Jeszcze im wszystkim pokażę!

- To było dziecko, dziwne, że miał przy sobie w ogóle jakiegoś pokemona - skomentowała Antoinette, kiedy oceniłaś status społeczny zmarłego. - Możemy się pośpieszyć? Naprawdę nie chcę tutaj dłużej być - dodała, spoglądając na ciebie wręcz błagalnie. Spakowałaś więc, co chciałaś spakować i ruszyliście w stronę wyjścia z tej odnogi korytarza, aby przejść do kolejnego, z którego zawrócił was duch. Tym razem się jednak nie objawił, więc spokojnie mogliście wyjść na zewnątrz.
Okazało się, że wyjście prowadziło aż za las i znajdowało się w rowie koło ścieżki, przez co ciężko było je wypatrzeć z góry, tym bardziej, jeśli nie wiedziało się, na co patrzeć. 
- Tego być pewni nie możemy. Nie oglądam wiadomości, ale może trąbią o nim właśnie w telewizjach? - skomentował Marcus, zwracając uwagę na to, że powinniście postąpić słusznie i powiadomić odpowiednie służby. Nawet jeśli nikt go nie poszukiwał, ktoś musiał wymierzyć dla niego sprawiedliwość. W końcu na tym mu chyba zależało, kiedy ukazywał ci się w jaskini, a nie na zwykłym obrabowaniu jego zwłok? Podczas gdy Antosia zajęła się dzwonieniem na policję, Marcus zainteresował się twoimi łupami. Chwilę wcześniej podziękował Chimcharowi za pomoc i odwołał go do kulki.
- Nie ciekawi cię, co siedzi w tym ballu?

- No właśnie, od kiedy biedacy mogą pozwolić sobie na pokemony w tak młodym wieku? - spytała jeszcze, zanim opuścili tunel. Odrzuciła więc te rękawiczki i wyszła razem z towarzyszami na zewnątrz, na szczęście bez towarzyszącego im ducha. W oczach Shine wciąż widniało kilka łez - o wcześniejszym płaczu przypominał także rozmazany tusz do rzęs, który miał być bardzo wytrzymały, ale nie miał prawa wytrzymać takiego potoku łez, no cóż.
- Sama nie wiem, jedyne kanały jakie oglądam to te dotyczące moich rodziców i ulubionych gwiazd. - stwierdziła całkowicie poważnie. Cóż, następnie Antosia zaczęła dzwonić na policję, a Marcus rzucił całkiem dobrym pomysłem. - Och, racja. Sprawdźmy to. - stwierdziła i sprawdziła zawartość balla.

Za namową swojego chłopaka postanowiłaś sprawdzić, co kryje się w tajemniczym ballu. Ku zdziwieniu, stworek znajdujący się z środku stawiał opór i nie chciał się pokazać od razu. A może była to wina samego urządzenia? W każdym bądź razie chwilę się z nim męczyłaś, ale w końcu waszym oczom ukazała się jego zawartość. 

Z ust Shine wydobył się niesamowicie głośny pisk. Martwy pokemon? Martwy pokemon leżący dokładnie przed nią? Była przerażona, a jednocześnie nieco zdziwiona, bo - podobnie jak Marcus - sądziła, że w pokeballu stworek umrzeć nie może. W międzyczasie pomyślała sobie o Pachirisu i o tym, że nie powinna go zaniedbywać, bo skończy tak samo jak ten Bidoof.
- Arceusie. - rzuciła. Oczy miała rozszerzone do granic możliwości, a pobladłe ze strachu dłonie zaciskała w piąstki. Zbliżyła się jednocześnie do Marcusa i pokręciła lekko głową. - To takie przykre. Nie dość, że był biedakiem to jeszcze miał brzydkie pokemony... które na dodatek nie żyją. W takich sytuacjach naprawdę chce mi się płakać. - no ale nie płakała, bo najgorsze już przeżyła i mogła spokojnie podejść do Antosi.
- Co się stało, Antosia? Gliny już tutaj jadą?

Widząc, że idziesz do Antosi, Marcus poprosił cię o oddanie balla stworka. Stwierdził, że skoro go już zabraliście (a właściwie to ty go zabrałaś), powinien zostać pochowany. Zabrał więc pokemona, wcześniej zakładając rękawiczkę i odszedł z nim kawałek w las, żeby nie zakopać go gdzieś na widoku. Wypuścił do pomocy Chimchara.
- Tak, już tutaj jadą, ale mam dla ciebie złą informację. Musimy tutaj zostać do czasu, aż się nie pojawią i nie spiszą naszych zeznań - wytłumaczyła, obawiając się nieco twojej reakcji. Wiedziała, że zależało ci na czasie, aby prześcignąć znienawidzoną kuzynkę, a takie postępowanie na pewno będzie trwało kilka dobrych godzin, zanim zabezpieczą miejsce zbrodni, poszukają śladów i tak dalej. Mogłaś więc pomyśleć nad tym, jak ten czas spożytkować.

Shine nie zamierzała pomagać w chowaniu pokemona, bo nawet go nie znała, a poza tym miała wiele więcej ważniejszych spraw na głowie. Między innym te nieszczęsne zeznania, o których poinformowała ją Antosia. No nie mogła ukryć, była trochę wściekła, ale musiała w jakiś sposób ten czas wykorzystać.
Przymknęła więc powieki, policzyła do trzech i posłała przyjaciółce uroczy uśmiech.
- No cóż, skoro musimy czekać to może... może spróbuję znaleźć wspólny język z tą wywłoką? Z Combee znaczy się. Ale na wszelki wypadek wypuszczę też Pachirsiu, żeby mnie nie zabiła. - zachichotała, bo ta głupia zdzira Combee na pewno tylko czekała na to, żeby ją zamordować. - Ale najpierw... - wyciągnęła tajemniczy skrawek materiału, który zabrała temu chłopcu. Następnie pokazała go Antosi. - Wiesz może co to jest?

koniecznie dopisz sobie te rzeczy, które zabrałaś od chłopca.
----------------------
- To... dobry pomysł. Tylko pamiętaj, żeby jej tak nie nazywać - uprzedziła cię, biorąc do ręki kawałek materiału, który chciałaś jej pokazać. Chwilę obracała go w dłoniach, ale nie wykombinowała nic odkrywczego. - Niestety, to chyba nic cennego, wygląda jak skrawek jakiegoś ubrania. Jeśli należał do... mordercy, to może być to ważny dowód w tej sprawie - wyjaśniła, zwracając ci twoją zdobycz. Antosia mogła mieć rację. Teraz tylko pytanie, co zamierzasz z tym zrobić? Oddasz dowód w ręce policji, czy zatrzymasz go dla siebie, aby na własną rękę poszukać jego oprawcy?
Postanowiłaś wypuścić swoje pokemony, aby nieco bliżej poznać się ze swoją nową podopieczną, ale tak jak mogłaś przewidywać, ta nie była nastawiona chętnie do jakiejkolwiek rozmowy z twoją osobą. Zabzyczała gniewnie w twoją stronę, aczkolwiek na razie nie wykonała żadnego ruchu. Pachirisu czekał w gotowości, w razie, gdyby ta sytuacja miała się nagle zmienić.

okejka, dopisałam, a te dwa puste balle też udało mi się wziąć, czy mam usunąć?
---------------
- Jasne, przecież nie jestem na tyle głupia, żeby wyzywać wściekłe pokemony od wywłok, wiadomo - zachichotała głupiutko. Potem wysłuchała słów Antosi na temat tajemniczego materiału i westchnęła ciężko. Nie sądziła, że szukanie mordercy może wymagać od niej tyle sił i chęci. - Ech, no dobra, zobaczymy co i jak. - oczywiście nie zamierzała oddawać tego czegoś policji, bo nawet ona - rozpieszczona dziewuszka - wiedziala, że gliny na pewno go nie znajdą. A może to jej pustostan umysłowy aka kuzynka?
No ale cóż, wkrótce wypuściła te pokemonki i odsunęła się szybciutko, żeby przypadkiem nie dostać od Combee.
- Okej, no dobra, witajcie! - krzyknęła zadowolona. - Combee, wybacz za nasze niezbyt miłe zapoznanie się, ale... chciałabym cię za to... - nie zamierzała przepraszać, więc musiała z tego jakoś wybrnąć. - Bardzo mi przykro, że nazwałam cię głupią wywłoką bez honoru i szacunku. Nie miałam tego na myśli, wydajesz się spoko pokemonem i mam nadzieję, że zawiążemy współpracę.

tylko jeden był pusty, drugi był z martwym Bidoofem, którego zabrał Marcus. :> Więc jednego usuń.
-------------------
Dobrze, zrobiłaś, że się odsunęłaś, ponieważ Combee po chwili namysłu posłała w to miejsce porządny podmuch wiatru. Rozwścieczona niczym osa zabrzyczała gniewnie, dając wszystkim w około do zrozumienia, że nie akceptuje swojego obecnego położenia. Pachirisu starał się jej coś przetłumaczyć, ale ta zdawała się go wcale nie słuchać. Wydawało się, że i ciebie nie ma zamiaru słuchać, jednak kiedy rozpoczęłaś swą przemowę, udawała niewzruszoną, aczkolwiek nasłuchiwała. Można było poznać po niej nawet zaciekawienie, gdy starałaś się ją nieudolnie przeprosić. W jakiś sposób na nią zadziałałaś, bo udawała już mniej urażoną, no i najważniejsze jest to, że nie oddała w twoją stronę kolejnego ataku. Dawała ci jednak wyraźnie do zrozumienia, że przed wami jeszcze długa droga, jeśli miałyście zacząć pomyślnie współpracować.
- Dobra, zakopałem już Bidoofa... - w tym momencie Marcus przerwał wam wymianę spojrzeń, można by powiedzieć, na całe szczęście. Nie wiadomo, co by z tego wynikło. - O, skoro nie chcecie się pozabijać, to co powiecie na walkę? A raczej dwuwalkę. Twoje pokemony przeciwko Chimcharowi i Gothicie? - zaproponował głównie tobie, bo Antosia nie powinna być do tego negatywnie nastawiona.
- Skoro i tak musimy czekać... Znalazłam trzy Sitrus Berry, jeśli dasz dwie Combee, a jedną Pachirisu, powinny im wrócić siły do kolejnej walki - dopowiedziała twoja przyjaciółka, która wróciła właśnie z nadrożnych krzaczków, na których rosły wspomniane jagody.

Moment ponownego zapoznawania się z Combee był przełomowym momentem w drużynie. Przez głowę przeszła jej nawet myśl, że skoro pszczółka ma taki ostry charakterek to może jakoś się w odległej przyszłości dogadają? Były do siebie podobne i na pewno mogłyby znaleźć wiele wspólnych zainteresowań, ot co.
- Wiem, że to nie były idealne przeprosiny, ale wiedz, że razem możemy stworzyć duet silnych kobiet. Wiesz, nawet przypominasz mi taką jedną gwiazdę, Pokiah Carey, która zaśpiewała All i Want for Christmas. Super piosenka - zachichotała. Następnie zwróciła się do Antosi, posłała jej uśmiech i podała swoim pokemonom odpowiednie porcje jagódek. - A teraz, Combee, chciałabyś pomóc mi w walce? - szczerze mówiąc to nie spodziewała się jakichś świetnych rezultatów, ale miała nadzieję, że Combee posłucha jej chociaż w minimalnym stopniu. No cóż, następnie ustawiła się w odpowiednim miejscu i nakazała swoim stworkom wyjść na ustalone pole walki, gdzie pewnie czekały też pokemony jej towarzyszy. Posłała im tylko krótkie uśmiechy i przygotowała się do wydawania pierwszych komend.
- Dobrze, zacznijmy więc walkę. Pachirisu, zacznij od użycia Charm na Gothicie! Jeśli okaże się, że znajduje się zbyt daleko to za pomocą Quick Attack postaraj się do niej szybko podbiec i dopiero wtedy użyć wspomnianego Charm. Jeśli uda ci się ją zaczarować to prędko zaatakuj ją za pomocą Charge Beam. Pamiętaj jednak, żeby stać wówczas na tyle daleko, by nie zdążyła ci tego ataku przerwać.
Combee, niestety nie masz przewagi typów, ale musisz spróbować zatrzymać Chimchara. Na samym początku spróbuj nieco osłabić go za pomocą Sweet Scent. Nie dopuść do tego, żeby spróbował zaatakować Pachirisu. Jeśli spróbuje to potraktuj go za pomocą Gust. Jeśli zaś atak zostanie wykierowany w twoim kierunku to spróbuj skontrować go za pomocą Gust . Nie jesteś na tyle szybka, by unikać jego ataków, więc najlepiej będzie jeśli zaczniesz je kontrować. - wyjaśniła.

Combee chwilę cię zwodziła, ale w końcu przystała na propozycję walki, chcąc pewnie rozładować w jakiś sposób nadmiar emocji. Jagody spełniły swoje zadanie i twoi podopieczni byli gotowi do walki. 
Turę zaczął Pachirisu, który był najszybszy z towarzystwwa. Pomyślnie obniżył atak Gothity. W kolejce czekała już Combee, która również zaatakowała pasywnie - tyle, że ona w przeciwieństwie do kolegi z drużyny obniżyła szansę na unik Chimchara. Szympans chyba nie zamierzał być jej dłużny, bo doskoczył do niej i zdzielił pazurem ze Scratch. Na sam koniec podopieczna Antosi podleciała do wiewiórki i zdzieliła ją rączką za pomocą Pound. 
Pachirisu dzięki swojej szybkości nie musiał używać Quick Attack do zwiększania bądź zmniejszania dystansu, więc postanowił od razu przejść do ostatniego zagrania, czyli Charge Beam. Posłał żółty promień naładowany elektrycznością prosto w Gothitę, a na dodatek zwiększył swój atak specjalny. Combee zamierzała ucelować małpkę za pomocą Gust, jednak nie wychodziło jej to najlepiej. Mimo obniżonego uniku, ten wykorzystywał wystające skały i odbijał się od nich, a następnie posyłał kulki żaru (Ember) w ramach odwetu, co niestety dotkliwie odczuła pszczółka. Gothita zaś wykorzystała swoje psychiczne moce do stworzenia atakującej fali, która uderzyła w Pachirisu. 
- Gothito, staraj się używać jak najczęściej Confusion, skoro Pachirisu może w łatwy sposób obniżyć twój atak. W razie, gdyby chciał się zbliżyć, trzymaj go na dystans swoimi psychicznymi mocami - poleciła Antoinette swojej podopiecznej, a ta na znak zrozumienia pokiwała łebkiem.
- Chimchar, Combee jest podatna na ataki ogniste, więc postarajmy się ją nimi zgnębić. Ważne są też statystyki, więc aby nie odchylać się od nich za bardzo, wykorzystaj Leer, żeby obniżyć obronę przeciwniczki - pszczoła wydawała się nie być zadowolona z przebiegu walki i próbowała dać ci do zrozumienia, że nie podobał się jej przeciwnik, z którym musi się mierzyć. 


Pachirisu 80/100HP (+1 Sp. Att.)
Combee 65/100HP


Gothita 80/100HP (-2 Att.)
Chimchar 100/100HP (-2 Ev.)

Nastolatka nie była zadowolona z przebiegu walki i czuła, że raczej ją przegra, ale... zdecydowała się kontynuować wydawanie poleceń. Trochę nie była przyzwyczajona do przegrywania i zamierzała walczyć do samego końca. W końcu bez przegranych walk nie zdobędzie doświadczenia.
- Dobra, zamiana, kochani. Pachirisu, ty zajmiesz się Chimcharem, a Combee Gothitą. Pachirisu, Gothita skupi się teraz na tobie i nie pozwoli ci do siebie podejść, więc udaj, że zbliżasz się do niej i w ostatniej chwili odskocz za pomocą Quick Attack na taką odległość, żeby jej ataki cię nie dosięgnęły. Postaraj się odskoczyć w ten sposób, żeby zaatakować tym Quick Attack Chimchara. Wykorzystaj więc moment, w którym odbije się od skały i uderz go mocno w bok za pomocą wspomnianego Quick Attack. Odrzuci go to znaczną odległość. Wtedy zaś prędko przygotuj Thunder Punch, którym odbij go prosto na skałę i dokończ rundę za pomocą Charge Beam, w który włóż jak najwięcej siły. - wyjaśniła.
Wtedy zwróciła się do Combee.
- Combee, wiem, że jesteś niesamowicie osłabiona, ale sobie poradzisz. Na sam początek postaraj się utrzymać Chimchara na sobie, żeby Pachirisu miał szansę odbić go w bok. Jeśli zdąży zaatakować Ember to użyj bardzo, bardzo silnego Gust, którym zniwelujesz obrażenia od Ember. Kiedy pozbędziesz się Chimchara, szybko poślij Gust w kierunku Gothity - być może pozwoli ci się to zbliżyć. Postaraj się znaleźć za jej plecami i wtedy ją zaatakować. Używaj także wyższych skał i potencjalnych drzew do krycia się przed jej atakami.

Twoje pokemony były jak najbardziej za zmianą przeciwników, czego nie można powiedzieć o Chimcharze i Gothicie. Zareagowali jednak zbyt późno, ponieważ Combee do ostatniej sekundy przetrzymała szympansa tylko po to, aby wjechał w niego Pachirisu z Quick Attack. Pszczoła zajęła więc miejsce gryzonia i strzeliła do Gothity Gust. Chimchar próbował ustrzelić ją Ember, ale atak przyjął na siebie Pachirisu, który znacznie lepiej zniósł go niż jego towarzyszka w poprzedniej turze. Gothita starała się trafić Confusion, jednak Combee umykała jej za każdym razem, chowając się za naturalnymi przeszkodami pola bitwy. 
W kolejce do ataku czekał już elektryczny pokemon, który zdzielił szympansa naelektryzowaną piąstką. Wydawała się całkiem niepozorna, ale uderzenie musiało Chimchara zaboleć. Gothita ponownie oberwała Gust naszykowanym przez Combee, a szympans obniżył obronę Pachirisu za pomocą Leer. Na sam koniec zaatakowała Gothita, uderzając Combee Pound, tym razem skutecznie. 
Pachirisu trafił po raz kolejny z Chimchara, tym razem Charge Beam, chociaż nie ma się co dziwić, skoro ten ma obniżony unik. Combee trafiła Gothitę Gust, ale sama w zamian oberwała Confusion. Chimchar zakończył tę turę, drapiąc Scratch gryzonia. 
- Chimchar, obniż jeszcze trochę obronę Pachirisu i zadrap go na śmierć Scratchem! 
- Muszę przynać, że to zagranie z zamianą było całkiem sprytne. Gothito, staraj się uderzać Combee z Confusion, a jeśli ta będzie atakowała ciebie, wykorzystuj ten sam atak, aby postawić jej coś na drodze i się obronić.


Pachirisu 55/100HP (+1 Sp. Att.; -1 Def.)
Combee 40/100HP


Gothita 35/100HP (-2 Att.)
Chimchar 55/100HP (-2 Ev.)

Mieli mniej więcej podobne szanse na wygraną. Jeśli zamierzała coś jeszcze ugrać to musiała się postarać, bo... bo tak. Nie mogła pozwolić na to, żeby Combee straciła resztki zaufania, jakimi ją darzyła. Musiała pokazać się z dobrej strony... poza tym nie lubiła przegrywać.
- Dobra, chyba muismy zagrać jeszcze agresywniej niż poprzednio. Pachirisu, nie możesz pozwolić Chimcharowi zaatakować siebie za pomocą Scratch. Kiedy Chimchar spróbuje do ciebie doskoczyć, skontruj jego atak za pomocą ruchu o silniejszej mocy, a mianowicie Thunder Punch. To będzie silna walka wręcz, ale dzięki użyciu potężniejszego ataku powinieneś wyjść z niego cało. Pamiętaj jednak, że Scratch to szybki atak, więc musisz bardzo szybko używać Thunder Punch, starając się odrzucić przeciwnika prosto na jakieś drzewo, kamień lub najlepiej Gothitę. Po ogarnięciu się ze Scratchem, wykończ przeciwnika za pomocą Charge Beam.
Następnie przeszła do Combee, która miała o wiele ważniejsze zadanie. Gothita wydawała się teraz trudniejsza do pokonania i dysponowała atakami dystansowymi, które w każdej chwili mogły pozbawić jej stworka przytomności.
- Dobra, Combee, nie czekajmy na ruch przeciwniczki. Dalej wykorzystuj naturalne osłony do unika ataków przeciwniczki, ewentualnie ratując się Gust. Kiedy znajdziesz odpowiedni moment, poślij w jej kierunku Sweet Scent, a sekundę później Gust. Ataki powinny się w jakiś sposób skomponować i dotrzeć do przeciwnika szybciej, dzięki czemu zadasz przeciwniczce obrażenia i zmniejszysz szansę na unik. Wtedy szybko wykończ ją za pomocą Air Cutter

Walka była zacięta, ale z każdym kolejnym atakiem pokemony po obu stronach były coraz słabsze. Wystarczyło kilka ciosów, żeby pierwsza padła Gothita, a chwilę za nią Chimchar. Wychodzi na to, że wygrałaś, ale twoi podopieczni nie byli w najlepszej kodycji. Combee opadła zmarnowana na ziemię, nie mając już siły na ruszanie skrzydełkami, a Pachirisu dyszał ciężko, wachlując się swoim ogonkiem. 
- Gratulacje. To była naprawdę świetna walka - pierwszy podszedł do ciebie Marcus, który w nagrodę cmoknął cię w policzek. 
- Tak, ale skoro jesteśmy już po, może powinniśmy... ustalić jakąś wspólną wersję? - kiedy podeszła do was Antosia, drugą część zdania wypowiedziała ciszej, pochylając się w waszą stronę. - Nie powinniśmy wspominać o tym, że postanowiłaś przeszukać to ciało i przygarnąć parę rzeczy... 
- Ani o tym, że zakopałem tamtego Bidoofa w lesie - dodał twój chłopak, wzdrygając się na samo wspomnienie o tym zdarzeniu. 

+2 lvl dla Pachirisu za walkę
+6 punkty przywiązania dla Pachirisu
+3 lvl dla Combee za walkę
+4 punkty przywiązania dla Combee