IndeksLatest imagesRejestracjaZaloguj

 

 Conquer your weakness, we get into the zone

Go down 
3 posters
Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Next
AutorWiadomość
Banshee

Banshee


Liczba postów : 503
Dołączył : 10/04/2019

Conquer your weakness, we get into the zone - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Conquer your weakness, we get into the zone   Conquer your weakness, we get into the zone - Page 3 EmptyWto Sty 07, 2020 1:28 am

_____- Mówiłem, że nie będzie sprawiał problemów - rzucił Vast, wygodniej usadawiając się na fotelu.
_____Wkrótce jednak padło o wiele poważniejsze pytanie, które mogło być kwestią życia lub śmierci.
_____- Wydaje mi się, że jadł obiad - odpowiedziała Maya w zamyśleniu, choć jej ton dla niektórych mógł brzmieć niezbyt przekonująco. - O, możesz mu dać kawałek ciasta, jeśli chcesz - dodała. Trudno uznać to za odpowiednią dietę, ale na pewno smaczną, o ile będziesz na tyle odważny, by dawać Sceptile'owi cokolwiek. Vast ponownie się odwrócił, gotów przekazać ci pudełko, czekając na twoją decyzję, kiedy kierowca właśnie opuszczał miasto i wjeżdżał na drogę szybkiego ruchu.
_____- Jeśli szybko się nie zdecydujesz, możliwe, że dzisiaj będzie nasz pierwszy przewóz zwłok - rzucił zaczepnie chłopak, pokazując ci język.

Powrót do góry Go down
Garret B.

Garret B.


Liczba postów : 168
Dołączył : 30/04/2019

Conquer your weakness, we get into the zone - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Conquer your weakness, we get into the zone   Conquer your weakness, we get into the zone - Page 3 EmptyWto Sty 07, 2020 1:42 am

___Zmrużyłem oczy, patrząc na Mayę. Jej słowa nie brzmiały przekonująco. Zwłaszcza, że chyba usłyszałem, jak Sceptile'owi burczy w brzuchu. Vast na pewno o tym wiedział i dlatego zostawił mnie tutaj na pewną śmierć. Czy prędzej odebrałem od nich pudełko z ciastem i spojrzałem na siedzącą obok mnie choinkę.
___ - Uważaj, bo Cię utopię w porcie. - ostrzegłem Vasta, rzucając mu zabójcze spojrzenie. Odetchnąłem i przeniosłem wzrok na "Treecko". W ręce miałem ciastko, na które wyraźnie miał ochotę. Dotarło do mnie, że skoro chciałem przejąć rodzinny interes, musiałem być w stanie zajmować sie Pokemonami, których nie znam. To było całkiem niezłe ćwiczenie. Zebrałem się w sobie i wyciągnąłem dłoń z kawałkiem mojego bounty. Miałem nadzieję, że razem z ciastem nie znikną moje palce.
Powrót do góry Go down
Banshee

Banshee


Liczba postów : 503
Dołączył : 10/04/2019

Conquer your weakness, we get into the zone - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Conquer your weakness, we get into the zone   Conquer your weakness, we get into the zone - Page 3 EmptyWto Sty 07, 2020 3:05 am

_____Vast nie wydawał się przejęty ani tym, ani twoim przyszłym wyzwaniem związanym z nakarmieniem bestii. Obydwoje nie wydawali się zbyt poruszeni, co mogło oznaczać, że Treecko nie należy do pokemonów agresywnych i jest to przetestowane albo... cóż, nie jest przetestowane i dlatego jeszcze nie wiedzą, że powinni cię ostrzec. Pierwsza myśl lepiej działa na nerwy, bardziej kojąco; zostańmy przy niej.
_____Uwaga jaszczura skoncentrowała się na kawałku, w jego oczach zatańczyły radosne iskierki. Zebranie odwagi nie należało do jedynej trudności, która pojawiła się na drodze. Już wcześniej zauważyłeś, że pokemon trochę miejsca zajmował, leżąc w pozycji, gdzie wykonywanie ruchów mogło być utrudnione... albo Sceptile był zbyt leniwy, żeby wykonywać więcej niepotrzebnych ruchów. Otworzył swoją paszczę, czekając, aż wrzucisz mu ciasto do ust, co ostatecznie się stało, bo po co zbierać w sobie determinację, by pod koniec odpuścić.
_____Po tym, jak smakołyk znalazł się na języku, Pokemon kłapnął, choć zważając na opóźnienie, z jakim to zrobił, wyglądało to jak złośliwa chęć wystraszenia trenera niż aktywna próba odcięcia ci palców. Połknął dostany kawałek i mimo wcześniejszego zachowania, teraz zaskrzeczał zadowolony, pocierając o ciebie pyskiem.
_____- Treeckooo - mruknęła przeciągle dziewczyna, kiedy Vast tylko zerkał na sytuację kątem oka. - Bądź grzeczny, bo cię zostawię następnym razem.
_____Hej, przeżyłeś! Możesz nawet spróbować go pogłaskać, jeśli brakuje ci dodatkowej adrenaliny!
_____Rozmowy zbiegły na przyziemne tematy, gdzie dwójka z przodu starała się wybrać odpowiednią stację w radiu, przeskakując z podcastu na podcast, omijając reklamy. Paręnaście minut paplania o pogodzie, oglądania widoku, który przez pierwsze pięć kilometrów wydawał się ciekawy, ale później stając się dość monotonny. Wkrótce jednak zeszliście na temat podróży.
_____- Planujecie dostać się tam statkiem? - zapytała Maya. - Upewniliście się, że żaden z was nie ma choroby morskiej? - rzuciła lekko, ciągnąc temat dalej. - Pamiętam, jak moja znajoma po raz pierwszy poszła na statek... - pociągnęła opowieść, drobną anegdotkę, która została niespodziewanie urwana. Maya zahamowała gwałtownie. Pas wbił ci się w ramię i wkrótce mogłeś zobaczyć, że samochody przed wami również stoją. Niestety, ze swojego miejsca nie byłeś w stanie dojrzeć więcej. Dziewczyna włączyła światła awaryjne.
_____- Co tam się stało... - rzuciła, jeszcze bardziej spięta, gdy zobaczyła ślady posoki na drodze przed wami. - Vast - powiedziała do przyjaciela. - Vast, sprawdź to.
_____- Wygląda na krew - odpowiedział chłopak, bardziej zaintrygowany niż wstrząśnięty.
_____- Vast! - ponagliła, nie wyglądając na zadowoloną z uwagi blondyna, nawet jeśli tylko przekazał fakty. Jasnowłosy wyplątał się z pasów i nie komentując dalej, wyszedł, by zbadać sytuację.

Powrót do góry Go down
Garret B.

Garret B.


Liczba postów : 168
Dołączył : 30/04/2019

Conquer your weakness, we get into the zone - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Conquer your weakness, we get into the zone   Conquer your weakness, we get into the zone - Page 3 EmptyWto Sty 07, 2020 4:49 pm

___ Spoglądałem na jaszczura, który był teraz wyraźnie skupiony na cieście w mojej ręce. Zawsze to jakiś sposób na odwrócenie uwagi. Widziałem, że nie bardzo jest w stanie się poruszyć. Albo nie chce. W sumie ciężko było określić, bo większość samochodu wypełniał jego choinkowy ogon. W każdym razie w jego paszczy wkrótce wylądował kawałek smakowitości. Odetchnąłem lekko, gdy okazało się, że jednak nie stracę swoich palców. Sceptile wyglądał na zadowolonego.
___ - No już, już. - rzuciłem w jego stronę, gdy zaczął się do mnie przymilać jakby nigdy nic. Poklepałem go po głowie i skupiłem się z powrotem na siedzącej z przodu dwójce. Był to typowy, zapychający czas small talk, ale już dawno nie czułem się aż tak luźno w towarzystwie innych. Zastanawiałem się, czy Maya pochodzi z Nimbasy. Prawda była taka, że raczej każdy z miejscowych mnie kojarzył. Czy to jako wielką gwiazdę z ich miasta, czy to jako "tego degenerata, który dostał to, na co zasłużył". Cytat prawdziwy.
___ - Tam? My nawet nie wiemy jeszcze, gdzie chcemy się dostać. - odparłem ze śmiechem, by po chwili złapać się mocniej siedzenia, gdy samochód gwałtownie zahamował. Zmarszczyłem brwi, wyglądając przez przednią szybę. Zobaczyłem jedynie kilka samochód, stojących przed nami na światłach awaryjnych. Nim zdążyłem cokolwiek powiedzieć, Vast wyszedł z samochodu, bardziej zafascynowany niż wystraszony tym, co mogło się stać.
___ - Lepiej pójdę z nim. - rzuciłem i wypiąłem się z pasa, po czym wysiadłem i dołączyłem do blondyna. Skierowałem się od razu w stronę miejsca w którym, jak sądziłem, wydarzył się wypadek.
Powrót do góry Go down
Banshee

Banshee


Liczba postów : 503
Dołączył : 10/04/2019

Conquer your weakness, we get into the zone - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Conquer your weakness, we get into the zone   Conquer your weakness, we get into the zone - Page 3 EmptySro Sty 08, 2020 1:16 am

_____Dogoniłeś Vasta i razem ruszyliście w stronę czegoś, co podejrzewałeś, że jest wypadkiem. Minęliście sznurek samochodów, a im bliżej znajdowaliście się źródła już uciszonego chaosu, tym więcej szczegółów rzucało wam się w oczy. Samochody były poobijane - część z nich miała wgłębienia, inne roztrzaskane szyby. Ludzie się kręcili, w większości był to tłum gapiów, którzy byli zainteresowani zamieszaniem - podobnie jak wy - choć bliżej źródła znajdowała się większa ilość osób w szoku i ofiar. Rozlano tu o wiele więcej krwi, niż wam się wydawało, gdy byliście ukryci w bezpiecznym samochodzie... teraz trudno powiedzieć, czy tak naprawdę bezpiecznym. Zauważyliście, że na miejscu już się znajdowała karetka.
_____Vast podszedł do pierwszej osoby, by wypytać się o sytuację. Była to kobieta koło trzydziestki, może trochę starsza z bujnymi włosami i rozmazanym od płaczu makijażem. Widać, że się trzęsła, jeszcze emocje jej nie opuściły.
_____- Co tu się stało? - zapytał, choć patrząc na stan, nie wyglądała jak najlepsza osoba, żeby wypytywać się o szczegóły tragedii. Nieznajoma wydała z siebie kolejny, żałosny szloch i przeciągły jęk, pociągając nosem.
_____- Te... Te potwory - wysyczała z czystą nienawiścią, - Zaatakowały nasz samochód i omal nie zabiły mojego męża - opowiedziała, co chwila siąkając. Objęła się ramionami, wbijając paznokcie w ramiona.
_____Na ziemi znajdowały się pojedyncze Vibravy, które wyglądały na już unieszkodliwione - nieprzytomne lub uśpione. Musiała o nich mówić, bo jak dałoby się jeszcze kłócić o nazywanie pokemonów "potworami", tak wcześniejsze uszkodzenia widziane na pojazdach zgadzałyby się.
Powrót do góry Go down
Garret B.

Garret B.


Liczba postów : 168
Dołączył : 30/04/2019

Conquer your weakness, we get into the zone - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Conquer your weakness, we get into the zone   Conquer your weakness, we get into the zone - Page 3 EmptySro Sty 08, 2020 3:47 pm

___Powoli kierowaliśmy się drogą, mijając kolejne auta. Im dalej się zapuszczaliśmy, tym więcej zniszczeń mogliśmy dostrzec. Powybijane szyby, dziury w metalu, ranni ludzie. Wyglądało to jak strefa wojny. Dostrzegłem karetkę, co mnie ucieszyło. Najbardziej poszkodowani mieli już profesjonalną pomoc, więc my nie musieliśmy brać za to odpowiedzialności.
___Zatrzymaliśmy się przy jednej z kobiet, która wyglądała na naprawdę przerażoną. No cóż, najwyraźniej empatia nie należała do najmocniejszych stron Vasta. Cóż poradzić. Spoglądałem na siedzącą na ziemi kobietę, gdy ta wyjaśniała sytuację przejętym tonem. Dopiero w tym momencie zrozumiałem, że leżące na ziemi Pokemony to nie ofiary ataku, tylko napastnicy. Zbliżyłem się do jednej z nich i kucnąłem, chcąc lepiej się przyjrzeć. Może i nie wiedziałem za wiele o Vibravach, w końcu nie miałem z nimi styczności, ale nie przypominałem sobie przypadków tego typu ataków.
___ - Vast, co o tym myślisz? - zapytałem swojego towarzysza, nie podnosząc się znad leżącego na ziemi Pokemona. Wyjąłem telefon i zrobiłem kilka zdjęć, z każdej strony.
Powrót do góry Go down
Banshee

Banshee


Liczba postów : 503
Dołączył : 10/04/2019

Conquer your weakness, we get into the zone - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Conquer your weakness, we get into the zone   Conquer your weakness, we get into the zone - Page 3 EmptySro Sty 08, 2020 11:22 pm

_____Wyglądało na to, że Garret też nie posiadał za dużo współczucia, bo nie posłużył ciepłym słowem, nie wspominając nawet o gestach. Kto by się jednak przejmował laską, kiedy wokół działo się tyle interesujących rzeczy? Pocieszanie jest dla słabych, a żona powinna przyzwyczaić się do twardych warunków i okrutnej rzeczywistości.
_____- Przydałaby się dodatkowa karetka - odpowiedział, rozglądając się po otoczeniu. W oddali dało się zauważyć zbliżającą pomoc drogowa, która miała rozpocząć usuwanie tutejszych aut. - Pójdę sprawdzić, czy nie ma więcej rannych. Idziesz? - zapytał, lecz w tym samym czasie rozległo się wołanie. Dźwięk nie był ludzki i rozlegał się gdzieś z pobocza autostrady. Kiedy ludzie układali się w kolejki do medyków oraz wśród rodzin przeżywali wcześniejsze mini-piekło, nieopodal pokemony również przeżywały swoją tragedię. Dwa Trapinche wydawały się niewidoczne dla reszty tłumu; możliwe, że specjalnie ignorowane, kiedy inni zajmowali się swoimi sprawami. Jeden prawdopodobnie młody, bo swoim rozmiarem wcale się nie mieścił w standardach dla swojego gatunku. Pokryty posoką, choć nie bardziej, jak drugi z pokemonów, którego próbował przesunąć dalej, obijając się o niego głową, ocierając się, wydając z siebie całą symfonię żałosnych dźwięków; niestety, nie dawało to większego efektu.

Powrót do góry Go down
Garret B.

Garret B.


Liczba postów : 168
Dołączył : 30/04/2019

Conquer your weakness, we get into the zone - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Conquer your weakness, we get into the zone   Conquer your weakness, we get into the zone - Page 3 EmptyCzw Sty 09, 2020 12:26 am

___Kobieta była kompletnie mi obca, dlatego w sumie trochę odwróciłem od niej swoją uwagę, gdy wyjaśniła, co się stało. Może i było to głupie, ale żyła i nic jej nie było. A skoro tak, to da sobie radę. Dalej nie rozumiałem, dlaczego Pokemony miałyby nagle zaatakować samochody.
___Vast miał rację. Karetek było za mało na taki tłum. Wiedziałem, że on zna się na tym wszystkim lepiej niż ja. Miał wyszkolenie medyczne i tym samym mógł zająć się ludźmi z dużo większym fachem w ręku. Już miałem odpowiedzieć na jego pytanie, gdy z pobocza usłyszałem kolejne płacze, tym razem niekoniecznie ludzkie. Zerknąłem w tamtym kierunku i aż zadrżałem na widok zakrwawionej parki Trapinchów. Widok sam w sobie był okropny, ale uświadomił mi, że Pokemony też są tutaj ofiarami.
___ - Idź. Ktoś musi powiedzieć Mayi, że dalej nie pojedziemy. - rzuciłem, jednak zamiast skierować się w stronę samochodu, zszedłem na pobocze. Wypuściłem Honedge'a z Pokeballa, tak na wszelki wypadek. Widziałem, że ruszający się Trapinch jest malcem, jednak w takiej sytuacji mógł bez zastanowienia zaatakować.
___- Hej, mały. - odezwałem się spokojnym tonem. Pora na mały test, czy w ogóle nadam się na ewentualnego hodowcę w przyszłości. Przykucnąłem w bezpiecznej odległości od Pokemonów, uprzednio prosząc Honedge'a o rolę tłumacza, gdyby drugi stworek nie mógł mnie zrozumieć. - Spokojnie, nie chcę zrobić Ci krzywdy. Chciałbym sprawdzić, czy nie jesteś ranny.
Powrót do góry Go down
Banshee

Banshee


Liczba postów : 503
Dołączył : 10/04/2019

Conquer your weakness, we get into the zone - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Conquer your weakness, we get into the zone   Conquer your weakness, we get into the zone - Page 3 EmptyCzw Sty 09, 2020 1:06 am

_____Vast kiwnął głową w odpowiedzi i poszedł, nie czekając dłużej. Kto wie, może nadawał się do medycyny bardziej niż się wydawało; trudno powiedzieć o jego wyczuciu, ale z pewnością posiadał ludzkie odruchy, by zaopiekować się innymi. Blondyn wkrótce zniknął ci z oczu, a ty, zamiast zainteresować się przedstawicielami własnego gatunku, postanowiłeś się zająć pokemonami leżącymi na uboczu.
_____Honedge wyszedł z pokeballa, rozglądając się po otoczeniu. W pierwszej chwili wyglądał na gotowego do działania, pewnie walki, widząc zamieszanie, ale wkrótce wytłumaczyłeś mu rolę, która była mniej ekscytująca. Twój podopieczny podporządkował się.
_____Znajdując się bliżej Trapinchów, dostrzegłeś więcej. Starszy z nich wyglądał źle, nie ruszał się i nie byłeś nawet pewien, czy żyje. Młodszy wciąż się przy nim trzymał, nie zważając na swoje rany, stróżki krwi. Miał problemy ze szczęką - jeden z "zębów" wyglądał na wyłamany, dolna szczęka wyglądała, jakby nie była na swoim miejscu, co wskazywało na możliwą dyslokację. Jedno z oczu miał zasłonięte karmazynową kurtyną, lecz nie byłeś w stanie powiedzieć, czy jest uszkodzone, czy zabrudzone. Oceniając jego wielkość, mniejszy z pokemonów spokojnie zmieściłby ci się na ręce.
_____Honedge przystąpił do prób wytłumaczenia sytuacji, ale nie wpłynęło to w znaczny sposób na zachowanie Trapincha. Kontynuował bezowocne próby przepchnięcia ciała swojego towarzysza dalej - w stronę uszkodzonego ogrodzenia, które teraz najlepiej nie spełniało swojej roli - wciąż płacząc, nie tylko nad losem kompana, ale również z rozrywającego, nieznośnego bólu, z którym próbował walczyć.

Powrót do góry Go down
Garret B.

Garret B.


Liczba postów : 168
Dołączył : 30/04/2019

Conquer your weakness, we get into the zone - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Conquer your weakness, we get into the zone   Conquer your weakness, we get into the zone - Page 3 EmptyCzw Sty 09, 2020 1:28 am

___Nie wiedziałem, czego się spodziewać, gdy zbliżałem się do Pokemonów leżących na poboczu. Z każdym krokiem dostrzegałem coraz więcej szczegółów. Większy z nich był w okropnym stanie. Nie ruszał się, a ja nie miałem możliwości, by w ogóle sprawdzić, czy jeszcze żyje. Młodszy nie zwrócił na mnie uwagi, jednak widziałem, że też nie jest z nim dobrze. Wyglądało na to, że miał wyłamaną szczękę i rozciętą głowę. Może też obrażenia wewnętrzne.
___Spojrzałem na rozwalone ogrodzenie. Ktoś je staranował? Może te Pokemony same zostały zaatakowane i w panice uciekły w stronę drogi, powodując karambol. Nie sposób było się tego dowiedzieć. Wróciłem wzrokiem do Pokemonów. Wiedziałem, że nie mam przy sobie niczego, co mogłoby im pomóc.
___ - Pozwól mi sprawdzić, czy Twój kolega oddycha. - poprosiłem spokojnie Pokemona, po czym zacząłem się znów ostrożnie zbliżać do tej dwójki. Jeżeli maluch pozwolił mi na to, sprawdziłem puls i oddech leżącego Pokemona. Jeśli nie, zapytałem Honedge'a, czy jest w stanie wyczuć jego siły witalne. Był w końcu duchem. Może to zadziała. Zastanawiałem się również, co z nimi zrobić. Może powinienem zadzwonić do ojca? To było chyba najbardziej rozsądne wyjście. W końcu nie umiałbym sam nastawić szczęki Trapincha, a nie miałem przy sobie żadnego Potiona, który byłby w stanie ukoić jego ból.
Powrót do góry Go down
Banshee

Banshee


Liczba postów : 503
Dołączył : 10/04/2019

Conquer your weakness, we get into the zone - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Conquer your weakness, we get into the zone   Conquer your weakness, we get into the zone - Page 3 EmptyCzw Sty 09, 2020 2:31 am

_____Trudno powiedzieć, czy staranowane. Przejście miało wielkość metra, może trochę więcej i nie wydawało się wygięte w sposób, jakby ktoś w nie szarżował. Na pewno trudno dopasować je pod działanie Trapinchów, lecz to nie jedyne pokemony, które mogły tego próbować. Nie wiedziałeś od jak dawna ta dziura robiła za niezauważony wcześniej problem.
_____Samochody powoli zostały zabierane, podobnie jak odpowiednie służby zajmowały się usuwaniem szkła lub innych części aut, żeby choć jeden pas nadawał się do użytku.
_____Zdołałeś sprawdzić puls, choć gdy dotknąłeś szyi istoty, która okazała się martwą, Trapinch skoczył bardziej na swojego przyjaciela, jakby w obawie, ze zostanie zabrany lub skrzywdzony w jakiś sposób. Nie zostałeś zaatakowany, prędzej niewielka kreatura wyglądała na przestraszoną i zdezorientowaną, tak samo jak nie chciała zostać rozdzielona oraz samotna. Jej żałosny płacz nie ustawał nawet na chwilę, odkąd go usłyszałeś, dźwięk stawał się dość zdeformowany przez ciągłe zdzieranie sobie gardła.


Powrót do góry Go down
Garret B.

Garret B.


Liczba postów : 168
Dołączył : 30/04/2019

Conquer your weakness, we get into the zone - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Conquer your weakness, we get into the zone   Conquer your weakness, we get into the zone - Page 3 EmptyCzw Sty 09, 2020 2:40 am

___Gdy przyjrzałem się ogrodzeniu, zrozumiałem, że to nie stąd Pokemony dostały się na drogę. Wolałem się jednak teraz nie bawić w detektywa. Po pierwsze, byłem w tym beznadziejny, a po drugie powinny zająć się tym odpowiednie służby.
___Sprawdziwszy puls większego Trapincha, dotarło do mnie, że Pokemon jest martwy. Westchnąłem ciężko, spoglądając na malucha. Nie wiedziałem, czy był to jego rodzic, czy brat. Wiedziałem jedynie, że złamana szczęka na pewno sprawia mu masę bólu fizycznego, a strata - psychicznego. Musiałem go jakoś ukoić. Przynajmniej tyle mogłem dla niego zrobić. Zastanawiałem się przez kilka chwil nad swoimi opcjami. Mogłem po prostu odejść. Mogłem, ale nie miałem najmniejszego zamiaru tego zrobić. Mogłem też próbować złapać rannego Pokemona, choć prawdopodobnie zrobi wszystko, by pozostać przy ciele. Również z tego powodu nie mogłem wziąć go na ręce ani odciągnąć na siłę. Zaraz... Deerling! Wypuściłem jelonka z Pokeballa. Bałem się trochę, jak widok krwi i zwłok wpłynie na jej psychikę, jednak teraz potrzebowałem jej pomocy.
___ - Cześć, mała. Wybacz, że przyzywam Cię w takich okolicznościach. Mam do Ciebie prośbę. Użyj Grass Whistle na tym malcu. Sen ukoi jego cierpienie, przynajmniej na jakiś czas. Może uda mi się do tego czasu znaleźć pomoc.
Powrót do góry Go down
Banshee

Banshee


Liczba postów : 503
Dołączył : 10/04/2019

Conquer your weakness, we get into the zone - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Conquer your weakness, we get into the zone   Conquer your weakness, we get into the zone - Page 3 EmptyCzw Sty 09, 2020 4:22 am

_____Jak mogłeś się spodziewać, Deerling zareagowała na sytuację bardziej emocjonalnie niż Honedge. Widok krwi zaalarmował ją, choć pierwszym jej odruchem była ucieczka, nie walka. Sarna rozejrzała się po otoczeniu, szukając zagrożenia i ewentualnej drogi ucieczki, gdy jej serce gwałtownie przyspieszyło. Potrzebowała chwili, zanim dotarło do niej, że żadnego nie było... przynajmniej nie w zasięgu wzroku. Co zobaczyła, prócz oczywistego widoku trenera i towarzysza z drużyny, to dwa pokemony, które potrzebowały pomocy, podobnie jak ona niedawno. Nieprzyjemne wspomnienia z pogoni wróciły, lecz wraz z tym znalazła się zadziwiająca empatia.
_____Podeszła bliżej, najpierw trącając większego z osobników nosem, jakby samej sprawdzając, czy jest dla niego szansa. Niestety, podobnie jak ty, ona też się zorientowała, że dla niego nie było już ratunku. Zaśpiewała kojącą melodię, która powoli wyciszała Trapincha i mimo jego usilnych prób utrzymania przytomności, ostatecznie zmęczenie wzięło górę. Podobnie ze znajdującym się obok Honedge.

Powrót do góry Go down
Garret B.

Garret B.


Liczba postów : 168
Dołączył : 30/04/2019

Conquer your weakness, we get into the zone - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Conquer your weakness, we get into the zone   Conquer your weakness, we get into the zone - Page 3 EmptyCzw Sty 09, 2020 10:56 pm

___Obserwowałem poczynania Deerling, która najwyraźniej również była zdziwiona lub nawet zszokowana sytuacją, w jakiej się znaleźliśmy. Jakby nie patrzeć, był to całkiem ostry początek podróży. Uśmiechnąłem się pod nosem, gdy sama sprawdziła, czy drugi osobnik na pewno jest martwy. Nie poznałem jej jeszcze za dobrze, ale wydawała się być bardzo empatycznym Pokemonem. Cieszyło mnie to.
___Chwilę później usłyszałem kojącą melodię. Obserwowałem Trapincha, gdy próbował walczyć z sennością, jednak po chwili poddał się i zasnął. Podobnie jak Honedge. Ups. Wycofałem swojego podopiecznego do Pokeballa.
___- Dziękuję, Deerling. Na wszelki wypadek zostań jeszcze w pobliżu. Nie wiemy, co może się tutaj czaić. - oznajmiłem, zbliżając się do dzikiego Pokemona. Nie wiedziałem, jakie odniósł obrażenia. Mogłem próbować go podnieść, jednak bałem się, że mógłbym poczynić tym więcej szkody niż pożytku. Sięgnąłem po pusty Pokeball i stuknąłem nim w głowę malucha, uprzedni mówiąc. - Przepraszam, że robię to wbrew Twojej woli. Jeśli nie będziesz chciał ze mną zostać, to Cię wypuszczę, obiecuję.
Powrót do góry Go down
Banshee

Banshee


Liczba postów : 503
Dołączył : 10/04/2019

Conquer your weakness, we get into the zone - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Conquer your weakness, we get into the zone   Conquer your weakness, we get into the zone - Page 3 EmptyPią Sty 10, 2020 2:58 am

_____Trapinch nie stawiał oporów. Schował się do pokeballa, nie mając więcej sił na walkę, zmuszony do opuszczenia drugiego z pokemonów, który nie posiadał tyle szczęścia. Deerling odsunęła się od ciała, wykonując twoje polecenie tylko częściowo - nie trzymała się blisko, jak wierny piesek przy nodze, w zamian odchodząc parę kroków, by obserwować grupę Machampów, które teraz pomagały z załadowaniem zniszczonych samochodów. Wciąż pozostawała w zasięgu wzroku.
_____Wkrótce znalazł się również Vast. Chłopak kończył rozmowę z jakimś mężczyzną, kolejną ofiarą, patrząc na odpowiednio unieruchomiony kawałek szkła w jego ręce; wykorzystał go również jako kartę przetargową, żeby dowiedzieć się paru informacji od tutejszych służb, lecz nie usłyszałeś przebiegu rozmów.
_____Blondyn do ciebie dołączył, już sam. Mogłeś dostrzec, że jedną z rąk miał delikatnie uciapaną krwią, ale towarzysz nie wyglądał na specjalnie przejętego - tylko tyle, że starał się nią nigdzie nie dotykać.
_____- Wygląda na to, że powoli ogarniają sytuację - złożył ci raport. - Za niedługo powinni udostępnić lewy pas. Może zdążymy nawet na podwieczorek - dodał lekko, nie poruszony tutejszymi wydarzeniami.

Powrót do góry Go down
Sponsored content





Conquer your weakness, we get into the zone - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Conquer your weakness, we get into the zone   Conquer your weakness, we get into the zone - Page 3 Empty

Powrót do góry Go down
 
Conquer your weakness, we get into the zone
Powrót do góry 
Strona 3 z 8Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Next

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
PokeKingdom :: Działy Mistrzów Gier :: MG Banshee 2/2-
Skocz do: