Ciężki trening Chmurka

Glameow usiadł i zadowolony z siebie lizał łapki, machając długim ogonem. Zamruczał, kiedy pogłaskałem go po główce. W nagrodę wyjmuję z kieszeni dwa czerwone pokebloki i podaję pokemonowi. Cieszę się, że to właśnie on jest moim pierwszym pokemonem.
- Doskonała robota, Prince! – chwalę pokemona, po czym pokazuję mu pokedex z nowym atakiem, który dla niego wybrałem – Covet. Atak polega na zabraniu przeciwnikowi trzymanego przez niego przedmiotu i zadaniu przy tym obrażeń. - Przy tym treningu będziemy pracować razem. Twoim zadaniem będzie odebranie mi tej żółtej piłeczki – macham przedmiotem przed oczami pokemona. - Usiądę sobie pod drzewem, a ty musisz wyjąć mi przedmiot z kieszeni, dobrze?
Nim zacznę trening z Glameow, odwracam się do Rosette, która nadal bez efektu skupia się na przedmiotach leżących przed nią.
- Wiem, że nie jest to łatwe, Rosie – zaczynam, kucając obok niej i gładząc ją po główce. - Ale jest to wykonalne i jestem niemal pewny, że w mig opanujesz podstawy tego ruchu. Psychiczne moce są ciężkie do opanowania, ale kiedy już to zrobisz reszta idzie jak z płatka – zapewniam, delikatnie dotykając leżących na trawie różnobarwnych kulek. - Skup się, nie myśl o niczym innym. Wyobraź sobie jak kulki zamieniają się miejscami. Zobacz to w swojej głowie, swoich myślach. Niech ten obraz wyraźnie zarysuje się jako idea, którą jesteś w stanie wcielić w życie. I kiedy będziesz pewna, że rozumiesz, uderz. Wyślij psychiczne fale w stronę przedmiotów i zamień ich miejsca siłą woli! – proszę i życząc powodzenia, kieruję się pod drzewo, wkładając żółtą kulkę do kieszeni. Prince musi mi ją odebrać.

Spoglądam na pokemony widząc, że choć dają z siebie wszystko na razie nie idzie im najlepiej. Nie wzdycham jednak ani nie robię złej miny. Wiem doskonale, że się starają i jeszcze chwila, a zobaczymy pierwsze efekty. Pokemony jeszcze nigdy mnie zawiodły i jestem przekonany, że nigdy tego nie zrobią.
- Rosie, musisz to zobaczyć w głowie, w swoim umyśle. Wyobraź sobie, że leżące przed tobą różnokolorowe, papierowe kuleczki leżą przed tobą, po czym nagle w jednej sekundzie zamieniają się miejscami. Pamiętasz jak kiedyś oglądaliśmy walki Ligii Pokemon? Pamiętasz Kadabrę? Jak przenosiła się z jednego końca areny na drugi? Chodzi nam tutaj o ten efekt. Musimy sprawić, że obie kulki na chwilę znikną, po czym pojawią się ponownie, już w miejscu tego drugiego. Ćwicz Rosette - proszę, nie wiedząc jak jeszcze mogę pomóc mojej małej wróżce. Następnie zwracam się do Prince.
- Widzisz, nie jestem takim łatwym przeciwnikiem, nie możesz mnie nie nie doceniać - uśmiecham się, miziając pokemona pod bródką. - Skup się na tym aby odwrócić moją uwagę, a kiedy już skupię się na czymś innym, wyjmij mi przedmiot z kieszeni. Możesz użyć łapki albo na przykład ogonka? Co powiesz na to, aby odwrócić moja uwagę uśmiechem, a jednocześnie ogonem majstrować przy moich spodniach? - proponuję. Atak nie jest prosty, ale wiem, że Prince sobie poradzi.

Przepraszam za opóźnienie!

Przecieram oczy, aby pozbyć się z nich piasku. Wprawdzie sam kazałem Glameow, aby jakoś mnie rozproszył i zabrał mi żółtą piłeczkę, ale nie spodziewałem się, że wybierze taki oto sposób. Spluwam w bok, aby wypluć piasek, który wpadł mi do buzi. Mam ochot go teraz udusić, ale widząc jego zadowolenie z powodu sukcesu uśmiecham się szeroko i czuję jak złość mija. Szczególnie, kiedy spostrzegam, że Rosie udało się zamienić jej piłeczki miejscami. Może i z trudem, ale udało się. Sukces.
- Dobra robota Prince, ale chyba skończymy z trenowaniem na mnie - żartuję, wstając z ziemi i przyglądającą się obu moim pokemonom. - Uważam, że nadszedł czas, abyście znów złączyli siły i pomagali sobie nawzajem w treningu. Otóż dołożę żółtą piłeczkę do tych, na których ćwiczy Rosette i twoim zadaniem Prince będzie zabranie jej jednej z tych kolorowych piłek - tłumaczę. - Oczywiście nie będzie to takie łatwe, gdyż Flabébé będzie cały czas zamieniała kulki miejscami za pomocą swoich psychicznych mocy. Umówmy się, że ja będę wybierał jaki kolor masz przejąć Prince, a wtedy ty przejdziesz do dzieła - teraz zwracam się do mojej małej wróżeczki. - Ty kochana skupiaj się dalej na zamienianiu miejscami piłeczek, aby nie pozwolić na kradzież ze strony Glameow. Jeśli mu się uda to nie odpuszczaj i wyjmij piłeczkę wprost z jego ciekawskich łapek - dodaję z uśmiechem i odsuwam się kawałek w tył, aby pokemony miały pole do ćwiczeń. Wkrótce będziemy musieli opuścić to miejsce, ale chciałbym dokończyć naukę ich ataków nim zmienimy lokalizację i miasto.