IndeksLatest imagesRejestracjaZaloguj

 

 Conquer your weakness, we get into the zone

Go down 
3 posters
Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Next
AutorWiadomość
Garret B.

Garret B.


Liczba postów : 168
Dołączył : 30/04/2019

Conquer your weakness, we get into the zone - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Conquer your weakness, we get into the zone   Conquer your weakness, we get into the zone - Page 4 EmptyPią Sty 10, 2020 3:06 am

___Domyślałem się, że Trapinch zostanie w Pokeballu. Był zapewne wykończony, a na dodatek uśpiony. Westchnąłem lekko, trzymając w dłoni kulkę, by po chwili przypiąć ją do paska. Spojrzałem na ciało drugiego Pokemona. Żałowałem, że nie mogłem nic dla niego zrobić.
___- Zaopiekuję się tym malcem. - rzuciłem, choć wiedziałem, że moje słowa do nikogo nie dotrą. Odwróciłem się plecami do ogrodzenia, kątem oka obserwując Deerling, gotów zawołać ją, gdyby odeszła za daleko. Na drodze dostrzegłem Vasta, który kończył się zajmować jakimś facetem, przy okazji z nim rozmawiając. Nie słyszałem na jaki temat. Wkrótce jednak blondyn znalazł się obok mnie. Rzuciłem dość wymowne spojrzenie na jego ubrudzoną krwią rękę, jednak nie skomentowałem.
___ - W takim razie wróćmy do Mayi. Będziemy musieli zahaczyć o Centrum Pokemon, zanim wyruszymy. Przy drodze leżały dwa Trapinche. Jeden niestety był martwy, a drugi prawdopodobnie ma złamaną szczękę. Złapałem go, ale sam mu nie pomogę. - wyjaśniłem chłopakowi, by zaraz zagwizdać na Deerling i skierować się w stronę naszego środka transportu. - Dowiedziałeś się, co się tutaj w ogóle stało?
Powrót do góry Go down
Banshee

Banshee


Liczba postów : 503
Dołączył : 10/04/2019

Conquer your weakness, we get into the zone - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Conquer your weakness, we get into the zone   Conquer your weakness, we get into the zone - Page 4 EmptyPią Sty 10, 2020 9:12 pm

_____- Pokemony chciały przejść na drugą stronę autostrady i przestraszyły się jadących samochodów - przekazał informacje, które sam posiadał. - Tak przypuszczają.
_____Nie różniło się od tego, co dało się przewidzieć. Najwidoczniej służby, które zajmowały się tym bałaganem, także nie posiadały dużej ilości znanych szczegółów.
_____- Może jeszcze o tym napiszą - rzucił, wzruszając ramionami.
_____Wróciliście do Mayi, która siedziała jak na szpilkach, wypatrując za wami. Wciągnęła głębiej powietrze, gdy was zobaczyła i otworzyła drzwi samochodu, żeby wyjść wam na przeciw.
_____- Co się stało? - zapytała. Wyglądało na to, że wciąż nie była poinformowana, nawet jeśli prosiłeś chłopaka, żeby do niej poszedł. A skoro o Vast'cie mowa, właśnie zrzucił na ciebie całą odpowiedzialność, by wyjaśnił sytuację, samemu idąc na tyły auta. Otworzył bagażnik i wyciągnął stamtąd wodę utlenioną oraz parę ręczników papierowych, obmywając zakrwawioną dłoń.

Powrót do góry Go down
Garret B.

Garret B.


Liczba postów : 168
Dołączył : 30/04/2019

Conquer your weakness, we get into the zone - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Conquer your weakness, we get into the zone   Conquer your weakness, we get into the zone - Page 4 EmptySob Sty 11, 2020 12:35 am

___Spojrzałem ze zdziwieniem na Vasta, słysząc wyjaśnienia, które mi przedstawił. Nie byłem do końca przekonany, nawet jeżeli znajdowaliśmy się na dość pustynnym terenie. Trapinche i Vibravy umiały budować tunele. Bez problemu mogłyby pokonać drogę pod ziemią lub powietrzem, a zamiast tego poszły na pewną śmierć. Może doszukiwałem się w tym wszystkim jakiejś teorii spiskowej, której wcale nie było? No nic. Mogłem tylko ruszyć za Vastem i pozwolić służbom zająć się całą sprawą.
___Wróciliśmy do Mayi, która nadal wyglądał na poruszoną. Zanim zbliżyliśmy się do samochodu, wycofałem Deerling do Pokeballa. Wolałem nie drażnić siedzącego w aucie Sceptile'a. Gdy blondyn skierował się w stronę bagażnika, zrozumiałem, że to na mnie spoczęła odpowiedzialność wyjaśnienia sytuacji.
___- Grupa Vibrav i Trapinchów wpadła na drogę i spowodowała mały karambol. Z tego, co mówił Vast, niedługo mają odblokować lewy pas. Będziemy musieli zahaczyć o Centrum Pokemon. Znalazłem jednego Trapnicha ze złamaną szczęką, potrzebuje fachowej pomocy. - wyjaśniłem naszej towarzyszce. Miałem nadzieję, że moje informacje pomogą jej nieco zapanować nad stresem. Zaraz potem skierowałem się do auta i tym razem wyprzedziłem Vasta, zajmując miejsce obok kierowcy. Jego strata.
Powrót do góry Go down
Banshee

Banshee


Liczba postów : 503
Dołączył : 10/04/2019

Conquer your weakness, we get into the zone - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Conquer your weakness, we get into the zone   Conquer your weakness, we get into the zone - Page 4 EmptySob Sty 11, 2020 7:30 am

_____Maya nie dopytywała o więcej szczegółów, ani nie pchała się na miejsce wypadku - nie zrobiła tego wcześniej, tym bardziej teraz. Potrafiła pohamować swoją ciekawość i doskonale zdawała sobie sprawę, że takie wydarzenia jej nie rajcują.
_____Gdy ponownie wsiadła do samochodu, złapała za kierownicę i oparła się o nią czołem. Westchnęła ciężko, trwając tak chwilę, kiedy Vast zamknął bagażnik oraz zorientował się, że przednie miejsce, które wcześniej zaklepał, zostało właśnie zajęte.
_____- Touché - rzucił chłopak, wsiadając na tył. Zerknął na Sceptile'a leżącego obok. W przeciwieństwie do ciebie, on nie miał najmniejszego oporu, zarówno przed przeciągłym Treeckoo, jak i późniejszym wymizianiem jego łba. - Nie zastaniesz się w tej pozycji? - rzucił do pokemona.
_____- Spróbuj go wsadzić do pokeballa, powodzenia - przypomniała mrukliwie Mayi'a.
_____No tak.
_____Odczekaliście kolejny kwadrans, zanim zauważyliście, że samochody z przodu zaczęły się ruszać. Dziewczyna odpaliła silnik i kontynuowaliście wędrówkę, teraz już bez większych problemów i tak aż do Castelia City. Dużej wielkości miasto, którego budynki ciągnęły się w górę, zasłaniając popołudniowe niebo, niekiedy wywołując klaustrofobiczne odczucia. Wiązało się z nim wiele wspomnień, nie zawsze dobrych, ale dzięki nim stałeś się tym, kim teraz jesteś, a co najważniejsze, miałeś przed sobą nowy cel. Nie potrafiłeś zmienić swojej przeszłości, lecz znajdowałeś się tutaj - cały (prawie) i zdrowy - żeby kreować swoją przyszłość.
_____Pierwsze, co ci się przypomniało z tego miasta, to... cóż, korki. Nikt za nimi nie przepada i tyle samo osób by tęskniło za tym zjawiskiem, szczególnie, gdy gdzieś się spieszą.
_____- Czemu nie mieliśmy jeszcze sesji karaoke w samochodzie - rzucił Vast, gdy czekaliście na światłach. - Garret, nie boisz się śpiewać, nie?

Powrót do góry Go down
Garret B.

Garret B.


Liczba postów : 168
Dołączył : 30/04/2019

Conquer your weakness, we get into the zone - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Conquer your weakness, we get into the zone   Conquer your weakness, we get into the zone - Page 4 EmptySob Sty 11, 2020 8:03 pm

___Kątem oka dostrzegłem, jak Maya opiera się czołem o kierownice. Nie wiedziałem, czy to przez obecną sytuację, czy ogólne zmęczenie. Przy całej mojej sympatii do dziewczyny, wolałem w to w sumie do końca nie wnikać.
___ - Przyzwyczajaj się. - rzuciłem do Vasta z szerokim uśmiechem na ustach. Nie było lepszego sposobu na rozpoczęcie wspólnej podróży niż odrobina przyjacielskiej wredoty. Byłem pewien, że blondyn nie obrazi się za tego typu uszczypliwości. Odwróciłem się, by zobaczyć, jak mizia przerośniętą choinkę po łbie. Najwyraźniej bardzo dobrze się znali.
___Niedługo później samochody przed nami ruszyły, a my kontynuowaliśmy naszą podróż. Czułem na pasie ciężar Pokeballa, w którym siedział ranny Trapinch. Wiedziałem, że w żaden sposób nie jestem w stanie przyspieszyć naszego dotarcia do Castelii, ale niecierpliwiłem się. Chciałem, żeby już się ktoś nim zajął. Reszta drogi minęła szybko i bezpiecznie, przynajmniej dopóki nie dotarliśmy do granic miasta, gdzie stanęliśmy w kolejnym kroku, tym razem spowodowanym zwyczajnym tłokiem na drodze. Typowa Castelia. Masa aut to jedna z rzeczy, która kojarzyła mi się z tym miastem.
___Na widok sięgających chmur budynków wróciłem wspomnieniami do czasów swojej kariery, gdy mieszkałem w jednym z apartamentów. Czas wiecznych imprez, narkotyków i ogólnego staczania się na dno jakiegokolwiek człowieczeństwa. Naprawdę się dziwiłem, jak po takim ciągu potrafiłem wyjść na boisko i wygrać mecz. Westchnąłem ciężko, zerkając na ukrytą pod spodniami protezę. Pozbawiłem się pasji na własne życzenie. Tak bardzo zatopiłem się w swoich myślach, że dopiero po chwili zrozumiałem, że Vast zadał mi pytanie.
___ - Hm? Nie, nie. - mruknąłem wręcz w odpowiedzi, bez przerwy wpatrując się w wysokie budynki. Castelia. Nie chciałem nawet wiedzieć, jak wielkie jest prawdopodobieństwo, że spotkam tutaj znajomego z poprzedniego życia.
Powrót do góry Go down
Banshee

Banshee


Liczba postów : 503
Dołączył : 10/04/2019

Conquer your weakness, we get into the zone - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Conquer your weakness, we get into the zone   Conquer your weakness, we get into the zone - Page 4 EmptyNie Sty 12, 2020 12:18 am

_____- To idealnie - odpowiedział jasnowłosy, najwidoczniej nie zauważając twojego nieobecnego tonu lub zwyczajnie go ignorując. - Słuchasz radia, nie? Zdarza ci się - zapytał i zaraz sobie odpowiedział, nie czekając na ciebie. Najważniejsze pytanie brzmiało, czy znałeś popularne piosenki, a prawdopodobnie słyszałeś dwie czy trzy w swoim życiu, według optymistycznej wizji Vasta. Chłopak podgłośnił stację, gdzie prezenter właśnie zapowiadał "Blank Space" Taylor Swift. Rozbrzmiały pierwsze słowa "So it's gonna be forever", które zaraz zanucił pasażer z tyłu. - No dalej, guys - zachęcił i miałeś dziwne wrażenie, że pozostanie tak irytujący, aż nie zaśpiewacie chociaż części utworu, a najlepiej z paru piosenek po sobie. Maya nie wyglądała zbyt chętną, chociaż swoim stwierdzeniem, nawet jeśli nie do końca obecnym, wciągnąłeś ją w tę "zabawę".

Powrót do góry Go down
Garret B.

Garret B.


Liczba postów : 168
Dołączył : 30/04/2019

Conquer your weakness, we get into the zone - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Conquer your weakness, we get into the zone   Conquer your weakness, we get into the zone - Page 4 EmptyNie Sty 12, 2020 12:39 am

___ Zanim Vast zdążył w ogóle włączyć muzykę, mnie udało się już wrócić myślami do Castelii i przeżyć z nią związanych. Do tej pory potrafiłem mniej więcej rozpoznać większość widzianych przed nami budynków, a nie byłem tutaj od trzech lat. Westchnąłem pod nosem, wbijając spojrzenie w część miasta, w której wcześniej mieszkałem. Po raz kolejny dotarło do mnie, jak wiele kosztowała mnie moja własna głupota. Miałem wrażenie, że przyczepiona do kikuta proteza pali żywym ogniem, nie dając mi o tym wszystkim zapomnieć, zwłaszcza w takich momentach. Czy musiałem znów przejść się znanymi sobie ulicami, żeby w końcu do reszty pogodzić się ze swoim losem?
___ Na Vasta zwróciłem uwagę dopiero po tym, jak ponaglił nas do śpiewania. Zerknąłem na Mayę, która wyglądała na równie chętną do dołączenia do zabawy co ja.
___ - Czy już jest za późno, żeby go wyrzucić? - zapytałem dziewczyny, rzucając jej zbolałe spojrzenie i czekając na święte oburzenie siedzącego z tyłu chłopaka. By to że takowe nastąpi było praktycznie pewne. - Mówiłaś, że Treecko nie jadł, tak?
Powrót do góry Go down
Banshee

Banshee


Liczba postów : 503
Dołączył : 10/04/2019

Conquer your weakness, we get into the zone - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Conquer your weakness, we get into the zone   Conquer your weakness, we get into the zone - Page 4 EmptyNie Sty 12, 2020 2:25 am

_____- Próbowałam - westchnęła Maya na pomysł złożenia Vasta w ofierze. - To nie działa.
_____Światełko nadziei zgasło, irytujący blondyn nie zostanie pożarty. Zawsze mogli poszukać jakiejś alternatywy. Ponoć dziewczyna przewoziła już wiele rzeczy, a wcześniejsza rozmowa o ciałach tylko nasuwała myśl, że ich wspólny znajomy idealnie się nadaje do roli martwego.
_____Vast nie był przejęty ich knuciem. Zdawał sobie z niego sprawę, ale zamiast się obrazić, tylko popatrzył na nich zaciekawiony.
_____- C'mon, co z wami - rzucił, przekrzywiając głowę i oparł się ręką o siedzenie, na którym ty siedziałeś. - Czemu jesteście tacy spięci? - zapytał bez kropli złośliwości w głosie. - Brakuje wam witamin, czy jak?
_____Maya zaczęła stukać palcami o kierownicę. Jeśli ty mu nie przypierdolisz, ona to zrobi... a przynajmniej się na to zapowiadało, zanim światła się zmieniły na zielone i musiała skupić się na drodze. Wszystko w twoich rękach.

Powrót do góry Go down
Garret B.

Garret B.


Liczba postów : 168
Dołączył : 30/04/2019

Conquer your weakness, we get into the zone - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Conquer your weakness, we get into the zone   Conquer your weakness, we get into the zone - Page 4 EmptyNie Sty 12, 2020 3:14 am

___- Mówisz, że zawsze wraca, huh? - zapytałem z wyraźnym zrezygnowaniem w głosie, zapadając się nieco bardziej w fotelu. Przetarłem dłońmi twarz, nie wiedząc, czy jestem bardziej zdenerwowany na samego siebie za rozgrzebywanie przeszłości, czy załamany zachowaniem Vasta, które, tak naprawdę, powinienem przewidzieć. Przekręciłem głowę i spojrzałem na blondyna, gdy ten oparł się ramieniem o moje siedzenie.
___- Jestem w Castelii pierwszy raz od... no wiesz. Daj mi trochę poprzeżywać, ok? - zapytałem z nadzieją w głosie, mając nadzieję, że najszczersza prawda wystarczy, by uspokoić chłopaka. Bo jeśli nie, to znałem kilka miejsc w tym mieście, w którym szanse na odnalezienie ciała są wystarczająco niskie. Aż mi się przypomniało, jak pewnego wspaniałego dnia mój znajomy stwierdził, że wspaniałym pomysłem będzie wycieczka do kanałów. Oczywiście go w tym poparłem i po jakimś czasie mieliśmy imprezę pod Castelią. I nie, nie pamiętałem, jak wróciłem do mieszkania. Arceusie, jakim cudem ja przeżyłem tamten okres swojego życia..?
Powrót do góry Go down
Banshee

Banshee


Liczba postów : 503
Dołączył : 10/04/2019

Conquer your weakness, we get into the zone - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Conquer your weakness, we get into the zone   Conquer your weakness, we get into the zone - Page 4 EmptyNie Sty 12, 2020 4:14 am

_____- Prędzej, że nic nie chce go dotknąć - uściśliła Maya.
_____Szare tęczówki wpatrywały się w ciebie przez chwilę.
_____- Ah, od wypadku? - powiedział, co tylko utwierdziło cię w przekonaniu, że owszem, ten człowiek wciąż nie posiadał wyczucia i nie zdołał się go nauczyć mimo przerwy, jaką mieliście w swojej znajomości. Vast przestał się opierać o fotel i usiadł jak człowiek. - W porządku, jeśli potrzebujesz - wzruszył ramionami, choć trudno powiedzieć, czy rozumiał tę potrzebę wewnętrznej zadumy. Najważniejsze, że namawianie się skończyło i jeśli  nie zmienisz zdania, by mu coś zrobić, w końcu dostaniecie upragniony święty spokój.
_____Nie jesteś pewien, ile zajęło przebicie się i dotarcie do Centrum Pokemon, ale bez irytujących świateł i sznurka samochodów, sama podróż przez miasto skróciłaby się co najmniej o połowę. Maya nie znalazła miejsca; stanęła gdzieś na boku, włączając awaryjne.
_____- Dobra, jesteśmy - powiedziała z pełnym ulgi westchnieniem, rozpinając pas. - Zabierajcie się.
_____Wyszliście z auta. Maya, choć nie zamierzała dalej iść z wami, też jeszcze się przewietrzyła. Możliwe, że chciała się pożegnać. Vast zabrał wasze plecaki z bagażnika, podając ci twój.
_____- Zamierzasz brać ze sobą swoją torbę? - zapytała przyjaciela, a gdy ten zaczął ją przeglądać, dziewczyna zwróciła się do ciebie. - Może pójdziesz pierwszy, żeby zajęli się Trapinchem - zasugerowała. Nie chciała cię wyganiać i wiedziała, że to brzmi źle, ale wolała dłużej nie narażać pokemona na cierpienie.

Powrót do góry Go down
Garret B.

Garret B.


Liczba postów : 168
Dołączył : 30/04/2019

Conquer your weakness, we get into the zone - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Conquer your weakness, we get into the zone   Conquer your weakness, we get into the zone - Page 4 EmptyNie Sty 12, 2020 4:38 am

___Zgromiłem chłopaka spojrzeniem, gdy bez żadnych skrupułów rzucił tego typu tekstem, po czym westchnąłem ciężko, zerkając na Mayę. Przynajmniej ona miała na tyle taktu, żeby tego nie komentować. Jedyną dobrą stroną całej tej sytuacji był fakt, że Vast się uspokoił i usiadł na tyłku jak normalny człowiek. On naprawdę się nic nie zmienił.
___Powoli przebijaliśmy się do centrum. Poznawałem coraz więcej miejsc. Ulubiona knajpka, najlepsze żarcie na dowóz, kebab, przy którym zawsze kończyły się nocne eskapady. Wszystko to było na miejscu, mimo że minęły trzy lata. Byłem tylko małym trybikiem w tym mieście. Na tyle małym, że działało ono bez szwanku, gdy mnie zabrakło.
___ Centrum jak zwykle zawalone było samochodami i, chcąc nie chcąc, musieliśmy wysiąść praktycznie na środku drogi. Gdy Maya włączyła awaryjne światła, wyplątałem się z pasów i wyszedłem na zewnątrz, a zaraz za mną Vast i nasza znajoma. Blondyn od razu wyciągnął z bagażnika nasze torby. Odebrałem od niego swoją i zarzuciłem sobie na ramię.
___- Tak, idę od razu do centrum. Wielkie dzięki za podwózkę. - zbliżyłem się do dziewczyny i uścisnąłem ją szybko w dziękczynnym geście, po czym zwróciłem się do Vasta. - Pożegnaj się ładnie i dołącz do mnie w Centrum, ok?
___Pomachałem im jeszcze na odchodne, po czym skierowałem swoje kroki do lecznicy. Wiedziałem, gdzie się znajduje, choć nigdy wcześniej tam nie byłem. W końcu koszykówka a Pokemony to kompletnie dwa inne światy i nie było mi to do niczego potrzebne.
Powrót do góry Go down
Banshee

Banshee


Liczba postów : 503
Dołączył : 10/04/2019

Conquer your weakness, we get into the zone - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Conquer your weakness, we get into the zone   Conquer your weakness, we get into the zone - Page 4 EmptyNie Sty 12, 2020 9:03 am

_____Maya przytuliła dryblasa. Czyli ciebie. Naprawdę byłeś żyrafą w porównaniu do niej.
_____- Trzymaj się - mruknęła. Vast tylko przytaknął, po czym zajęli się nie tyle, co pożegnaniami, co rozmową o wcześniej wspomnianej torbie. Ostatnie słowa, które usłyszałeś od dziewczyny (już nie skierowane do ciebie, a Vasta), brzmiały: "Gdybyś mógł, spakowałbyś całą salę operacyjną".
_____Wszedłeś na ulice Castelia City pierwszy raz od dłuższego czasu, nie tylko patrząc z perspektywy pasażera, ale idąc koło znanych ci budynków. Ludzi nie brakowało, ale to nie nowość; zaparkowaliście w ruchliwym miejscu dość blisko centrum, więc mijanie się z taką ilością nieznajomych twarzy nie odchodziło od normy. Gorzej, kiedy wśród dziesiątek, znajdzie się jedna, która się wyróżnia.
_____Brunet stał przed Centrum Pokemon, paląc papierosa. Jego chłodne tęczówki spoczęły na tobie, przyglądając się uważnie, lecz przez stoicką postawę nie byłeś w stanie rozczytać za wiele. Czułeś jednak, że nie jest nastawiony przyjaźnie - możliwe, że przez zżerające cię myśli i wyrzuty sumienia. Wspomnienia z przeszłości wróciły, byś mógł wyszukać jego imię: Roger Li. Nie było to trudne. Wasza relacja zawsze oznaczała się jako trudna do zdefiniowania, zaczynając od kumplowania się, przez wyzwiska i nienawiść. Często chodziliście na wspólne imprezy, bo podobnie jak ty, Roger lubił się dobrze zabawić. Pamiętasz, jak to on cię namówił, żebyście się przejebali kanałami. Jak innego dnia wspólnie spijaliście tequilę z pępka nagiej szatynki-- a nie, tego nie pamiętasz, wtedy już byłeś zbyt najebany. Lub naćpany. Kojarzysz jednak, że jeszcze zanim doszliście do tego momentu, bawiliście się z laskami w samochodzie  w rozbierankę, gdzie wyrzucaliście części swojej garderoby za okno. Prócz przyjemnych wspomnień, mieliście parę napierdalanek, niezależnie od stanu, w jakim się znajdowaliście. Mimo, jak obojętny i stoicki Roger wydawał się na co dzień, nie potrafiłeś zapomnieć jego agresywnej strony z przeszłości.
_____Stał tam, ubrany w czarny tank top z napisem "yesterday you said tomorrow", spodnie sięgające do kolan, bo z ciepłem trzeba sobie radzić, i długi sznurek z zawieszką, która wyglądała na pochodnię. Zaciągnął się papierosem, nie wyglądając, jakby miał zamiar rozpocząć rozmowę.

Roger:
Powrót do góry Go down
Garret B.

Garret B.


Liczba postów : 168
Dołączył : 30/04/2019

Conquer your weakness, we get into the zone - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Conquer your weakness, we get into the zone   Conquer your weakness, we get into the zone - Page 4 EmptyNie Sty 12, 2020 6:24 pm

___Tłumy. Kolejna rzecz, która nie zmieniła się w Castelii. I choć moja głowa wystawała ponad większość ludzi, to i tak musiałem się między nimi przeciskać. Na szczęście Centrum Pokemon nie było daleko. W duchu modliłem się o to, żeby nie spotkać nikogo znajomego i bez problemu wyjechać z regionu. Niestety, moje prośby nie zostały wysłuchane.
___Poczułem na sobie wzrok bruneta stojącego pod Centrum. Bruneta, którego całkiem dobrze znałem. Głównie z wielu wspólnych wypadów do praktycznie wszystkich klubów w Castelii, jak i innych miastach, ale też z kilkunastu bójek, w które się z nim wdałem. Roger. Drugi silny skrzydłowy drużyny, a tym samym mój zmiennik. Wiedziałem, że żywił z tego powodu urazę w moim kierunku, choć oczywistym było, że to nie ja wybierałem składy drużyny. Stanąłem w miejscu, nie do końca wiedząc, co powinienem zrobić. Nasz wzrok się spotkał, więc obaj zdawaliśmy sobie sprawę, z kim mamy do czynienia.
___Po wypadku przez pewien czas śledziłem to, co działo się w drużynie, jednak całkiem szybko przestało mnie to interesować. Patrzenie na swoich znajomych, dalej robiących to, czego Ty już nie mogłeś, było dość nieprzyjemne i na pewno nie pomagało mi w pogodzeniu się z utratą nogi. Jednak nawet później, gdy mniej więcej uporządkowałem sobie pewne rzeczy, nie czułem potrzeby oglądania ich meczy.
___Odetchnąłem ciężko i wbiłem wzrok w drzwi do Centrum Pokemon, starając się wyglądać na jak najbardziej zajętego i spieszącego się. Roger też nie wyglądał na chętnego do rozmowy, więc ruszyłem przed siebie, nie mając zamiaru się odzywać. Najpierw musiałem zająć się Trapinchem.
Powrót do góry Go down
Banshee

Banshee


Liczba postów : 503
Dołączył : 10/04/2019

Conquer your weakness, we get into the zone - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Conquer your weakness, we get into the zone   Conquer your weakness, we get into the zone - Page 4 EmptyNie Sty 12, 2020 7:12 pm

_____Zostałeś odprowadzony spojrzeniem. Brunetowi została jeszcze połowa papierosa do wypalenia.
_____Centrum Pokemon było obszerne, piętrowe i posiadało parę sekcji. Główną oczywiście była część z długą ladą, za którą stała uśmiechnięta siostra Joy - teraz twój główny cel, bo tam musiałeś się zgłosić, jeśli chciałeś dostać pomoc dla swojego pokemona. Poza tym znajdował się tam mały sklepik z akcesoriami dla podopiecznych - w większości medykamenty, karmy zarówno zwykłe jak i specjalistyczne, pokeballe; miejsce z PC, gdzie można było dokonywać wszelkiego rodzaju trade'ów, również tych niespodziankowych, jeśli ktoś czuł się wystarczająco odważny. Prócz tego parę stolików, kącik z niewielka biblioteczką, żeby zabić czas.

Powrót do góry Go down
Garret B.

Garret B.


Liczba postów : 168
Dołączył : 30/04/2019

Conquer your weakness, we get into the zone - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Conquer your weakness, we get into the zone   Conquer your weakness, we get into the zone - Page 4 EmptyNie Sty 12, 2020 7:22 pm

___Czułem na sobie spojrzenie Rogera, gdy mijałem go w drzwiach. Nie zareagowałem. Skierowałem swoje kroki prosto do siostry Joy, stojącej za ladą, rozglądając się przy tym po wnętrzu. Mój wzrok padł również na sklepik. Dobrze byłoby go odwiedzić przed wyruszeniem w drogę i kupić przynajmniej podstawowe medykamenty. Sytuacja na drodze skutecznie udowodniła mi, że zawsze lepiej coś takiego mieć przy sobie.
___ - Dzień dobry, siostro. Złapałem tego Trapnicha przy drodze między Nimbasą a Castelią. Grupa Pokemonów podobno próbowała przedostać się na drugą stronę, ale niestety zostały potrącone. Nie jestem specjalistą, ale wydaje mi się, że malec ma złamaną szczękę. Nigdy nie korzystałem z waszych usług, ale potraficie się zająć czymś takim, prawda? - zapytałem z nadzieją w głosie, odpinając Pokeball od pasa i kładąc go na ladzie, wpatrując się przy tym intensywnie w oczy stojącej po drugiej stronie kobiety. Miałem szczerą nadzieję, że będzie w stanie pomóc poszkodowanemu Pokemonowi. W końcu od tego byli, prawda?
Powrót do góry Go down
Sponsored content





Conquer your weakness, we get into the zone - Page 4 Empty
PisanieTemat: Re: Conquer your weakness, we get into the zone   Conquer your weakness, we get into the zone - Page 4 Empty

Powrót do góry Go down
 
Conquer your weakness, we get into the zone
Powrót do góry 
Strona 4 z 8Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Next

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
PokeKingdom :: Działy Mistrzów Gier :: MG Banshee 2/2-
Skocz do: