IndeksLatest imagesRejestracjaZaloguj

 

 [szkoła] dziedziniec

Go down 
3 posters
AutorWiadomość
Herbatka

Herbatka


Liczba postów : 1107
Dołączył : 22/01/2019

[szkoła] dziedziniec Empty
PisanieTemat: [szkoła] dziedziniec   [szkoła] dziedziniec EmptyNie Lut 02, 2020 3:34 pm

Powrót do góry Go down
Stella

Stella


Liczba postów : 348
Dołączył : 13/06/2019

[szkoła] dziedziniec Empty
PisanieTemat: Re: [szkoła] dziedziniec   [szkoła] dziedziniec EmptyNie Lut 02, 2020 11:38 pm

___Szkolny dziedziniec prezentował się jak ogród przy domu zamożnego arystokraty – pełen pięknych roślin, kwiatów, słońca oraz zadbanych alejek. Białe ławki stały przy szmaragdowej trawie, oko przykuwała piękna altanka oraz kępy bujnego kwiecia. Stella nie chciała zostawać w pełnym słońcu, więc wędrując wraz z Absolem po dziedzińcu, skierowali się w stronę rozległych drzew, wybierając oddaloną od środka ogrodów ławkę. Przyjemny cień i delikatny zefirek czyniły to miejsce idealnym na drobną burzę myśli i odpoczynek, no i przede wszystkim, było tu cicho i spokojnie. Odłożyła torbę na trawę. Po drodze zajrzała do łazienek, by przebrać się już w szkolny mundurek, czyli krótkie, damskie szorty do połowy uda – spódniczki nie były praktyczne w jej mniemaniu, stąd prośba do Akademii o drobną zmianę stroju. Proste buty na lekkim obcasie, krótkie skarpetki oraz biała koszula zapinana na guziki, z rękawami za łokieć z wyjątkowo lekkiego materiału. Nie czuła się w tym ubraniu źle. Przysiadła na ławce, dotykając plecami oparcia i wyjęła z torby notatnik. Absol wyraźnie zadowolony ze zmiany otoczenia, przysiadł obok. Cień był milszy pokemonom mrocznym niż pełne słońce, a cisza była jak muzyka dla ich uszu. Stella nie zamierzała jednak rozkładać się do drzemki czy do leniuchowania – otworzyła zeszyt i sprawdziła zaprezentowany im wcześniej plan lekcji oraz kilka innych broszurek, zapisując sobie pewne informacje na kartkach notatnika. Zerknęła na ustawienia zegarka, sprawdzając zdolności Absola – miał ich zaskakująco dużo, z dokładnym opisem jaki ruch uzyskał od rodziców a jaki za pomocą TMów. Ciekawe, że szkoła podsunęła im już dobrze wyszkolone pokemony na pierwszym poziomie... Zamyśliła się, notując na kartce swoje spostrzeżenia i zerkając co jakiś czas na Absola, by sprawdzić czy nie chce jej czegoś przekazać. Wizyta na dziedzińcu była bardzo przyjemna, ale mógł mieć co do tego odmienne zdanie, choć na razie oboje rozkoszowali się ciszą i odosobnieniem.
Powrót do góry Go down
Camus

Camus


Liczba postów : 399
Dołączył : 02/02/2019

[szkoła] dziedziniec Empty
PisanieTemat: Re: [szkoła] dziedziniec   [szkoła] dziedziniec EmptyPon Lut 03, 2020 7:59 pm

Wyszedłem ochłonąć od atmosfery. Nie chciałem wybuchać zbytnio, żeby nie robić sobie złej opinii. Ruszyłem w stronę Stelli. Tam jak się okazało było o wiele ciszej.
-Nie ma Pani nic przeciwko, abym potowarzyszył w spokoju? Ci ludzie są zdecydowanie zbyt głośni. Już o niekompetencji nie mówiąc.- to rzekłszy postawiłem Impidimpa na ziemię. Postanowiłem również skorzystać z okazji to zapoznania się z nim. Założyłem też zegarek, który dostaliśmy wcześniej.

-Impy, jeśli mogę tak do Ciebie mówić. Wiem, że nie należysz do najbardziej otwartych stworzeń, jednak możesz mi zaufać. Tu nie ma hałasującej hołoty i możemy spokojnie porozmawiać jak facet z facetem. Zależy mi na tym, żebyś stał się silniejszy i był królem psotników. Dlatego też musisz mi zaufać. Jestem tutaj po to, by być Twoim trenerem, ale również przyjacielem.- to powiedziawszy spojrzałem w kierunku Stelli.

-Widzę, że dobrze się dogadujecie z Absolem. Wiedziałaś, że jego róg pozwala mu wykryć katastrofę? Stąd jego nazwa - Katastroficzny Pokemon. Wielu ludzi błędnie obwinia go za przyjście tragedii, choć tak naprawdę to on nas przed nią ostrzega. Smutne nieprawdaż?- rzuciłem luźną anegdotą na temat Absoli, by zagaić rozmowę.
@Stella
Powrót do góry Go down
Stella

Stella


Liczba postów : 348
Dołączył : 13/06/2019

[szkoła] dziedziniec Empty
PisanieTemat: Re: [szkoła] dziedziniec   [szkoła] dziedziniec EmptyWto Lut 04, 2020 11:12 am

___Widocznie nie była jedyną osobą, która postanowiła opuścić szkolną klasę w poszukiwaniu odosobnienia oraz chwili ciszy. Stella spojrzała czarnym spojrzeniem na nadchodzącego chłopaka, przerywając na moment pisanie notatek. Wraz z nim pojawił się jasnoróżowy, chochlikowaty pokemon, jego partner o dość ciekawej aparycji i wyraźnie psotnym usposobieniu. Prawdopodobnie, bo pozory mogą mylić. Absol nie zareagował na pojawienie się obcych czymś więcej niż tylko zachowawczym spojrzeniem, a dziewczyna wróciła do kreślenia słów na kartkach papieru. Przytaknęła na znak, że obecność Vernona jej nie przeszkadza, po cichu zgadzając się z nim – co prawda niekompetencji innych nie była jeszcze świadkiem, więc tu się nie wypowiadała, ale odnośnie zamieszania musiała przyznać mu rację. Chaos i hałas za bardzo dawały się im we znaki by zostać w tak zatłoczonym miejscu na dłuższy czas. Miała nadzieję, że gdy nadejdzie czas następnych zajęć, uczniowie będą bardziej zorganizowani. Nie przeszkadzała chłopakowi w rozmowie z jego pokemonem, zerknęła na zegarek by wypisać kilka informacji w notatniku, dopisując do tego własne spostrzeżenia oraz pomysły. Hm... Aerial Ace był efektywny na pokemony robaki oraz walczące, które zagrażają mrocznym stworzeniom. Jeśli chodzi o wróżkowe, to na to za bardzo pokrycia nie mieli... Istniała spora szansa, że dałoby radę się jakiegoś ataku wyuczyć z czasem, a póki co - Perish Song byłoby ruchem ostatniej szansy. Jednak patrząc na naturę tego ataku, jeśli dojdzie do walki, niechętnie by po niego sięgała. Był jak obusieczny miecz bez rękojeści, raniący i tego, który nim atakuje.
___ - Jestem tego świadoma. - powiedziała spokojnie Stella, podkreślając ostatnie dwa zdania w swoim notatniku, niby pozornie nie słuchając chłopaka w kajdankach, lecz jednocześnie nie ignorowała jego słów. - Wiem również, że z tego powodu trudno jest w dziczy spotkać Absole. Niewdzięczność ludzka wypędziła je głęboko w tereny nieprzystępnych gór, a one i tak potrafią ukazać się nam, przestrzegając przed nieszczęściami. - spojrzała na towarzysza odpoczywającego w cieniu. Zdolność, z którą się urodził i którą dzielił się ze światem, ostrzegając ludzi przed katastrofami brana była za coś zupełnie odwrotnego. Nie zasługiwał na tę niechęć i pogardę jaką mieli dla niego niektórzy, a mimo to wypełniał skrzętnie swoje zadanie. Był wyjątkowo majestatycznym okazem i w pewnym przypływie ciekawości Stella zastanowiła się jak trafił do tej szkoły... Nie wyglądał na pokemona, który od tak decyduje się na współpracę z człowiekiem. Musiało się coś za tym kryć, ale przecież i tak nie wyjawi jej tego co myślał. Kącik jej warg uniósł się w lekkim uśmiechu, lecz po chwili wróciła do notatnika, przewracając zapisaną stronę. Jej uwagę zwrócił różowy pokemon. Hm... Gdzieś kiedyś takiego widziała... - Impidimp... Jeśli się nie mylę? Miałam ostatnio drobną nieprzyjemność rozmawiać z trenerem z Galar, który miał wśród swoich pokemonów takiego osobnika. - stworek wyglądał jakby chciał wywalić na nią fioletowy jęzor, acz za bardzo się tym nie przejęła. - Mają ciekawy, podwójny typ i psotną naturę. - niemniej, była to rzecz, przez którą ludzie w otoczeniu tego typu pokemonów po trzy razy sprawdzali zawartość swoich kieszeni i wyposażenie portfela.
Powrót do góry Go down
Camus

Camus


Liczba postów : 399
Dołączył : 02/02/2019

[szkoła] dziedziniec Empty
PisanieTemat: Re: [szkoła] dziedziniec   [szkoła] dziedziniec EmptyPią Lut 07, 2020 1:17 am

Nie szło się nie zgodzić ze Stellą, tak też skinąłem głową na zgodę. Tymczasem na kolejną wypowiedź już użyłem słów:-Tak, to prawdziwa perełka. Dodatkowo posiada bardzo ciekawe zdolności, które tylko nadają mu barw. Liczę na owocną współpracę z maluchem. Jest z niego małe strachajło, ale pomogę mu.- tu spojrzałem na Impiego i uśmiechnąłem się do niego, tak jak to zwykłem robić wcześniej. Tymczasem jedno spojrzenie w kierunku słońca i jego powolnego ruchu dało mi znać, iż powoli zbliża się pora obiadowa, toteż wziąłem Impiego na ręce.
-Przepraszam Stello, ale z tego, co się orientuję jest pora obiadowa, a lekki zapach jedzenia w powietrzu coś mi podpowiada. Mam nadzieję, że wpadniemy na siebie jeszcze później. Dobrze, że znajdują się tu jeszcze jacyś wartościowi trenerzy.- i w ten oto sposób zakończyłem rozmowę ze Stellą. Zasada: "Traktuj każdego jak potencjalnego idiotę, dopóki nie udowodni Ci inaczej" jak widać tutaj się sprawdziła. Stella jest bardzo inteligentną osobą, choć nie lubi towarzystwa ludzi, pewnie też niejeden jej zalazł za skórę. W każdym razie pogłaskałem delikatnie Impiego.
-Impy, idziemy coś zjeść, a potem... może wywiniemy komuś jakiś numer?- rzuciłem mroczne spojrzenie w kierunku Impiego z nadzieją, że jego wewnętrzny wariat wyczuje tę więź, jaka się mogła między nami wytworzyć. Za czasów wczesnoszkolnych byłem królem robienia innym pod górkę. Balony z dachu, pinezki na krzesłach, elektryzująca guma do żucia. Król psikusów, a zarazem szef szkolnego gangu. Taki właśnie byłem za młodu.. Ehh.. wspomnienia bywają utrapieniem. Udałem się do pokoju, w którym ulokowano mnie i mojego współlokatora. Jak mniemam stamtąd dochodzą zapachy jedzenia. Jakiś dobry duszek nad nami czuwa i nie daje nam umrzeć z głodu. Bardzo miło z jego strony.
@Stella @Jazon

----[Do Pokoju 73]---->
Powrót do góry Go down
Stella

Stella


Liczba postów : 348
Dołączył : 13/06/2019

[szkoła] dziedziniec Empty
PisanieTemat: Re: [szkoła] dziedziniec   [szkoła] dziedziniec EmptyPią Lut 07, 2020 11:15 am

___Pokemon-psotnik. Nie miała nic przeciwko nim, dobry, gustowny żart zawsze potrafił rozładować napięcie towarzyskie... Acz miała drobne podejrzenie, że tego typu pokemon mógł odznaczać się trochę ordynarnym poczuciem humoru. Kradzież kilku przedmiotów, podstawianie nogi, oblewanie wodą, coś w tym stylu. W jednej książce kiedyś przeczytała, że najlepszy żart to taki, który nie rani drugiej strony, ale rozśmiesza obie. Confuse, not abuse. Fakt, że dziewczyna miała dość cięte i inne poczucie humoru sprawiało, że większość uważała, że w ogóle go nie ma, co po części było jej na rękę - nikt nie próbował przy niej używać głupkowatych tekstów. Zerkając na różowego pokemona, zastanawiała się, do jakiej kategorii psotnika będzie pasował... Vernonowi to najwyraźniej nie przeszkadzało, a więc nie było czym się martwić z jego strony, wyglądało na to, że załapał jakąś nić porozumienia z pokemonem. Na jakiś czas każde z nich zajęło się sobą, doglądając swoich towarzyszy i skupiając na własnych myślach. Stella zaczęła się zastanawiać nad planem budynków szkolnych - poglądowe mapki jakie otrzymali były dość uproszczone, ale potrafiły powiedzieć jej gdzie znajduje się akademik, sala gimnastyczna i inne klasy. No i kluczowe rzeczy, jak łazienka oraz stołówka. A jeśli o jedzeniu mowa...
___ - I wzajemnie. - rzuciła spokojnie w stronę chłopaka, mniej obojętnym tonem niż zazwyczaj. Wartościowy trener wydawał się być kapkę wygórowanym określeniem, ale doskonale wiedziała co ma na myśli i mogła powiedzieć, że również wywiązywał się z tej kwestii. Spokojny, nienachalny, nie rozpowiadający głupot i traktujący pokemony z szacunkiem. Ot, reszta jakoś nie wzbudzała jej sympatii, ale czas pokaże - póki co nie potrzebowała nikogo i niczego do szczęścia. Z Absolem spędzało się jej czas za dobrze, by od tak niszczyć to na rzecz jakichś przepychanek czy pisków. W każdym razie Vernon odszedł wraz z Impidimpem na lunch. Słońce wzeszło odpowiednio wysoko, było dawno już po porze śniadaniowej i zbliżał się czas solidniejszego posiłku. Stella wysiedziała z mrocznym stworzeniem w cieniu jeszcze z godzinę, chłonąc spokój oraz świeże powietrze, nim własny głód dał się jej we znaki. Zamknęła notatnik, w którym zdążyła zapisać już kilka ładnych stron, włożyła go do torby i kiwnęła lekko głową w stronę Absola. Pora przejść się na teren akademików i zobaczyć co się tam dzieje.

___Zt - Akademik
Powrót do góry Go down
Camus

Camus


Liczba postów : 399
Dołączył : 02/02/2019

[szkoła] dziedziniec Empty
PisanieTemat: Re: [szkoła] dziedziniec   [szkoła] dziedziniec EmptyPon Lut 17, 2020 4:03 pm

Udając się na dziedziniec nie miałem zbyt wielkich oczekiwań konwersacyjnych. Impy siedział na dachu wyczekując ofiar, a ja tymczasem udałem się na dziedziniec, by tam chwilę poćwiczyć, przygotować się do walki. Czasu było coraz mniej, więc postanowiłem pobiegać trochę po okolicy. Rozglądałem się też za ewentualnym boiskiem, by rozeznać się, jakie możliwości daje nam to miejsce i czego się spodziewać. Anuż na kogoś wpadnę?


Ostatnio zmieniony przez Camus dnia Sro Lut 19, 2020 7:08 pm, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
Stella

Stella


Liczba postów : 348
Dołączył : 13/06/2019

[szkoła] dziedziniec Empty
PisanieTemat: Re: [szkoła] dziedziniec   [szkoła] dziedziniec EmptySro Lut 19, 2020 11:12 am

___Ponieważ sala gimnastyczna była w trakcie "przygotowań do meczu", nie chciano ją na nią wpuścić. Zrozumiałe, choć trochę irytujące. Tym samym Stella została pozbawiona obręczy, równoważni oraz lin, na których mogłaby wyćwiczyć swoją gimnastyczną rutynę - niemniej, dałaby radę i bez tego, sztuka improwizacji nie była jej obca... Acz, trochę to zajmowało czasu. Dlatego wraz z Elathanem skierowała się na dziedziniec. Ten dalszy dziedziniec, spory kawałek od wejścia do szkoły, za pawilonem i większością ławek - tam, gdzie trawa była gęsta, drzewa rzucały na nich przyjemny cień, a jedynym dźwiękiem był szum drzew i okazjonalne śpiewanie ptaków. Stella odłożyła swoją torbę obok sporego kamienia, który mógł robić za naturalne krzesło i rozłożyła koc na trawie. Spojrzała na Absola, zastanawiając, jak przedstawić mu plan na ten mały trening...
___ - Hm... Nie wiem jakie ćwiczenia będą Ci odpowiadać. - przyznała szczerze Stella. Absol był sporym, ale bardzo smukłym i gibkim pokemonem. Jak każde stworzenie potrzebował ruchu, choć nie znała jego preferencji. Do sparingu potrzebowała towarzystwa innego ucznia i jego pokemona, ale to na razie odpadało. Ćwiczenia siłowe? Biegi? A może, tak jak ona, po prostu by się porozciągał? Z drugiej strony, nie chciała wymuszać na nim niestworzonych figur cyrkowych. Nie była z tych, którzy oceniali intelekt pokemona na bazie tego, jak jest posłuszny i jak dobrze wykonuje polecenia. Najwyraźniej trzeba będzie spróbować wszystkiego po trochu. - Jeśli nie chcesz czegoś zrobić, nie musisz. Może na początek, przebiegniemy się naokoło dziedzińca? - zatoczyła koło palcem, określając ich drogę. Dziewczyna stanęła w lekkim rozkroku, rozciągając się i rozgrzewając, po czym lekkim truchtem ruszyła przed siebie. Absol biegł obok, dotrzymując jej kroku... Choć bardziej by tu pasowało określenie "dotrzymuje towarzystwa" - był o wiele szybszy od niej i specjalnie zwolnił tempo, by nie została za bardzo w tyle. Prawie jak na porannym joggingu, choć w tym przypadku Stella przyśpieszyła bardziej, bo nikt przed nią nie jechał na motorku - niemal się z Elathanem ścigając. Nie można było tego nazwać wyścigiem, ale łapała oddech, gdy po zatoczeniu koła wrócili na poprzednie miejsce. Z torby wyjęła miskę i położyła ją na kamieniu, nie na ziemi, napełniając wodą - Absol mógł swobodnie ugasić pragnienie. Sama dziewczyna wzięła kilka łyków z drugiej butelki i przecierając czoło, usiadła na kocu.
___Teraz była pora na jej ćwiczenia. Zdjęła buty, rozciągając się przed rutynowym treningiem. Robiąc regularny szpagat, Stella pochyliła się, kładąc niemal na ziemi, dotykając dłońmi jak najdalszego miejsca... Mięśnie odczuły ten ruch, ale o to właśnie chłodziło. Spokojnie podtrzymując się rękoma, zmieniła pozycję, lewą nogę wyciągnęła płasko przed sobą, drugą umiejscowiła prosto za sobą. Odchylając plecy w tył, zgięła prawą nogę w kolanie, dotykając stopą włosów... Zmiana, zmieniła nogi, robiąc tę samą figurę, tylko jako jej lustrzane odbicie. Hm, dawno nie miała okazji ćwiczyć na świeżym powietrzu, sale treningowe miały swoje wady i zalety, tak samo rozciąganie się na trawie, ale była to miła odmiana. Dziewczyna powstała, balansując na jednej nodze, stopą drugiej celując w czyste niebo - została w tej pozycji chwilę, czując jak mięśnie zaczynają ją piec i dawać znać o pewnym dyskomforcie, ale to przecież była codzienność. Zmieniła nogę, po czym stwierdziła, że pora wzmocnić nieco ramiona. Wspierając się na przedramionach powtórzyła pozę z rana, stając na przedramionach w klasycznej pozie skorpiona z klas jogi... I tak przez chwilę została. Lubiła tę pozycję, była według niej, cóż, całkiem komfortowa. Obok koca Absol przysiadł, przyglądając się jej poczynaniom - sam nawet przeciągnął się po kociemu, lecz jego budowa ciała była zbyt odmienna by zajmował się gimnastyką artystyczną czy akrobatyczną... Hm, a może jednak? Coś może uda się jej wymyślić.
Powrót do góry Go down
Camus

Camus


Liczba postów : 399
Dołączył : 02/02/2019

[szkoła] dziedziniec Empty
PisanieTemat: Re: [szkoła] dziedziniec   [szkoła] dziedziniec EmptyCzw Lut 20, 2020 10:27 pm

Los chciał, że wpadłem na Stellę, znowu. Również postanowiła pobiegać, więc czym prędzej dołączyłem się do niej.
-Witaj Stella. Widzę, że również bierzesz się za trening? Mój Impy, chyba niespecjalnie się nadaje do biegania, więc bawi się samopas. Jego umiejętności to pewnie wyrównają. My tymczasem mam nadzieję odbędziemy uczciwą walkę i przede wszystkim będziemy się świetnie bawić. Ty też, prawda Absol? Może i dostojny z Ciebie Pokemon, ale na pewno nie wzgardzisz uroczystym pojedynkiem. Udanego treningu, ja lecę zobaczyć co u Impiego- to powiedziawszy zasalutował dłonią i ruszył w kierunku Dachu.
@Stella

----[Na Dach]---->

Powrót do góry Go down
Sponsored content





[szkoła] dziedziniec Empty
PisanieTemat: Re: [szkoła] dziedziniec   [szkoła] dziedziniec Empty

Powrót do góry Go down
 
[szkoła] dziedziniec
Powrót do góry 
Strona 1 z 1
 Similar topics
-
» [dziedziniec] boisko
» [szkoła] sala III
» [szkoła] korytarz
» [szkoła] dach
» [szkoła] gabinet pielęgniarki

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
PokeKingdom :: Eventy-
Skocz do: