IndeksLatest imagesRejestracjaZaloguj

 

 When your life falls apart, just keep walking. Never think twice. Never look away.

Go down 
2 posters
Idź do strony : Previous  1, 2
AutorWiadomość
Mrs. Nobody

Mrs. Nobody


Liczba postów : 143
Dołączył : 11/11/2019

When your life falls apart, just keep walking. Never think twice. Never look away. - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: When your life falls apart, just keep walking. Never think twice. Never look away.   When your life falls apart, just keep walking. Never think twice. Never look away. - Page 2 EmptyNie Maj 10, 2020 12:29 pm

Umięśniony nieznajomy wyglądał na zdziwionego moim wyznaniem. Chyba nie tego oczekiwał. Westchnęłam cicho, przenosząc wzrok gdzieś indziej, byle nie na niego. Jest za bardzo hot, abym mogła dłużej się mu przyglądać.
Jestem zwykłą nastolatką. Nie "czymś" jak to mnie nazwałeś i potrafię nieźle przyłożyć. Może i wyglądam na drobną i bezbronną, ale nie chciałbyś się przekonać co potrafię. Wierz mi bądź nie, ale to, że jesteś wilkołakiem wcale mnie nie zaskakuje. Widziałam o wiele gorsze stworzenia.
Oznajmiłam, praktycznie wcale nie zastanawiając się nad tym co mówię. Można śmiało rzec, że powiedziałam to, co mi ślina niosła na język. Nie chciałam oczywiście urazić go, mówiąc o gorszych stworzeniach. Szczerze mówiąc to wilkołak wydaje się być małym szczeniakiem, w porównaniu do moich rodziców. Po dłuższej chwili okazało się, że znajdujemy się w posiadłości jakichś wampirów. No wręcz cudownie! Co jeszcze mnie spotka przez ten jeden dzień?
Skoro to ich dom, to dlaczego się tutaj znajdujemy? Jesteś bezdomny czy co? Oni wiedzą, że mają gości, czy tak po prostu wdarliśmy się na ich teren, bez ich wiedzy? No i może w końcu mi się przedstawisz, czy mam do Ciebie mówić Panie Wilkołaku?
Czułam się z tym wszystkim jakoś dziwnie. W jednej chwili uciekam z domu, przed rodzicami i za chwilę znajduje się ktoś jeszcze, kto chce mnie zabić.  Potem mylą mnie z jakąś banshee i dowiaduje się o istnieniu wilkołaków i wampirów. Nie wiem o co w tym wszystkim chodzi, a na domiar tego wszystkiego coś mówiło mi, że nie mogę czuć się tutaj bezpiecznie. Jeśli właścicieli tego domu nie ma z nami, to na pewno nie będą zadowoleni z wizyty intruzów.
Na imię mi Layanabell, ale mów mi Anabell.
Powiedziałam po chwilowej ciszy i zamyśleniu, podając mężczyźnie dłoń na przywitanie.
Powrót do góry Go down
Bezpański Naleśnik

Bezpański Naleśnik


Liczba postów : 545
Dołączył : 24/01/2019

When your life falls apart, just keep walking. Never think twice. Never look away. - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: When your life falls apart, just keep walking. Never think twice. Never look away.   When your life falls apart, just keep walking. Never think twice. Never look away. - Page 2 EmptyWto Maj 19, 2020 8:41 pm

- Niewątpliwie, istnieją stworzenia groźniejsze od wilkołaków. Może i ja jestem dla ciebie potulnym szczeniaczkiem, ale nie wrzucaj wszystkich do tego samego wora. Wilkołaki spoza watahy na pewno nie byłyby dla ciebie takie miłe jak ja, czy Hayley - ostrzegł cię, nie rozwodząc się jednak zbytnio nad tymi większymi niebezpieczeństwami. Czyżby mówił o twoich rodzicach? Spotkał ich osobiście i wiedział na ich temat coś więcej? A może mówił o czymś kompletnie innym?
- Jestem Derek. I można powiedzieć, że tutaj stacjonuję. Przecież miałem cię odstawić w bezpieczne miejsce, gdyby żyły tutaj jakieś mało gościnne wampiry, na pewno byśmy tutaj nie zostali - rozwiał twoje obawy odnośnie domowników, ściskając twoją dłoń w geście zapoznania. Jego uścisk był silny, ale na szczęście krótki. W tym samym momencie wbiegła do środka zdyszana Hayley. Jej ubrania były poszarpane i była ubrudzona krwią, ale na jej ciele nie było żadnych większych ran. Miała co prawda kilka zadrapań, z których sączyła się krew, ale nie mogło z nich wytoczyć się tyle krwi, na ile wskazywały plamy na ubraniach.
- Większość wampirów, która tutaj mieszkała już nie żyje, nie strasz niepotrzebnie dziewczyny, Derek. To mój dom - sprostowała kobieta, siadając na fotelu, żeby złapać chwilę oddechu. Mogło cię zastanowić, jakim cudem słyszała waszą wcześniejszą rozmowę, skoro dopiero co weszła do środka?
- Co z Mary? Udało się wam ich pokonać? - zapytał Derek, podchodząc bliżej do kobiety. Jego twarz była ściągnięta, jakby przygotowywał się na usłyszenie najgorszej wersji wydarzeń.
- Lycanroc i Tyler się nią zajęli, ale nie jest w najlepszym stanie. Udało nam się ich przegonić, ale to kwestia czasu, zanim wrócą. Nasza wataha jest zbyt osłabiona, żeby odpierać kolejne ataki. Kolejni zaczynają chorować - Hayley mówiła do was przejętym głosem. Tak, do was. Mimo, że nie za bardzo wiedziałaś, o co w tym wszystkim chodzi, nie wykluczała cię z tej rozmowy. Spojrzała na ciebie, a w jej wzroku mogłaś dojrzeć bezradność. Kobieta widocznie cierpiała, nie mogąc pomóc najbliższym.
- Kolejni? To nie może być przypadek, ci cholerni łowcy nas zarażają! - mężczyzna się uniósł, wyciągając dość pochopne wnioski z tego, co powiedziała kobieta.
- Nawet jeśli, używają do tego czegoś innego niż wilczego ziela. Nie mam pojęcia, co to może być - Hayley nie zaprzeczyła przypuszczeniom Dereka, ale też nie za bardzo wiedziała, jak je potwierdzić. - Wybacz Anabell, na pewno masz dużo pytań. Dotarliście na miejsce bez większych przeszkód? Jeśli czegoś potrzebujesz, korzystaj ze wszystkich wygód, jakie ma do zaoferowania ten dom.
Powrót do góry Go down
 
When your life falls apart, just keep walking. Never think twice. Never look away.
Powrót do góry 
Strona 2 z 2Idź do strony : Previous  1, 2
 Similar topics
-
» ~Bow down to the will of a dead gril walking~
» Hey hey you, while I'm rolling the dice, I'm paying the price, I've been walking on ice

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
PokeKingdom :: Działy Mistrzów Gier :: MG Bezpański Naleśnik 2/2-
Skocz do: