Itward+Ridderak Vs Mollin+Venom

Poszukuje trzech osób chętnych do dwuwalki. Każdy wybiera stawkę którą chce postawić, a drużyna wygrana dzieli się po połowie pieniędzmi z sumy tych stawek (jeśli liczba ta jest niepodzielna przez dwa, ten jeden nadmiarowy do liczby parzystej pokedolar zostaje stracony na rzecz sierocińca). Sędzia losuje drużyny. Chętnych zapraszam do zgłaszania się pod tym postem. Przyjmujemy wariant 1 cursed body z dwoma turami cooldownu i dwoma działania.

Imię: Itward
Pokemon uczestniczący w walce: Shuppet „Mały cień”
Stawka: 50$

Imię: Venom
Pokemon uczestniczący w walce: Gastly "Sinister"
Stawka: 100$

Imię: Rafael
Pokemon uczestniczący w walce: Torchic
Stawka: 100$

Imię: Mollin
Pokemon uczestniczący w walce: Skiddo "Twinkle"
Stawka: 100$

Kiedy obie dziewczyny spotkały się na arenie kiwnęły do siebie głowami. Miały zamiar mocno ze sobą współpracować. Venom uśmiechnęła się
-To będzie ciekawa walka - odezwała się, po czym spojrzała na swojego pokemona
-Sinister, zajmijmy się najpierw większym zagrożeniem dla naszej towarzyszki. Zaatakuj Torchica Lick, mając nadzieję na sparaliżowanie go. Potem odleć tak, by nie oberwać żadnym atakiem ani od niego, ani od Shuppeta i czekaj. Wykorzystaj ten czas na przeanalizowanie ruchów Shuppeta. Pamiętaj - jesteś szybki, rób uniki. Gdy Skiddo poderwie Torchica w powietrze, użyj swojego Thunderbolt, tak, by prąd przeszedł po pnączach i dotarł prosto do kurczaka. To powinno nieco ostudzić jego zapał do walki! Następnie powtórz technikę robienia uników przed swoimi oponentami. Staraj się przewidzieć ataki wroga i odpowiednio ich unikać. Kiedy zauważysz lecącego w powietrzu Torchica, czekaj. Dopiero gdy uderzy w Shuppeta, użyj ponownie Thunderbolt. Upieczmy dwie pieczenie przy jednym ogniu... Czy, w tym wypadku, przy jednej błyskawicy. Dasz radę to zrobić? - zapytała, po czym oddała głos swojej towarzyszce. Ta również nie czekała zbyt długo z wymyśleniem taktyki na ten wieczór
- Twin, pamiętasz swoją pierwszą walkę? Wtedy także mieliśmy dwóch przeciwników jednocześnie i poszło nam to dosyć sprawnie! Musimy tylko pamiętać, że mamy tutaj towarzysza i zgranie się z nim jest kluczem ku zwycięstwu - odezwałam się do Skiddo - Dlatego wykorzystaj to, że Gastly zajął się Torchicem przeciwnika i zacznij zbliżać się w jego kierunku. Wykorzystaj do tego drzewa - są dosyć duże, więc schowany za ich pniami jak i kapeluszami, będziesz w stanie skryć się zarówno przed atakami kurczaka, jak i ciosami z powietrza wymierzonymi przez Shuppeta. Gdybyś zauważył, że któryś z nich chce się do ciebie dorwać, wycofaj się i ukryj - nie biegnij do przodu bez opamiętania. Gdy zbliżysz się na dostateczną odległość, mocno odbij się kopytami od ziemi i leć do przodu! Użyj Tackle w celu staranowania kurczaka, a następnie odbij się od niego, odskakując do tyłu. Wykorzystaj jego szok po ataku i natychmiast sięgnij po Vine Whip i strzel pnączami w jego kierunku, ciasno go obwiązując, a następnie podrzucając delikatnie w górę. Rozpędź się i rusz w jego stronę z Tackle! Nastaw rogi, dobiegnij do niego... i machnij łebkiem, wybijając kurczaka jeszcze wyżej, najlepiej w stronę naszego przeciwnika!
@Draco, Twoja kolej

-Głównym celem jest obrona torchicka dopóki nie poradzi sobie z barankiem shuppet! Pamiętasz chyba jak pokonał nas 1 na 1. Odcinaj Vine whipy jak za pierwszym razem, korzystając z night shade’a. Jeśli Skiddo będzię skakał, tak jak poprzednio, użyj na niego screecha i jak najszybciej strąć go z lini lotu kick offem spadek na te kamienie z pewnością zaboli. Unikaj ciosów tylko wtedy, gdy będziesz pewny że nie trafią one przez to kogutka. Postaraj się jakoś wytrzymać!
Itward wiedział że wiele w tej walce zależało od jego sojusznika i musiał uważać na małego torchicka. A to że przeciwnicy odrazu umuwili się na pokonanie tego małego ognistego pokemona wcale nie pomagało

- Przewidywalne... - mruknąłem niezadowolony i przeszedłem do wydawania poleceń swojemu pokemonowi - Słuchaj Torchic, będziemy musieli współpracować tym razem z Shuppetem, bo inaczej nie wygramy. Tak więc na samym początku... Schowaj się za nim! Dokładnie tak, stań za nim w taki sposób, aby odcinał cię od Gastlyego, który będzie dla nas prawdopodobnie największym zagrożeniem. Musimy doprowadzić do twojego starcia ze Skiddo tak więc... Skrywając się za naszym sojusznikiem rozpocznij od podgrzania nieco atmosfery w pobliżu i zajmij najbliższe grzybowe drzewo, by kapelusz od góry chronił cię przed atakami Gastlyego z powietrza, a potem rozpętaj wokół piekło. Użyj flamethrowera na najbliższych w około grzybowych drzewach tak, aby zaczęły płonąć żywym ogniem i utworzyły coś na rodzaj ognistych kolumn utrudniających nie tylko chowanie się za nimi, albo pod nimi, ale także latanie w powietrzu. Na końcu zaś podpal to, pod którym sam się znajdujesz. Tobie ogień niewiele zrobi, ale ogółem może sporo namieszać. Następnie rozpocznij bieg wśród ognistych kolumn. Biegnij od jednej do drugiej, a nawet wykonuj od czasu do czasu skoki, a to wszystko wykonuj nie w liniach prostych, ale najróżniejszymi zygzakami. Staraj się odnaleźć Skiddo podczas tego ruchu, a następnie wykonaj prowokację. Udaj, że się przewróciłeś i nie jesteś za bardzo w stanie ruszyć. Niech spróbuje to wykorzystać i pochwycić cię swoimi pnączami, a wówczas błyskawicznie wypal w jego kierunku flamethrowerem najpierw obierając za cel jego pnącza i doszczętnie je paląc, a następnie całą tą falę ognia wpakuj w trawiastego przeciwnika. W momencie, gdy będzie jeszcze odczuwał na sobie twoje płomienie ty uskocz gdzieś w bok i skryj się za jedną z płonących roślin. Możesz nawet spróbować, aby stracili cię z oczu i skupili się w całości na Shuppecie. Nie wychylaj się wówczas i czekaj aż ruszą na niego, chyba, że zwyczajnie ci się to nie uda to po prostu nie trzymaj statycznej pozycji, ale bądź w ciągłym ruchu skacząc z miejsca na miejsce, aby uniknąć jakiegoś prostego ataku ze strony przeciwników. Znów spróbuj zlokalizować Skiddo, a następnie z pełną mocą flamethrowera uderz w trawę, która robi mu za coś w rodzaju futerka? Postaraj się ja podpalić, niech nasz przeciwnik zacznie płonąć i tym samym cierpieć nie tylko po oberwaniu od nas jakimś atakiem - zakończyłem wydawanie poleceń swojemu pokemonowi, a zwróciłem się jeszcze do Draco. - Plan jest niezły, chroń mojego Torchica, ale skupiając się w całości na Gastlym. Odcinaj do ode mnie jak najbardziej się da zostawiając Skiddo całkowicie w spokoju.
Liczyłem bowiem, że jeśli w jakiś sposób uda mu się zrealizować ten pomysł to Torchic może będzie w stanie choć trochę postawić się przeciwnikowi. Nie chciałem liczyć na to już teraz, ale kto wie... W przyszłości może nawet samo Blaze będzie miało jakieś znaczenie...

Sędzia głośno przełknął ślinę, widząc co szykuje się na arenie. Ta walka będzie zawzięta. Bardzo.
Pojedynek zaczął Gastly. Duch ruszył w przód, aby polizać kurczaczka z nadzieją na jego paraliż. KFC, anyone? Atak jednak nie dosięgnął upragnionego celu, gdyż na jego drodze pojawił się Shuppet. Duchy poszły w języki,  jednak bez sparaliżowania, a Sinister mógł posmakować słodyczy Kasib Berry, które przeciwnik zjadł widząc zbliżający się "duchowy" atak. W czasie, kiedy pokemony duchy zajęte były sobą, Skiddo zbliżał się do Torchica, który korzystając z ochrony sojusznika zajął się re-dekoracją pola walki i zmarnował swój pierwszy atak na podpalenie jednego z "grzybodrzew". Będąc zajęty piromancją, Torchic nie zauważył zbliżającego się Twinkle'a, który wymierzył mu Tackle, powodując, że miotacz wymknął się na chwilę spod kontroli, omal nie popieląc duchów i innych drzew. Niestety drzewo, które podpalił pokekurczak płonęło niczym grill podlany benzyną, z którego cały czas skapywały na ziemię wciąż płonące gałęzie. Walka w jego pobliżu nie była bezpieczna.
Drugą rundę zaczął Twinkle, niemal natychmiast po ataku Tacklem. Wysunął pnącza w stronę Torchica, łapiąc go i unosząc w górę, wystawiając na atak sojusznika. Gastly tylko na to czekał. Niestety Shuppet także. Obydwa duchy wysłały swoje ataki w stronę byczka i spętanego Torchicka. Latająca szmatka postanowiła piszczeć. Jej żałosny skowyt dotarł do uszu Skiddo, sprawiając, że byczek miał ochotę zakopać głowę w piasek, byleby tego nie słuchać. Rozluźnił uchwyt Vine Whip, na co tylko czekało kurczątko. Wymknęło się w ostatniej chwili, unikając Thunderbolta, który już mknął w kierunku Vine Whipa, aby ześlizgnąć się po nim niczym lawina po stoku. Opadające gałęzie z płonącego drzewa oparzyły zarówno Torchica jak i Skiddo. Płonący patyk spadł ucierają się o bok byka, a kilka kolejnych poleciało na głowę kurczaka. I choć ten z natury nie ma nic przeciwko ogniu, nie jest on dla niego obojętny. Zmusiło to oba pokemony do wycofania się. Robiąc to, Torchic zaatakował Flamethrowerem zgodnie z komendą trenera, niemal trafiając prosto w pyszczek byka. Ten w ostatniej chwili wykonał coś ala unik, chowając się za kolejnym drzewem. Atak przeszedł jednak obok jego ciała, sprawiając, że bok się osmalił, a drugie drzewo stanęło w płomieniach.
Trzeci etap pokemony rozpoczęły niemal jednocześnie. Skiddo już ruszał w kierunku Torchica, aby ponownie, wysłać go w powietrze, kiedy ten odpowiedział Flamethrowerem paląc drogę do niego. Byczek musiał zatrzymać się, a wtedy został uderzony Knock Offem. Na szczęście Skiddo nie trzymał żadnego przedmiotu, przez co atak zadał normalne, mało efektywne obrażenia. Gastly nie wiedział jak zareagować i nie zaatakował. Miał czekać, aż przeciwnicy zderzą się ze sobą. Niestety nie doszło do tego.
Podsumowując tę część pojedynku, to duchy wyszły obronną ręką i nie otrzymały niemal żadnych obrażeń. Torchic i Skiddo oberwali, choć oboje nie na tyle, aby dać to już po sobie poznać. Blaze nie zostało jeszcze aktywowane.

- Nieźle ci poszło Torchic, a teraz walcz dalej i się nie poddawaj! Nie wiem czy mój plan na tę rundę jest wart ryzyka, ale spróbować nie zaszkodzi, więc jak najszybciej postaraj się przedostać w pobliże tego płonącego drzewa mając na oku naszych przeciwników na wypadek, gdyby próbowali wykorzystać ten moment w jakikolwiek sposób na zaatakowanie cię, to po prostu odpal flamethrowera prosto w Skiddo, a jeśli nic takiego się nie wydarzy to po prostu użyj tego ataku dopiero, gdy znajdziesz się u celu. Chcę abyś zajął tam pozycję na tyle bezpieczną, aby spadające płonące gałęzie nie wyrządzały ci krzywdy spadając na ciebie, ale jednocześnie trochę nas wspierały. Głównym twoim zadaniem przy tej okazji jest igranie z tym co zrobi Skiddo i musisz baczyć na to cały swój czas, czy zdecyduje się cie zaatakować, czy też może spróbują zamienić się rolami, albo wyeliminować Shuppeta. Niestety o ile nie jesteśmy w stanie tego przewidzieć to pozostaje nam mieć nadzieję na to, że Gastly zostanie od ciebie odcięty przez naszego sojusznika. Tak czy owak po dotarciu do celu niezwłocznie odpal już bezpośrednio flamethrowera na trawiastego barana i przygotuj nam do jedzenia baraninę. To, że skupisz się ze swoim atakiem na tym pokemonie nie znaczy, że wolno tracić ci czujność, bo Gastly może sporo napsuć nam krwi jeśli coś się nie uda. W wypadku ataku któregokolwiek z naszych przeciwników, przerwij swój atak i wykonaj skok w bok tak, aby uniknąć ciosu z ich strony, a jeśli baran po prostu od tak bezmyślnie na ciebie wyleci z szarżą to wówczas postaraj się wytrzymać atakując go w ten sposób i oślepiając falą płomieni do ostatniego momentu, aby nie wiedział co robi, a chwilę przed ciosem, gdy już nie będzie w stanie wyhamować uskoczysz, a nasz przeciwnik wpadnie pod płonące drzewo.
W każdym razie, po tym cokolwiek się wydarzy w drugim ruchu przejdź do ostatniej fazy tej rundy. Biegnij. Po prostu biegnij w jakimkolwiek kierunku... No może prawie. Biegnij z dala od Gastlyego, ale postaraj się też nie znajdować się blisko Skiddo. Trzymaj ich na tyle bezpieczny dystans, aby nie byli się w stanie jakoś błyskawicznie do ciebie zbliżyć, albo zbyt łatwo trafić. Biegając tak rób to co nam pozostało, gdyż wielu innych opcji nie mamy. Po prostu odpal flametrower wprost w trawiastego pokemona. Nie odpuszczaj mu tymi płomieniami. Pokaż im na co cię stać! - dopingowałem pokemona, choć nie miałem pojęcia jak to się wszystko potoczy. Jedyne na czym bazowałem w tej walce to próba jakiegoś przewidzenia tego co się wydarzy. Ale niech się dzieje wola nieba.

-A zatem zróbmy jak trener twego towarzysza chciał... zajmij się w pełni odciąganiem uwagi gastley’ego i Daj mu posmakować night shade’a. Staraj się wymanewrować go w powietrzu tak by trafił pod płonące drzewo z dala od naszego sojusznika i z odległości zwal na niego kruchy i zwęglony pień drugim night shade’m, jednak jeśli pod nie nie trafi, strzel prosto w niego, najlepiej gdy sam będzie wykonywał jakiś ruch, od tyłu. Trzeci night shade zaś, zostaw na wypadek gdyby poprzednie dwa nie wystarczyły na gastley’ego aby szybko go wymanewrować i wykończyć od tyłu. Zawsze miałeś świetną szybkość, więc ją wykorzystaj! W wypadku gdyby skiddo cię zaatakował staraj się zbliżyć ku torchick’owi aby miał szansę lepiej wycelować flamethrower’em!
Itward rozumiał taktykę sojusznika, i wiedział że obrona go przed baranem nie ma sensu. Jedynym zasięgowym atakiem skiddo było vine whip, a kogucik otoczony był żywym ogniem którego roślinki, a w tym i wystrzeliwane dzięki temu atakowi z ciała wykonywującego go pokemona pnącza.

Walczący od pierwszych sekund pokazywali na co ich stać. Runda zaczęła się w trzech miejscach jednocześnie. Torchic ruszył prosto pod płonące drzewo, aby ukryć się wśród jego płomieni. Z gracją unikając spadających gałęzi trawionego drzewa, obserwował jak przeciwnicy rzucają się na jego sprzymierzeńca.
W czasie ucieczki kurczaczka, Shuppet przystąpił do blokowania Gastly’ego, uderzając go boleśnie Night Shadem. Na ten moment czekał Skiddo, uwalniając pnącza, które oplątały ducha i rzuciły nim wprost w płonące drzewo, gdzie boleśnie uderzył w płonącą koronę. Upadł na ziemie. Teraz zaatakował Gastly, posyłając w stronę Torchica piorun. Ten jednak schowany za drzewem, był bezpieczny, a jego Flamethrower był zbyt słaby, aby dosięgnąć stojącego bardzo daleko Twinkle.
Pokemony rozłączyły jeszcze bardziej. Sinister i Skiddo oddalili się od przeciwników, aby Twinkle mógł się wyleczyć. W tym czasie Shuppet dostał spadającą gałązką i oboje z Torchiciem musieli uciec spod grzyba, który z łoskotem przewrócił się na ziemie. Na szczęście piasek blokował możliwość przejścia ognia na resztę pola walki.
Torchic znów rusza do ucieczki. Wygląda na to, że pokemon stawia teraz przede wszystkim na unikanie ataków, nawet za cenę braku ataku. Był przeciwieństwem swojego towarzysza, który w błyskawicznym tempie, zbliża się do przeciwników i atakuje Night Shadem, który trafia w Gastly’ego, a następnie otrzymuje cios piorunem, a jego szmaciane ciało zostaje porwane przez rogi przeciwnika, który jednak nie rzuca go na drugie płonące drzewo, gdyż tamto znajdowało się zbyt daleko, jednak skutecznie zepchnął go sobie z drogi i przedzierając się przez płomień Torchica uderzył go całym ciałem. Mały ptaszek boleśnie poleciał w tył, mijając o włos kolejne, wielkie grzybo-drzewo.
Drugie płonące drzewo przewróciło się. Pierwsze już dogasało. Piasek skutecznie poradził sobie z ogniem. Na „ciele” Shuppeta można było zobaczyć oparzenie. Gastly drwił z niego pokazując widmowymi dłońmi brzydkie znaki i pokazując język. Torchic ledwie się podniósł. Był wyraźnie słabszy od przeciwników. Gdyby tyle nie uciekał i nie chował się, na pewno już nie brałby udziału w walce. Jego ciało zagotowało się. Uaktywnił się Blaze. Skiddo stał ciężko dysząc. Wytrzymał bezpośredni Flamethrower tylko dzięki wcześniejszej regeneracji. Następny może być tym ostatnim.
Jeszcze wszystko może się wydarzyć. W grze wciąż są wszyscy walczący!

- Dobra Skiddo, wiem, że masz już mało siły ale musimy teraz się postarać. Widzisz jak Gastly próbuje unikać ataków Torchica, prawda? Trzymaj się jego ruchów i samemu staraj się omijać ataki, a w razie czego chowaj się za twoim towarzyszem. W ten sposób postaraj się oddalić na wystarczającą odległość żeby Flamethrower nie mógł cię dosięgnąć albo żeby zderzył się z drzewem. Wykorzystaj to na użycie Synthesis, którego nie przerywaj jeśli nie zostaniesz zaatakowany przez Shuppeta - w końcu pamiętasz jak uczyliśmy się skupiania podczas tego ataku, prawda? Wylecz się na tyle ile dasz radę, po czym użyj Tackle aby się przyśpieszyć i pobiec w stronę Torchica - nie biegnij jednak prosto, gdyż wtedy wystawisz się na jego atak! Bądź gotowy w każdej chwili uskoczyć na bok, czy uchylić się przed atakiem mocno osłabionego kurczaka. W ten sposób dobiegnij do niego i uderz go rogami, jednocześnie odpychając go Vine Whipem. Postaraj się to zrobić jak najszybciej aby nie zostać zaatakowanym, ani też nie ryzykuj - jeśli zobaczysz że nie dasz rady wykonać ataku gdyż zostaniesz trafiony to zrezygnuj i uskocz aby później wykorzystać okazję i dobić kurczaka mocno uderzając go swoimi rogami. Później odsuń się na bezpieczną odległość o ile Torchic będzie jeszcze w stanie walczyć i odganiaj od siebie Shuppeta przy pomocy Vine Whip, lub po prostu go atakuj jeśli byłby skupiony na Gastlym!