IndeksLatest imagesRejestracjaZaloguj

 

 ~If I were you, I wouldn't love me neither~

Go down 
2 posters
Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Next
AutorWiadomość
Jeck

Jeck


Liczba postów : 665
Dołączył : 04/02/2019

~If I were you, I wouldn't love me neither~ - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: ~If I were you, I wouldn't love me neither~   ~If I were you, I wouldn't love me neither~ - Page 3 EmptySob Gru 14, 2019 2:37 pm

xxxFletchinder wyglądała na głęboko urażoną, gdy wyciągnąłeś jej Pokeball i w jakże niedelikatny sposób zmusiłeś do siedzenia w nim. No ale mus to mus. Nie było wyjścia, musiała się z tym pogodzić. Zająłeś miejsce pasażera z Nysą na kolanach. Pies wyglądał na mocno zainteresowanego zewnętrznym światem. Oparła przednie łapki na pulpicie i obserwowała droga przez przednią szybę, dzielnie ignorując wszelkie zaczepki ze strony swojego trenera.
xxxIan zerkał kątem oka na to, jak znęcasz... znaczy, okazujesz uwagę swojemu Pokemonowi. Widziałeś, że chce coś powiedzieć, ale wyraźnie się powstrzymywał. No, przynajmniej dopóki nie usłyszał Twojego pytania. Zachował jednak względny spokój, za co na pewno należało go pochwalić.
xxx- Kawałek. Jedziemy do miejscówki za miastem. Transport mamy dopiero nad ranem, a nie wiemy, czy Ci... ludzie, nie kręcą się dalej po okolicy. - wyjaśnił mężczyzna, gdy zabudowa za szybami stawała się coraz niższa i rzadsza.
Powrót do góry Go down
Banshee

Banshee


Liczba postów : 503
Dołączył : 10/04/2019

~If I were you, I wouldn't love me neither~ - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: ~If I were you, I wouldn't love me neither~   ~If I were you, I wouldn't love me neither~ - Page 3 EmptySob Gru 14, 2019 3:21 pm

_____Zostawił pieseła, kiedy ten postanowił obserwować widoki za oknem. Niech sobie patrzy, Donovan ma teraz Iana do dręczenia, co nie wróżyło za dobrze kierowcy... albo pasażerowi, który może w każdej chwili zostać wykopany z pojazdu.
_____- Transport gdzie? - zapytał. Do Torren? W inne miejsce? Cain starał się nie tykać na ten moment bardziej prywatnych tematów, bardziej koncentrując się na ich celu, co leżało w granicach neutralnego terytorium i wypytywania się o informacje.
_____ - Czemu nie - rzucił beztrosko. - Nie mam nic przeciwko zawieraniu nowych znajomości - dodał na temat "tych ludzi", może w ten sposób uświadamiając szatyna, że tak, wciąż wypadałoby oświecić siedzącego obok pajaca, jeszcze zanim natknie się na osoby, których próbowali... unikać? Nie wchodzić na ich złą stronę? Zaprzyjaźnić się? Kto wie - na pewno nie Cain. - Dawna grupa się rozpadła - pociągnął - czas znaleźć nowych przyjaciół, może wziąć udział w jakiejś inicjacji.

Powrót do góry Go down
Jeck

Jeck


Liczba postów : 665
Dołączył : 04/02/2019

~If I were you, I wouldn't love me neither~ - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: ~If I were you, I wouldn't love me neither~   ~If I were you, I wouldn't love me neither~ - Page 3 EmptySob Gru 14, 2019 3:50 pm

xxx- Do Torren. - odpowiedział krótko Ian, wzdychając przy tym cicho. Chyba domyślał się, że skoro zostawiłeś w spokoju Nysę, to teraz nadeszła kolej na niego. Zacisnął mocniej dłonie na kierownicy w próbie zapanowania nad swoimi nerwami. Wszystko to jednak na nic. Na dźwięk Twojego beztroskiego żartu z obecnej sytuacji, szatyn wbił nogę w hamulec i zjechał na pobocze. Auto praktycznie stanęło w miejscu. Dobrze, że trzymałeś Nysę, bo mogłoby się to źle skończyć.
xxxIan wyciągnął z kieszeni swój telefon i zaczął w nim czegoś szukać. Chwilę później podsunął Ci urządzenie pod nos.
xxx- Oglądaj. - rzucił ostro Twój towarzysz. Na ekranie wyświetlał się filmik, nagrany wyraźnie z ukrycia. Grupa osób w czarnych strojach z białymi kapturami stała w kręgu, przy czymś, co wyglądało jak ołtarz. Nie było widać twarzy ani jednej postaci. Zupełnie jakby były to ubrane cienie, choć wiedziałeś, że nic takiego nie jest możliwe. Słyszałeś jakieś inkantacje w nieznany sobie języku. Brzmiał niezwykle złowieszczo, ale chyba każde rytualne piosenki mają w sobie creepy vibe. Film trwał dalej. Jedna z postaci wystąpiła naprzód i podniosła materiał z ołtarza. Jak się okazało, pod spodem leżała naga osoba, przypięta do kamienia łańcuchami. Wyrywała się. Słyszałeś jej krzyki, chyba kobiecie, choć ciężko było stwierdzić. Inkantacja stała się głośniejsza. Postać na środku uniosła dłoń. Dostrzegłeś, że ma na niej założone coś, co przypominało rękawicę ze stalowymi szponami. Głosy pozostałych stawały się coraz głośniejsze, wręcz ogłuszające. Niektórzy zaczynali już krzyczeć, a wtedy dłoń ze szponami opadła w dół, wbijając się prosto w pierś uwięzionego człowieka. Ciało zesztywniało, jednak nie usłyszałeś krzyku. Centralna postać szarpnęła ramieniem i wyrwała dłoń z uwięzionej osoby. W palcach znajdowało się zakrwawione, wciąż bijące serce. Film się skończył.
xxx- Około stu lat temu władzę w Torren przejęły kulty. To był jeden z nich. Nie wiemy, gdzie dokładnie zostało wykonane to nagranie. Kilka lat temu w Sinnoh pojawiła się mała grupa uchodźców z Torren, których zadaniem było zdobycie pomocy, nagłośnienie całej sprawy. Tyle że nikt nie chciał słuchać. Zostali zignorowani przez władzę, przez społeczność. Wtedy trafili na Twojego brata. Był pierwszą osobą, która przejęła się losem obcego regionu, obcych ludzi. Zorganizował grupy trenerów, zarówno z Sinnoh, jak i kilku innych miejsc, którzy chcieli pomóc. Teraz jest nas niecała setka. Część jest w Torren, pomagając mieszkańcom, organizując drogi ucieczki. - Ian wyglądał na wyraźnie poruszonego, jednak w jego głosie czułeś mocną, stalową nutę determinacji. Miał cel w życiu i kurczowo się go trzymał. - To była kwestia czasu, aż któryś z kultów trafi na ślad prowadzący do nas. Pech chciał, że trafiło akurat na Josha. To właśnie z tym przyjdzie nam walczyć. Z demonicznymi kultami, składającymi ludźmi w ofierze, trzymającymi w szachu cały region. To z tym będziemy musieli się zmierzyć, jeżeli chcemy uratować Joshuę.
xxxW samochodzie zapadła kompletna cisza. Nysa najwyraźniej też słuchała wywodu Iana, bo spojrzała teraz na Ciebie z wyraźną troską w swoich psich ślepiach. Wiedziała, że sprawa Twojego brata skomplikowała się bardziej, niż można się było spodziewać.
xxx- Zrozumiem, jeżeli zdecydujesz się zrezygnować. To... dużo informacji. Być może za dużo. Jeżeli chcesz, odwiozę Cię w bezpieczne miejsce, w którym będziesz mógł poczekać na rodzinę i wyjechać. - gniew uleciał już z Iana, zastąpiony swego rodzaju troską. Czułeś na sobie jego wzrok, gdy czekał na Twoją decyzję.
Powrót do góry Go down
Banshee

Banshee


Liczba postów : 503
Dołączył : 10/04/2019

~If I were you, I wouldn't love me neither~ - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: ~If I were you, I wouldn't love me neither~   ~If I were you, I wouldn't love me neither~ - Page 3 EmptySob Gru 14, 2019 4:54 pm

_____Dlatego zapina się pasy.
_____Donovan odebrał od mężczyzny telefon, zajmując się oglądaniem filmu. Prowokacja zadziałała i choć napsuła Ianowi krwi, jasnowłosy w końcu dostał informacje, których się domagał od samego początku ich znajomości. Mógłby dodać coś niepoprawnego, ale ugryzł się w język, postanawiając wyjątkowo nie ironizować dalej. Zamiast tego poświęcił chwilę, by przetrawić wszystkie wiadomości, które zostały mu przekazane w krótkim czasie.
_____- Głupi i pchający się w niebezpieczeństwo. Może jesteśmy spokrewnieni - mruknął, czując się przy tym dość wypompowany, bo mimo swojej postawy i specyficznych odzywek, wciąż to przeżywał. Gorzej, jeśli dostanie migreny przez nadmiar emocji, do czego się już zbierało od jakiegoś czasu. Przez to również zastanawiał się, czy serio nie pociągnąć Iana do granicy cierpliwości, by obydwoje odreagowali, lecz obawiał się, że w tym przypadku szatyn by się go zwyczajnie pozbył bardziej niż przypierdolił.
_____Ugh.
_____- Wiadomo coś więcej na temat kultów? - zapytał. - Jacyś dawni członkowie? Ludzie, którzy pogadali i zaprzyjaźnili się, żeby móc zobaczyć, jak to wygląda od środka? - dodał. Jak dla niego, wszystko to wyglądało na otwartą konfrontację bardziej niż ukryte działania.

Powrót do góry Go down
Jeck

Jeck


Liczba postów : 665
Dołączył : 04/02/2019

~If I were you, I wouldn't love me neither~ - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: ~If I were you, I wouldn't love me neither~   ~If I were you, I wouldn't love me neither~ - Page 3 EmptySob Gru 14, 2019 6:21 pm

xxxIan wyglądał na zadowolonego z faktu, że potraktowałeś całą sprawę z nieco większą powagą niż do tej pory. Rozluźnił się nieco i wrócił wzrokiem na drogę. Opuścił hamulec ręczny i samochód po chwili wrócił na jezdnię, kierując się dalej w stronę waszego celu.
xxx- Wiemy tylko to, co mówią nam ludzie. Ten film został nagrany wiele lat temu i trafił do nas kompletnie przypadkiem. Próbowaliśmy wysyłać wtyki, ale... nie był to najlepszy pomysł. - czułeś, że za tym zdaniem kryje się dużo brutalniejsza prawda. - Nie mamy zbyt wiele możliwości. Dajemy z siebie wszystko, ale to za mało. Ci ludzie potrzebują pomocy. Kulty mają władzę. Rządzą za pomocą strachu, jak dyktatorzy. Gdybyśmy tylko znaleźli sposób na pokazanie, że to tylko ludzie, których da się pokonać...
xxxZjechaliście z głównej drogi na zwykłą, wiejską szosę. Samochodem bujało, gdy przedzieraliście wgłąb lasu. Dookoła panowała całkowita ciemność, a Ty poczułeś się trochę nieswojo. Szybko jednak okazało się, że było to kompletnie niepotrzebne. Zza drzew wyłoniła się typowa, leśna chatka, w której paliło się światło, a z komina leciał dym. Miejsce wyglądało na kompletnie odosobnione.
xxx- Jesteśmy. W środku jest kilka osób z naszej grupy. Proszę Cię, nie wdawaj się w żadne kłótnie. Jutro już nas tu nie będzie, więc po prostu zajmij się sobą i doczekaj do rana. - rzucił Ian, gasząc światła auta i wyciągając kluczyk ze stacyjki. Wyjęliście z bagażnika swoje torby, po czym skierowaliście się ku chatce. Szatyn zastukał w drzwi w specyficzny sposób, prawdopodobnie jakiś kod. Otworzyła wam niska, całkiem ładna dziewczyna. Miała fioletowe włosy, a w jej uszach mogłeś dostrzec rzędy kolczyków.
xxx- Ian! Co z Joshem? - zapytała od razu, po czym przeniosła swoje spojrzenie na Ciebie. - Kto to?
xxxNim Ian odpowiedział, weszliście do środka. Wnętrze było skromne, złożone z dwóch pomieszczeń - salonu, w którym teraz się znajdowaliście oraz kuchni, którą widziałeś po prawej stronie. Dostrzegłeś również schody na poddasze, na którym zapewne znajdowała się wspólna sypialnia. W salonie, poza dziewczyną, były trzy osoby - sami faceci. Nie kojarzyłeś żadnego z nich. Zmarszczyli brwi, gdy Cię zobaczyli, ale szybko skupili się na Ianie. Powtórzyli pytanie, które zadała dziewczyna.
xxx- Josh... Został porwany. - wyjaśnił krótko szatyn, a na twarzach pozostałych osób dostrzec mogłeś wyraz prawdziwego szoku i grozy. - To Cain, jego brat. Nie zajmiemy wam dużo miejsca, rano wyjeżdżamy.
xxxIan nie powiedział nic więcej, choć wszyscy zasypali go gradem pytań, zupełnie ignorując przy tym Twoją obecność.
Powrót do góry Go down
Banshee

Banshee


Liczba postów : 503
Dołączył : 10/04/2019

~If I were you, I wouldn't love me neither~ - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: ~If I were you, I wouldn't love me neither~   ~If I were you, I wouldn't love me neither~ - Page 3 EmptySob Gru 14, 2019 6:59 pm

_____- Jesteś pewny, że to "tylko ludzie"? - zapytał Donovan, przypominając sobie wydarzenie, którego świadkiem był w domu. Temat się jednak urwał wraz z dotarciem na miejsce. Wyglądało na to, że musi znaleźć lepszy moment. Czekała ich wspólna podróż, może wtedy się tym podzieli.
_____Ruszył za Ianem.
_____- Też miło mi cię poznać - odpowiedział ironicznie na "kto to". Wygląda na to, że Josh był tu popularny, co wcale nie zdziwiło niebieskookiego. Starszy Donovan zawsze był charyzmatyczny i jak się niedawno okazało, robił przez długi czas jako lider organizacji, która działała przeciwko kultom. Cain jednak nie mógł się powstrzymać toksycznego odczucia, gdy przypomniał sobie, dlaczego czasami nienawidził zadawać się z bratem i jego przyjaciółmi. Może to był jeden z powodów, dla którego wybierał towarzystwo, które nie wiedziało o istnieniu jego brata? Nah, lepiej się nie wgłębiać w analizę. Tylko gorzej na tym wyjdzie.
_____Rola czarnej owcy też musi do kogoś należeć.
_____Ominął kółeczko wzajemnej adoracji, zostawiając Iana na pastwę losu. Poradzi sobie z tym tłumikiem, Cain był tego pewien. Co prawda słuchał jednym uchem, co mieli do powiedzenia, ale jeśli to tylko więcej pytań, na które nie ma odpowiedzi, nie ma po co tracić na to energii. Jasnowłosy rozejrzał się po pomieszczeniu, w którym się znaleźli, przy okazji zerkając, czy sunia też się przy nim znajduje.

Powrót do góry Go down
Jeck

Jeck


Liczba postów : 665
Dołączył : 04/02/2019

~If I were you, I wouldn't love me neither~ - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: ~If I were you, I wouldn't love me neither~   ~If I were you, I wouldn't love me neither~ - Page 3 EmptySob Gru 14, 2019 8:37 pm

xxxDziewczyna nie wyglądała na przejętą Twoją docinka. W zasadzie nie wiedziałeś, czy w ogóle ją dosłyszała, bo była wpatrzona w Iana jak w obrazek. Ciekawe, czy wiedziała, dlaczego tak bardzo martwi się o Josha? W tym momencie nie było to jednak takie ważne.
xxxMiałeś teraz nieco więcej czasu, żeby przyjrzeć otoczeniu i siedzących w pomieszczeniu postaci. Wyglądali na dziwną zbieraninę i raczej nigdy nie spodziewałbyś się, że są w ruchu oporu, mającym na celu obalenie dyktatury demonicznych kultów. Nieznajomą dziewczynę dało się opisać jednym słowem. Alternatywka. Niemal byłeś w stanie usłyszeć, jak mówi, że nie jest taka, jak wszystkie. Wbijała maślane oczy w Iana, jakby w ogóle nie była świadoma tego, co dzieje się wokół niej.
xxxZ trzech facetów, tylko jeden rzucił Ci się w oczy. Głównie dlatego, że spora część jego rąk, a także szyja pokryta była sporą ilością różnorakich tatuaży. No i może przez to, że zamiast zasypywać Iana pytaniami, wbijał w Ciebie zagadkowe spojrzenie. Nie mogłeś wyczuć, czy próbuje Cię wystraszyć, czy patrzy z ciekawością.
xxxSkierowałeś swoją uwagę na Nysę, która cały czas trzymała się blisko Ciebie. Wąchała właśnie jedną z szafek i była niezwykle tą czynnością zajęta. Widziałeś prawdziwe, niesamowite wręcz skupienie na jej pysku. Chyba wyczuła, że na nią patrzysz, bo podniosła wzrok, a później przeszła kilka kroków, udając, że nic takiego się nie wydarzyło.
xxx- Ty jesteś Cain, tak? - dobiegł Cię szorstki, dość niski głos. Gdy się odwróciłeś, dostrzegłeś, że podszedł do Ciebie chłopak, który wcześniej zwrócił Twoją uwagę. Teraz wyciągnął w Twoją stronę rękę, choć dalej obserwował Cię dość czujnie. - Jestem Derek. Ian wygląda, jakbyś dał mu niezły wycisk. Jak się czujesz?

Spoiler:
Powrót do góry Go down
Banshee

Banshee


Liczba postów : 503
Dołączył : 10/04/2019

~If I were you, I wouldn't love me neither~ - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: ~If I were you, I wouldn't love me neither~   ~If I were you, I wouldn't love me neither~ - Page 3 EmptySob Gru 14, 2019 9:41 pm

_____Cain nie pozostał dłużny. Dostrzegając zainteresowanie, skupił swoje jasnoniebieskie tęczówki na nieznajomym, który jako jedyny nie fanboyował nad Ianem. Swoją drogą, kitku wciąż wyglądał, jakby chciał tylko odrobiny świętego spokoju, ale nikt nie był na tyle miłosierny, by mu odpuścić.
_____Przytaknął i podał Derekowi rękę, wdzięczny, że nie został nazwany bratem Josha. Tak, Cain miał własne imię i funkcjonował jako osobna jednostka.
_____- Hah - rzucił rozbawiony tekstem na temat szatyna, jednak po tym pierwsza wesołość szybko minęła. Donovan zamyślił się na ćwierć sekundy, zastanawiając się, jak dobitny i szczery powinien być ze swoim komentarzem. - Jakbym miał zaraz wypluć z siebie wszystkie wnętrzności - stwierdził zadziwiająco neutralnie jak na podobne wyznanie. - A ty? - zapytał, bo w końcu wypada, choć zawierało to w sobie pewien rodzaj gorzkiego poczucia humoru. Plus, całkiem przyjemnie się patrzyło, więc czemu nie przedłużyć rozmowy?

Powrót do góry Go down
Jeck

Jeck


Liczba postów : 665
Dołączył : 04/02/2019

~If I were you, I wouldn't love me neither~ - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: ~If I were you, I wouldn't love me neither~   ~If I were you, I wouldn't love me neither~ - Page 3 EmptySob Gru 14, 2019 10:19 pm

xxxMężczyzna chyba Cię przejrzał. Gdy tylko minęła Twoja udawana wesołość, jego wzrok stał się nieco łagodniejszy, wręcz troskliwy. Na jego twarz dalej tańczył lekki uśmiech. Dłonie schował w kieszeniach luźnej, rozpiętej bluzy. Zauważyłeś też, że był mniej więcej Twojego wzrostu. Może centymetr lub dwa niższy.
xxx- Może tego nie widać, ale każdy z nas wie, jak się czujesz. Każdy z nas coś poświęcił przez tą sytuację. Nawet Nathalie, choć tego po niej nie widać. - rzucił luźno, mając zapewne na myśli dziewczynę, która na dźwięk swojego imienia na moment odwróciła spojrzenie od Iana. Szybko jednak wróciła do rozmowy z szatynem, który wyglądał na coraz bardziej zmęczonego.
xxx- Ja... Ja się martwię. Martwię się o Twojego brata, martwię się o to, czy któreś z nas nie będzie następne. Ta chatka w najbliższym czasie zobaczy prawdziwe tłumy, tego możesz być pewien. Palisz? - zapytał, wyciągając z kieszeni paczkę fajek, podsuwając Ci ją zaraz pod nos. Następnie gestem dał Ci znać, żebyście wyszli na ganek, zamiast kopcić w pomieszczeniu. Derek wyglądał na mocno strapionego, choć wyraźnie starał się to ukryć. Mogłeś się tylko domyślać, że cała grupa, do której należał Twój brat, była ze sobą naprawdę zżyta.
Powrót do góry Go down
Banshee

Banshee


Liczba postów : 503
Dołączył : 10/04/2019

~If I were you, I wouldn't love me neither~ - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: ~If I were you, I wouldn't love me neither~   ~If I were you, I wouldn't love me neither~ - Page 3 EmptySob Gru 14, 2019 11:01 pm

_____- Co to za miejsce? - zapytał. - Brzmi jak jakiegoś rodzaju przystań - rzucił na głos pierwsze określenie, które wpadło mu do głowy. Niedługo zobaczy ona tłumy? Jakaś baza? Donovan nie snuł więcej teorii, pozwalając Derekowi na dalsze tłumaczenia. Na pytanie nawet nie odpowiedział, zwyczajnie sięgnął po papierosa, który został mu zaproponowany i podążył za blondynem.
_____- Dowiedziałem się o wszystkim pół godziny temu i tylko dlatego, że Ian zechciał mi cokolwiek powiedzieć - przyznał. Niewiele czasu na przetrawienie informacji, szczególnie, że największą bombę szatyn spuścił... ile? Pięć? Dziesięć minut temu, kiedy Donovan w końcu go wkurwił na tyle, by ten pokazał mu filmik i zaczął mówić? Cain zerknął w stronę rozmówcy i westchnął. - Jaki ty nosisz ze sobą bagaż? - zapytał, również postanawiając okazać zainteresowanie mężczyźnie. Nie miał nic przeciwko roli cichego psychologa czy osoby, która wysłucha, choć w tym również miał trochę interesowny powód: dowiedzieć się czegokolwiek o tym, co się tu działo.

Powrót do góry Go down
Jeck

Jeck


Liczba postów : 665
Dołączył : 04/02/2019

~If I were you, I wouldn't love me neither~ - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: ~If I were you, I wouldn't love me neither~   ~If I were you, I wouldn't love me neither~ - Page 3 EmptyPią Sty 03, 2020 5:55 pm

xxxDerek w milczeniu odpalił papierosa i wyciągnął zapalniczkę w Twoim kierunku, robiąc to samo. Zaciągnął się dymem i przez dłuższą chwilę trzymał go w płucach, by zaraz wypuścić mocnym podmuchem. Przez chwilę wpatrywał się w znikające ślady, a następnie spojrzał na Ciebie.
xxx- To miejsce nazywane jest Azylem. Wiem, cliche. Ale na mnie nie patrz. To ludzie, którym pomagaliśmy tak je nazwali. Dla nich chyba naprawdę jesteśmy swego rodzaju zbawcami, ale nie lubię tak o sobie myśleć. Po prostu robię to, co uważam za słuszne. W każdym razie, to tutaj sprowadzamy mieszkańców Torren, którzy poproszą nas o pomoc. - wyjaśnił Twój towarzysz i po raz kolejny zaciągnął się papierosem, rozwiewając tym samym Twoje wątpliwości. Josh zajmował się przemytem ludzi. Usłyszałeś cichy śmiech Dereka, przez co znów skupiłeś na nim uwagę.
xxx- Nie bądź taki ostry dla Iana. To dobry facet. Spadła na niego odpowiedzialność za nasz wszystkich. Pewnie nie chciał dokładać do tego grona jeszcze Ciebie. - wyjaśnił Derek, posyłając Ci ciepły uśmiech. Mężczyźnie wyraźnie zależało na tym, żeby Cię uspokoić i choć trochę poprawić humor. Kiedy usłyszał Twoje pytanie, mogłeś dostrzec zdziwienie na jego twarzy i przebłysk swego rodzaju niezadowolenie w oczach. Choć może był to raczej ból?
xxx- Prosto z mostu, huh? W porządku. Nie wiem, czy Ian Ci o tym mówił, ale zdarzało nam się wysyłać swego rodzaju agentów do kultów w Torren. Chcieliśmy wiedzieć, co o nas wiedzą. Czy w ogóle wiedzą. Jakie mają plany. Żadnych z nich nie wrócił. A jednym z nich była moja młodsza siostra, Adeline. - Derek przerwał i po raz kolejny zaciągnął się papierosem. Nie trzeba było czytać w myślach, żeby wiedzieć, że mężczyzna dalej nie pogodził się ze swoją stratą. - Wierzę, że gdzieś tam jest, cała i zdrowa, choć może niekoniecznie wolna. Rodzeństwo wie, gdy drugiemu dzieje się krzywda.
Powrót do góry Go down
Banshee

Banshee


Liczba postów : 503
Dołączył : 10/04/2019

~If I were you, I wouldn't love me neither~ - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: ~If I were you, I wouldn't love me neither~   ~If I were you, I wouldn't love me neither~ - Page 3 EmptyPią Sty 03, 2020 7:07 pm

_____- Wiem - mruknął na temat Iana. Dobroć sprawiła, że sprowokowanie nie stanowiło problemu, gdy Cain pieprzył trzy po trzy. Nie musiał zdawać sobie sprawy z jego odpowiedzialności, by założyć, że ciemnowłosemu zależało na ochronie ludzkich istnień. Nie traktował ich jako liczby, a patrzył na każde indywiduum z osobna. Donovana jednak zaciekawiła inna rzecz: czy postawiony przed wyborem Ian wybrałby mściwą i zdecydowanie krwawą drogę, pozbywając się każdego odpowiedzialnego za ten chaos człowieka, czy zatrzymałby ich żywych, dając drugą szanse, ewentualnie oddając w ręce prawa, by oni ich osądzili i wsadzili za klatki.
_____- Prawie mi go szkoda - stwierdził wyzutym głosem. - But... Some people don't want to be saved - zauważył. - Im szybciej zda sobie z tego sprawę, tym lepiej.
_____Nie tylko chodziło o przypadek Caina.
_____Późniejsze zdziwienie jasnowłosego rozbawiło Donovana. Nie pokazał tego w widoczny sposób, ale poczuł gdzieś w środku małą iskierkę. Możliwe, że był to przebłysk ciekawości bardziej niż złośliwość; szczególnie, że uczucie nabrało mocy, gdy dostrzegł późniejsze emocje rozmówcy.
_____- Hah - jego usta wykrzywiły się w krzywy, gorzki uśmiech. - Więc należysz do gatunku starszych braci - powiedział, wyłapując to jako jeden z powodów, dla którego Derek go zaczepił. - Myślisz, że niewdzięczne, młodsze rodzeństwo, ma wbudowany podobny radar? - zapytał ironicznie, uważnie przyglądając się chłopakowi.
_____W przypadku braci Donovan, Joshowi musiała się czerwona lampka parokrotnie włączać; przynajmniej w teorii. Sęk w tym, że Cain trochę powątpiewał, że starszy z ich dwójki miał czas o takie zamartwianie się, kiedy sam był zajęty ratowaniem całego regionu. Ewentualnie włączała się tak często, że przestał na to zwracać uwagę.

Powrót do góry Go down
Jeck

Jeck


Liczba postów : 665
Dołączył : 04/02/2019

~If I were you, I wouldn't love me neither~ - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: ~If I were you, I wouldn't love me neither~   ~If I were you, I wouldn't love me neither~ - Page 3 EmptyPon Sty 06, 2020 9:54 pm

___Derek nie odpowiedział na Twoje słowa, dotyczące Iana. Wyraźnie skupił się już na kolejnym temacie, który wypłynął w czasie waszej rozmowy i zdecydował się od niego nie odrywać. Mężczyzna również wpatrywał się prosto w Twoją twarz, gdy zadawałeś mu pytanie dotyczącego tego legendarnego radaru. Dostrzegłeś przebłysk troski w jego oczach, gdy zadałeś mu swoje pytanie. Chyba pokazałeś więcej emocji, niż Ci się wydawało.
___ - Jestem pewien. Tak samo, jak jestem pewien, że Joshowi nic nie jest. - oznajmił z pewnością siebie, najwyraźniej chcąc dać Ci jakiekolwiek poczucie stabilności. Zanim zdążyłeś się zorientować, poczułeś, jak ramię Dereka otacza Cię w koleżeńskim, dodającym otuchy uścisku. Mężczyzna nie powiedział przy tym ani słowa. Po prostu stał i przytulał osobę, którą znał dosłownie kilka minut.
___ - Chodź. Pewnie jesteś zmęczony. Na górze jest wolny pokój, który możesz zając na noc. - ton Dereka był wyjątkowo miękki, troskliwy. Jeśli na niego spojrzałeś, mogłeś dostrzec lekki uśmiech na jego ustach. Zdecydowanie było mu do twarzy w takim wydaniu, nawet jeśli roztaczał dość buntowniczą aurę. Jednak nie powinno się oceniać książki po okładce. Derek do niczego Cię oczywiście nie zmuszał. Wiedziałeś, że była to jedynie propozycja, gdyż blondyn ewidentnie czekał na Twoją decyzję.
Powrót do góry Go down
Banshee

Banshee


Liczba postów : 503
Dołączył : 10/04/2019

~If I were you, I wouldn't love me neither~ - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: ~If I were you, I wouldn't love me neither~   ~If I were you, I wouldn't love me neither~ - Page 3 EmptyWto Sty 07, 2020 12:49 am

_____Cain zamilkł na chwilę, przyjmując obojętną mimikę. Derek się nie mylił ze swoimi podejrzeniami i jego komentarz, nawet jeśli w żaden sposób nie miał za sobą mocnego argumentu - bo jak poprzesz "przeczucie" lub "intuicję"? - przyniósł jakiegoś rodzaju ulgę. Czy to dziwne? Nie pierwszy raz, kiedy Cain był gotowy na życie w iluzji, choć w tym wypadku to coś więcej niż ciąg wyjątkowo złych decyzji. Stawka się podniosła ponad egoistyczne zachcianki.
_____Donovan szybko został wyciągnięty z przemyśleń. Z początku było to dość dezorientujące, lecz wkrótce zaskoczyło w jego umyśle, że musiał natrafić na empatę lub innego rodzaju pocieszyciela. Czy Derek nie powinien przejmować się sobą i swoim rodzeństwem, zamiast stać tutaj, przytulając się z nieznajomym?
_____...Dobra, Cain też się przytulał z nieznajomymi, ale w zupełnie innym kontekście. Jak wchodzenie pod czyjąś kołdrę w szpitalu.
_____Pozostał bierny na ten gest. Trudno powiedzieć czy pomogło, czy wzburzyło bardziej chłopakiem, lecz odwiodło od jednej z wielu idiotycznych myśli, które spacerowały mu po głowie. Donovan zgasił peta i wyrzucił go.
_____- Prowadź - odpowiedział na propozycję.

Powrót do góry Go down
Jeck

Jeck


Liczba postów : 665
Dołączył : 04/02/2019

~If I were you, I wouldn't love me neither~ - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: ~If I were you, I wouldn't love me neither~   ~If I were you, I wouldn't love me neither~ - Page 3 EmptyWto Sty 07, 2020 1:10 am

___Derek nie oczekiwał od Ciebie jakiejś konkretnej reakcji. Nie poczuł się zmieszany, gdy nie wykazałeś żadnej inicjatywy, by oddać jego uścisk czy cokolwiek w tym kierunku. Najwyraźniej był świadomy faktu, że ludzie różnie reagują na tego typu gesty.
___Kiwnął głową na Twoje słowa, gdy już się od Ciebie odsunął. Sam również wyrzucił papierosa i skierował się znów do wnętrza domku. Dziewczyny nigdzie już nie było. Być może sama skierowała się do łóżka lub zajęła czymś kompletnie innym. Ian siedział w kuchni. Choć może to za wiele powiedziane. Mężczyzna wręcz wisiał nad patelnią, na której rozbite były jajka. Jajecznica to na pewno dobra kolacja, ale na pewno łatwiej byłoby ją zrobić, gdyby palnik został włączony.
___ - Hej, Ian. Wyglądasz jak zwłoki. Idź się położyć. - zauważył Derek, szturchając przysypiającego faceta w bok. Ten mruknął coś tylko pod nosem i porzucił patelnię, wdrapując się na schody prowadzące na piętro. Razem z Derekiem podążyliście za nim. Na piętrze dostrzegłeś kilka par drzwi. Pokoiki musiały być naprawdę mikroskopijne, jako że było ich tutaj około sześciu. Ale przynajmniej każdy mógł liczyć na odrobinę prywatności.
___ - Wiem, że wygląda to beznadziejnie, ale nic lepszego nie mamy. - Derek nieco się skrzywił, gdy otworzył drzwi ostatniego pokoju po prawej. Był na planie prostokąta. Miał może 3 metry na cztery. W środku znajdowała się niewielka szafka nocna i łóżko. Niewiele, ale przynajmniej nie musiałeś spać na podłodze. Nysa od razu wskoczyła na materac i ułożyła się do snu, wzdychając przy tym ciężko. No tak. Psy to mają okropnie wymagające życie.
___ - Jeśli chcesz się odświeżyć, to prysznic jest na dole. Jakieś pytania? - rzucił jeszcze Derek, stając w progu i spoglądając na Ciebie z wyczekiwaniem.
Powrót do góry Go down
Sponsored content





~If I were you, I wouldn't love me neither~ - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: ~If I were you, I wouldn't love me neither~   ~If I were you, I wouldn't love me neither~ - Page 3 Empty

Powrót do góry Go down
 
~If I were you, I wouldn't love me neither~
Powrót do góry 
Strona 3 z 10Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Next
 Similar topics
-
» Love Is In The Air ~
» I love these flames, I got this fire inside

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
PokeKingdom :: Działy Mistrzów Gier :: MG Jeck 2/2 (Zawieszony)-
Skocz do: