Love Is In The Air ~

- To prawda, ale skoro jesteśmy tu parami... Zawsze można iść tym tropem i domyślać się co to może być za pokemon. - powiedziałem do partnerki nieco ściszonym głosem tak, aby pozostali nie usłyszeli. Miała rację, będzie tu niebezpiecznie. Zwłaszcza, że łatwo w takim miejscu się ukryć i w ogóle zastawić pułapkę. Tu mój wzrok skierował się na osobę, którą zwali tajemniczo V. Jednak n ie miałem zamiaru dać się wykiwać od tak. Pochyliłem się nad swoim pokemonem i pogłaskałem go po głowie, po czym wziąłem go na ręce.
- Jeśli chcemy wygrać to... po prostu to zróbmy. - nie wiedziałem specjalnie co powiedzieć i jaką strategię przyjąć.

Słysząc odpowiedź Venom również uśmiechnąłem się lodowato. Zaraz potem nabrałem powietrza -To może być naprawdę zabawna noc. - Zaraz potem zasłoniłem dłonią część twarzy i popatrzyłem w niebo -Naprawdę zabawna... - Następnie spojrzałem na V -Mam nadzieję, że twój szef nie będzie zły jeśli podwędzę Ci jedną sztukę - Dodałem i mrugnąłem w jej stronę.

Zaśmiała się cicho
- Nie powinien, o ile przyprowadzę mu choć jedną - zauważyła, że jeden z mężczyzn się jej przyglądał. To ten od motoru... Zmrużyła oczy
- Wiesz, Sanato... On się na nas gapi - mruknęła cicho -Będą z nim problemy - dodała półżartem

Skupienie się w takim miejscu graniczyło z cudem, a świadomość że przyciągał uwagę (wow dziwne) nie pomagała. Tyle dobrego że nie ogłuchł jeszcze, i mniej więcej słyszał co o nim dopowiadali. Albo tak mu się wydawało, że to o nim.
Zmrużył oczy, rozglądając się. Najlepiej żeby polowanie się zaczęło i mogli się czymś pożyteczniejszym zająć. Problemem teraz było znalezienie "pary", o ile dobrze usłyszał. Zresztą, kto by z nim "wyruszył".
Nie mógł tyle stać i nic nie wiedzieć, więc zbliżył się nieco do zgrupowania, chociaż nie znał nikogo. Ani nie wiedział do kogo się zwrócić. Cholera, już się zgubił.

-Uch. Ludzie. Chodź. Wypatroszymy ich - Powiedziałem z uśmiechem. I wyciągnąłem do niej rękę -Chodźmy zaszalejmy Venom - Zaraz potem spojrzałem w stronę chłopaka o którym mówiła z uśmiechem na twarzy.

Złapała jego dłoń z szerokim uśmiechem
- Wiesz, ja chętnie, ale mogą nas za to stąd wywalić. Co byś powiedział na to, żeby wypatroszyć ich po tej całej zabawie? - zapytała kusząco, również świdrując chłopaka wzrokiem

Dziewczyna bez wahania wsiadła do wagonika, nadal trzymając Sanato za rękę. Wywróciła oczami
- Tylko 5 biletów... A jest nas siedmioro, o ile dobrze liczę. Jak myślisz, jakie mogą być odpowiedzi? - zapytała po chwili, czekając, aż kolejka ruszy

Zdecydowanie się spóźnił, bo poczuł ten wzrok aż za mocno. No cóż, trzymał Noibata blisko i rozejrzał się po przebywających tu osobach. Ile ich razem było, szóstka? Nie.. siódemka? Czyli był sam, huh. Raczej w trójkach się nie pracuje, nie w takim momencie. Chyba że rypnął się, znowu, w obliczeniach. Mruknął coś pod nosem i podszedł do wolnego wagonika, patrząc na formularz. Tym lepiej, zajmie się tym sam.
Chyba.

Podszedł do wagonika, ale nie wsiadł do niego od razu.
- Panie przodem. - pozwolił partnerce wsiąść przed nim, a następnie sam skierował się tam ze swoim pokemonem i zajął miejsce. Zapowiadało się niezwykle ciekawie i niezbyt łatwo. Tu można było czuć się jak na strzelnicy.
- Część odpowiedzi wydaje się być łatwa, ale jest kilka skomplikowanych... - mruknąłem do niej spoglądając na listę, a następnie wskazałem na większość pozycji z listy dla dziewcząt i kilka dla chłopaków. - Jakieś pomysły?

Shine weszła do wagonika jak prawdziwa dama, ale prawda była taka, że była strasznie przerażona tym wszystkim! Może i nie miała lęku wysokości, bo jakoś stała na tym szczycie piramidy, ale i tak się bała.
- Jasne, że nie mam nic przeciwko! - odpowiedziała, a potem sama się podzieliła z nim swoimi sugestiami. A potem podziwiała już tylko widoczki i czekała na rozwój wydarzeń, jednocześnie wpatrując się w pozostałych uczestników wyprawy, którzy byli - przynajmniej w jej oczach - psycholami i dziwakami!
(@Yatasharu)

- Zapraszam do wagonika! - wspólnie z moją tymczasową sympatią wchodzę do naszego wagonika i po wymienieu kilku kolejnych zdań zagaduję.  - Bardzo dziwne zadanie, ale sądzę że sobie z nim poradzimy. Jeżeli nie masz nic przeciwko to pokazę ci moje sugestie co mogło się tam wydarzyć. Oczywiście możęsz się nie zgodzić.
Na ucho przekazałem koleżance moje porpozycje.
Panie: 1. FC Barcelona 2. Lekkoatletyka 3. Literatura 4. Czerwony 5. Informatyka 6. Matma 7. LoL
Panowie: 1. Fiolet 2. Pizza 3. Horror 4. Róża 5. Pokemon 6. Vans 7. Sukienka
@Shine

Nagle zatrzymałem się w miejscu. Niestety nie będzie nam dane się pobawić... Szkoda. Wysłuchałem uważnie mężczyzny, a zaraz potem zwróciłem się w stronę Venom siedząc w wagoniku. -Więc V. Jak uważasz? Według mnie jeśli chodzi o kobiety. No to... Real Madryt? Brzmi jakoś tak całkiem dźwięcznie i na pewno kobietom będzie się podobać. Nie uważasz? Później wybrałbym lekkoatletykę. Później trudny wybór... Literatura? Co o tym myślisz? Tutaj nie jestem pewien po prostu. Kobiety chyba wolą Niebieski... Hmmm... Informatyka i Historia to rzeczy, które chyba wolą kobiety. No i ostatnie brzmi jakoś dziko. To coś nietypowego. Co powiesz na League of Legends? Brzmi całkiem epicko. - Powiedziałem odpalając swoją katarynkę jeśli chodzi o myślenie. Praktycznie nie dałem jej możliwości żeby coś powiedziała. Taką już miałem naturę.

Shine poczekała jeszcze aż Yatasharu powtórzy jej raz jeszcze wszystkie odpowiedzi, a potem sama powtórzyła te, które uważała za słuszne i w sumie to w ogóle się te odpowiedzi nie różniły - sama nie pamiętała już nawet większości swoich odpowiedzi, ale wiedziała, że większość dziewcząt - podobnie jak i ona - na pewno nie wiedziały co to za głupie kluby, a chłopcy wstydzą się przyznać, że lubią różowy, więc podali fioletowy. Poza tym byli zbyt prości, żeby postawić na tulipany, więc pewnie poszli w kierunku róż! Taka z niej wariatka, że sobie to wszystko ogarnęła, ale w sumie równie dobrze mogło być inaczej.