IndeksLatest imagesRejestracjaZaloguj

 

 Conquer your weakness, we get into the zone

Go down 
3 posters
Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Next
AutorWiadomość
Banshee

Banshee


Liczba postów : 503
Dołączył : 10/04/2019

Conquer your weakness, we get into the zone - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Conquer your weakness, we get into the zone   Conquer your weakness, we get into the zone - Page 7 EmptyNie Sty 19, 2020 3:12 am

_____Postanowiłeś nie być skończonym chujem, który wypominałby innym swoje bogate życie i pozwoliłeś Vastowi dalej mówić. Pewnie by się nie obraził, jednak to wciąż dawało jakieś plusy do twojej karmy, o ile ktokolwiek wierzył w takie rzeczy.
_____Blondyn przytaknął i wkrótce poszliście na poszukiwania kogokolwiek, kto byłby w stanie wam pomóc. Kobieta była ubrana w elegancki strój, którego nikt nie chciałby mieć na sobie w taką pogodę. Biała marynarka zapinana, z długim rękawem, uroczy kapelusz marynarski i wydawałoby się, że tylko spódnica ratowała sytuację, choć wciąż należała do tych obcisłych, nie wspominając o cienkich rajstopach oraz butach na niskim obcasie z zaokrąglonym czubem. Gdy do niej podeszliście, powitała was z uśmiechem. Nie wyglądała na zajętą albo jeszcze jej zmiana się nie rozpoczęła. Zapytana o pomoc, poprosiła o wasz bilet, na którym wypatrzyła odpowiedni pokój i była na tyle miła, żeby was tam zaprowadzić osobiście. Weszliście do środka, kierując się tamtejszymi korytarzami, gdzie jeszcze na tym samym piętrze dojrzeliście restaurację i bar. Zeszliście niżej, gdzie znajdowały się kajuty i dotarliście do swojego pokoju, który mieścił się po środku korytarza.
_____- Kajuta numer osiemnaście - zaprezentowała kobieta, pozwalając wam wejść do środka.
_____Pomieszczenie było tym, czego się spodziewaliście... a nawet więcej. Sypialnia małżeńska, gdzie większość pokoju stanowiło sporej wielkości łóżko z baldachimem i białymi oraz czerwonymi poduszkami w kształcie serca. Wokół płatki róż - z pewnością nie coś, co zamawialiście, musiało być pozostałością z wcześniejszego zamówienia; podobnie jak bukiet kwiatów leżący na łóżku. Dwie szafki nocne po obu stronach, dużo lamp wiszących oraz takich stojących na półkach w kształcie świeczek, zapewne do zapewnienia nastrojowego oświetlenia, choć jeszcze nie były zapalone i nie mogliście zobaczyć ich efektu. Wbudowana, rozsuwana szafa, jasna komoda, fotel gdzieś w kącie pokoju, na ścianach powieszone obrazki muszelek w kształcie serca lub tych cheesy napisów, które pary zazwyczaj robią na piasku. Niezbyt przestrzenne, ale potulne, na pewno nie przypominało apartamentów, całych mieszkań, w których nocowałeś; tu może znajdowało się metro-półtora miejsca wokół łóżka, żeby dało się przejść. Znajdowały się tu również drugie drzwi; łazienka miała w sobie standardowy pakiet, nie licząc okrągłej wanny dla dwojga. I tak, tu też były rozsypane płatki.

wygląd laski:
Powrót do góry Go down
Garret B.

Garret B.


Liczba postów : 168
Dołączył : 30/04/2019

Conquer your weakness, we get into the zone - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Conquer your weakness, we get into the zone   Conquer your weakness, we get into the zone - Page 7 EmptyPon Sty 20, 2020 10:02 pm

___Gdy udało nam się trafić na pracującą na statku kobietę, uprzejmie poprosiłem ją o wskazanie nam drogi. Nie chciałem sobie nawet przypominać, jak chamski potrafiłem być kilka lat temu w podobnych sytuacjach. Może i miałem fajne wspomnienia z imprez, ale nie zmieniało to faktu, że byłem skończonym dupkiem w stosunku do innych ludzi.
___Jak się okazało, nasza decyzja była bardzo słuszna, bo gdybyśmy zaczęli szukać kajuty na własną rękę, to zapewne byśmy się zgubili. Korytarzy były mnóstwo, a zakrętów, które zrobiliśmy, nie sposób było zliczyć. Prawdziwy labirynt. W końcu jednak znaleźliśmy się pod drzwiami oznaczonymi numerem 18.
___ - Dziękujemy bardzo z pomoc. - rzuciłem do kobiety z szerokim uśmiechem na ustach, wchodząc do środka. Wpuściłem Vasta, a gdy spojrzałem na wystrój wnętrza, zamarłem i nie wiedziałem, co powinienem zrobić. Ogółem pomieszczenie wyglądało niezwykle dobrze. Jak na warunki wycieczkowców było całkiem duże, choć większość przestrzeni i tak zajmowało łóżko. Łóżko, na którym ułożone były płatki róż, razem z bukietem kwiatów.
___ - Aż zacząłem się zastanawiać, dlaczego zrezygnowali z rejsu. Wyczuwam zdradę. - rzuciłem ze śmiechem, odkładając swój plecak na ziemię. Wyjąłem z niego najpotrzebniejsze rzeczy, jak portfel czy Pokeballe, a resztę na razie wrzuciłem do szafy. Następnie skierowałem się do łazienki.
___ - O Arceusie, tu jest ich więcej. - rzuciłem ze śmiechem do Vasta, podchodząc do umywalki, by pozbyć się brudu z rąk i twarzy. Po chwili byłem już gotowy na zwiedzanie naszego środka transportu.
Powrót do góry Go down
Banshee

Banshee


Liczba postów : 503
Dołączył : 10/04/2019

Conquer your weakness, we get into the zone - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Conquer your weakness, we get into the zone   Conquer your weakness, we get into the zone - Page 7 EmptyNie Lut 02, 2020 1:58 am

_____- Zdradę? - powtórzył Vast, kiedy postanowiłeś zacząć delikatny temat. Szczęśliwie, w pobliżu nie znajdował się nikt, kto mógłby się o takie żarty oburzyć. Co więcej, blondyn postanowił pociągnąć temat. - Z kogo winy? - zapytał. Podszedł do leżących na łóżku kwiatów - części, którą nie zainteresowałeś się, lecz twój towarzysz już tak. Dojrzał przy bukiecie karteczkę; zmarszczył delikatnie brwi i najpierw ją powąchał, by stwierdzić: - Perfumowana - co było racją. Nie mogłeś tego wyczuć ze swojej odległości, ale nie dało się tego zignorować, gdy trzymało się ten podarunek blisko siebie. Następnie przeczytał zawartość w większości z dość neutralnym wyrazem twarzy, choć dostrzegłeś moment, gdzie pojawiło się lekkie niezrozumienie. Vast odchrząknął i zaczął czytać.
_____- Bez Ciebie tak pusto oczom i ustom. Śmiech schował się w kącie i śpi, wieczory się dłużą, a jest ich tak dużo. Nikt bliski nie puka do drzwi. Bez ciebie misiu tak wiele jest złego... - zaczął, zatrzymując się na chwilę, widząc buźkę, którą też postanowił ostatecznie przeczytać. - ...sadface. Smutno, płakać się chce. Mijają soboty, pamiętaj więc o tym, że komuś bez ciebie jest bardzo źle. Nieuchronnie umiera we mnie poczucie samotności - ciągnął dalej wierszyk i chyba nie do końca wiedział, co druga osoba chciała przekazać. - Dlaczego to twoje oczy mnie zauroczyły? Nie wiem. Dlaczego pozwalasz mi w nie zaglądać? Nie wiem - kontynuował, jego akcent daleki od prawdziwie romantycznego. - Rodzi się niebezpieczna, lecz miła potrzeba bliskości - zakończył, nie oczekując oklasków. Chciał się podzielić liścikiem ze znajomym, nawet nie dbał o dykcję, czytając to normalnym tonem, jednym ciągiem. - Oh man - mruknął. - Chyba nigdy nie zrozumiem poezji - stwierdził, wyciągając, jakby nigdy nic, bukiet w stronę Garreta, by sam zerknął... albo żeby przyjął od niego kwiaty?

jak to wygląda napisane na kartce:
Powrót do góry Go down
Garret B.

Garret B.


Liczba postów : 168
Dołączył : 30/04/2019

Conquer your weakness, we get into the zone - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Conquer your weakness, we get into the zone   Conquer your weakness, we get into the zone - Page 7 EmptyPon Lut 10, 2020 1:26 pm

___- Ciężko powiedzieć. Mamy za mało poszlak. - odparłem z lekkim uśmiechem na ustach, wychodząc po chwili z łazienki i dostrzegając Vasta, stojącego nad łóżkiem z kartką w ręce. Zbliżyłem się do niego, zerkając na wiersz ponad jego ramieniem i słuchając interpretacji blondyna. Powstrzymywałem się przed wybuchnięciem śmiechem do samego końca.
___ - Ja już wszystko wiem. On jeździ w częste delegacje, a tak naprawdę ma kogoś na boku. Ona zostaje sama, jest samotna i szuka pocieszenie u sąsiada, listonosza czy kogokolwiek. I voila! Drama, dzięki której mamy miejsca na statku. - rzuciłem w stronę Vasta z szerokim uśmiechem na ustach, nie spodziewając się jednak, ze dostanę po chwili bukiet. Miałem naprawdę dobry humor, więc wziąłem od niego kwiaty, puszczając mu przy tym oko. Zaraz potem wypuściłem z Pokeballa Honedge’a, by on tez mógł rozejrzeć się po statku.
___ - To co? Idziemy zwiedzać? - zapytałem Vasta, odkładając kwiaty na pobliską szafkę.
Powrót do góry Go down
Banshee

Banshee


Liczba postów : 503
Dołączył : 10/04/2019

Conquer your weakness, we get into the zone - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Conquer your weakness, we get into the zone   Conquer your weakness, we get into the zone - Page 7 EmptyPią Lut 21, 2020 6:10 pm

Conquer your weakness, we get into the zone - Page 7 5366408888_d292438507_n

_____I poszliście zwiedzać.
_____Mieliście na tyle respektu wobec innych i siebie, żeby nie zaglądać do innych pokojów mieszkalnych - chyba, że nie, wtedy zawsze istniała droga powrotna, żeby zajrzeć do pomieszczeń czy dwóch (jak wymaga od tego każda pokemonowa gra), gdzie każdy człowiek wita z otwartymi ramionami oraz daje prezenty nieznajomym. Pierwsze jednak, na co się natknęliście, to kasyno... albo coś, co było podpisane w ten sposób. Vast został tu przyciągnięty przez muzykę i już na wejściu zostaliście powitani tysiącem świateł bijących od maszyn oraz podświetlanej podłogi. Szybko się okazało, że nie mieścił się tu jedynie hazard; pomieszczenie było podzielone na dwie części, gdzie w jednej znajdowały się typowe maszyny z wajchą, do której wsadzało się pieniążka i liczyło, że zgarnie się całą pulę, zaś w drugiej znajdowały się gry platformowe, fpsy, taneczne, logiczne, horrorów.
_____- Gotowy, żeby przegrać swoje życiowe oszczędności? - zapytał beztrosko Vast.

Powrót do góry Go down
Garret B.

Garret B.


Liczba postów : 168
Dołączył : 30/04/2019

Conquer your weakness, we get into the zone - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Conquer your weakness, we get into the zone   Conquer your weakness, we get into the zone - Page 7 EmptyPią Lut 21, 2020 11:06 pm

___Statek nie był aż tak duży, jak mogłoby się wydawać. Całkiem szybko udało nam się dotrzeć do nieco bardziej rozrywkowej części. Zresztą, nie było to aż tak trudne. Wystarczyło kierować się dźwiękami całkiem głośnej muzyki. Przynajmniej nie było jej słychać z naszej kajuty. Dotarliśmy do miejsca, które okazało się być kasynem. Albo raczej... swoistym pokojem gier? Chyba można było to tak określić. Nigdy nie ciągnęło mnie do hazardu, jednak widziałem, do jakiego stanu potrafią doprowadzić ludzi te maszyny. Dlatego też skierowałem spojrzenie na drugą stronę sali, gdzie znajdowały się nieco inne gry.
___ - Jesteś pewien, że chcesz zaczynać rejs od przewalenia hajsu na gry? - spojrzałem na Vasta, który wydawał się być całkiem podekscytowany taką opcją. Ja jednak nie byłem do końca przekonany. W końcu ostatnie zakupy i operacja Trapincha dość mocno nadwyrężyły mój budżet.
Powrót do góry Go down
Banshee

Banshee


Liczba postów : 503
Dołączył : 10/04/2019

Conquer your weakness, we get into the zone - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Conquer your weakness, we get into the zone   Conquer your weakness, we get into the zone - Page 7 EmptySob Lut 22, 2020 4:19 pm

_____- Na co innego? - rzucił, podchodząc do jednej z maszyn. - Wiesz, jak one działają? - zapytał, spoglądając na ekran. Jedyne, co dostrzegł, to dużo różnych berries, które - jak podejrzewał - powinny się ułożyć w jednym rządku, choć ilość guziczków wskazywała, że kombinacji mogło być więcej niż jedna, prosta linia przez środek. - Chodź po żetony.
_____Nie wyglądał na kogoś, kto znał lub widział prawdziwą tragedię ludzi, którzy zostali wciągnięci w hazard. Czy to dobrze, by go tak puścić? Kupić mu szelki, żeby nie odchodził dalej niż na pięć metrów?... Albo krócej. I zakleić usta. Koniecznie zakleić usta.
_____Widzieliście, że kilka maszyn było już zajęte, kiedy szliście do kasy. Minęliście również blondyna, którego oficjalny strój mógł sugerować, że jest jednym z tutejszych pracowników, lecz w tamtej chwili nie on znajdował się w centrum uwagi - przynajmniej nie dla Vasta, który zadecydował, że chce te nieszczęsne żetony do gry. Inna sprawa, że przeżyliście spore deja vu, kiedy siedzący za ladą nieznajomy, okazał się mieć tę samą twarz, co wcześniejszy chłopak. Zielonooki, widząc zainteresowanie potencjalnych klientów, wstał gwałtownie z miejsca i oparł ręce o blat, pochylając się do przodu. W jego ślepiach dostrzegliście iskierki, nawet nie dał wam dojść do głosu, zaczynając:
_____- Witamy w kasynie i salonie gier, gwarantujemy świetną zabawę i niezapomniane wspomnienia. Zachęcamy do wypróbowania każdej z atrakcji. W czym mogę służyć? - mógłbyś przysiąc, że powiedział to na jednym wdechu.

Conquer your weakness, we get into the zone - Page 7 F1bNooo
Powrót do góry Go down
Garret B.

Garret B.


Liczba postów : 168
Dołączył : 30/04/2019

Conquer your weakness, we get into the zone - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Conquer your weakness, we get into the zone   Conquer your weakness, we get into the zone - Page 7 EmptyNie Lut 23, 2020 4:09 pm

___- Ta. Działają tak, żebyś wrzucił do nich jak najwięcej hajsu i z powrotem dostał jak najmniej. - odparłem na pytanie chłopaka, wzdychając cicho, gdy mimo to zarządził, że idziemy po żetony. Nie miałem na to najmniejszej ochoty, jednak zostawienie Vasta samego w takim miejscu nie wchodziło nawet w grę. Miał za duży talent do wplątywania się w nieprzyjemne sytuacje. Nie mówiąc już o jego niewyparzonej gębie.
___Ominęliśmy jednego z pracowników i po chwili stanęliśmy przed ladę, za którą stał... dokładnie ten sam mężczyzna. Odwróciłem się, próbując odszukać wzrokiem poprzedniego, marszczący przy tym brwi. Czyżby kasyna znalazły sposób na klonowanie swoich konsjerżów, zupełnie jak siostry Joy w Centrach Pokemon?
___ - Świetną zabawę i bankructwo. - burknąłem pod nosem, spoglądając na Vasta. W końcu to on chciał żetony. Niech sobie radzi. Ja go tylko pilnuję.
Powrót do góry Go down
Banshee

Banshee


Liczba postów : 503
Dołączył : 10/04/2019

Conquer your weakness, we get into the zone - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Conquer your weakness, we get into the zone   Conquer your weakness, we get into the zone - Page 7 EmptyPon Lut 24, 2020 1:50 am

_____- Pewnie tak.
_____Po rozejrzeniu się, nie dostrzegłeś tamtej osoby. Pewnie zniknęła gdzieś za automatami.
_____- Wciąż świetną zabawę - Vast kontynuował, mimo twojej jawnej niechęci. Pracownik za ladą wskazał na niego palcem, przytakując w ten sposób. - Kto nie dałby się złapać na ładne światełka? - rzucił.
_____- Dokładnie! - powiedział, jego ton wyjątkowo żywy i energiczny do stopnia, że wydawało się to trochę przesadne. - Przy odrobinie szczęścia można zgarnąć ogromne nagrody! - zapewnił blondynek. - Żetony są potrzebne zarówno do części kasyna jak i salonu gier - ciągnął dalej i zaraz dodał, że każda z atrakcji potrzebuje jednego żetonu na jedno zagranie, co wydawało się dość oczywiste. Mężczyzna jednak tłumaczył wszystko w szczegółach i gadał, jakby przez ostatni tydzień był zamknięty w składziku, nie mając żadnego towarzystwa. - Kosztują po 5$ za sztukę.
_____Kiedy Vast zajął się wyciąganiem pieniędzy, bo tak, wciąż nie zmienił swojego zdania, ani ty go nie wyniosłeś, zielonooki miał chwilę na wzięcie oddechu. Nie pozostał cicho na długo; jego zaintrygowane spojrzenie dość nieśmiało zerkało w stronę pokemona, który ci towarzyszył.
_____- ...Mogę go wziąć? - zapytał, spoglądając na ciebie.

Powrót do góry Go down
Garret B.

Garret B.


Liczba postów : 168
Dołączył : 30/04/2019

Conquer your weakness, we get into the zone - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Conquer your weakness, we get into the zone   Conquer your weakness, we get into the zone - Page 7 EmptyPon Lut 24, 2020 11:47 pm

___ - Odrobinie? - prychnąłem, odwracając wzrok od pracownika kasyna i rozglądając się dookoła. Nie wierzyłem w ani jedne jego słowo. Konsjerże zawsze kojarzyli mi się z Purrloinami. Zawsze sprawiali wrażenie niebywale miłych, jednak wewnątrz zależało im jedynie na tym, by jak najbardziej zerżnąć ludzi na kasę. Dlatego starałem się ich unikać. A teraz musiałem robić za niańkę dla Vasta.
___Wyłączyłem się kompletnie, gdy blondyn zaczął zalewać nas kanonadą zasad, wyjaśnień i chuj wie czego jeszcze. Zacząłem się zastanawiać, czy nie lepszym pomysłem byłoby złapanie Vasta za kołnierz i po prostu wyniesienie go stąd. Zapewne by się boczył, ale chyba byłbym w stanie mu to w jakiś sposób wynagrodzić. No i nie był aż taki ciężki... Zmrużyłem oczy, wpatrując się w niego, gdy wyjmował z portfela kolejne monety, jednak z rozmyśleń wyrwał mnie głos konsjerża. Rzuciłem mu zaskoczone spojrzenie, czując, jak wzbiera we mnie gniew. Zbliżyłem się do kontuaru, opierając o niego dłońmi i nachylając się nad dużo mniejszym ode mnie mężczyzną.
___ - Spróbuj, a nakarmię Tobą Jellicenty. - warknąłem w jego stronę, wbijając w niego wściekłe spojrzenie. Zostałem przez moment w tej pozycji, po czym odwróciłem się i gestem dałem Honedge'owi znać, żeby ruszył w stronę wyjścia. Podjąłem decyzję. Złapałem Vasta za kołnierz i zacząłem ciągnąć w stronę drzwi. - Wychodzimy. Nie zostawisz tej pijawce nawet jednego dolara.
Powrót do góry Go down
Banshee

Banshee


Liczba postów : 503
Dołączył : 10/04/2019

Conquer your weakness, we get into the zone - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Conquer your weakness, we get into the zone   Conquer your weakness, we get into the zone - Page 7 EmptyWto Lut 25, 2020 12:52 am

_____Gwiazdki zniknęły z jego oczu, a blondynek stał się nawet mniejszy niż wcześniej. Zabrał ręce z blatu, kiedy podszedłeś bliżej, nie próbując wygrać tej walki o dominację; od samego początku był na przegranej pozycji. Zwinął dłonie w pięści, choć zamiast szykować się do walki, przyciągnął ręce do klatki piersiowej w defensywnej pozycji, cofając się o krok i delikatnie wyginając w tył.
_____- Przepraszam, przepraszam - rzucił zaraz spanikowany, unosząc ręce, przysłaniając część twarzy. Nie rozumiał twojej agresji, ale zdał sobie sprawę, że spoufalanie się z klientami było najgorszym pomysłem, na który dzisiaj wpadł.
_____Vast jednak nie dał się tak łatwo wyprowadzić. Teraz nie był bezwładną, szmacianą lalką, którą chroniłeś przed dawnym znajomym i zamiast grzecznie się posłuchać, on przyhamował, nie dając się stąd wyciągnąć i uwolnił z uchwytu.
_____- Co jest? - rzucił, patrząc na ciebie pytająco. Nie wydawał się specjalnie zły, choć wcześniejsza beztroska również zniknęła z jego tonu. - To tylko zabawa - zauważył. - Czemu nie możesz wyluzować?

Powrót do góry Go down
Garret B.

Garret B.


Liczba postów : 168
Dołączył : 30/04/2019

Conquer your weakness, we get into the zone - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Conquer your weakness, we get into the zone   Conquer your weakness, we get into the zone - Page 7 EmptyWto Lut 25, 2020 1:18 am

___Widok kulącego się przede mną konsjerża był w pewien sposób satysfakcjonujący. Przez moment poczułem się jak przed wypadkiem. Jak ten niezniszczalny dupek, który złapał boga za pięty. Na szczęście szybko wróciłem do siebie. To było okropne uczucie i naprawdę nie chciałem znów tego samego przeżywać. Poczułem się trochę źle przez to, jak potraktowałem tego chłopaka, ale byliśmy już w połowie drogi do drzwi. Vast w końcu wyrwał się z mojego chwytu, a słysząc jego słowa skrzywiłem się nieco.
___ - Ten koleś mnie wkurzał i tyle. Nigdy nie ufaj konsjerżom, to najgorsze cwaniaki pod słońcem. - starałem się brzmieć na jak najbardziej wyluzowanego, jednak im dłużej myślałem o całej tej sytuacji, tym bardziej plułem sobie w brodę z powodu własnego zachowania. Poza tym... wiedziałem już przecież, do czego prowadzą takie zachowania. Wtedy też się tak zaczynało. Wziąłem głęboki oddech i spojrzałem błagalnie na Vasta. - Chodźmy się napić. Proszę.
Powrót do góry Go down
Banshee

Banshee


Liczba postów : 503
Dołączył : 10/04/2019

Conquer your weakness, we get into the zone - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Conquer your weakness, we get into the zone   Conquer your weakness, we get into the zone - Page 7 EmptySro Lut 26, 2020 12:10 am

_____Vast zerknął w stronę chłopaka, gdy wspomniałeś o jego podstępnej naturze. Nieznajomy nie wyglądał na groźnego czy cwaniaczkującego, teraz zbierał ostatnie resztki swojej godności, próbując dojść do siebie i nawet nie patrzył w waszym kierunku. Szarooki szybko wrócił do ciebie wzrokiem.
_____- M'kay - odpowiedział, kładąc obydwie dłonie z tyłu głowy z podniesionymi w górę łokciami. - Wrócę tu później - powiedział z uśmiechem, kompletnie ignorując twoje słowa z wcześniej, ale godząc się, na teraz, żeby zmienić waszą rozrywkę.
_____Odwrócił się i skierował w stronę wyjścia z kasyna.
_____Skierowaliście się schodami w górę, żeby trafić do wcześniej zauważonej, lecz jeszcze nieodwiedzonej restauracji. Estetycznie satysfakcjonujący wystrój połączony był z elegancją oraz subtelnymi, acz bogato wyglądającymi ozdobami. Duże okna pozwalały na podziwianie widoków na zewnątrz, choć nie różniły się one specjalnie; statek jeszcze nie ruszył, ale można było przypuszczać, że zbliżała się już odpowiednia godzina. Kręciło się tu sporo ludzi, zarówno turystów jak i załogi.

Conquer your weakness, we get into the zone - Page 7 Ristorante-di-lusso-su-una-nave-da-crociera-77969545
Powrót do góry Go down
Garret B.

Garret B.


Liczba postów : 168
Dołączył : 30/04/2019

Conquer your weakness, we get into the zone - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Conquer your weakness, we get into the zone   Conquer your weakness, we get into the zone - Page 7 EmptySob Mar 14, 2020 2:26 pm

___ - Mówił Ci już ktoś, że jesteś autodestrukcyjny? - westchnąłem ciężko, słysząc, że Vast, pomimo moich ostrzeżeń, ma zamiar wrócić do kasyna. Pokręciłem głową i razem opuściliśmy kasyno. Naprawdę zaczynałem czuć się jak niańka. Pierwszy dzień wspólnej podróży, a ja już musiałem bronić blondyna przed dostaniem prawdopodobnie zabójczego strzała w nos i hienami-konsjerżami z kasyna. Co za los.
___Dostaliśmy się do restauracji, która znajdowała się na górze. Uniosłem brwi na widok całego wnętrza. Wyglądało naprawdę nieźle. Zerknąłem na zegarek, chcąc ogarnąć, która w ogóle jest godzina i kiedy wypływamy. Dalej nie wiedzieliśmy, gdzie wylądujemy.
___ - To chyba ostatnia szansa, żeby się wycofać. Jesteś pewien, że dalej chcesz ze mną podróżować? Zwłaszcza po tym, jak jeden z moich dawnych kumpli wybił dziurę w ścianie. - rzuciłem do Vasta, zatrzymując się na moment. Może i nie wyglądał na zbytnio przejętego sytuacjami, w których się znaleźliśmy, ale musiałem mieć pewność.
Powrót do góry Go down
Banshee

Banshee


Liczba postów : 503
Dołączył : 10/04/2019

Conquer your weakness, we get into the zone - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Conquer your weakness, we get into the zone   Conquer your weakness, we get into the zone - Page 7 EmptyWto Mar 17, 2020 8:09 am

_____- Nie - zaświergotał, jakby zapominając, jakiego tonu użyłeś i jakie podejście miałeś. - Jesteś pierwszą osobą - przyznał. Pewnie użyli innych, kolorowych i kreatywnych przymiotników lub przezwisk.
_____Pamiętając cel waszej wycieczki, lepkie rączki Vasta szybko znalazły się na najbliższej karcie, którą uprzednio zdołał wypatrzyć. Było tam wszystko, zarówno aktualne menu z tutejszymi daniami jak i napoje, w tym również te z procentami. Woda, świeże soki, napoje gazowane, kawa oraz herbata, a do tego równie długa lista alkoholi i koktajlów.
_____Blondyn spojrzał na ciebie z lekkim niezrozumieniem.
_____- Nie mam układu nerwowego połączonego ze ścianą - zauważył z uśmiechem, wyciągając w twoją stronę rękę z kartą. To oczywiste i tyle Garret powinien wyciągnąć z dawnych lekcji biologii. - Ah, fun fact - zaczął, olśniony nagłą myślą, nawet jeśli nie trzymała się ona tematu. I jak z takim prowadzić poważną konwersację? - Mózg sam w sobie nie odczuwa bólu. Nie ma tam żadnych receptorów, które mogłyby go zarejestrować - dodał. - Dlatego wszyscy, którzy mówią, że mózg ich boli od myślenia, są kłamcami - dodał z uśmiechem.
Powrót do góry Go down
Sponsored content





Conquer your weakness, we get into the zone - Page 7 Empty
PisanieTemat: Re: Conquer your weakness, we get into the zone   Conquer your weakness, we get into the zone - Page 7 Empty

Powrót do góry Go down
 
Conquer your weakness, we get into the zone
Powrót do góry 
Strona 7 z 8Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Next

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
PokeKingdom :: Działy Mistrzów Gier :: MG Banshee 2/2-
Skocz do: