać i przebiegać pod stopami idącym na śniadanie ludziom, siedziała dumnie i spokojnie na jej ramieniu, co jakiś czas machając ogonkiem. Ktoś nawet ją pochwalił, że jest niezwykle grzecznie zachowującym się pokemonem, przez co Jackie dygnęła a Cinnamon elegancko skinęła głową. Szybko się nauczała tego i owego, była z niej naprawdę dumna~! Dotarły do pomieszczenia w którym wystawiono śniadanie i nie mogły się napatrzeć...
___ - Coś czuję Cinna, że za szybko stąd nie wyjdziemy~ - zaśmiała się Jacki, biorąc dwa talerze i idąc w kierunku zastawionych jedzeniem blatów. Na kilku z nich były specjalne tabliczki, które dziewczyna przeczytała z zainteresowaniem. Opisywały nie tylko składniki potraw, ale były rekomendowane przez kucharza jako posiłek dla pokemonów pokazowych, które muszą dbać o formę, witaminy oraz wygląd. Była tu cała rozpiska jak jagody, z których przyrządzono śniadanie mają zbawienny wpływ na dietę i organizm stworków, więc Jackie spojrzała na Cinne, Cinna na Jackie, roześmiały się obie i nałożyły trochę na talerze. Usiadły w kąciku, przy palmie w doniczce, zajadając się sałatką z jagód, kruchymi tostami z marmoladą, omletem z pikantnymi przyprawami oraz zapiekanymi warzywami. Cinnamon, choć siedziała na blacie obok niej, dalej okazywała nic, tylko dobre maniery. Jackie dostała małą tacę, taką w jakiej podaje się śniadania do łóżka, żeby Minccino miała swój talerzyk na odpowiednim poziomie i nie musiała się schylać. Bardzo spokojnie, od czasu do czasu pomachawszy ogonkiem, zajadała się śniadaniem. To się uśmiechnęła to zastrzygła uszami, a pozostałe osoby przebywające w bufecie machali do niej lekko, jak to się robi do uroczego i sympatycznego pokemona. Bycie niejako w centrum uwagi chyba się jej spodobało, bo pojaśniała, Jackie chichotała subtelnie nad filiżanką z herbatą.
Powrót do góry Go down
Jacqueline
Królewski Robaczek
Jacqueline


Liczba postów : 697
Dołączył : 12/03/2019

Kurort Jackie Empty
PisanieTemat: Re: Kurort Jackie   Kurort Jackie EmptyNie Mar 24, 2019 10:33 pm

___Śniadanie minęło im niezwykle przyjemnie i nim się spostrzegły upłynęła godzina oraz małe morze herbaty w kolorowych filiżankach. Wypadało się już zbierać, więc wraz z Cinnamon na ramieniu Jacqueline opuściła bufet kurortu, by przejść się po okolicznych ogrodach. Choć obie się najadły, nie czuły się ospale, wprost przeciwnie, tryskały energią aż miło, więc korzystając ze słońca i dobrej pogody, wybrały się na spacer. A zieleń była przepiękna... Podziwiały przycięte fantazyjnie krzewy w kształcie różnych pokemonów, przeszły się nad mostkiem w którym pływały rybki i usiadły na chwilkę w ocienionej pnącą róża altance. Może i przez moment zrobiło się spokojnie i leniwie, lecz Minccino nie w głowie była sjesta na trawie. Zeskoczyła z ramienia Jackie, zeskakując na trawę i machając ogonkiem, zaczęła dokazywać. Najpierw stanęła na tylnych łapkach, unosząc wysoko przednie i podskoczyła by zamienić ten porządek i w swojej wersji „chodziła na rękach” balansując przy tym ogonem. Wyglądało to niemal jak cyrkowe sztuczki, po których znów wzbiła się w powietrze i opadła, kłaniając się przed dziewczyną.
___ - Widzę, że chcesz się trochę rozgrzać~? - zaśmiała się Jacqueline, podczas gdy Cinnamon podskakiwała z uśmiechem na pyszczku. Robiła to uroczo i z gracją, choć nie był to do końca elegancki taniec – tylko energiczne fikanie koziołków w powietrzu. Wprost emanowała żywą radością i przewroty nie były dla niej żadnym wyzwaniem. Skała to w przód to w tył, odbijając się od drzew czy od samej ziemi a nawet wspinając na dziewczynę by wybić się z jej pleców i zaprezentować podwójny fikołek. Sprawiało jej to wielką frajdę i Jackie zaczęła przyklaskiwać, w rytm czego pokemon zaczął nagle robić piruety. Z boku wyglądało to pewnie jak standardowy rozkład ćwiczeń, jaki koordynatorzy wykonują każdego dnia, ale teraz z tym pomysłem wyszła Cinnamon i to ona dokazywała w najlepsze. Bo o to chodziło, by chcieć się bawić~ Widząc jak się cieszyła, dobry humor udzielał się i dziewczynie, która zaczęła się śmiać ze szczerej radości, obserwując jak Minccino turla się po trawie i podskakuje. A już dostała ataku śmiechu, gdy pokemon zwinął się w kulkę, kładąc uszy po sobie i obejmując łapkami ogonek zaczął się turlać jak puchata piłka po trawie. Objęła się za brzuch, nie mogąc przestać chichotać i klasnęła głośno, gdy kulka obiła się nagle od ziemi jak kauczuk i Cinna ukazała się w całej swojej okazałości, jakby robiąc „Ta-dam~”. Jackie objęła ją i przytuliła do siebie.
___ - Jeśli nie będziesz wiedziała co chcesz ze sobą zrobić, zapiszę Cię do sekcji pokemonów od gimnastyki artystycznej~ - zaśmiała się.
Powrót do góry Go down
Jacqueline
Królewski Robaczek
Jacqueline


Liczba postów : 697
Dołączył : 12/03/2019

Kurort Jackie Empty
PisanieTemat: Re: Kurort Jackie   Kurort Jackie EmptyPon Mar 25, 2019 3:28 pm

___ - Zostaniesz cyrkowym pokemonem~ - zaśmiała się Jackie, sadzając Cinne na drewnianym płotku otaczającym ogródek kurortu. Na szczęście tutaj było trochę więcej miejsca. - Będziesz robiła sztuczki na scenie i tańczyła i wszystkim będzie się to podobać~ - z jakiegoś powodu spodobała się jej ta wizja. Widok Cinnamon w kolorowym kostiumie, robiącej fikołki na równie barwnej arenie i skaczącej przez obręcz... Chyba nie tylko ona miała takie myśli, bo pokemon pomachał ogonem z entuzjazmem i podskoczył śmiejąc się. Jak na zawołanie, wyprostowała się, stając na baczność przed Jacqueline i udając jakby była przed nią wypchana ludźmi scena, zaczęła przemawiać do niewidzialnych gości, by zaraz się ukłonić. Udawała prezentera z cyrku, dziewczyna od razu skojarzyła, bo jakiś czas temu oglądały wspólnie taki występ – Pyroar'y skaczące przez płonące koła, stado Mankey na linach oraz pokemony wybijające się na trapezach. Wyglądało na to, że sama siebie zapowiadała i Jackie żałowała, że nie rozumiała jej słów bo pewnie setnie by się ubawiła słuchając takiej autoreklamy. Minccino zakręciła się delikatnie w piruecie i zaczęła robić przewroty na wąskiej poręczy drewnianego płotka. Raz, dwa, raz, dwa, co drugi skok pozwalała sobie zrobić fikołka w powietrzu, zerkając na dziewczynę by sprawdzić czy się jej przygląda. Mała kokietka~
___Oczywiście, że Jacqueline patrzyła. Klaskała i wydawała odgłosy podziwy ilekroć Cinnamon podskoczyła w powietrze, co wyraźnie ją podbudowało. Uniosła wysoko łapki i triumfalnie podbiegła do dziewczyny. Skąd ten maluch brał tyle energii~? Wpadła na pewien pomysł, gdy Cinna biegła w jej stronę, odwróciła się bokiem, nachylając lekko i tworząc z ramion obręcz, by przez nią przeskoczyła. Zrozumiała ją od razu i przemknęła przez kółko z jej rąk jak puchata kulka wystrzelona z armaty. Odbiła się zaraz by wykonać skok w tył i jeszcze raz przelecieć przez obręcz. I jeszcze raz, ale Jackie uniosła wyżej ręce, robiąc z tego trochę większe wyzwanie. I tak za każdym razem gdy Cinna podskoczyła by zmierzyć się z wysokością. Bawiły się tak świetnie~ Dziewczyna odskakiwała co jakiś czas, by zmylić pokemona, ale nie dawała sobie utrzeć nosa w ten sposób – gdy uniosła dłonie nad głowę i obręcz znalazła się poza zasięgiem skoków Minccino, ta wdrapała się po jej sukience i przeskoczyła przez złączone dłonie, lądując z dumą na trawie. Widząc urocze zadowolenie na jej pyszczku i wielką uciechę z całej tej zabawy, nie mogła się radośnie nie roześmiać~
Powrót do góry Go down
Jacqueline
Królewski Robaczek
Jacqueline


Liczba postów : 697
Dołączył : 12/03/2019

Kurort Jackie Empty
PisanieTemat: Re: Kurort Jackie   Kurort Jackie EmptyWto Mar 26, 2019 5:52 pm

___Dokazywanie jednak zmachało nieco Cinnamon. Po takiej serii uroczego dokazywania, skakania i fikania, miała prawo do małej przerwy. Pokemon przeciągnął się i wdrapał na ramię dziewczyny, siadając na swoim ulubionym miejscu i łaskocząc puchatym uchem po policzku. Z uśmiechem pogłaskała małą po główce, rozglądając się po parku za jakimś wygodnym i zacisznym miejscem... Altanka była do tego idealna~ Niewielki, ażurowany budyneczek ocieniały kępy bluszczu, choć słońce i tak wpadało do środka, tworząc jasne plamki na drewnianej ławce. Jackie skierowała tam swe kroki i przysiadła, czując ciepłe promienie słoneczne na policzkach i ramionach. Cinnamon wpijając delikatnie pazurki w jej ubranie przewędrowała z ramienia na kolana dziewczyny, gdzie na gładkiej spódniczce zwinęła się w puszysty kłębek. Wyglądało na to, że przerwa zawierała krótką drzemkę, Minccino grzecznie zasłoniła ziewnięcie i nakryła główkę ogonem, zmieniając się w szarą, oddychającą miarowo kulkę. Słońce grzało ją przyjemnie i rozleniwienie udzielało się trochę i dziewczynie. Jacqueline głaskała czule miękkie futerko, przeczesując pieszczotliwie miękką jak puch, lśniącą sierść i ciesząc się z takich małych, ale bardzo bliskich jej sercu chwil. Cinna była zadbanym i wspaniałym pokemonem, dziewczyna dokładała wszelkich starań by niczego jej nie brakowało i zawsze czuła się ważna i przez nią kochana.
___ - Pora na drzemkę dla urody~? - zapytała cicho z delikatnym uśmiechem, słysząc jak mała coś cicho mruczy nim ostatecznie zapadła w sen. Tak naprawdę nie mogła się jej napatrzeć, widok malucha ją rozczulał. Drobny, uroczy pyszczek, pokryty szarą sierścią ładnie się komponował z dużymi, ciemnymi oczami, które błyszczały jak dwie czarne perełki~ Wyżej znajdował się jaśniejszy kosmyk włosów i para uszu, bardzo dużych, puszystych i delikatnych w dotyku. To one pozwalały Cinnie usłyszeć zbliżające się kroki, dźwięk niesłyszalny dla człowieka albo odgłos otwieranej paczki ciastek z drugiego końca domu~ Korpus niewielki, drobny, smukłe łapki były zadziwiająco chwytne, bo potrafiła nimi złapać dosłownie wszystko i nie trudziła się z rozplątywaniem wstążek, jakie Jackie chętnie zaplątała jej wokół szyi. Pod szyją miała garść jaśniejszego futerka, tworzącego coś w rodzaju puchatej krezy. A tylne łapki miała większe, szerze, dzięki nim była w stanie tak wysoko skakać i fikać. Były o wiele silniejsze niż na to wyglądały i potrafiły nawet zadać solidnego kopniaka, o którego by nikt jej nie podejrzewał~ O raz jej duma i najważniejsze część puchatego ciałka, czyli ogonek. Gęsty, długi, puszysty, na którym sierść przechodziła z ciemnej szarości w jasną, by na samym końcu zwieńczyć ogonek białym pędzelkiem. Nadawał się do łaskotania oraz zamiatania kurzu z podłogi, lecz gdy tylko kończyła tę czynność, Cinna zaczynała czyścić z zapałem puchatą kitę, bo przecież jak miała być brudna? Uwielbiała czystość i wszędzie trzymała porządek.
___Kto by pomyślał, że ten maluszek wprowadzi w jej życie tyle uroczego zamieszania? Nie żałowała, ani trochę~
Powrót do góry Go down
Herbatka

Herbatka


Liczba postów : 1107
Dołączył : 22/01/2019

Kurort Jackie Empty
PisanieTemat: Re: Kurort Jackie   Kurort Jackie EmptyWto Mar 26, 2019 11:11 pm

[20/03] Beauty +1
[21/03] Tough +1
[22/03] Smart +1
[23/03] Cute +1
[24/03] Cute +1
[25/03] Beauty +1
[26/03] Cool +1
Powrót do góry Go down
Jacqueline
Królewski Robaczek
Jacqueline


Liczba postów : 697
Dołączył : 12/03/2019

Kurort Jackie Empty
PisanieTemat: Re: Kurort Jackie   Kurort Jackie EmptySro Mar 27, 2019 12:51 pm

___Jackie nie zdała sobie nawet sprawy z tego, że również odpłynęła w sen. Drzemka dopadła ją trochę niespodziewanie, ciepło słońca i ładna pogoda rozleniwiło a puchaty kłębek na kolanach rozczulił. Nic dziwnego, że powieki zaczęły się powoli kleić i nim się spostrzegła, oprała głowę o drewnianą balustradę, zaczęła miarowo oddychać i umknęła przytomności w miękki sen. Była to bardzo miła przerwa i drzemała może pół godziny, gdy Cinnamon zaczęła się rozbudzać.
___Pokemon wolno otworzył ciemne ślepia, zasłonił ziewnięcie i przeciągnął się z gracją, unosząc na baczność uszy i ogon. Usiadła na kolanach Jackie, sennie przecierając powieki oraz pyszczek, doprowadzając puchatą sierść do porządku. Obiema łapkami przeczesała futerko, zaczynając od głowy i uszu, układając kosmyki na brzuchu a potem wygładzając swoją dumę, czyli ogonek. Zadowolony z siebie pokemon obejrzał się od stóp do głów, sprawdzając, czy prezentuje się odpowiednio, po czym odwrócił się do Jacqueline z wesołym uśmiechem, chcąc coś zawołać, ale umilkł, widząc, że śpi. Cinna przekręciła główkę w jeden bok, potem w drugi, przyglądając się śpiącej twarzy dziewczyny. Wspięła się ostrożnie po brzuchu, by przykucnąć na piersi i ramieniu, przyglądając się bacznie zamkniętym powiekom oraz spokojnemu wyrazowi ust. Położyła obie łapki na policzkach Jackie, mówiąc coś, ale dziewczyna ledwie zamruczała, wciąż śpiąc. Cinnamon sprawdzała jak mocno śpi, po czym na jej mordce pojawił się uśmiech i uniosła w górę ogon. Wsunęła puchatą kitę między ramię a szyję i zaczęła łaskotać śpiącą Jacqueline. Najpierw delikatnie, nieznacznie, a potem coraz bardziej, smyrając policzek skórę miękką sierścią. Dziewczyna zmarszczyła najpierw brwi i poruszyła się przez sen, by potem obudzić się z chichotem na ustach. Jedno, dwa mrugnięcia i już wiedziała kto zgotował jej taką pobudkę~! Ze śmiechem próbowała ją od siebie odsunąć.
___ - Już, już nie śpię, przestań~! - z rozbawieniem i śmiechu nie mogła już złapać oddechu, więc położyła się na ławce, „walcząc” z Cinnamon by odpuściła. Pokemon w końcu, wielce z siebie zadowolony zabrał ogon i otarł policzkiem o jej policzek, mrucząc radośnie. Jackie nie miała nawet jak być zła. Zaśmiała się tylko. - Nastepnym razem obudź mnie inaczej, dobrze~?
Powrót do góry Go down
Jacqueline
Królewski Robaczek
Jacqueline


Liczba postów : 697
Dołączył : 12/03/2019

Kurort Jackie Empty
PisanieTemat: Re: Kurort Jackie   Kurort Jackie EmptyCzw Mar 28, 2019 9:19 pm

___Po spacerze, drzemce i jeszcze jednej przechadzce nadeszła pora na powrót do ośrodka. Tym razem w planach było coś równie rozrywkowego, ale kładącego nacisk na ruch oraz dbałość o ruch fizyczny... A mianowicie, basen~! Jackie wyczytała w opisie kurortu, że mają całkiem spory basen, wraz ze zjeżdżalnią i innymi atrakcjami, a woda źródlana, specjalnie oczyszczana wpływa zbawiennie na skórę, łuski, pancerzyki i futerka pokemonów oraz oczywiście ludzi. Więc dlaczego by nie spróbować? Brzmiało to jak świetny pomysł na spędzenie południa w tym lokum. Pora się zabawić! Wróciły do pokoju by przygotować się do wyjścia, naszykowały mięciutkie ręczniki, szlafrok, Jackie przebrała się w różowy, dwuczęściowy kostium kąpielowy i zebrały wszystko co potrzebne. Basen mieścił się na parterze, za recepecją, nieopodal gorących źródeł, więc znała drogę... Weszły na ogromną, przestronną halę, w której pachniało słońcem i tropikami. Szklany sufit przepuszczał światło słoneczne i Cinnamon przeciągnęła się zadowolona, najpewniej przypominając sobie drzemkę.
___Dziewczyna uśmiechnęła się i położyła wszystkie ich rzeczy na wolnym ręczniku. Najpierw trzeba było wziąć szybki prysznic, więc weszła pod kran, pozwalając by chłodna woda spłynęła jej po karku... Brr! Aż się wzdrygnęła, lecz wywołało to tylko jej rozbawienie. Następna była Cinna, które z dystansem przyglądała się słuchawce od prysznica. Jackie delikatnie opryskała pokemona, który również podskoczył z dreszczem a potem otrząsnął się z kropel, pusząc się przy tym jak kuleczka futra. Nie mogła się nie zaśmiać.
___ - Jak będziesz tak wyglądać Cinnamon, to ktoś weźmie Cię za piłkę plażową z ogonem~ – zachichotała, podnosząc przyjaciółkę i sadzając ją sobie na ramieniu. Minccino zastrzygła uszami, niby urażona, ale ze śmiechem otarła mordką o policzek dziewczyny. - To co, wskakujemy do wody~? – wskazała basen, który z jednej strony był płytki do kostek, z drugiej miał dwa metry głębokości. Cinna nie bała się jakoś specjalnie wody, ale weszły od tego mniej drastycznego końca, siadając na płyciźnie i chlapiąc się oraz dokazując. Basen był przyjemnie podgrzewany i można było nawet spokojnie siedzieć i cieszyć się ciepłem, relaksować taką kąpielą... Jackie sądziła, że pokemon usiądzie obok niej i też z przyjemnością zamknie oczy, a zamiast tego... Cynamonka pływała na plecach. Unosiła się na powierzchni wody jakby była dmuchaną zabawką, zadowolona machając ogonem i odprężona jak nigdy.
Powrót do góry Go down
Sponsored content





Kurort Jackie Empty
PisanieTemat: Re: Kurort Jackie   Kurort Jackie Empty

Powrót do góry Go down
 
Kurort Jackie
Powrót do góry 
Strona 1 z 5Idź do strony : 1, 2, 3, 4, 5  Next
 Similar topics
-
» Depozyt Jackie
» Pamiętniczek Jackie
» Shine - Kurort
» Kryształowy kurort
» Kurort Stelli

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
PokeKingdom :: Kurort-
Skocz do: