IndeksLatest imagesRejestracjaZaloguj

 

 She: Lost

Go down 
2 posters
Idź do strony : Previous  1, 2
AutorWiadomość
V

V


Liczba postów : 726
Dołączył : 01/02/2019

She: Lost - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: She: Lost   She: Lost - Page 2 EmptyNie Mar 03, 2019 2:39 am

Dziwne. le skoro to miejsce zostało opuszczone dawno temu... Oczyściłam kawałek miejsca i usiadłam na nim
-Chodź, mały, odpocznijmy trochę - powiedziałam, przymykając lekko oczy. Najlepiej zastanawia się nad wszystkim po wypoczynku, na spokojnie. Wyjęłam swój notatnik i zaczęłam pisać. Musiałam jakoś uwiecznić to odkrycie, a z braku aparatu krótka notka musiała wystarczyć...
- Szkoda, że nie ma tu nic charakterystycznego... Czegoś, co mogłoby nas naprowadzić na jakiś trop. Chciałabym odkryć historię tego miejsca... Odpoczniemy, a potem rozejrzę się jeszcze po tych papierach. Może akurat któreś są w odrobinę lepszym stanie? - mruknęłam
Powrót do góry Go down
Herbatka

Herbatka


Liczba postów : 1107
Dołączył : 22/01/2019

She: Lost - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: She: Lost   She: Lost - Page 2 EmptySob Mar 09, 2019 2:16 am

Zapisałaś w notatniku kilka istotnych zdań, a potem zdecydowałaś się na odpoczynek. Usiadłaś pod jedną ze ścian i na tym skończyło się twoje dochodzenie na dzisiaj. Nie zdążyłaś nawet rozłożyć zakupionego śpiwora, bo odpłynęłaś z chwilą, w której zamknęłaś oczy. Spacer mocno cię wymęczył...

Obudził cię dźwięk tłuczonego szkła. Otworzyłaś oczy i znalazłaś się w zupełnie innym miejscu. Wciąż była to wieża, w której zasnęłaś, ale dotarło to do ciebie dopiero po chwili. Wszystkie meble  były bowiem na miejscu i nie nosiły znamion czasu. Ściany nie miały dziur, a na ich powierzchni zabrakło napisów. Było tak, jakbyś cofnęła się w czasie do wydarzeń, w których brała udział nieznana Ci para. Widziałaś ich, ale oni nie zwracali na ciebie uwagi. Chłopak – wysoki, szczupły blondyn chodził w tą i z powrotem po wypolerowanej posadzce. Był wściekły, a ty zorientowałaś się, że dźwięk, który cię obudził był jego zasługą. Pod przeciwległą ścianą dostrzegłaś szczątki naczynia, którym rzucił.
- Zabiję... Zamorduję ich wszystkich. – Mówił do siebie, na co kobieta nawet nie reagowała. Nie próbowała uspokoić swojego towarzysza, bo sama była w rozsypce. Zakrywała twarz w dłoniach i próbowała stłumić swój płacz.
- Zespół R to najgorsze ścierwa chodzące po tym regionie. Jak mogłem pozwolić, by to zrobili? – Złapał się za głowę, próbując jakoś poradzić sobie z rosnącym w nim gniewem. Po chwili wypowiedział przyciszonym tonem coś, na co kobieta podniosła gwałtownie głowę. Nie usłyszałaś o co chodziło. Nie widziałaś też co się dalej działo, ponieważ obraz szybko się rozmył.

Kiedy ponownie otworzyłaś oczy, zobaczyłaś przed sobą zmartwionego Sinistera. Leżałaś pod ścianą wieży, był środek nocy. Wokół panował półmrok, bo do środka przedzierało się tylko światło księżyca. Oczywiście byłaś jedyną, żywą postacią w pomieszczeniu.
Powrót do góry Go down
V

V


Liczba postów : 726
Dołączył : 01/02/2019

She: Lost - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: She: Lost   She: Lost - Page 2 EmptySob Mar 09, 2019 2:49 am

Coś... coś było mocno nie tak. Co to był za sen? I dlaczego mi się przyśnił? Usiadłam pod ścianą, chowając głowę w dłoniach i próbując to wszystko złożyć do kupy. Czy to była wizja przeszłości, czy tylko dziwny koszmar, sugerowany moimi odczuciami co do tego miejsca? Ale nawet jeżeli nie... Nigdy wcześniej nie miałam snu opowiadającego o przeszłości czegokolwiek... Skąd to się wzięło? Dlaczego? Nie miałam pojęcia co o tym sądzić. Obudziło to jeszcze więcej pytań, a nie dało żadnej odpowiedzi, prócz tego, kto to wszystko zapoczątkował. Wyjęłam swój notes i spróbowałam przerysować twarz mężczyzny ze snu. Być może to mi w jakiś sposób pomoże... Po tym zerknęłam na zmartwionego pokemona i pogładziłam go po "łebku"
- Nie martw się. Jest ok. To był tylko sen - rzuciłam, ale bez przekonania. To nie był TYLKO sen...
- Tak czy inaczej, powinniśmy się zbierać. Im szybciej, tym lepiej. Jestem pewna, że do miasta nie zostało dużo czasu - dodałam po chwili, zakładając plecak na siebie. Nieistotne dla mnie było to, że był środek nocy. Chciałam się stąd jak najszybciej wydostać.
...
To miejsce przyprawiało mnie o ciarki.
Powrót do góry Go down
Herbatka

Herbatka


Liczba postów : 1107
Dołączył : 22/01/2019

She: Lost - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: She: Lost   She: Lost - Page 2 EmptySob Mar 09, 2019 9:11 pm

Twojego towarzysza zdecydowanie nie uspokoiły twoje słowa. Po takim przeżyciu z pewnością nie wyglądałaś najlepiej, ale jako Pokemon nie mógł o tym z tobą porozmawiać. Postanowił więc zachować ostrożność na najwyższym poziomie i teraz krążył nad tobą, rozglądając się po okolicy. Zdecydowanie widział więcej od ciebie. Sama byłaś w stanie dostrzec tylko najbliższe otoczenie i to nie tak, jakbyś sobie tego życzyła, a z każdym krokiem było coraz gorzej. Dotarłaś bowiem do lasu i tam właśnie zaczęły się problemy. Światło księżyca nie było w stanie przebić się przez korony drzew, co utrudniało ci podróż. Wiedziałaś jednak, że wystarczy tylko przejść przez główną drogę, by znaleźć się na miejscu.
Nagle usłyszałaś za sobą szelest. Sinister zamarł w powietrzu. Z chwilą, w której się odwróciłaś, usłyszałaś ten szelest przed sobą. Coś w twoim otoczeniu przedzierało się od krzaczka do krzaczka.
Powrót do góry Go down
V

V


Liczba postów : 726
Dołączył : 01/02/2019

She: Lost - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: She: Lost   She: Lost - Page 2 EmptySob Mar 09, 2019 9:21 pm

Z prędkością błyskawicy zrzuciłam plecak ze swojego grzbietu i zaczęłam w nim szperać, szukając latarki. Dlaczego, do cholery, nie włożyłam jej w jakieś łatwo dostępne miejsce? Dlaczego nie wyciągnęłam jej tam, gdzie byłam bezpieczna? Oczywiście nie, żebym bała się duchów, zjaw, zombie czy innych tego typu nadnaturalnych potworów, gdzie tam. Bałam się tego, że pokemon, który tutaj tupta, posiada ostre jak brzytwa zęby, pazury, albo jad. Z drugiej strony, to raczej ja powinnam być jadowita, a nie pokemon... Zmrużyłam oczy, by widzieć więcej, a gdy tylko znalazłam latarkę, wyciągnęłam ją i włączyłam
Powrót do góry Go down
Herbatka

Herbatka


Liczba postów : 1107
Dołączył : 22/01/2019

She: Lost - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: She: Lost   She: Lost - Page 2 EmptySro Mar 20, 2019 1:58 am

Kiedy zrzuciłaś plecak z ramienia, w krzakach coś zadrżało. Zupełnie, jakby ten gest wystraszył "napastnika", ale nie na tyle, by zostawił cię w spokoju. Miałaś więc szansę ujrzeć go, kiedy skierowałaś światło naładowanej bateriami latarki odpowiednie miejsce. Niestety tylko przez sekundę, bo stworzonko zniknęło z powrotem w krzakach. Podążyłaś więc za nim światłem, ale maluch nie dawał za wygraną. Przełom nastąpił, kiedy to Sinister obniżył znacząco lot i stanął uciekinierowi na drodze. Przenikający przez krzaki duch wystraszył go na tyle, że wykoziołkował z pobliskich roślin prosto pod twoje nogi. Leśnym mieszkańcem, który się tobą zainteresował okazał się być mały Weedle. Z pewnością miał w sobie coś trującego, choć pewnie nie tak morderczego, jak się obawiałaś.
Powrót do góry Go down
V

V


Liczba postów : 726
Dołączył : 01/02/2019

She: Lost - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: She: Lost   She: Lost - Page 2 EmptySro Mar 20, 2019 2:51 am

Weedle? Mały, niegroźny dla nas Weedle... Uśmiechnęłam się. To będzie idealny trening dla Sinistera! Zwłaszcza, że przecież czekały na nas wyzwania o wiele cięższe niż ten maluch. A że Gastly był typu trującego... to tylko mały bonusik.
- Chyba nie pozwolimy mu ot tak zakłócać naszego spokoju, Sinister, nieprawdaż? Zaatakuj stworka Thunder Punch, a zaraz po tym, żeby nie mógł Cię spowolnić, wykonaj Taunt. Kiedy już to zrobisz, przenieś się w tryb defensywy - unikaj ataków Weedla, kontrując je Lick. Nie przejmuj się trucizną - Tobie nic nie zrobi - Ja tymczasem szukałam pokeballi w plecaku. Gdzieś tu je kiedyś włożyłam... Weedle byłby interesującym dodatkiem do drużyny. Po chwili namysłu porzuciłam jednak szukanie kul na rzecz wyciągnięcia pokedexu i zeskanowania malucha. Dopiero potem mogłam szukać kul
Powrót do góry Go down
Herbatka

Herbatka


Liczba postów : 1107
Dołączył : 22/01/2019

She: Lost - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: She: Lost   She: Lost - Page 2 EmptySro Mar 27, 2019 2:18 am

Weedle wydał z siebie przerażony pisk, kiedy wydałaś Sinisterowi pierwsze rozkazy. Sama zajęłaś się szukaniem Pokeballi oraz Pokedexa w plecaku, co nie zajęło ci to dużo czasu. Takie strategiczne przedmioty miałaś pewnie pod ręką. Z resztą nie tylko to odbyło się w błyskawicznie, bowiem kiedy ponownie skierowałaś latarkę na Weedla, okazało się, że walkę można uznać za zakończoną. Maluch padł, zanim otrzymał pierwszy cios od zawiedzionego Sinistera. Musiał zemdleć ze strachu. Kiedy mimo wszystko skierowałaś na niego urządzenie skanujące okazało się, że ten biedaczek to jeszcze dziecko. Nie można było nawet określić, czy posiada jakieś przydatne umiejętności. Wiedziałaś o nim tyle, że jest bojaźliwy. Masz zamiar zaryzykować?
Powrót do góry Go down
V

V


Liczba postów : 726
Dołączył : 01/02/2019

She: Lost - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: She: Lost   She: Lost - Page 2 EmptySro Mar 27, 2019 3:36 am

Bojaźliwy Weedle - dzieciak. Nah, chyba spasuję. Nie ma sensu brać się za trenowanie tchórzliwych pokemonów, nawet, jeżeli potem mogą zmienić swój charakter. Tym bardziej malucha. Nie miałam na to czasu, jeżeli chciałam dostać się do Agathy jeszcze w tym roku
- No cóż, Sinister... Wygląda na to, że z ćwiczeniami będziemy musieli zaczekać aż znajdziemy jakieś miasto i trenera... Chyba, że nam się poszczęści w lesie i coś nas zaatakuje - dodałam po chwili z nutką nadziei w głosie. Na razie jednak schowałam pokedex i pokeball, przynajmniej jeden, do kieszeni, po czym ruszamy w dalszą drogę. Nie ma na co czekać...
Powrót do góry Go down
Herbatka

Herbatka


Liczba postów : 1107
Dołączył : 22/01/2019

She: Lost - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: She: Lost   She: Lost - Page 2 EmptySro Kwi 03, 2019 3:55 am

Ruszyłaś więc dalej, oświetlając sobie drogę. Miałaś jednak wrażenie, że im głębiej wchodzisz w las, tym słabiej działa. Nie mogłaś wiele spodziewać się po latarce w takiej cenie. Na szczęście (lub też nie) w oddali dostrzegłaś, że nie trzymasz w ręku jedynego źródła światła w okolicy. Zbliżały się do ciebie dwa światła, z których jedno zdawało się patrolować okolicę, a drugie po prostu szło przed sobie. Mogłaś im ułatwić wasze spotkanie, ale reakcja Sinistera dała do zrozumienia, że powinnaś to przemyśleć. Stał się niespokojny i to niekoniecznie dlatego, że w twojej okolicy były duchy. Może wyczuł złe zamiary nadchodzących gości? Cóż, mogłaś to sprawdzić. Wszystko wskazywało na to, że światło z latarki zdążyło zdradzić twoją pozycję, którą nieznajomi postanowili sprawdzić.
Powrót do góry Go down
V

V


Liczba postów : 726
Dołączył : 01/02/2019

She: Lost - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: She: Lost   She: Lost - Page 2 EmptyPią Kwi 05, 2019 2:52 am

Cholera. Szlag by to... Rozglądam się szybko. Przydałaby się jakaś kryjówka... Ale jest ich dwoje, czy dwóch, albo i dwie, cholera wie. W każdym razie mają przewagę liczebną, a Sinister nie jest zachwycony ich obecnością. Wiedzą już, gdzie jestem. Jest zbyt cicho, by się skradać po nieznanym terenie po ciemku. Choć latarka i tak zaczyna odmawiać posłuszeństwa. Co prawda mam przy sobie sztylet, a obcy nie będą się tego spodziewać, ale... krew na rękach w niczym mi nie pomoże. Zwłaszcza, że duchy są dla mnie materialne... Czysto teoretycznie, sytuacja bez wyjścia. Co robić?
Nie mam też zbyt dużo czasu do namysłu. Okazuje się, że światło to broń obosieczna. Ja widzę ich, ale i oni widzą mnie... Nie gaszę latarki. Niewiele mi to da w tych egipskich ciemnościach. Decyduję się po prostu iść okrężną drogą, unikając światełek. W razie czego pobiegnę, a jeżeli to nie zda egzaminu... Zawsze mam pod ręką ukrytą broń. Żywcem mnie nie wezmą.
Powrót do góry Go down
Sponsored content





She: Lost - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: She: Lost   She: Lost - Page 2 Empty

Powrót do góry Go down
 
She: Lost
Powrót do góry 
Strona 2 z 2Idź do strony : Previous  1, 2
 Similar topics
-
» Lost in time
» The sky is getting full and turning black, I lost my way.

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
PokeKingdom :: Stare przygody-
Skocz do: