Kawiarenka u Żuczka

- Biorę obie. - oznajmiłem, kładąc odliczoną sumę na ladzie i, żegnając się, opuściłem lokal.

___ – Proszę bardzo~ - Jackie włożyła poffinki do małego, różowego pudełeczka i podała chłopakowi. - Mam nadzieję, że będą Twojemu maluszkowi smakowały~

___Jazon odrobinę zaniemówił, kiedy zobaczył za ladą Jackie. Kompletnie zapomniał, że posiada swój straganik. A on zamartwiał się tym, że dzisiaj nie uczesał porządnie włosów. Chciał też powiedzieć jej jakiś komplement, jednak język całkowicie ugrzązł mu gardle i jedyne co zdołał wydusić z siebie to - Jackie, pięknie dzisiaj wyglądasz ... i dopiero po chwili gapienia się na dziewczynę jak skończony debil ... - Tak tak, jasne że mi pasuje - powiedział zakłopotany kładąc na blat Fast Balla i pieniążki.

___ – Już się robi~ - Jackie schowała do kolorowego pudełeczka wytrawną poffinkę i trzy niebieskie pokebloczki, po czym podała zawiniątko Jazonowi. - Proszę~ Miłego dnia~

___
___W ofercie w tej chwili mam trzy bloczki kwaśne i trzy gorzkie~
___Zapraszam~!
___Cena za jeden bloczek to 50$
___Cena za dwa bloczki tego samego smaku to 80$
___Cena za trzy bloczki tego samego smaku to 115$


___Mam jeszcze do sprzedania dwie poffinki, każda w tej chwili po 60$!
___Pewnie jak rozpocznę produkcję i obliczę ile mnie to kosztuję, to cena może wzrosnąć...
___ Słodka Poffinka
___ Gorzka Poffinka

___Oraz, wiem, że nie są one jadalne, ale mam do sprzedania cztery żółte Apricorny, każdy po 30$, ewentualnie wszystkie cztery za 100$.
___ 4x żółty Apricorny

Michael wstąpił do słynnej Kawiarenki u Żuczka. Młody trener szukał jagód a słyszałem że tego nie ma w ofercie tego sklepu. Mam nadzieję że prowadząca sklep dziewczyna zlituje się nade mną i sprzeda mi ich kilka...
Ralts użyczył mi swojego wzroku dzięki czemu mogłem podejść do lady.
- Dzień dobry. Masz może kilka suchych jagód na sprzedaż? Bardzo potrzebuję dla mojego Ralts

___ – A jakże, mam cztery jagody Oran w tej chwili~ - Jackie wyciągnęła z koszyka niebieskie jagódki i położyła na blacie. - Z wszystkie niech będzie 10$~

Okazało się że będę w stanie zakupić kilka jagód.
- Dziękuje bardzo, płacę 10$!- Powiedziałem kładąc banknot na blat.

___
___Robię mały update i przeglądam mój asortyment. W tej chwili w ofercie mam trzy bloczki kwaśne i trzy gorzkie~!
___Zapraszam~!
___Cena za jeden bloczek to 50$
___Cena za dwa bloczki tego samego smaku to 80$
___Cena za trzy bloczki tego samego smaku to 115$


___Mam jeszcze do sprzedania trzy poffinki, każda w tej chwili po 50$!

___ 2xSłodka Poffinka
___ Gorzka Poffinka
___ 6x Wytrawna(Sucha) Poffinka

___Oraz, wiem, że nie są one jadalne, ale mam do sprzedania cztery żółte Apricorny, każdy po 30$, ewentualnie wszystkie cztery za 100$.
___ 4x żółty Apricorny

___
___Uwaga, uwaga, oferta specjalna dla @Michael !
___Trzy wytrawny(suche) pokebloczki za 55$!
________________________________

Biere!

Pewien zielonowłosy chłopak wszedł do kawiarenki. Spośród tłuumuu ( ) wyróżniała go katana, przypasana u boku. Szermierz szybkim i żwawym krokiem skierował się do kasy. Spotkał tam swoją uko... znaczy dobrą przyjaciółkę. Przez chwilę stał bez słowa, wpatrując się w jej błyszczące fiołkowe oczy. Musiało to wyglądać co najmniej abstrakcyjnie, jednak po kilku miesiąc rozłąki chciał nacieszyć się tą chwilą. W końcu odezwał się.
- Hej Jackie. Kopę lat - powiedział. Zaczął się troszkę stresować, gdyż w zasadzie nie miał zamiaru nic kupować, miał wszystko co byłoby mu potrzebne. Przyszedł tutaj tylko po to, aby zobaczyć dziewczynę. Eh, nie ma już chyba ratunku dla tego chłopaka. Kiedy tak zastanawiał się, co zrobić, żeby nie wyjść na jeszcze większego debila jego wzrok skupił się na kilkuu żółtych apricornach i jakiś pokemonowych przekąskach (pokemonowych, w sensie, że dla pokemonów, a nie z nich). - Wezmę wszystkie te żółte apricorny, oraz 6 wytrawnych poffinek - powiedział bez większego, zbędnego namysłu ... zwłaszcza w kwestii tego ile będzie musiał zapłacić ...

___Jackie krzątała się za ladą, pakując i układając łakocie na ladzie, gdy do kawiarenki weszła wysoka, zielonowłosa i dobrze znana jej postać... Aż klasnęła w dłonie.
___ – Jazon~! - ucieszyła się szczerze dziewczyna i uśmiechnęła do chłopaka, unosząc rękę by mu pomachać. - Dzień dobry~ Ale Cię nie było... Ciekawa jestem co robiłeś przez ten czas jak Cię nie było~! Zdążyłam się już stęsknić, bo nie widziałam Cię od, od... - tu zamyśliła się na moment, opierając palec wskazujący o policzek. - Od tamtej wyprawy do Kalos! Dobrze Cię znów widzieć~ - dodała, delikatnie różowiejąc na policzkach i już miała zapytać, co go tu sprowadza, gdy chłopak wskazał słodycze za witryną. Jacqueline wesoło przytaknęła głową i wyłożyła na ladzie sześć niebieskich, mięciutkich biszkopcików - poffinek dla małych pokemonów oraz cztery, żółte Apricorny, nucąc przy tym pod nosem. Wyjęła pakowny, kolorowy papier i osobno zapakowała ciastka, a twarde owoce wrzuciła do papierowej torebeczki.
___ – Proszę bardzo~ Hmm... Razem to będzie... To będzie... - spojrzała na swój cennik i zmarszczyła delikatnie brwi, zastanawiając się nad czymś, potem jej twarz rozjaśniła się w uśmiechu. - Wiesz, co... Skoro kupujesz naraz aż tyle rzeczy, dam Ci zniżkę~ Za wszystko niech będzie 260$, co Ty na to~?

Biorę dwa wytrawne za 80$!