IndeksLatest imagesRejestracjaZaloguj

 

 The sky is getting full and turning black, I lost my way.

Go down 
2 posters
Idź do strony : 1, 2  Next
AutorWiadomość
Chmurek

Chmurek


Liczba postów : 1058
Dołączył : 27/02/2019

The sky is getting full and turning black, I lost my way. Empty
PisanieTemat: The sky is getting full and turning black, I lost my way.   The sky is getting full and turning black, I lost my way. EmptyWto Kwi 02, 2019 8:48 pm

Byłeś ... niczym. Czułeś, że nie masz kształtu ani formy. Miałeś wrażenie, że otaczają cię jedynie twoje myśli. Zacząłeś panikować, co sprawiło, że zacząłeś się gubić, zapominać, rozszczepiać na tysiące malutkich wspomnień, z których składało się twoje życie. Byłeś wszędzie i nigdzie. Wszystkim i niczym. Poddałeś się. I wtedy pojawiło się ono. Ciepło. Przed tobą lewitowała kula promienistego światła, która sprawiała, że poczułeś się dobrze. Wszystko wokół zamilkło i usunęło się z jej blasku. Poczułeś jak fragmenty ciebie powracają na miejsce, a wraz z nimi spokojny, głęboki, męski głos.
Nareszcie. Znalazłem cię. Wreszcie udało mi się cię znaleźć.
Nie rozumiałeś tych słów, ale spokój jaki odczuwałeś, kiedy wyrazy wlewały się do twojej głowy, sprawiał, że nie miałeś nic przeciwko. Oddałeś się temu. Podążyłeś za lewitującą kulą światła.
Potrzebuję cię. Twej siły i serca. Ta wieź wzmocni ciebie i mnie.
Wszystko przyśpieszyło. Poczułeś ból, kiedy odłamki ciebie wracały na miejsce ze zdwojoną siłą. Było tam coś jeszcze. Coś obcego, ale jednocześnie znajomego. Coś ciepłego i dobrego.
Miałeś wrażenie, że krzyczysz, choć nie miałeś ust. Miałeś wrażenie, że się topisz, ale nie miałeś ciała. Miałeś wrażenie, że umierasz, ale było to tylko pobożne życzenie.

***
The sky is getting full and turning black, I lost my way. Giphy

Obudziło cię ostre pukanie do drzwi. Choć może należałoby nazwać to łomotaniem. Drewniane drzwi ledwie trzymały się zawiasów. Nigdy nie lubiłeś swojej celi, szczególnie, że ww dzisiejszych czasach urządzanie "Strażnicy" w stylu średniowiecznego zamku było co najmniej śmieszne. Drzwi otwarły się z łoskotem, a stojący w nich mnich, ubrany w długi, brązowy habit oświadczył z przerażaniem na twarzy, że Rayquaza zasłabł. Jednym susem założyłeś własne szaty, po czym ruszyłeś w górę wieży, krętymi, zimnymi, kamiennymi schodami. Wkrótce dołączyła do was reszta "zakonników", a stopnie zrobiły się zatłoczone. Na samym szczycie wieży znajdowała się ogromna sala. Było to miejsce święte i przeznaczone do oczu jedynie wybranych. Teraz jednak byli tam niemal wszyscy. Na środku pomieszczenia, na swego rodzaju podwyższeniu, leżał wielki, zielony smok. Zwinięty był w kłębek. Nie ruszał się. Gdybyś nie czuł jego obecności, pomyślałbym, że pokemon nie żyje. Zresztą każdy strażnik smoka, był z nim jakoś powiązany i wiedział, kiedy groziło mu niebezpieczeństwo.
Kiedy zebrali się już wszyscy mieszkańcy wieży, na środek, tuż przed Rayquazę, wyszedł Najwyższy Kapłan, obwieszczając zgromadzonym, że ich bóstwo straciło moce i jeśli szybko ich nie odzyska, świat może być zagrożony. Po sali rozniosły się gorączkowe, przerażone szepty. "Co to znaczy?!", "Jak to?", "Dlaczego teraz?". Zamiast jednak słuchać kapłana wpatrywałeś się w ogromne ciało smoka, którego właściwie po raz pierwszy widziałeś na oczy. Nagle zrobiło się bardzo cicho i wszyscy spojrzeli na ciebie.
- Tobias, uda się w podróż, której celem będzie znalezienie wszystkich siedmiu smoczych kul! - ogłosił starzec. - Tobiasie, podejdź proszę do mnie, aby omówić szczegóły. Reszta, rozejść się ! - rozkazał i jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki całe zbiegowisko skierowało się do schodów prowadzących w dół wieży, do ich pokoi. W ciągu kilku minut zostaliście sami. Ty, Najwyższy i nieprzytomny pokemon.
- Tobias ... - Kapłan podszedł do ciebie, dotykając delikatnie twojego ramienia. Pomimo swego wieku, którego nikt w sumie dokładnie znał, co jeszcze potęgowało wrażenie starości, był niemal tego samego wzrostu co ty. - Czy chcesz o coś zapytać? Wydajesz się ... zaskoczony?

@Ryuuzaki @Bornholm
Powrót do góry Go down
Bornholm

Bornholm


Liczba postów : 40
Dołączył : 01/04/2019

The sky is getting full and turning black, I lost my way. Empty
PisanieTemat: Re: The sky is getting full and turning black, I lost my way.   The sky is getting full and turning black, I lost my way. EmptyCzw Kwi 04, 2019 1:01 am

- Ja?
Byłem naprawdę zdziwiony, kiedy to otrzymałem od Kapłana polecenie, a raczej rozkaz, udania się w podróż w poszukiwania smoczych kul - artefaktów powiązanych z Rayquazą. Był to ogromny zaszczyt, jednak szybciej spodziewałem się, że do tego zadania zostanie oddelegowany ktoś o większym stażu niż mój, zwłaszcza, że w pełni oficjalnym Strażnikiem byłem zaledwie od czterech lat.
- Ja... - cały czas musiałem wyglądać na zadziwionego otrzymanym powołaniem, skoro Kapłan w łatwy sposób to dostrzegł. - To ogromny zaszczyt, że wybrano właśnie mnie. Jeśli chodzi o pytania to...
W mojej głowie wręcz buzowało od wszystkich niejednoznacznych kwestii powiązanych z nagłą chorobą legendarnego smoka. Kto to mógł zrobić? Jak bardzo ciężki jest stan Rayquazy? Czy wiadomo już, czemu utraciliśmy kontakt z kaplicami? I najważniejsze - jak bardzo niepewna jest nasza obecna sytuacja. Wiedziałem jednak, że nie otrzymam odpowiedzi na większość z tych pytań. Nie z powodu chęci zatajenia przede mną prawdy, lecz pewnie tak jak ja, Kapłan również mógł ich po prostu nie znać.
- Kiedy i gdzie mam wyruszyć? - ograniczyłem się do zaledwie jednego pytania, które w tym momencie zdawało się być jak najbardziej na miejscu.

Powrót do góry Go down
Chmurek

Chmurek


Liczba postów : 1058
Dołączył : 27/02/2019

The sky is getting full and turning black, I lost my way. Empty
PisanieTemat: Re: The sky is getting full and turning black, I lost my way.   The sky is getting full and turning black, I lost my way. EmptyCzw Kwi 04, 2019 7:10 am

Kapłan zrobił minę, jakbyś był zagubionym dzieckiem i zastanawiał się nad zasadami funkcjonowania świata. Wydawał się też trochę smutny. Nie potrafiłeś stwierdzić, czy to ze względu na stan Rayquazy czy twoich pytań. Mężczyzna odwrócił się do ciebie plecami robią krok w przód i pstrykając palcami. Komnata utonęła w hologramach. Widziałeś miasta z lotu ptaka, tylko po to, aby za chwilę przechadzać się z ludźmi ulicami jednego z nich. Przemierzałeś góry, dna mórz i oceanów.
Nie wiedziałem, że kapłan ma taką moc, albo, że w tej komnacie jest urządzenie, które potrafiłoby wytworzyć tak olbrzymi i co najważniejsze wierny hologram. Rozpoznawałeś część z miejsc, gdyż widziałeś je na własne oczy. Czy to możliwe, że widzisz obraz przekazywany "na żywo"?
- Zadaniem Rayquazy jest ochrona tego świata przed śmiercią - głównie ratuje nas przed samymi sobą - głos starca wyrwał cię nieco z wpatrywania się w bawiące się Hoppipy. - Stało się jednak coś bardzo dziwnego. Światło, które utrzymywało naszego strażnika, zaczyna gasnąć. Z siedmiu kul, jak poczęliśmy je nazywać, sześć zdążyło już zniknąć. Pozostała jedna. I to jest właśnie miejsce, w które pragnę, abyś się udało. - klasnął w ręce, a wokół was pojawiło się dokładnie siedem, osobnych hologramów. Każdy z nich pokazywał miejsce, gdzie znajdowała się lub wciąż znajduje kula. Ostatnia z nich, która jaśniała białym światłem, zamkniętym w szklanym naczyniu, leżała w Fallarbor Town. Reszta hologramów pokazywała miejsca, ale nie byłeś stanie ich rozpoznać, gdyż ołtarze, kapliczki znajdowały się albo wewnątrz domów albo w jaskiniach. To mogło być wszędzie.
- Nie martw się - Kapłan, ponownie odwrócił się do ciebie. - W czasie podróży będę zawsze obok ciebie duchem, kierując cię na właściwe ścieżki, choć czuję, że nie tylko ja wspieram cię duchowo. - klasnął dwa razy, a hologramy zgasły, pozostawiając komnatę dziwnie pustą. - Jesteś naszą jedyną nadzieją, Tobias. I nie pytaj, dlaczego ty! - skarcił cię starzec. - Zapytaj, jak jeszcze możesz pomóc. Widzę, że moje nauki poszły w las - westchnął z pobłażliwą miną. Nie byłeś do końca pewny czy żartuje.
Odszedł w głąb pomieszczenia, aby usiąść w starym, potężnym i pewnie niewygodnym krześle, przy biurku, które nie wyglądało na lżejsze.
- Jeśli nie masz żadnych pytań, biegnij się pakować - starzec wydawał się coraz bardziej zmęczony i ... starszy? - Słońce zaraz wzejdzie, a to znak, że powinieneś wyruszać. Im szybciej zacznie się twoja wędrówka, tym szybciej skończy. I pamiętaj! - dodał poważnie. - Smocze pokemony zawsze będą wskazywać ci drogę. Powinieneś wreszcie się na jakiegoś zdecydować i zacząć trening. Twój Mareep jest uroczym i zadbanym pokemonem, ale nie możesz nazywać siebie smoczym strażnikiem, jeśli nie masz smoczego pokemona. Prawda, Garchomp?
Usłyszałeś za sobą potężny ryk, który sprawił, że chciałeś się skulić i uciekać. Stanie plecami do wściekłego smoczego stworka nigdy nie kończyło się dobrze. Na szczęście, Garchomp jedynie chciał dodać ci odwagi i potwierdzić słowa swojego mistrza.
Powrót do góry Go down
Bornholm

Bornholm


Liczba postów : 40
Dołączył : 01/04/2019

The sky is getting full and turning black, I lost my way. Empty
PisanieTemat: Re: The sky is getting full and turning black, I lost my way.   The sky is getting full and turning black, I lost my way. EmptyCzw Kwi 04, 2019 12:56 pm

- Oczywiście. - odpowiedziałem Kapłanowi, po czym udałem się do wyjścia w asyście ryku Garchompa.
Czekało mnie bardzo poważne zadanie. Z jednej strony czułem ogromny zaszczyt i zaufanie, jakim zostałem obdarzony nie tylko przez Kapłana ale i pewnie przez innych wyższych rangą członków Zakonu. Moneta jednak zawsze ma dwie strony - czułem również spoczywającą na moich barkach ogromną odpowiedzialność, nie tylko za siebie czy Zakon, ale za cały znany mi świat.
Zaś jeśli chodziło o zaprzyjaźnienie się z jakimś smoczym pokemonem... Mareepa znałem już kilka dobrych lat i trudno byłoby mi z niego zrezygnować na rzecz innego towarzysza. Wiedziałem, że Kapłan nie patrzy na niego przychylnym okiem, jednak na czułem to ciepło, które Mareep mi okazuje, i starałem się puszczać słowa starca mimo uszu.
Co powinienem spakować na taką wyprawę? Na pewno ciuchy na przebranie, jakiś sprzęt trenerski, trochę prowiantu chociażby na kilka pierwszych dni, jakiś namiot, śpiwór - te rzeczy powinienem spokojnie znaleźć u siebie w domu. Pozostawała jednak jeszcze jedna kwestia. Jak przekazać tę informację rodzicom? Co prawda oni również kiedyś należeli do Zakonu, nie musi to jednak oznaczać, że nie będą się o mnie martwić.

Powrót do góry Go down
Chmurek

Chmurek


Liczba postów : 1058
Dołączył : 27/02/2019

The sky is getting full and turning black, I lost my way. Empty
PisanieTemat: Re: The sky is getting full and turning black, I lost my way.   The sky is getting full and turning black, I lost my way. EmptySob Kwi 06, 2019 11:43 am

Stałeś przez masywnymi drzwiami Wieży, kąpiąc twarz w promieniach wstającego dnia. Twoja podróż właśnie się zaczynała. Czułeś jej dreszcz, przebiegający pod twoim ciele. Gdzieś tam czekały na ciebie przygody, pokemony, nowi ludzie. I kiedy tak stałeś z zamkniętymi oczyma, oświetlony przez poranne słońce, walcząc z mieszającymi się w tobie uczuciami poczucia obowiązku i chęcią szaleństwa, droga numer sto dziewiętnaście budziła się do życia. Czułeś zapach pękających pąków, delikatny dotyk wiatru na skórze, ciepło powietrza.
Żałowałeś, że nie będziesz mógł pożegnać się z rodzicami. Sootopolis leżało w przeciwnym kierunku, a ty musiałeś się śpieszyć, nim i ostatnia z kul przepadnie. Mogłeś mieć tylko nadzieję, że Kapłan przekaże im wszystkie informacje, a oni zrozumieją twój pośpiech i brak osobistego pożegnania. Ostatecznie wiedzieli kim się stałeś i jakie miałeś teraz obowiązki. Już dawno przestałeś być zwykłym chłopakiem. Poczułeś w sercu dziwne ciepło, mógłby się wydawać kojące i uspakajające. Na twojej piersi jednak niczego nie było. Osobliwe.
Poprawiłeś plecak, który zabrałeś z pokoju, kiedy wróciłeś, by się spakować. Włożyłeś do niego wszystko co miałeś, gdyż nigdy nie wiadomo na jak długo wyruszałeś ani co może ci się przydać. Spakowałeś namiot, ubrania, prowiant, pokeballe, pokedex, portfel z pieniędzmi, które ostatnio wysłali ci rodzice, sugerując, że może kupisz sobie pokemona smoka. Ten temat wracał niczym bumerang i zdawało się, że nikt nie brał pod uwagę o czym ty marzysz i czego chcesz.
Usłyszałeś wycie Garchompa dochodzące ze szczytu wieży.Sięgnąłeś po mapę, którą miałeś w kieszeni. Znajdowałeś się na końcu drogi sto dziewiętnaście, tuż obok Fortree City. Teraz musiałeś udać się w dół, ku drodze sto osiemnaście, następnie do Mauville City i dalej trasą sto jedenaście na północ. Czekała cię długa podróż, która teraz w świetle poranka nie wydawała się ani niebezpieczna ani specjalnie wymagająca. Wiedziałeś jednak, że to tylko pozory i wszystko może potoczyć się inaczej. Byłeś jedna do tego szkolony. Zrobiłeś krok naprzód, aby oddalić się od wieży.
Sam budynek znajdował się na niewielkim wzgórzu otoczonym bardzo wysokimi trawami, w których człowiek przeciętnego wzrostu po prostu znikał. Podobnie jak ludzi, w trawach tych nie było widać pokemonów, a te tylko czekały, aby napaść nieświadomych trenerów w celu kradzieży jedzenia. Niedaleko wieży płynęła wartka rzeka, którą czasem organizowany spływy albo wyścigi pokemonów.
W trawie przed tobą coś się zakołysało, a sponad niej wyłoniła się siatka do łapania owadów. Poruszała się w prawo, potem w lewo, potem znów odrobinę w prawo. Wreszcie spomiędzy bujnych źdźbeł wyleciał Ninjask.
- Dobra Nini, użyj cięcia!
Latający pokemon, wzniósł się jeszcze wyżej, po czym w jednej chwili pikował w doł, a sekundę później połać traw w odległości kilku metrów osunęła się na ziemię, a twoim oczom ukazały się plecy jakiegoś chłopaka w dziwnym słomianym kapeluszu. Miał na sobie cienką koszulkę, szorty i japonki. W dłoni dzierżył olbrzymią siatkę na pokemony robaki. Nie miał więcej niż trzynaście lat.
-Nah! - westchnął chłopak, odwracając się, - Ucie .... - urwał, zauważając cię. Natychmiast wykonał krok w tył, a jego Ninjask zabrzęczał ostrzegawczo. - Kim jesteś?! Wyszedłeś z tej nawiedzonej wieży? - zapytał, wskazując budynek za twoimi plecami. - Dlaczego jesteś taki duży? - kolejny krok w tył.
Powrót do góry Go down
Bornholm

Bornholm


Liczba postów : 40
Dołączył : 01/04/2019

The sky is getting full and turning black, I lost my way. Empty
PisanieTemat: Re: The sky is getting full and turning black, I lost my way.   The sky is getting full and turning black, I lost my way. EmptyWto Kwi 09, 2019 10:33 pm

- Jestem... duży?
Jestem zdziwiony określeniem usłyszanym od dzieciaka. Większość życia sądziłem, że jestem raczej przeciętnego wzrostu, chociaż dla kogoś mającego metr trzydzieści, moje pięćdziesiąt centymetrów więcej musi być ogromnym zaskoczeniem.
- Po prostu taki urosłem. - odpowiadam chłopakowi to, co pierwsze przychodzi mi do głowy. - I tak, wyszedłem stamtąd, ale to jest mało istotne. Wiesz może, w którą stronę jest to Fallarbor? - pytam chłopaka.
Przyglądam się również jego pokemonowi. Był to Ninjask, o ile sam pokemon nie jest częstym widokiem, jego preewolucja - czyli Nincada - jest dosyć często widzianym gatunkiem, zwłaszcza w okolicy dużych ilości drzew, a tych wokół wieży Zakonu nie brakowało.

Powrót do góry Go down
Chmurek

Chmurek


Liczba postów : 1058
Dołączył : 27/02/2019

The sky is getting full and turning black, I lost my way. Empty
PisanieTemat: Re: The sky is getting full and turning black, I lost my way.   The sky is getting full and turning black, I lost my way. EmptySro Kwi 10, 2019 7:18 pm

- Fallarbor? - chłopak wydawał się zdziwiony, kiedy zapytałeś o miasto. - To kawał drogi. Ne dość, że wyszedłeś z nawiedzonej wieży to jeszcze pytasz o drogę na drugi kraniec Hoenn? - czarnowłosy zamyślił się, ale już się nie wycofywał. Ninjask przeleciał dokoła swojego trenera, a twoje oczy nie były w stanie nadążyć za prędkością z jaką poruszały się jego skrzydła.
- Kieruj się na południe, aż trawa zacznie mieć normalną wysokość. Ale uważaj. Żyje tutaj mnóstwo pokemonów, z czego większość jest dosyć agresywna. Szczególnie teraz, kiedy zaczął się okres godowy Tropiusów. Strzegą teraz swoich jaj i są bardzo wrażliwe na tym punkcie - westchnął, pozwalając, aby pokemon usiadł mu na kapeluszu.
Wiatr zadął, targając twoim ubraniem, ale trawy pozostały niewzruszone. Jedynie w ich górnej powierzchni dało się zobaczyć falowanie. Czekało cię przedzieranie się. Dużo przedzierania. Z gąszczu traw dało się też usłyszeć dziwne pomrukiwania i warknięcia. Młody człowiek jednak nie zdawał się tym przejmować.
- Oprócz Tropiusów, znajdziesz tutaj Oddishe, Gloomy, Zigzagoony, Linoone'y oraz Kecleony. Sam poluję na tego ostatniego, ale ... - posmutniał. - Ciężko znaleźć pokemona, który potrafi stać się niewidzialnym. Razem z Nini staramy się go złapać już od pięciu dni - wyjaśnił, choć właściwie nie prosiłeś go o wyjaśnienia.
Kiedy to powiedział, zupełnie jakby wypowiedział magiczne słowa, na skraju wyciętego przez robaczego pokemona pokosa trawy, pojawił się niewielki, zielony pokemon. Przyglądał się wam, co jakiś czas wysuwając długi język, aby skosztować powietrze. Sprawdzał wasz zapach.
- Jest! - zawołał chłopak, mocniej ściskając siatkę i rzucając się w jego kierunku. Kecleon podskoczył, rzucając się do ucieczki w głąb traw. Ninjask i młody chłopak popędzili za nimi, znikając ci całkowicie z oczu.
Zostałeś sam. Cóż za ciekawy młody człowiek. Nawet nie zdążyłeś zapytać go o imię. Spojrzałeś pod nogi, a twoim oczom ukazała się dziwna skała. Coś co wyglądało jak kamyk z odciśniętym liściem. Ktoś musiał go tu zgubić albo po prostu Ninjask rozłupał, którąś z większych skał, kiedy atakował cięciem.
Powrót do góry Go down
Bornholm

Bornholm


Liczba postów : 40
Dołączył : 01/04/2019

The sky is getting full and turning black, I lost my way. Empty
PisanieTemat: Re: The sky is getting full and turning black, I lost my way.   The sky is getting full and turning black, I lost my way. EmptyPią Kwi 12, 2019 4:46 pm

- Hmm?
Pod nogami leżał dziwnie wyglądający kamyk, po którego od razu się schylam. W dotyku był szorstki i niczym niczym się w nim nie wyróżniał od zwykłej skały, które można znaleźć tak właściwie wszędzie. Zastanawiający był jednak odcisk liścia widoczny na jego wierzchu. Słyszałem pewnego czasu o kamieniach ewolucyjnych, które mogą wywołać ten proces po dotknięciu ciała pokemona. Czyżbym miał go właśnie przed sobą?
- Nie warto póki co się tym zadręczać, Toby. - mówię sobie pod nosem, chowając kamień do plecaka, po czym patrzę przed siebie. - Póki co masz większe zmartwienia na głowie.
Patrzyłem na wysokie trawy z lekkim przerażeniem, które zostało dodatkowo wzmocnione słowami chłopaka, który mówił o okresie godowym Tropiusów. Nawet spokojne pokemony potrafią w tym czasie robić różne, dziwne rzeczy, a co dopiero te dwumetrowe stwory, które dodatkowo umiały latać. Wzdycham ciężko, po czym ruszam przed siebie, w końcu teraz nie miałem lepszego wyboru.

Powrót do góry Go down
Chmurek

Chmurek


Liczba postów : 1058
Dołączył : 27/02/2019

The sky is getting full and turning black, I lost my way. Empty
PisanieTemat: Re: The sky is getting full and turning black, I lost my way.   The sky is getting full and turning black, I lost my way. EmptySob Kwi 13, 2019 11:25 am

Słońce ślepiło cię w oczy, kiedy chowałeś znaleziony Leaf Stone w plecaku. Dzień nadal zapowiadał się prześlicznie. Bezchmurne, błękitne niebo rozciągało się nad tobą jak okiem sięgnąć i jak nauczali cię w Zakonie - łączyło wszystkich na całym globie. Ludzi i pokemony. Nie ważne, gdzie się znajdowałeś, ty i twoi przyjaciele, zawsze patrzyliście na ten sam firmament.
Kiedy zanurzyłeś się w zielone odmęty wysokich traf, natychmiast poczułeś ochłodzenie. Na skórze pojawiła się gęsia skórka, a ubranie trochę zawilgło. Nie byłeś tym zdziwiony. Zdawałeś sobie sprawę, że ranem na trawie zbiera się rosa, która paruje, kiedy słońce wzejdzie dostatecznie wysoko. Tutaj jednak promieniom ciężko było się dostać. Nagrzewały jedynie powierzchnię traw, co skutkowało tym, że wewnątrz powstawała wilgotna, duszna szklarnia za dnia i chłodna klatka nocą.

The sky is getting full and turning black, I lost my way. Swaying-field-grass

Nie widziałeś niczego poza otaczającą się, wszechobecną zielenią. Nie byłeś w stanie nawigować. Posuwałeś naprzód, mając nadzieję, że podążasz w dobrym kierunku, czyli na południe. Trafiałeś na połacie traw tak wysokich, że pomimo swego wzrostu nie widziałeś nieba nad sobą. Co jakiś czas słyszałeś jęk zawodu chłopca. Zapewne upragniona zdobycz znów mu umknęła. Podejrzewałeś, że gdyby zachował ciszę, poszłoby mu o lepiej. W dodatku byłeś ciekaw jak malec jest w stanie poruszać się w tej gęstwinie. Zapewne prowadzi go Ninjask. Gdybyś tylko i ty takiego miał.
Zatopiony we własnych myślach, omal nie nadepnąłeś na Oddisha, który spijał rosnę z zagiętego źdźbła trawy. Umknął w popłochu, niemal natychmiast zlewając się z krajobrazem. Może chłopak miał rację, kiedy mówił, że te trawy pełne są pokemonów. Jednak wszystkie były tak podobne do otoczenia, że wypatrzenie ich graniczyło z cudem.
- Mam cię! - wrzasnął młodzieniec, a jego głos dochodził gdzieś z prawej strony. Nie był zbyt daleko. Odwróciłeś głowę w tamtym kierunku, na chwilę tracą kontrolę nad drogą przed sobą. Poczułeś, że twoja stopa zahacza o coś, a twoje ciało traci równowagę. Jak długi upadłeś w przód, w ostatniej chwili podpierając się rękoma, aby nie zaryć nosem o ziemię.
Odwróciłeś się, aby spojrzeć o co się potknąłeś. Przed tobą leżała kłoda. Ot, zwykłe zwalone drzewo. Odetchnąłeś z ulgą, obawiając się, że skrzywdziłeś jakiegoś dzikiego pokemona. Uspokojony, podniosłeś się, stając oko w oko z pokemonową głową, która wystawała spośród traw na długiej szyi. Pod głową rosły trzy banany. Mierzyłeś się wzrokiem z ogromnym Tropiusem i po jego minie wiedziałeś, że znalazłeś się na jego terenie.
Pokemon zaryczał, a krople śliny padły na twoją twarz i koszulkę.
Powrót do góry Go down
Bornholm

Bornholm


Liczba postów : 40
Dołączył : 01/04/2019

The sky is getting full and turning black, I lost my way. Empty
PisanieTemat: Re: The sky is getting full and turning black, I lost my way.   The sky is getting full and turning black, I lost my way. EmptySro Kwi 17, 2019 6:49 pm

Widok dzikiego Tropius zjeżył mi włosy na karku, zwłaszcza że widziałem go praktycznie z poziomu ziemi. Ryk pokemona jeszcze bardziej mnie zmroził, początkowo niezbyt wiedziałem, co zrobić. Dopiero po chwili dotarło do mnie, że jeśli zostanę w tej pozycji, moje życie nie potrwa raczej długo. Staram się powoli oddalić, dalej będąc blisko ziemi, po czym wolno wstać i sukcesywnie oddalać się od Tropiusa. Obserwuję go i gdyby dziki pokemon zechciał mnie zaatakować, zaczynam biec.
- Tobias, czemu musiałeś mieć takiego pecha i zaraz po spotkaniu z tym chłopakiem wpaść na terytorium Tropiusów? - wyrzucam sobie w myślach własne "szczęście"

Powrót do góry Go down
Chmurek

Chmurek


Liczba postów : 1058
Dołączył : 27/02/2019

The sky is getting full and turning black, I lost my way. Empty
PisanieTemat: Re: The sky is getting full and turning black, I lost my way.   The sky is getting full and turning black, I lost my way. EmptySro Kwi 17, 2019 9:31 pm

Mierzysz się z olbrzymim pokemonem, początkowo bojąc się poruszyć. Tropius nie był jednak w nastroju na zimną wojnę, a już na pewno nie był skoro do puszczenia cię wolno. Ponownie zaryczał, gotując się do ataku, jednocześnie zmuszając cię do ucieczki. Mogłeś się spodziewać, że twoja wędrówka będzie wyboista.
Biegłeś ile sił w płucach, a plecak boleśnie odbijał ci się o plecy. Cały czas czułeś na sobie oddech pokemona, kiedy uciekałeś przez uderzające cię w twarz źdźbła traw. W duchu dziękowałeś naturze, że trawa nie była z rodzaju tych ostrych na brzegach. W przeciwnym wypadku wyglądałbyś jak po starciu z tarką do warzyw. Cały czas widziałeś umykające ci spod stóp mniejsze pokemony. Nie wiedziałeś czy uciekają przed tobą czy może twoją rozwścieczoną pogonią.
Straciłeś orientację w terenie. Biegnąc na oślep nie pilnowałeś kierunku, w dodatku nie byłeś nauczony nawigacji w takiej gęstwinie. Gdybyś tylko mógł cały czas oglądać niebo. W pewnej chwili poczułeś, że pościg ucichł. Odważyłeś się spojrzeć przez ramię. Trawa nie poruszała się. Boją się zatrzymać, pobiegłeś jeszcze dobre 50 metrów dalej.
Brakowało ci tchu. Stałeś, opierając się rękoma o kolana i oddychając głęboko. Było około dziewiątej, a ty już zdążyłeś zaliczyć pół maraton. Nie zdążyłeś jednak odpocząć, kiedy otaczająca cię trawa dosłownie wyparowała. Nagle znalazłeś się w okręgu wydrążonym pośród traw, a przed tobą wprost z niebios wylądował Tropius.
W pełnej okazałości wyglądał jeszcze bardziej złowrogo, ale też bardziej majestatycznie. Wygiął szyję, rycząc głośno. Chciał dać znać wszystkim wokoło, że to terytorium należy do niego. Nikt chyba nie chciał podjąć wyzwania, zważywszy, że wszystko wokół ucichło. Zostałeś sam na sam z dzikim i niebezpiecznym pokemonem, a wiatr, mogąc wreszcie wedrzeć się w kłębowisko traw, targał twoim ubraniem jakbyś zawieszony był na sznurze z bielizną.
Dwa metry żywej wagi zabierały się do ataku, a tobie brakowało tchu na dalszą ucieczkę. Musiałeś stanąć do walki.
Powrót do góry Go down
Bornholm

Bornholm


Liczba postów : 40
Dołączył : 01/04/2019

The sky is getting full and turning black, I lost my way. Empty
PisanieTemat: Re: The sky is getting full and turning black, I lost my way.   The sky is getting full and turning black, I lost my way. EmptyWto Maj 07, 2019 10:24 am

Ucieczka nie przyniosła mi nic dobrego, nie dosyć że nie udało mi się uciec od dzikiego Tropiusa, to jeszcze opadłem ze wszystkich sił. Wygląda na to, że nadal znajdowałem się na jego terytorium, mimo przebiegnięcia całkiem sporej odległości. Defensywna postawa nie przyniosła żadnego skutku, musiałem zatem przejść do pełnej ofensywy. Wypuszczam zatem swojego Mareepa z jego kuli, po czym przekazuję jej polecenia do wykonania:
- Kindred, zacznij od wykonania Thunder Wave. Paraliż nałożony na Tropiusa sprawi, że będzie on nie tylko wolniejszy, ale czasami całkowicie uniemożliwi mu wykonanie jakiegokolwiek ruchu, co będzie nam bardzo na walkę, zwłaszcza że ma on możliwość latania. Następnie poczekaj, aż Tropius wyląduje, oczywiście staraj się, żeby nie zrobił tego na tobie, po czym zaszarżuj i uderz w niego Tackle. Twoje ciałko nie jest jakieś ciężkie, więc bardziej prawdopodobne, że cios tez bardziej rozsierdzi Tropiusa, aniżeli sprawi, że postanowi on spokornieć. Dlatego musisz mieć się od tego momentu cały czas na baczności, gdyż nie wiadomo, co postanowi on zrobić.

Powrót do góry Go down
Chmurek

Chmurek


Liczba postów : 1058
Dołączył : 27/02/2019

The sky is getting full and turning black, I lost my way. Empty
PisanieTemat: Re: The sky is getting full and turning black, I lost my way.   The sky is getting full and turning black, I lost my way. EmptySro Maj 08, 2019 6:53 am

Postanowiłeś walczyć. Stawić czoła niebezpieczeństwu, nawet jeśli miało ono dwa metry i ryczało głośniej niż zepsuta, wirująca pralka. Wiedziałeś, że to może skończyć się źle, ale nie widziałeś innego wyjścia. Ucieczka na nic się zdała, a ty nie zamierzałeś tanio sprzedać skóry.
Mareep wskoczył z kuli gotowy stawić czoła nawet największemu przeciwnikowi, który na jego widok jeszcze bardziej się rozszalał, uderzając mocno stopami o ziemię. Chwilę później twoją owieczkę, zdmuchiwał potężny wiar, wytworzony przez liściaste skrzydła Tropiusa. Kindred nie zamierzał mu ulec, wczepiając się raciczkami w darń i odpowiadając elektrycznym atakiem. Jedynym jaki znał. Thunder Wave. Fala zatańczyła wokół roślinnego pokemona, po czym ścisnęła go niczym lasso, wpełzając pod skórę. Tropius zawył rozzłoszczony, a na jego cele poczęły przeskakiwać pojedyncze iskry. Został sparaliżowany. Udało się. Wiatr ustał, a Mareep z ulgą wyplątał nóżki z trawy.
Liczyłeś na to, że przez swoją wściekłość Tropius będzie walczył nieostrożnie i zwyczajnie źle, co da ci szansę na wygraną, choć kiedy zaczynałeś podróż pewnie niecałą godzinę wcześniej nie sądziłeś, że przyjdzie ci się zmierzyć z przeciwnikiem o tak niekorzystnych cechach. Wierzyłeś za to w Kindreda, który już szykował się do następnego ciosu. Rozpędził się, zmierzając w stronę przerośniętej palmy, po czym ten głośno poleciał w bok, zwalając się głucho na ziemię. Tyle że ... to nie była sprawka Mareepa. Owieczka stała zaskoczona, kiedy na scenie pojawił się drugi Tropius zapewne zwabiony odgłosami walki. Ostatecznie uciekając przemierzyłeś dość spory kawałek tych ziem i była szansa, że wpadłeś na terytorium innego, zielonego pokemona.
Drugi Tropius zdawał się was nie zauważać. Ryczał głośno i zaszarżował na przeciwnika, łapiąc go zębami za szyję i przyszpilając do podłogi. Atakowany nie był w stanie odpowiedzieć, gdyż jego ruch zablokował paraliż. Zawył jedynie z bólu. Mareep otrząsnął się i kontynuował atak. Pomylił tylko cel, uderzając ciałem nowego napastnika. Niestety z dość słabym skutkiem jak przypuszczałeś, gdyż uderzenie nie zrobiło na nim żadnego wrażenia. Żeby nie powiedzieć najmniejszego. Już teraz wiedziałeś, że "nowy" Tropius był o wiele większy, silniejszy i bardziej zaprawiony w boju niż poprzedni. Wyglądało to jak zmagania Goliata i Dawida. Wreszcie mniejszemu udało się uwolnić i nim paraliż znów dał o sobie znać, zaatakował wiatrem, co odsunęło od niego oprawcę. O uciecze nie było jednak mowy. Przynajmniej dla niego. Ty mogłeś złapać Mareep pod pachę i uciec gdzie pieprz rośnie.
- Tutaj - usłyszałeś głos młodego chłopaka, którego głowa wyłoniła się z gęstwiny po prawej stronie. - Póki są zajęci sobą. Masz szansę na ucieczkę.
Ucieczka. Tak.
Powrót do góry Go down
Bornholm

Bornholm


Liczba postów : 40
Dołączył : 01/04/2019

The sky is getting full and turning black, I lost my way. Empty
PisanieTemat: Re: The sky is getting full and turning black, I lost my way.   The sky is getting full and turning black, I lost my way. EmptySro Cze 12, 2019 6:55 pm

Walka z jednym Tropiusem była dla mnie straszna, a widok drugiego przedstawiciela tego gatunku utwierdził mnie tylko w jednym przekonaniu - mam ogromne kłopoty. Na moje szczęście, drugi, o wiele groźniejszym wyglądzie, niezbyt przejął się obecnością moją i Mareepa, za to zaatakował swojego pobratymca. Ja jednak utknąłem w zupełnie patowej sytuacji, pomiędzy młotem a kowadłem. Czułem, jakbym to ja został sparaliżowany, a nie pierwszy Tropius. Wtem, zupełnie jakby znikąd, pojawił się znowu ten młody chłopak, który wcześniej pobiegł w poszukiwaniach swojego wymarzonego robaczego pokemona. To on stał się moim światełkiem nadziei z tej beznadziejnej sytuacji.
- Dobrze. Jeśli możesz, postaraj się mnie wyprowadzić jak najdalej stąd. - odpowiadam chłopakowi, po czym przesuwam się powoli w jego stronę, ażeby nie zwrócić na siebie uwagi dwóch walczących ze sobą Tropiusów.
Powrót do góry Go down
Chmurek

Chmurek


Liczba postów : 1058
Dołączył : 27/02/2019

The sky is getting full and turning black, I lost my way. Empty
PisanieTemat: Re: The sky is getting full and turning black, I lost my way.   The sky is getting full and turning black, I lost my way. EmptyCzw Cze 13, 2019 8:33 am

Zdecydowałeś się uciekać, co wydawało ci się rozsądnym posunięciem, zważywszy na to, że obiektywnie rzecz biorąc miałeś średnie szanse na zwycięstwo z jednym Tropiusem, a co dopiero z dwoma, z czego jednym, który zgniótłby cię jedną nogą. Z ulgą przyjąłeś więc pojawienie się chłopaka, który wskazał ci drogę.
Razem z Mareep pobiegłeś ku trawie i nim wskoczyłeś w gęstwinę w ślad za swoim puchatym stworkiem, odwróciłeś się jeszcze w stronę walczących i spojrzałeś w oczy pierwszego Tropiusa. Wydawał się zawiedziony, kiedy walczył zarówno z paraliżem jak i z większym rywalem, zdając sobie sprawę, że przegra. Być może liczył na to, że mu pomożesz? Musiałeś go rozczarować, kiedy zamaszystym krokiem wkroczyłeś w zielony ocean, zostawiając wykoszony kwadrat za sobą.
- Trzymaj się mnie i uważaj, gdzie stawiasz stopu – poprosił chłopak, rozglądając się ostrożnie na prawo i lewo zupełnie jakby był w stanie zobaczyć coś pomiędzy źdźbłami trawy, które dla ciebie wydawały się gęste, że samo skupianie na nich wzroku bolało. - To, że tamci walczą, nie oznacza wcale, że nie natrafimy na kolejnego Tropiusa albo innego pokemona. Reszta stworków raczej czmycha przed ludźmi, ale wiesz jak to jest z pokemonami, wszystko zależy od charakteru. Możemy trafić na takiego, który zechce się zaprzyjaźnić albo na takiego, który … – urwał, słysząc dziwny dźwięk dobiegający z gąszczu po lewej. Kiedy ucichł, chłopak zauważył twojego pokemona, który nieśmiało dreptał z nóżki na nóżkę. W jednej chwili przywarł do niego całym ciałem, tuląc się i ocierając. - Jaki cudowny pokemon! – zawołał, a kiedy Mareep oddał przytulenie, padł na ziemię sparaliżowany. Static.
- Tu … tuuu … tutaj jest wyjście – zająkał się, wskazując na przestrzeń po prawej stronie. Spojrzałeś w tamtym kierunku, a pomiędzy źdźbłami pojawił się Ninjask. Podleciał do trenera sprawdzając co mu się stało.
Ruszyłeś w kierunku wyjścia i kiedy tylko minąłeś linię traw twoim oczom ukazał się wreszcie długo wyczekiwany krajobraz, w którym mogłeś dostrzec coś więcej niż 3 metry trawy ponad sobą. Ujrzałeś ścieżkę, która prowadziła na południe, a następnie skręcała na zachód w kierunku Mauville City. Dojrzałeś rzekę i las na obrzeżach drogi. Wszędzie było pełno dzikich pokemonów. Zauważyłeś biegające Linoony i małe Zigzagoony, latające nad wodą Wingulle i kilka pokemonów, które pływały blisko powierzchni, ale z tej odległości i wysokości nie mogłeś ich nazwać. Po łące przechadzało się także kilka Oddishy, które zmierzały z powrotem do lasu, a w słońcu wygrzewał się Gloom.
- Pięknie tutaj, prawda? – zapytał chłopak, wychodząc za tobą z zarośli, które nadal wydawały się złowieszcze. - Widzisz tamten dom? – wskazał palcem na budynek po lewej stronie, którego nie zauważyłeś wcześniej. Był to niewielki, drewniany dom pośrodku niczego, który zdobiły klomby kwiatów z przodu i niebieska dachówka. - Tam mieszkam z rodzicami i starszą siostrą – wyjaśnił. - Jeśli masz ochotę, masz ochotę na obiad? Zapraszam. Rzadko mamy gości, gdyż większość trenerów wybiera teraz transport powietrzny albo wybiera szlak rowerowy, który omija nasz dom.

this game is tailored on how you play it:
Powrót do góry Go down
Sponsored content





The sky is getting full and turning black, I lost my way. Empty
PisanieTemat: Re: The sky is getting full and turning black, I lost my way.   The sky is getting full and turning black, I lost my way. Empty

Powrót do góry Go down
 
The sky is getting full and turning black, I lost my way.
Powrót do góry 
Strona 1 z 2Idź do strony : 1, 2  Next
 Similar topics
-
» She: Lost
» Lost in time
» black market
» Laureline Black
» ~~Raven's Black Gate~~

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
PokeKingdom :: Stare przygody-
Skocz do: